jacek-1210
Members-
Liczba zawartości
549 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Zawartość dodana przez jacek-1210
-
Wzloty i niewzloty... czyli jak moja jazda zmieniała się w czasie
jacek-1210 odpowiedział bakkz → na temat → Nauka jazdy
Nie jeździłem na Stożku, ale Kiczera to nie jest trudny stok. Jak do niej ma się Stożek ? -
Wzloty i niewzloty... czyli jak moja jazda zmieniała się w czasie
jacek-1210 odpowiedział bakkz → na temat → Nauka jazdy
Może. Wydaje mi się że ma przeprost w lewej nodze stąd myśl o ratowaniu się. Wydawało mi się też, że w typowym skręcie na wewnętrzną przechodzi się nieco później. Wreszcie wiem o co chodzi z zawodowym włożeniem biodra: wewnętrzna noga i siła Herkulesa Dziadku Kuby: masz więcej klatek z tego przejazdu ? Wydaje mi się że wciąż wewnętrzna, do przekrawędziowania, a Twoim zdaniem zewnętrzna ? Akurat te zdjęcia mam pod ręką - Wort: to jadą amatorzy: -
Jahu, żeby te wiązania zadziałały, to musisz jechać SZYBKO. Jeśli zadajesz takie pytania to skup się na nartach bardziej przyjaznych bo zrobisz sobie krzywdę. Nie oglądałem linka, ale narty z takimi wiązaniami to nie są narty uniwersalne, na zimno i wiosenną breje
-
Jak widać, mojemu "ręcznemu inklinometrowi" daleko do doskonałości . Tam są wypłaszczenia, mierzyłem te najbardziej strome odcinki. Zastanawiam się, czy te 460m to długość trasy czy całej hali, bo jest tam sporo płaskiego, co może zaniżać znacznie średnią
-
Jeszcze raz: https://en.wikipedia...des_degrees.svg popatrz naocznie jaki jest spadek 37 procent i zastanów się czy to może być na Harakiri. 37% to łagodny stok. Tyle n/t dokładnych pomiarów z Google'a Swego czasu mierzyłem inklinometrem halę w Druskiennikach. Wyszło ok 18-19 stopni, czyli ok. 35%. A hala to łagodny stok
-
Może to tylko wrażenie, ale moje wrażenie jest takie, że to pierwsze zdjęcie "5. de “Langer zug” in Lech" jest o dobre 15-20 stopni "podkręcone" (?)
-
Dla potomności: https://en.wikipedia...des_degrees.svg Mnie się nie zdaje żeby u Mitka było na tym stromym 40%. Zdaje mi się że jednak trochę więcej, kamera wypłaszcza
-
Moi wulkanizatorzy z kolei mawiają, że zimą kiepskie zimówki są lepsze od najlepszych letnich. I jestem skłonny przyznać im rację. Ileś lat temu zepsuł mi się dosyć poważnie i kosztownie samochód i musiałem na gwałt wyciągnąć z krzaków rezerwowe stare Uno. Samochód młody nie był, ale miał praktycznie nówki letnie opony. I akurat sypnęło. Okazało się, że nie tylko nie mogę z bramy podjechać w górę do skrzyżowania, ale na zahamowanych kołach zjeżdżam w dół ulicy Ponieważ dosypało w całym mieście, to ten dzień przekulałem się na łańcuchach. Ale dramat: co dalej ??? Od wielu, wielu lat dla zasady jeździłem na zimówkach, ale samochodami trochę większymi. Czy jeśli kupię zimówki do lekkiego Una to to choć trochę pomoże czy wyrzucę tylko kasę a samochód i tak będę musiał jakiś wypożyczyć Zaryzykowałem i kupiłem zimówki, nie pamiętam już: nowe czy używki. I byłem w szoku, że samochód nie tak że trochę czy ciut lepiej niż na letnich, ale po prostu na zimówkach zaczął normalnie jeździć. Po tym incydencie nigdy już się nie zastanawiam - może by trochę przyoszczędzić kasy, tylko kupuję zimówki i zakładam z pierwszymi chłodami
-
Sporo. Dawniej osobówkami robiłem 80-100kkm rocznie, ale już się z tego wyleczyłem i teraz max 30-40kkm. Ale jeśli siedzisz w transporcie to faktycznie nie ma zmiłuj
-
U mnie zimą po opadzie to norma. Całkiem sporo osób jeździ na letnich, bo to przecież miasto a nie góry. Z jednej strony mam ochotę przed takim jegomościem wysypać z kilo gwoździ z propozycją że może to poprawi mu przyczepność opon, a z drugiej podziwiam ich za upór i konsekwencję: czasem rozpędzają się przez pół ulicy żeby jakoś dojechać do skrzyżowania. Tyle że przed wjazdem na skrzyżowanie jest przełamanie a samo skrzyżowanie bez widoczności. Więc i tak muszą zatrzymać się kołami ten metr przed przełamaniem. No i ruszyć dalej nie mogą. Najśmieszniejsze jest to, że wystarczy nadłożyć z 400 metrów i jest dużo łagodniejszy objazd i często wystarczy na niego pojechać, ale nie, oni muszą przejechać przez to skrzyżowanie. W efekcie jest pełny gaz, totalny hałas, dym idzie z opon i asfaltu, potrafi to trwać nawet i kilkanaście minut. Blokują skrzyżowanie, palą gumy a potem narzekają że im się szybko kończą opony Jaro, ile przejeżdżasz w sezonie ? Jeździsz na letnich czy uniwersalnych ?
