mariusz-net
Members-
Liczba zawartości
427 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Zawartość dodana przez mariusz-net
-
Ja i syn: salomon xview photo. Żona aksium ale chyba z tymi samymi szkłami. Wszyscy bardzo zadowoleni.
-
Dawno nie ma... dobre. Kanie na Powązkach pochowają.
-
https://m.youtube.co...h?v=5eYLtDNbOFY
-
diagnoza bólu stóp w butach
mariusz-net odpowiedział toolpusher → na temat → Dobór innego sprzętu narciarskiego
Powodów pewnie może być wiele. Parę pomysłów do sprawdzenia (i przykładowe środki zaradcze): - siedząca praca i stopy nie przyzwyczajone do wysiłku/wagi - biurko podwyższane do pracy na stojąco, - krążenie - mi pomaga grzane wino+espresso i/lub bardzo mocna rozgrzewka, - temperatura - jak zimno to boli, mnie właśnie od dołu, - wkładki - mi pomogły. Kupiłem jakieś sidasy (są w 3 wersjach). Po sezonie tuningowałem w lewej nodze (delikatnie podciąłem żeby były węższe 2mm i była różnica), - zapięcie butów - może za ciasno... i krew nie krąży jak powinna. -
Charging (naliczanie opłat), mapowanie na fakturę/zestawienie, a konkretna usługa to 3 różne rzeczy. Zależy od mapowania. Nie można też wykluczyć błędu. W każdym przypadku Play powinien pomoc wyjaśnić sytuacje.
-
W weekend udało się pojeździć (piękna pogoda). Wnioski: 1) Mieliście racje z tym podpieraniem się na wewnętrznej. Nie wielkie, nie zawsze ale było (może czasem jest = kto nie popełnia błędów). Testowane przez próbę podniesienia wewnętrznej. Na szczęście tak jak pisałem potrafię inaczej :-) 2) Mieliście racje z tym hip dump i wychodzeniem w górę zamiast w kierunku skrętu. Filmik i moje "aktorstwo" dodatkowo to podkreśliło (może i dobrze bo przynajmniej wiadomo było na co zwrócić uwagę). Pracuje i wierze, że jest lepiej. Dzięki wszystkim za porady/uwagi z wątku i na priva (FerraEnzo). Przydał się też wątek o Francuzie - to o podnoszeniu/podciąganiu wewnętrznej/inicjacji skrętu. Filmy bardzo pomogły, a ten będę oglądał do poduszki: Jest hipnotyzujący/usypiający :-) Filmiku nie mam (nie było jak nagrać), więc musicie wierzyć na słowo: jest niebo lepiej. Lekkość/miękkość.. muldy/lód nie przeszkadzały. Mitek - nawet śmig był i to całkiem całkiem. Jest też efekt "negatywny": jazda prawie bez wysiłku = zimno :-)
-
W weekend może uda mi się wyrwać na dwa dni do Wierchomli. Może ktoś napisać jak warunki? Pewnie rewelacji nie ma ale liczę, że może coś sypnie środa-piątek. Pytanie tylko czy to wystarcz?
-
Francuski video kurs “Zostań lepszym narciarzem” - jak zamówić
mariusz-net odpowiedział a_senior → na temat → Nauka jazdy
Dzięki wielkie. Zabawna sytuacja bo uczył mnie tego instruktor (student wynajęty na promocje Lecha, oczywiście darmowy) w Szczyrku z 10 lat temu (pierwsze kroki na nartach) :-) Poprawcie mnie ale tak mi się wydaje, że to co proponuje unikać pan na filmie to skręt z poszerzenia kątowego. -
Jak suszyć buty narciarskie?
