hierro4
Members-
Liczba zawartości
36 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
hierro4's Achievements
-
Po oddaniu Torpedy wyszedł problem łatwy do przewidzenia czyli jakieś 6 razy więcej ludzi w tym samym czasie na trasie B, tłok i szybka degradacja tej trasy, która szczególnie na samej górze i dole słabo trzyma. Rozwiązanie na szybko to poszerzenie łączników między B i C od samego szczytu aby stworzyć w miarę bezpieczną niebieską 2,5 km turystyczną trasę jak robią to Czesi. Magia powszechnie reklamowanej, ciepłej i zamkniętej w mróz kanapki przyciąga i będzie przyciągać wszystkich, w tym także, takich co uczą się zjeżdżać, a nie nauczyli się jeszcze skręcać i hamować. Poza tym oblig to ok 11.30 - 12.00 dwa ratraki do wyrównania trasy B w ruchu stacji z wcześniejszym ostrzeżeniem dla zjeżdżających. To co piszą ostatnio ludzie na FB o (nie) przygotowaniu tras, braku ratraka na nocną w sobotę czy przedziwne obyczaje w dziedzinie gastronomii i parkowania świadczy o tym, że stacja, która teoretycznie powinna być już nr 1 w Polsce jeszcze taką nie jest i warto to wszystko wytykać aby dotarło.
-
Po oddaniu Torpedy wyszedł problem łatwy do przewidzenia czyli jakieś 6 razy więcej ludzi w tym samym czasie na trasie B, tłok i szybka degradacja tej trasy, która szczególnie na samej górze i dole słabo trzyma. Rozwiązanie na szybko to poszerzenie łączników między B i C od samego szczytu aby stworzyć w miarę bezpieczną niebieską 2,5 km turystyczną trasę jak robią to Czesi. Magia powszechnie reklamowanej, ciepłej i zamkniętej w mróz kanapki przyciąga i będzie przyciągać wszystkich, w tym także, takich co uczą się zjeżdżać, a nie nauczyli się jeszcze skręcać i hamować. Poza tym oblig to ok 11.30 - 12.00 dwa ratraki do wyrównania trasy B w ruchu stacji z wcześniejszym ostrzeżeniem dla zjeżdżających. To co piszą ostatnio ludzie na FB o (nie) przygotowaniu tras, braku ratraka na nocną w sobotę czy przedziwne obyczaje w dziedzinie gastronomii i parkowania świadczy o tym, że stacja, która teoretycznie powinna być już nr 1 w Polsce jeszcze taką nie jest i warto to wszystko wytykać aby dotarło.
-
Oczywiście, że dwa wyciągi na jedną trasę zrobią tłok. Nie mniej jednak 20 km dalej w Rokytnicach, gdzie główna góra zdaje się jest niższa niż Szrenica dwie kanapki plus orczyki rozplanowane tak, że nawet, gdy są kolejki na dole ruch pięknie rozkłada się na te 18 czy 19 km tras i po takiej mojej ulubionej czerwonej 5 FIS jeździ się rewelacyjnie niezależnie od pory. Tylko trzeba mieć wytyczonych te 18-19 km tras budowanych na równym podłożu trawiastym a nie na głazach, których ruszyć o metr oczywiście nie wolno (KPN) i których przykrycie zajmuje miesiące. Jeśli przez lata ilość areału narciarskiego uległa zmniejszeniu a nie zwiększeniu to mamy, to co mamy. Niestety w polskich Karkonoszach komuna dalej kwitnie i ma się dobrze, a jak mamy kaprys to i 30 patyków za miesiąc od dzierżawcy schroniska na Hali zaśpiewamy. Pozdrawiam.