-
Mieszkam na najbardziej stromej ulicy w mieście. Od bramy do skrzyżowania mam może z 50-60 metrów, ale jeśli sypnie śniegiem a piaskarka nie zdąży przejechać, to na letnich nie podjadę. Z kolei zakładanie łańcuchów żeby przejechać te 50 metrów a później ich zdejmowanie i tak kilka razy dziennie byłoby poniżej mojej godności osobistej. Dlatego nie przeżywam, nie zastanawiam się: przychodzą chłody, zakładam na samochody zimówki i po sprawie - sypnie to mam, a jak nie sypnie to też krzywda mi się nie dzieje. Poniżej temp. 5 stopni to dla mnie nie ma za dużego sensu jazda na letnich - guma jest wyraźnie twardsza. Zużycie letnich i zimowych, tak trochę na oko wychodzi mi podobnie, czyli na 2 (lato/zima) kompletach przejeżdżam ok. 40-50kkm, na komplet 20-25kkm. Ale w przypadku konieczności jazdy 2kkm na zimówkach w temp. pow. 15stopni, też bym się zastanawiał i pewnie pojechał w nocy, kiedy jest chłodniej
-
Jeśli nie dziecko, to za załamaniem na pewno będzie siedział parapeciarz. A narciarz powinien jechać tak, żeby go albo ominąć albo przeskoczyć Śmiecicie wątek
-
Eeeeee tam, Moderatora !!!!!!
-
Ręczny serwis - typowe problemy
jacek-1210 odpowiedział kss_marcin_skispa → na temat → Serwis i konserwacja sprzętu
Mam takowy i sobie chwale jako uniwersalny, jedna uwaga: smar jest stosunkowo twardy i przy ręcznym szczotkowaniu po cyklinie najpierw idzie brazowa a dopiero później nylonowa i końskie wlosie -
Masakra. Szczęście że ludzi w gondolkach nie było. Stacja pewnie miała zabezpieczenia pożarowe (?), ale przychodzi żywioł i nie ma zmiłuj
-
-
Mitek, zamiast czepiać się słówek, jako instruktor z wieloletnim stażem wypowiedziałbyś się czy to w ogóle jest legalne. A w ogóle podarowałbym Ci srebrną łopatę za wykop Dobrze byłoby też, żeby wypowiedział się ktoś kto z takim kursem miał do czynienia. Ja ze swej strony mogę jedynie powiedzieć, że niedawno miałem okazję rozmawiać z gościem, który jakiś taki kurs przeszedł. Nie wiem już czy internetowy czy nie, ale w każdym razie "państwowy". Czy stoi na stoku w kurtce z napisem "instruktor" i wyrywa klientów ? Nie. Ale te papiery dały mu mozliwość legalnego wyjazdu z grupą, na legalnym etacie, na stanowisku pomocnika pomocnika czyli przynieś-zanieś-pozamiataj. Dzięki temu mógł legalnie zarabiać, a przy okazji jeździć i dokształcać się dalej. Ot tyle i tylko tyle. Tak, że forumowe oburzenie wydaje się z lekka przesadzone
-
Oczywiście, Bakz podał więcej: "In the mid-90s, with the introduction of true shaped skis, both length and sidecut radius plummeted. GS skis as short as 175cm arrived with 15-meter sidecuts." Były czasy że mężczyźni jeździli SL na 155cm
-
Daleko nie trzeba szukać: https://en.wikipedia...ki/Giant_slalom najlepsze to: "In an attempt to increase safety for the 2003–04 season, the FIS increased the minimum sidecut radius for giant slalom skis to 21 m"
-
Jeśli Fredowski miał na myśli Gardenissimę, to faktycznie, z tego co widać na filmach, narty r>30 mogą być w sam raz
-
Fredowski: ja nie mam 11-ki w avatarze, więc mogę sobie trochę ponarzekać na swoje niedostatki, zresztą w ogóle niedawno doszedłem do wniosku że kury mi pasać a nie na nartach jeździć i czas na szerokie niebieskie trasy. Twoje niektóre wypowiedzi traktuję jako kpinę, bo nie sądzę żebyś był takim megalomanem. W zasadzie nie wiem jaka jest teza Twoich ostatnich wywodów - próbujesz wszystkim udowodnić że młodsi to już nie będziemy ? Co do nart nie doradzę, ale tak z obserwacji, na polskie amatroskie giganty to r=21-23, a dla mniej ogarniających to i r=18-20 będzie w sam raz. Ale to tylko moje osobiste zdanie
-
Tak jeszcze z ostatniej zimy: dziewczyna jedzie na mastersach o ile dobrze pamiętam 174/r=21, jak ładnie narty idą po promieniu: i ja próbuję stare FISy 183/r>25 - pomijając że przy moich stawach ciężko mi się tak poskładać, to po prostu jestem za cienki do tych nart i idę ześlizgiem:
-
To co jeszcze zauważyłem: tak jak Prezes Wszystkich Istot dba o nasze lasy, tak i najwyraźniej są "społeczne" organizacje sprawdzające regulaminy różnych sklepów internetowych i gotowe w razie potrzeby, złożyć odszkodowawczy pozew sądowy przeciw takiemu "nieuczciwemu" sprzedawcy
-
No to może przypomnij, jakie promienie miały GS FIS tak z 7 lat temu ?
-
No i to właśnie jest dla mnie niejasne: koszula zasmrodzona papierosowym dymem albo zalana perfumami nie za bardzo nadaje się do dalszej sprzedaży. Urządzenie zapakowane w blistrze, po rozcięciu blistra nie za bardzo nadaje się do dalszej sprzedaży. Sprzedawca zastrzegł coś dla mnie normalnego w działaniach sprzedaż-kupno. Jego problem chyba w tym, że zastrzegł dodatkowo coś co można właściwie wepchnąć w "zasady współżycia społecznego"