mariusz-net odpowiedział Tata_Asi → na temat → Serwis i konserwacja sprzętu
Kolega zapytał o "ozonator do butów narciarskich", a ponieważ akurat tym się teraz bawie to przedstawiłem opcje. Może skorzysta, może nie. Pomóc chciałem, wymienić doświadczenia. Twoje posty nie wniosły nic nowego. Obrazić nie jesteś mnie w stanie = skończyliśmy rozmowe = trafiasz do ignorowanych. -
Francuski video kurs “Zostań lepszym narciarzem” - jak zamówić
mariusz-net odpowiedział a_senior → na temat → Nauka jazdy
A propos bo "inicjacji skrętu na wewnętrznej narcie" pojawia się nie pierwszy raz ostatnio. Chętnie bym o niej poczytał/obejrzał/zobaczył ćwiczenia. Nie koniecznie od Morgana (skąpy jestem, a dodatkowo: mnie też Morgan drażni :-) ). -
Jak suszyć buty narciarskie?
mariusz-net odpowiedział Tata_Asi → na temat → Serwis i konserwacja sprzętu
Do listy, którą wymieniłeś dodam jeszcze: zapach po ozonowaniu samochodu. I mała korekta tego co napisałeś: burza burzą... błyskawica jest potrzebna. A wykład jest był zbędny bo jak pisałem zapach ozonu znam, wiem też jak działa i jak powstaje. Wygłupiłeś się. -
Skarpety cienkie ale ciepłe.
mariusz-net odpowiedział mariusz-net → na temat → Dobór innego sprzętu narciarskiego
Kupiłem w końcu 3 pary na testy: 1) Sidas Performance 2) Sidas Ski Merino LV 3) Icebreaker MENS SKI+MED OTC mam/miałem też: 4) X-BIONIC Ski Energizer Light 5) Jakieś 4F (prezenty), z Lidla (początki). 6) skarpety wełniane (100% wełna oprócz siatki na której się trzymała, nie grube ale też nie pończocha) 7) X-BIONIC Ski Cashmere - cena normalna jest z czapy (przynajmniej dla mnie = coś koło 300-400 zł) ale udało się kupić nowe za .... 70 zł :-) Dostała je najdroższa żona. 1, 2, 3, 4, 6, 7 spełniały swoje zadanie (dobrane oczywiście do warunków) i mogę z czystym sumieniem polecić ale: 3 jest gruba, 4 jest pończochą, w rezultacie jest zimna, 6 szybko się wytarły, 7 są drogie, 1 jest grubsza od 2 ale cieplejsza. Syn jeździ w 1, ja w 4 (choć planuje kupić też 1 na mrozy), żona w 7. 5 - używam w innych aktywnościach bo na narty słabo się sprawdziły (ani one ciepłe, ani przyjemne, ani cienkie nie wełniane). -
Miałem się nie wdawać w takie dyskusje ale uwiązany jestem i trochę nudno to dorzucę do pieca swoje 3 grosze :-) Preferuje grzane wino ... jedną szklankę. Nie więcej, nie zawsze i nie MUSZĘ a LUBIE... szczególnie jak jest zimno. Wiem, że nie MUSZĘ, bo jak jestem kierowcą (a często jestem bo jeździć też lubię) to potrafię sobie odmówić (też dzień wcześniej). Czasem łącze to z espresso (tak jak ktoś z piwem w tym temacie) bo zauważyłem, że polepsza mi to ukrwienie kikutów dolnych. Wpływ piwa na swój organizm przebadałem w szkole średniej i jestem go świadomy. Eksperyment polegał na graniu w grę komputerową - wyścigi. Po piwie (jednym) czasy spadały i było więcej wypadków. Wpływ wina/piwa/nalewki/drinka (mocne mi nie smakują od paru lat) biorę pod uwagę tak jak wpływ choroby, kontuzji, zdenerwowania, złego samopoczucia i innych. Chyba skutecznie bo odpukać na nartach nawet nie zbliżyłem się do sytuacji niebezpiecznej (pomaga chyba wyobraźnia i ograniczone zaufanie - też do własnej osoby). Ps 1. To tylko moja obserwacja czy niepijący/nieketchupujący jakobini z wątku wydają się jacyś tacy spięci :-) Ps 2: Trochę też zrozumiałem moją żonę i moją hipokryzję ... bo ona słodzi kawę, a dla mnie to zbrodnia :-) Po tym wątku nie będę już się na to krzywił (nie będę jakobinem). Ps. 3. Nie używam ketchupu do pizzy ... ale jak inni tak lubią to nic mi do tego (chyba, że nawalą ketchup na mój kawałek) - czyli żyj i daj żyć innym. Ps 4. Piwo bezalkoholowe mi nie smakuje (próbowałem wielu bo szukałem alternatywy) ... tak jak nie smakują mi Harnasie, Tatry, Bałtyckie i inne podobne, które mi nie smakują (nie pisze, że są podłę bo komuś mogą smakować i nie nic do tego) ... alkohol nie ma nic do rzeczy. Pozdrawiam wszystkich (jakobinów też) i proszę potraktowanie tego posta z przymrożeniem oka, Mariusz
-
Skala głównie wykorzystywana jest w "Dobór nart" i to jako jedna z zmiennych (i dobrze bo można się naciąć). Dla 1 i 2 będą różne narty polecane? 3 stopnie są tak proste jak to tylko możliwe A tak to mamy stopniowanie ekspertów :-) Może niech zostanie do łechtania ego :-) ...albo motywacja do dalszej pracy. Ja stawiałem na zaawansowanych.