-
W uzupełnieniu. W ubiegłym tygodniu, podobnie jak z tego co zauważyłem w tym prawie codziennie sypało inawet do 10 cm i brak śniegu nie jest żadnym wytłumaczeniem. Ośrodki po czeskiej stronie odległe po szczyutach o 15-30 km mające główne górki o podobnej do Szrenicy wysokości i ekspozycji miały wszystko przygotowane ze trzy tygodnie wcześniej. Przedreptałem rano Lolę - 1 km dołem po dużym opadzie 10 cm w ubiegły wtorek i przygotowań stoku jakichkolwiek brak, poza dwoma armatami, które wydajnością nie powalały. Piszę o tym wszystkim nie po to aby zniechęcać i marudzić, lecz po to aby wskazać, iż to piękne miasto nie zaśługuje na to, aby ludzie odwiedzający tą stacją byli co rok upokarzani zwykłym dziadostwem oraz po to, aby w końcu osoby za to odpowiedzialne zaczęły pracowac dla dobra a nie na szkodę tego ośrodka. Jeśli od godz. 12.00 w poniedziałek przez 4 godziny bliska mi osoba na Puchatku była w stanie zjechać ledwie 4 lub 5 razy, większość czasu stając w kolejce lub jadąc zabytkiem do góry, to wrażenie upokorzenia jest faktem. Pisałem kiedys trochę o mankamentach Czarnej Góry, lecz przy SKI ARENIE to ośrodek o niebo lepiej zorganizowany. Poza wszystkim jeśli chcemy cieszyć się nartami będąc w Szklarskiej na podstawie osobistego doświadczenia, jako nie nastawiony tylko na narty zjazdowe polecam biegaówki w Jakuszycach. Pozdrawiam.
-
Nie ukrywam, iż przez kilka lat, od kiedy ponownie zdarza mi się przypiąć deski Szrenica była górą nie zaliczoną. Piękne miasto zachęcało, ale z kolei opinie na forum odstraszały przed nadrobieniem tej obowiązkowej dla każdego amatora desek góry w regionie. Tygodniowy pobyt w Szklarskiej na ferie potwierdził dla mnie wszystkie negatywne opinie. Nie chcę się rozpisywać nad wszystkimi kwestiami, które czynią z tej stacji swego rodzaju skansen, bo chyba wszystko napisano ale krótko je wymienię: jedna trasa Śnieżynka + Puchatek za pełną odpłatność, brak płatności kartami, Puchatek z kolejkami do krzesła po pół godziny nawet w tygodniu, brak biletów 2,3,4 godzinnych, pozorowane przygotowywanie Loli, upadki na zalodzonej Śnieżynce co chwila, Ściana i Hala zamknięte na wieki, na wąskim Puchatku wystraszone dzieciaki przez pędzących ze Śnieżynki, handlarze karnetów co krok, brak parkingów itd. Góra niby piękna ale widać, że jej potencjał jest marnowany w ogromnym stopniu, Wynik tego łatwy do przewidzenia. W grupie znajomym - ogółem 5 rodzin wszyscy po jednej lub dwóch wizytach na SKI ARENIE udali się do Rokytnic, Paseków i Harachova i tam niestety dopiero dostali produkt adekwatny do ceny. Przepaść jaka jest w warunkach uprawiania narciarstwa zjazdowego między Szklarską a Czechami jest w tej chwili tam ogromna, iż ludzie odpowiedzialni za rozwój tego regionu powinni w końcu zacząć działać, gdyż stan obecny jest antyreklamą pięknej Szklarskiej Poręby. Szkoda ludzkiego zdrowia na to aby bawić się tak dalej. Pisał ktoś, że miejscowość postawiła na piechurów, gdyż to się bardziej opłaca. Pozwolę się z tą opinią nie zgodzić. Przy modzie na narciarstwo zjazdowe jaka jest faktem rodziny z całej Polski wydają coraz większe pieniądze na wypoczynek zimowy. Ludzie na taką aktywność przeznaczają dużo większe kwoty niż na piesze wędrówki z plecakiem, kanapkami i termosem. Nie trzeba poza tym specjalnie udowadniać, iż narciarstwo zjazdowe jest aktywnością, z której korzystają najlepiej sytuowani Polacy. Rozbudowa bazy hotelowej i gastronomicznej w regionie potwierdza ten trend. Stan bazy do uprawiania narciarstwa zjazdowego w polskich Karkonoszach kompletnie nie przystaje do potrzeb. Bez satysfakcji zauważyłem, iż w takich Rokytnicach Polacy to już większość pod czeskimi hotelikami, kwaterami. Czesi widzą w tym biznes i potrafią z tego czerpać. U nas niestety pseudo ekologiczny bełkot doprowadza do łatwych do policzenia strat w PKB, a trasy w takim stanie zagrażają bezpieczeństwu ludzi. .
