mariusz-net
Members-
Liczba zawartości
427 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Zawartość dodana przez mariusz-net
-
Dzięki. W takim razie będę sobota i niedziela.
-
Ktoś był dziś/wczoraj. Da się pojeździć?
-
.
-
Z innej dyscypliny/zdanie odrębne: Znaleść dobrego instruktora, oddać dziecko, a samej pojeździć na nartach. Razem jazda tylko dla przyjemności. Zostaniesz mamą/rodzicem, a nie trenerem. Dzieci (i nie tylko) nie rozumieją, że to różne/trudne do pogodzenia role/zadania/goale/relacje. Po jakimś czasie ten "obesrołek" zacznie dawać Ci rady :-) Pokazuje inną opcję... nie namawiam/nie twierdzę, że jest najlepsza bo to zależy od Twoich priorytetów/preferencji.
-
Tu byłem, czyli króciutkie relacje z wypadów po Polsce
mariusz-net odpowiedział bodex4 → na temat → Hyde Park
Na szlaku mało ludzi. Trochę przy schronisku ale bez przesady. I co najważniejsze: nie wiało ;-) A wiadomo, że najgorszy jest wiatr: https://youtu.be/Cxl5Szar8mM -
Tu byłem, czyli króciutkie relacje z wypadów po Polsce
mariusz-net odpowiedział bodex4 → na temat → Hyde Park
Żadne tajemne miejsce ale ładne: Hala Rysianka, Hala Lipowska ze Złatna huta. Widoki piękne (co chwila przystanek na zdjęcie). Pogody chyba lepszej nie można sobie było wymarzyć. Szkoda, że skiturów nie udało się nigdzie wypożyczyć... ale niektórym wystarczył worek z bluzą w środku ;-) -
Można ale pod pewnymi warunkami (np. uczestnicy szkolenia) i niektórzy korzystają z tych furtek. Samego mnie kusi bo Cisowa jest blisko... tylko, że zrezygnowałem bo jednym z uzasadnień (pewnie niektórzy będą mówić, że bzdurnym - nie wchodzę w te dyskusje, nie jestem epidemiologiem) tego ograniczenia było, że w efekcie ludzi nie będą jeździć na dłuższe wyprawy na narty, korzystać z kwater, restauracji. Co prawda, ja nie muszę jechać daleko i na stoku jest orczyk, a nie gondolka wiec clue tego przepisu bym nie naruszył ale... jak pływam na falach i widzę, że pakuje się ktoś idąc moim "przykładem" to nie chce tego kogoś mieć na sumieniu i wychodzę. Tu też nie pojadę na stok, bo ktoś zobaczy, pojedzie z kwaterą, zarazi się = i będzie na moim koncie. Sumienie czyste. Właścicieli Cisowej mi szkoda bo poprzedni sezon mieli ciężki (to nie góry i o śnieg/warunki ciężko).ale to pieniądze. Moje podejście = nikogo nie zmuszam, nie namawiam.
-
Oj nie pomagasz trzymać się postanowienia :-)
-
Zakup pierwszych używanych nart - prośba o pomoc.
mariusz-net odpowiedział cruzier → na temat → Dobór NART
Postaram Ci się wytłumaczyć bo chyba dalej nie łapiesz: Zacząłeś od fiata 126p (ta używana narta). Teraz kupiłeś nowego fiata 500. Przejechałeś się 50 km po lokalnej drodze (nie autostradzie, nie górskiej serpentynie, nie offroadowo). Jesteś zachwycony, bezpieczny... i dobrze. Koledzy proponowali Ci Focusa/Golfa/passata, niektórzy bmw/audi. Wtedy zboczyłeś na dyskusje o szczegółach (czy opona z dębicy, czy z kormorana), które w fiacie 500 nie mają znaczenia (przynajmniej dla Ciebie). Czy w focusie/golfie/passacie/bmw/audi byłbyś mniej bezpieczny/zadowolony? Ci ludzie wiedzą co piszą (przynajmniej w temacie nart ;-) ). Sam zmarnowałem trochę czasu na fiacie 500 i teraz mi szkoda. Czy nowy, czy używany, to już inna kwestia. Dla mnie różnica w cenie pomiędzy używką, a nową z poprzedniego sezonu nie jest warta ryzyka (nie mam zaufanego źróďła i nie potrafie sprawdzić). Ps. Nic nie mam do fiata 500. Sympatyczne auto. -
Według mnie wrzucasz do jednego worka prawice z liberalizmem. Według mnie warto poczytać (nawet jeśli "nie po drodze"): https://klubjagiello...wica-i-prawica/
-
Dlaczego nie podnosimy się w skręcie - nowy filmik Morgana
mariusz-net odpowiedział a_senior → na temat → Nauka jazdy
Tak żeby upewnić się, że dobrze rozumuje, bo wydaje mi się, że rozumuje (i stosuje) tak jak to opisałeś i tak jak tłumaczy/obrazuje/pokazuje Pan na tym filmie (toppling): Zgadza się? -
Szkoda mi ich bo blisko i sensownie na 2-3h po pracy, a sezon 2019/2020 mieli do bani (pogoda, śnieg), a pewnie teraz dobitka. Wczoraj dzwoniłem z ciekawości. Otwarli to dla uczestnieków szkolenia otwartego (instruktor jest na stotku - można podjechać i zapytać... możliwa też jazda dowolna). Obowiązywały zapisy. Koszty takie jak do tej pory karnet. Na kamerce dziś sprawdzałem - jeździli ludzie jak zwykle. Dalej jeżdżą = cisowa.pl
-
Zupełnie poważnie: Jako jeden z "urażonych" chciałbym podziękować za ten post... i jakoś docenić/pokreślić. Było, mineło = wyciągam z ignorowanych. I coś dla lubiących generalizowanie ("wszyscy"): Wisława Szymborska - Wszystko Wszystko - słowo bezczelne i nadęte pychą. Powinno być pisane w cudzysłowie. Udaje, że niczego nie pomija, że skupia, obejmuje, zawiera i ma. A tymczasem jest tylko strzępkiem zawieruchy.