-
A może uprościć to do trzech poziomów. Potrzeba aż 6? 1) Początkujący - zupełnie zielony lub podstawowe umiejętności (jako tako pług, zjadę z górki ale w sumienie wiem jak). Trzymanie się raczej niebieskich. Kilka kilkanaście dni na nartach. 2) Zaawansowany - zjechać zjadę, czasem nawet ładnie mi wychodzi ale mistrzem nie jestem. Jestem świadomy braków. 3) Expert - co tu dużo pisać po prostu expert. Pozdr, Mariusz
-
Idź do lekarza (dobrego) i go słuchaj, a nie Internetu. Ps. Jak chcesz porady z Internetu to wsadź sobie tego palca w ... i tu zostawmy niedopowiedzenie żeby bardziej inteligentnej było.
-
Pewny na 99% ale jak będzie śnieg to zwrócę na to uwagę/zweryfikuje żeby się upewnić na 100%, ewentualnie wyeliminować. Dzięki.
-
A ja nie mam pretensji o ocenę bo sam widzę co jest na filmiku. Wiem też czego nie ma :-) A samoocenę mam wysoką (nie dotyczy umiejętności narciarskich :-) ). Nie, to nie jest po lekcji. Lekcji w życiu miałem dokładnie 3, może 4. Dlatego wasze uwagi są pomocne/cenne. Jeździliśmy sobie z synem na zmianę trasami 71 i 72 (załącznik) bo były puste i można było pojechać szybciej. W dodatku na 72 można polecieć. Chciałem namówić syna na filmik ... a najlepiej to zrobić dając przykład. Filmik nie jest wybrany wśród milionów - to był jedyny jaki nagrałem z moją jazdą, a że miałem świadomość, że ma być publiczny to... ale znów się zaczynam tłumaczyć. Off topic dodam, że fascynujący jest wpływ presji na człowieka: np. świadomość nagrywania, albo taka błahostka jak głośne liczenie przy powtarzaniu prostego ćwiczenia (np. podbijanie piłki). Załączone miniatury
-
Obejrzałem jeszcze parę razy i ... tak to wygląda... tylko nie jestem pewien czy trochę nie galopujecie z interpretacją i czy przypadkiem nie za bardzo przyaktorzyłem :-) Miało być ciętym i jest cięty (niepotrzebne to odciążenie, kontrrotacja). Jak miał by być NW/szurany to byłby NW/szurany (też na ołówkach). Jak na jednej narcie to byłby na jednej narcie (też szurany jak trzeba). Za uwagi dzięki bo wiem nad czym pracować, a jest tego trochę: inicjacja, biodra, odciążanie i dociążanie. Jak będzie okazja (śnieg) to popracuje, nagram i wrzucę.