-
Znany w Oleśnicy z serwisu rowerów Jacek "Samarama" jakieś miesiąc temu otworzył ręczny serwis narciarski, Warto o tym wspomnieć, gdyż w naszym mieście takiego punktu brakowało, a ponadto Jacek bardzo się stara i nabytą na kursach wiedzę przekazuje klientowi. Można przy nim konsultować kąty ostrzenia, rodzaje smarów,zasadność określonych działań itd. Ceny jak na ręczną - uczciwą robotę bardzo atrakcyjne i tańsze niż marketowe. Sprzęt robi z dnia na dzień i jak trzeba siedzi po godzinach. Jacek działa tam gdzie serwis rowerowy w piwniczce przy Wileńskiej 23 na przeciw jednostki wojskowej tel. 796731090.
-
Przed chwilą znalazlem coś takiego: http://www.dkl24.pl/...arna-gore-.html Nie ma nic lepszego dla klienta niż konkurencja. Jesli Gmina Bystrzyca Kłodzka z pomoca UE na poważnie włączy się do walki o turystów poprzez połaczenie atrakcji CG oraz pięknego acz zapomnianego i przybiedzonego Miedzygórza to wygląda zachęcającąo. Oby nie skończyło sie tylko na gadaniu i planach, bo z nową/nowymi trasami do Międzygórza jest szansa na zdecydowanie najlepszą stację w Polsce.
-
Jak wynika z kalendarza ferii czeskich, gdzie mają je podzielone regionami na okresy jednego tygodnia a nie dwóch jak u nas, to w ten tydzień wypadają one min. na rejon Pardubic i Trutnova. http://calendar.zozn...school-plcz.php Zatem w zakresie kolejek wszystko jasne. Pozdrawiam.
-
W CV dolny odcinek kończący obie trasy jest faktycznie jedynym kawałkiem z większym nachyleniem, ale jeśli ktoś nie czuje się na siłach jest na lewo strzałka do objechania wąskim pasem przez las po łagodnym. Poza tym dla dzieciaków jest super atrakcja w postaci równoległego do górnej trasy łatwego ski parku (hopki, mini skoki, itd) i mój dzikus mnie non stop męczy aby tam znowu jechać, gdyż ten element dla niego jest najważniejszy, a nigdzie indziej tego nie było. Odnośnie DM to jestem tabula rasa bo nie byłem. Pozdrawiam.
-
Wypadek/tki zostawny tym, którzy są odpowiedzialni za to, a pierdu pierdu nic tu nie wnosi poza zaspokojeniem taniej ciekawości. Okrutnie to brzmi, że wypadki były, są i będą. Wczoraj na Czarnej walka z upałem. Strach wejśc do Karczmy, bo buchało gorącem. Na zewnątrz od rana kwietniowy wiaterek skutecznie topił resztki mozolnie wyrobionej białej kaszki. Zjawisko niesamowite na pierwsza dekadę lutego to czarny Śnieznik lekko przypruszony śniezkiem. Czynne B.C, D, no i F ale na wszystkich bardziej odsłoniętych miejscach wychodzi brunatne błotko. Mimo to pomykało sie wartko, bo mokro równało sie szybko.Tak się zastanawiam jak w ten weekend wygląda nartowanie, bo bez mrozu w nocy, to wszelkie zabiegi z przygotowaniem tras pójdą na marne. Otoczenie ośrodka wygląda wiosennie. Na ferie ludzie z tablicami aut zaczynającymi się na D, W, Z i O like me w Sudetach jak i w innych górkach w Polsce mogą mieć kłopot z zapięciem sie w deski. Oby nie. .
