Chris_M
Members-
Liczba zawartości
124 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Zawartość dodana przez Chris_M
-
Dzisiaj rano Langenfeld (wysokość niecałe 1200 m npm): Do kolejki na Gaislachkogl rano w ogóle nie wpuszczano ludzi z nartami ze względu na zagrożenie lawinowe, można było tylko wyjeżdżać po to, żeby podziwiać jak wygląda mgła na wysokości 3400 metrów
-
Niezłe wymagania Tutaj to chyba nawet Wróżbita Maciej by wymiękł.
-
Przecież nikt Ci nie każe wierzyć w cudotwórców! Dla mnie to jest "ganz egal" czy Mamad pisze te swoje prognozy w wyniku objawienia Ducha Świętego czy też po prostu ma szwagra, który pracuje w NOAA i stamtąd mu przysyła co ciekawsze wyniki obliczeń tamtejszych zespołów. Dla mnie liczy się tylko to, że te jego długoterminowe prognozy w bardzo dużym stopniu się sprawdzają, w przeciwieństwie do wszelkich oficjalnych prognoz, których wiarygodność w dłuższym terminie jest zerowa.. BTW: Czy może studiowałeś w pawilonie B1 jednej krakowskich uczelni?
-
Żeby nikogo nie kusiło żeby za jakiś czas twierdzić, że prognoza Mamada z 30 marca zapowiadająca na 10 kwietnia oziębienie się nie sprawdziła, zamieszczam wykonane u siebie przed chwilą zdjęcie stacji pogodowej oraz najnowszą prognozę yr.no dla Krakowa: W tej chwili jest południe, jak widać na zdjęciu, temperatura powietrza w Krakowie wynosi 3,3°C. A jeszcze dwa dni temu, we wtorek 9 kwietnia maksymalna temperatura u mnie wynosiła 20,5°C.
-
Chyba zwykły góral, w dodatku dość młody, ale obdarzony talentem do obserwowania przyrody. Dla mnie jest ważne jest to, że jego długoterminowe prognozy się spełniają, a obserwuję je i sprawdzam od jakichś 4 lub 5 lat. Bywa tak. Mój Brat w młodości podniósł kiedyś zbyt duży ciężar i w kręgosłupie wyskoczył mu chyba dysk. Jeździł po różnych lekarzach, specjalistach, ośrodkach - nikt nie był mu w stanie pomóc, bóle były trudne do zniesienia. W końcu ktoś mu doradził, żeby pojechał do Łapczycy (miejscowość koło Bochni) do kręgarza. Przyjechał, przed domem kolejka samochodów. Kręgarz, prosty chłop, przyjmował pacjentów w portkach jeszcze pobrudzonych gnojówką. Kazał się położyć na jakiejś leżance, zaczął Bratu wygniatać ten bolący kręgosłup, raz nacisnął mocniej, że aż coś chrupnęło... i ból ustąpił! Bratu ta kontuzja jeszcze kilka razy się odnawiała przy jakimś większym wysiłku, ale wtedy już nawet nie próbował iść do lekarza, tylko za każdym razem jechał prosto do tego kręgarza w Łapczycy, który mu ten wadliwy krąg wciskał z powrotem.
-
Jak by nie patrzeć, prognoza na 9 dni to trochę mniej niż prognoza na całą zimę (jaką każdej jesieni przedstawia Mamad), ale zrobiłem sobie zrzut ekranu z tej 9-dniowej prognozy, wydrukowałem ją i teraz będę dzień po dniu weryfikował na ile ona się sprawdzi. W każdym razie dzisiejsza prognoza z yr.no potwierdza to ochłodzenie około 10 kwietnia, które Mamad zapowiedział już 30 marca.
-
W Sölden w ciągu ostatniej doby spadło 100 cm śniegu, a pokrywa śniegowa na szczycie ma 5 metrów! https://www.skiinfo....arciarskie.html Teraz jeszcze tylko czekam na to obiecane słońce w Wielkim Tygodniu
-
Jego długoterminowe prognozy bardzo dobrze się sprawdzają. Po czterech ciepłych i prawie bezśnieżnych zimach, jesienią 2017 zapowiedział, że jego zdaniem to jest koniec ciepłych zim i następne zimy już będą chłodniejsza i ta jego prognoza się sprawdziła. Zima 2017/18 pod kątem warunków śniegowych była najbardziej udana od lat, podobnie jest z obecną zimą i to nie tylko w czyimś ogródku, ale ogólnie w górach. Obecnie w Alpach leżą ilości śniegu jakich nie widziano od lat. Również jego prognozy na poszczególne miesiące też są trafne i to nie tylko te dotyczące zimy, ale także innych pór roku. Znamienna była jego prognoza na lato 2018 gdzie jako jedyny zapowiedział suche oraz upalne lato i faktycznie takie ono było. Ja w oparciu o tę jego prognozę zamiast jechać gdzieś na południe Europy, zaplanowałem sobie wakacje w kraju i nie żałowałem tego; było gorąco i słonecznie. I bardzo dobrze, że "przylazł tutaj", tamto towarzystwo nie zasługiwało na jego prognozy pogody. Wadą Mamada jest, że pisze dość niechlujnie i daje się sprowokować, ale chyba każdego by poniosło gdyby krytykowali go ludzie, których umiejętność przewidywania pogody ogranicza się do kopiowania prognoz pogody z internetowych serwisów, których prognozy częściej się nie sprawdzają niż sprawdzają.