-
Mam wrażenie, że różnimy się w niuansach/perspektywie :-) Dla mnie brak papieru też nie jest bardzo ważny (choć to polityczny błąd), ale jeśli to był wyjazd rekreacyjny (a nie tylko brak papierka) to już nieładnie. Dlatego szukałem w necie i pytałem Wojtka. Ps. W niektórych dyskusjach o nartach też mam to wrażenie (może mylne) różnych perspektyw, np: jeden piszę: odciążyć wewnętrzną, a drugi obciążyć zewnętrzną :-) albo: jeden piszę jechałem dla funu i popełniałem błedy, a drugi popełniałeś błedy i prawidłowo jeździ się inaczej :-) Czasem w efekcie dyskusja jest ciekawa (dużo dodatkowych informacji, szczegółów, argumentów, materiałów), czasem zabawna. Bardzo sobie cenie.
-
... i nie wybaczają. Ciała dała i za to zapłaci. W sumie/według mnie już płaci (stos się pali). Pytanie czy proporcjonalnie do przewinienia? Każdy pewnie ma tu jakąś swoją opinie (i nie zamierzam tych opinii zmieniać). Mnie interesuje czy to tylko papieru brakowało, czy była ściema? Tak żeby wyrobić sobie własną. Ps. Już kiedyś pisaliśmy o nauczycielkach w tvp - to wiesz, że linczów/jakobinów nie lubię.
-
Na wiosne powinna ruszyć budowa bazy na północy (Mieroszyno). Dam znać i przywiozę pigwówkę... i tak to się można spierać.
-
Nie ma co przepraszać... ani garnków, ani papieru do d... ani cynku i ołowiu (górnik) :-) Nie żyje z zasiłku, czy 500+. IT - narodowo i solidarnie to podatki i składki płace.
-
Miło to słyszeć, bo muszę Cię ostrzec, że niedługo będziemy (sezonowymi) sąsiadami :-)
-
Tej sprawy nie znam zupełnie. Praca (chipy :-) ) mnie wsysła i politykę odstrzeliłem. Sam nie wiem czemu złamałem postanowienie nie uczestniczyć w takich rozmowach. Chyba wkurzenie bo przez restrykcje (Polska) i prace (zagranica) ten sezon nie będzie taki jak zaplanowałem.
-
Popełniłem bład, miało być: załatwianie licencji dzień po mi się nie podoba. Już poprawiam. Dobrze, że nie jestem politykiem - bo by było :-)
-
Przypomniałeś Sobie o szczepieniu kierownictwa tvn, aktorów i celebrytów? :-) Chyba nie komentowaliście, mema nie było, nikt nie wyraził oburzenia, Kazik piosenki nie napisał :-) Napisze jeszcze raz/serio: załatwianie licencji "dzień po" mi się nie podoba, co do meritum to nie wiem jak było, więc powstrzymam się od strzelania i bronienia do czasu aż wyrobie sobie zdanie.
-
A coś więcej? Byłeś akurat i widziałeś? Nie uprawiają narciarstwa? Serio pytam. W sieci: - chyba ich wyniki WTS Deski, - Tvn24 napisał: brali udział w zgrupowaniu, choć nie mieli licencji. - Tajner: "Licencje sportowe wydaje PZN na wniosek klubów. Nie jestem w stanie sprawdzić teraz terminowości licencji synów pani wicepremier. Wiem jednak, że mają oni bogatą historię w narciarstwie i że już w poprzednich latach rodzice byli zaangażowani w sport dzieci. Nie są to osoby przypadkowe i nie ma powodu doszukiwać się czegoś nieodpowiedniego." Wbrew niektórym (którzy już wyrok wydali bo "wygląda jak czarownica") ja jeszcze dużo nie wiem. Dla mnie clue jest ważne, a nie papier. Tym bardziej, że to dzieci, nie tylko Emilewicz. Ps. Pospieszne załatwianie licencji "dzień po" mi się nie podoba = za to już płaci.
-
Tak jesteś człowiekiem... to rzućmy lusterko/prawdę/bezpośrednio/ tak jak lubisz: jesteś chamem i prostakiem z wysokim mniemaniem o sobie. Zupełnie nieprawdziwym bo: ani śmiać się nie potrafisz, ani kulturalnie zachowywać, ani merytorycznie dyskutować (monolog to nie dyskusja), ani pracować nad sobą, a histeryzujesz/tupiesz nóżkami jak rozpieszczony dzieciak. Przekroczyłeś granice dobrego smaku = do ignorowanych.
-
Chciałbym dowiedzieć się czy trenowali i tylko papieru/licencji nie było (kto nigdy nie pojechał bez dokumentów "po bułki" niech pierwszy rzuci kamieniem) czy ściemniali? Ktoś tu wspominał Monty Python-a :-)