-
Zamierzenia inwestycyjne dają wizję zmiany charakteru stacji z ośrodka, gdzie zamiera życie po 16 i Sienna staje się senną małą wioseczką, w coś w rodzaju miejscowości turystycznej, gdzie życie toczy się także wieczorami nie tylko w zimie. Po to zapewne są plany budowy term, hoteli, nowej gastronomii itd. Jeśli urbaniści i urzędnicy dali na to zielone światło, to potrzebna jest spójna wizja biznesowa i kapitał. Stronie po upadku huty dzięki turystom jakoś funkcjonuje. Większość gospodarstw i domków po drodze od Stronia do Siennej przerobiono na pokoje gościnne i pensjonaty. Budowane są nowe. Wizja rozwoju to nie tylko wymiana jednej, czy dwóch kolei. To znacznie więcej. Jeśli powiedziało się A i pozwoliło na budowę tam stacji narciarskiej, to trzeba powiedzieć B i doprowadzić do takiego stanu aby klient płacąc nie małe pieniądze nie miał wrażenia robienia go w konia i aby to wszystko było na jakimś - nie bójmy się tego słowa "europejskim" poziomie. Potencjał jest tam spory, gdyż górki są fajne. Może brzmi to jak herezja ale być może ktoś kiedyś pozwoli ruszyć z trasą od samego Śnieżnika. Są narciarze na Pradziadzie, to dlaczego mają nie być na Śnieżniku. Moim zdaniem 100 000 narciarzy w zimie mniej zaszkodzi tej górze niż 100 wycieczek szkolnych w maju czy wrześniu. Na dziś poza kanapami, naśnieżaniem całej A i Białą Wodą widzę jako pilne doprowadzenia oświetlenia na A-B i/lub C-D na nocne jazdy, gdyż oferta w Sudetach także czeskich w tym temacie jest dość licha. Pozdrawiam. .
-
Dzięki na odpowiedź. Jako mało obyty i krótko, acz ambitnie szusujący ski amator rzecz jasna nie wiedziałem, iż te ośrodki (zresztą mało u nas w kraju znane) były już wczesniej połączone, ale od tego mamy narciarskie mądralo - wyrocznie aby takich laików like me prostować.Jeśli powiadasz, że fan nie wąski to tylko podaj jeszcze jak tam nachylenie stoków - czy adrenalina jest zjawiskiem występującym w czasie przemieszczania się up - down i jak to hula te przechodzenia w tem i nazat między niemi ?.
-
To co przewidywano stało się faktem, czyli połączono obie strony góry - Cervena Voda i Cenkovice w jeden areal. Razem teraz 10 km tras. Potrafią skubańce kusić nowościami tych Polaków nie ma co - w końcu 12 km od granicy. Jako, że jak zapewne wielu Cenkowice nie są mi znane prośba do bywalców o wrażenia z tej strony góry - czy te czerwone trasy dają radę i do tych, co jako pierwsi nawiedzą ich po tej fuzji jak to wszystko w ogóle działa ?.
-
Jak dojedziesz już do Czarnej koniecznie wal do Apartamentów. Piekne deweloperskie cuda. Na stokach inwestycji do lat poprzednich brak jakichkolwiek, koleje w tempie żółwia+kolejki, a tuż pod masz panie tanie eleganckie pokoiki od 210 zł wersja ECO do 1000 zł wersja President za dobę. Do tego śniadanko 20 zł za osobę i sauna 25 zł godz. za osobę. Zniżek przy pobytach tam na karnetach brak. Aspen, Madonna i Cortina się cenowo panie chowają, bo u nas to bogaty kraj. No i śnieg na razie też się chowa.
-
Jeśli jak wynika z mapy na dole orczyk zostanie i nie będzie krzesła to szykuje się tam w sezonie piękny zator. W jednym miejscu będą wjeżdżać wchodzący na stok i dodatkowo cała masa zjeżdżających z nowej - najdłuższej, niebieskiej trasy. Do tego orczyka stanie pewnie w jednym czasie nie mniej ludzi niż do kanapy 6. Choć być może włodarze tej stacji wymyślą coś jeszcze za 5 dwunasta.