-
Podobnie przedstawia się 13-dniowa prognoza pogody na OpenWeatherMap. Dla Krakowa: https://openweatherm...rg/city/3094802 dla Sölden: https://openweatherm...rg/city/2764957
-
Nie ukrywam, że cały czas liczę na to ochłodzenie, bo w oparciu o Twoją długoterminową prognozę, jeszcze na jesieni zarezerwowałem dla całej rodziny apartament w Alpach na okres ferii wielkanocnych, chociaż dość późno one w tym roku wypadają.
-
Z uszczypliwymi uwagami radziłbym się jednak powstrzymać do końca kwietnia http://www.skiforum....211#entry612558
-
Cieszy mnie, że się tutaj pojawiłeś, oczekiwałem Cię tutaj już od połowy lutego, ale nie przypuszczałem, że zmienisz nicka. Serdecznie pozdrawiam i czekam na Twoje prognozy
-
To jest duża okazja! Jest do wynajęcia bardzo fajny i niedrogi apartament dla 4-6 osób, idealny dla dużej rodziny, w miejscowości Olang/Valdaora, w terminie 19-26 stycznia br. Apartament ma powierzchnię 65 m2, 2 sypialnie z łożami małżeńskimi, 1 pokój telewizyjny z rozkładaną kanapą i rozkładanym fotelem, 2 łazienki, kuchnio-jadalnia. W wyniku nieporozumienia gospodarze zarezerwowali go dla mnie na ferie ale zapomnieli mnie o tym powiadomić, a o czym ja się dzisiaj całkiem przypadkowo dowiedziałem. Jeśli ktoś jest tym apartamentem zainteresowany, to proszę pisać na priv.
-
Nie chciałbym się czepiać, ale OC oraz "ubezpieczenie na życie" to są dwa całkiem różne ubezpieczenia A wracając do wypadku mojego wnuka, to Allianz wypłacił Węgrowi prawie 8.000 EUR odszkodowania. Jak na skutki zderzenia 6-letniego dziecka z dorosłym, to sporo wyszło...
-
Opis, zupełnie jakbyś tam był w Białce w niedzielę razem z nami Do tego opisu dodam jeszcze narty z wypożyczalni.
-
Nie przyszło mi do głowy, żeby tak na to patrzeć, ale chyba masz rację Byliśmy tym pismem z kancelarii adwokackiej całkowicie zaskoczeni, bo Węgier na stoku nie zgłaszał żadnych roszczeń, a nawet podkreślał, że najważniejsze iż dziecku nic się nie stało. By dochować wierności dziejowej, muszę skorygować pewne podane przeze mnie informacje, na co zwrócił mi uwagę Syn, czytając mój opis wydarzenia. Karabinier nie zjawił się "sam z siebie" (jak mi się wydawało), lecz ściągnęli go pracownicy patrolu sprawdzającego trasę na koniec dnia, którzy akurat wkrótce po wypadku nadjechali. Tego faktu nie znałem, bo ja jechałem jako pierwszy i potem musiałem jakiś kawałek podchodzić do góry żeby wrócić na miejsce wypadku. Pozdrowienia, Krzysztof
-
Niespodziewanie, podobne pismo dostał z niemieckiej kancelarii prawnej mój Syn. Nie chcąc zaśmiecać tego wątku, założyłem własny - http://www.skiforum....elarii-prawnej/
-
Z dużą uwagą czytałem założony przez kolegę BraCuru wątek "Kolizja na stoku w Austrii - wezwanie do sądu" - http://www.skiforum.pl/topic/51713-kolizja-na-stoku-w-austrii-wezwanie-do-sadu/ nawet nie przypuszczając, że podobny problem może dotknąć moja rodzinę. W styczniu 2016 na Kronplatzu, mój 6-letni wnuk zderzył się pewnym mocno starszym Węgrem, jak się później okazało, mieszkającym w Austrii. To był już sam koniec dnia, większość wyciągów już stała, zjeżdżaliśmy jako jedna z ostatnich grup narciarzy. Mały jechał w linii spadku krótkim skrętem, Węgier zjeżdżał zakosami. Mały chciał przejechać za plecami Węgra, ale Węgier nagle zawrócił i wtedy doszło do zderzenia, po którym Węgier nie mógł ruszać jedną ręką (jak się później okazało, miał złamane 2 żebra). Natychmiast nie wiadomo skąd pojawił się karabinier, który zaczął sporządzać całą dokumentację wypadku, trochę później nadjechał ratownik na skuterze śnieżnym, który zabrał Węgra na dół, a stamtąd karetka zabrała go do szpitala. Syn miał na wyjazd wykupione w Allianz rodzinne ubezpieczenie z sumą ubezpieczenia OC do 50.000 zł, więc wydawało nam się, że możemy spać spokojnie. Tymczasem na początku sierpnia br. syn dostał z niemieckiej kancelarii prawnej pismo z