-
To, że na krawędzi tylko w szczególnych warunkach to ja wiem. Pisałem o tym parę postów wyżej. Na 99% jestem przekonany, że na wewnętrznej nie jeżdżę. Nawet nie umiem bo od razu tracę równowagę (jak przypadkowo zdarzy się - np za mała odśrodkowa). Co nie znaczy, że jeżdżę z wewnętrzną w powietrzu :-) To ćwiczenie z filmiku to robię bez problemu :-) Tak sobie myślę, że błędy w postawie wytknięte przez pakalolo są dobrą wskazówką + praca przód tył. Niestety teraz muszę czekać na śnieg z weryfikacją i ćwiczeniami bo urlop (6 dni na nartach) skończony :-(
-
Niestety nastąpił tu regres (3 lata temu wyglądało to dużo lepiej). Pierdzieli mi się (przepraszam za wyrażenie) rytm, praca wysoko-nisko, przód-tył. Dlatego w tym sezonie plan był na katowanie tego: https://www.youtube....h?v=2_dYnemJXPU
-
A mogą być mastery albo GS sklepowe? ... tak za mną chodzą i byłby to dobry argument. Czekam też z niecierpliwością na dalszy ciąg:-) (to nie szydera ... tak dla wyjaśnienia/uniknięcia nieporozumienia). Ps. Jeszcze jedno bo czytam forum dokładnie (i też Twoje posty): nie mam parcia na krawędź i tylko krawędź ... choć nie będę udawał, taka jazda daje mi dużo przyjemności jak są ku temu warunki. Potrzebuje umieć też radzić sobie w złych (muldy, poza trasą, kupa ludzi) i jeździć "lżej" bo młodszy nie będę.
-
Dzięki! Termin "hip dump" wyjaśnił mi ten filmik: https://youtu.be/FB_wxKs363k Parę przemyśleń/komentarzy: 1) Masz zupełną racje/"jak w pysk strzelił"/Bingo/Trafiony zatopiony :-) 2) Nie da się zaprzeczyć że przez te biodra usztywniam pozycje i jak są trudniejsze warunki (muldy, nierówności, ciężki/mokry śnieg poza trasą) to jest problem (a miałem pytać o przyczynę :-) ). Zastanawiam się czy to nie wynika z obawy (nie mówię o fakcie ale odczuciu) o kondycje/siłę (zablokowana noga męczy się mniej niż pracująca "na mięśniu"). 3) Paradoksalnie bardziej obciążam wewnętrzną przy wolnej jeździe - wtedy gdy brakuje odśrodkowej. 4) Czeka mnie praca :-(
-
Jak w temacie... filmik z jazdą. Jazda taka na filmik czyli starannie, ostrożnie i delikatnym spięciem pośladków (trema :-) ). Prośba o konstruktywne uwagi lub propozycje ćwiczeń. https://www.youtube....h?v=RN7kSxTjco8 Ps. Zaraz wrzucę też filmik z jazdą syna ... jak się zgodzi.
-
To dodam swoje 3 grosze: Jeśli chodzi o spalanie to: Lekka buda + diesel = małe spalanie. Znany mi rekordzista: Citroen AX (3,6l i to nie było wyzwaniem). Z większych to Golf plus 1.9 (5l), E90 2.0 wersja dla oszczędnych (5,5l). Jeśli priorytetem ekonomika (cena zakupu, utrata wartości, awaryjność, nie tylko spalanie) to w moim prywatnym rankingu wygrała Corsa 1.2 16V z sekwencyjną instalacją gazową (6l lpg). Oczywiście jeśli robimy duże przebiegi bo w innym przypadku nie ma sensu patrzeć na spalanie/ekonomikę. Jeśli chodzi o eko to moim zdaniem, ta Corsa była bardziej eko niż najbardziej wypasiona hybryda/elektryk. I 3 Ps-y: Ps 1. Auta jeżdżą inaczej i to nawet w tej samej klasie. I tu obserwacja/ciekawostka: różnice najbardziej widać/czuć po przesiadce z lepszego do gorszego. W drugą stronę już nie tak bardzo. Ps 2. LPG mnie wkurzyło zasięgiem lub zajęciem bagażnika. Teraz rozważałbym jedynie przy samochodzie rekreacyjnym np. duży pickup, terenówka, albo jakiś klasyk z potwornym silnikiem. Ps 3. choć powinien być na początku: Przebieg jest przeceniany jako wyznacznik stanu auta. Autem (zawsze w 100% sprawnym) jeżdżę do czasu aż mi się znudzi albo pojawi się coś ciekawszego.