wyliczeniem szkód, jakie poniósł jej węgierski klient. Lektura tej listy jest dosyć interesująca, prowadzi do dosyć ciekawych wniosków i głównie ze względu na nią piszę ten post. 202,00 EUR – zwiezienie ze stoku 3,60 EUR – przejazd karetki ze szpitala w Brunico do Olang w dniu wypadku 10,00 EUR – 1 godzina pracy osoby towarzyszącej 47,40 EUR – koszty badań w szpitalu 32,08 EUR – koszt lekarstw 7,20 EUR – transport z hotelu do szpitala na kontrolę i z powrotem (po 4 dniach) 20,00 EUR – 2 godziny pracy osoby towarzyszącej 4,20 EUR – opłata za parking 261,00 EUR – koszty dojazdu Węgra do Olang oraz powrotu do domu 100,00 EUR – 10 godzin pracy osoby towarzyszącej (prawdopodobnie w podróży) Te koszty jak dotąd nie budzą wątpliwości, ale dalej zaczyna być ciekawie: 657,80 EUR – koszt całego tygodniowego pobytu w Olang 301,00 EUR – koszt niewykorzystanego skipassu (W rzeczywistości 6-dniowy skipass w styczniu 2016 r. dla osoby powyżej 65 r.ż. kosztował 201,- EUR, a co więcej, w razie wypadku i kontuzji potwierdzonej zaświadczeniem lekarskim, można go zwrócić!) 45,00 EUR – koszt skipassu z dnia wypadku (nawet pomijając fakt, że to był już sam koniec dnia i skipass był wykorzystywany przez cały dzień, to nie wiadomo dlaczego kancelaria osobno doliczyła koszt za ten pierwszy dzień, jeśli już wcześniej policzyła koszt co najmniej 6-dniowego skipassu!) 287,00 EUR – koszt następnego wyjazdu, w którym Węgier miał brać udział za miesiąc A teraz clou programu: 9466,10 EUR – odszkodowanie za cierpienie, wyliczone zgodnie z włoskim prawem. Pismo z kancelarii kończy się słowami (po przetłumaczeniu): „Wyżej wymienione roszczenia zostały w imieniu klienta przedstawione firmie Allianz, ale do tej pory nie udało się osiągnąć porozumienia. Ponieważ Państwa ubezpieczyciel nie pokrywa tych roszczeń, przedstawimy je także w sposób wiążący bezpośrednio Państwu.” Co ciekawe, suma tych wszystkich roszczeń prawie dokładnie odpowiada kwocie posiadanego przez mojego Syna ubezpieczenia OC! Syn przesłał do Allianza kopię otrzymanego z Niemiec pisma z prośbą o wyjaśnienie. Allianz natychmiast odpowiedział wyjaśniając, że trwa ustalanie kwoty odszkodowania z pełnomocnikiem poszkodowanego, gdyż poszkodowany nie jest w stanie udokumentować części swoich kosztów, a z części już się wycofał. Pismo Allianza kończy się słowami: „Staramy się zawrzeć ugodę w ramach limitu polisy, żeby poszkodowany nie kierował dalszych roszczeń po wypłacie odszkodowania.”. Jak na razie wygląda to nieźle, w razie jakichś zasadniczych zwrotów akcji, będę dalej informował. Natomiast cierpnę na myśl, że na początku, przez jakieś dobre kilka lat jeżdżąc w Alpy wykupywałem tylko samo ubezpieczenie KL, wychodząc z założenia, że ubezpieczenie OC nie jest mi potrzebne.
-
Powiedzmy, że nie od Krakowa, tylko od granic Krakowa. A dojechać przez miasto do tych granic, to w porze szczytu jeszcze blisko godzina. Poza tym, pytałem na FB jakie modele nart będą do testowania, ale niestety nie doczekałem się odpowiedzi Jednak jako okoliczność łagodzącą biorę fakt, że te Wasze dziewuszki z klubu doskonale jeżdżą (widziałem je kiedyś w Myślenicach)
-
Zwłaszcza, że na Forum daliście znać na 2 godziny przed rozpoczęciem testów
-
Wygląda na to, że już wracają. Pojawił się katalog Atomica na sezon 2017/18 - https://issuu.com/zu...ic_1718_alpine Wszystkie najlepsze narty Atomica już nie maja rockera, a mają tylko camber.
-
Byłbym zapomniał: Jeśli ktoś na tym stoku zgubił kamerkę sportową, to niech się zgłosi do obsługi stacji.
-
Harbutowice - Szklana Góra (b. blisko Krakowa!)
Chris_M odpowiedział gajowy01 → na temat → Małopolskie
A ten wrak samolotu to gdzie wynurkowałeś? Zrobiłeś jakiś filmik z tego nurkowania? -
Byłem wczoraj, po prostu miody Śniegu jak na razie dużo, firm, stok wyratrakowany, ludzi mało. Zachęcam wszystkich zainteresowanych żeby się pośpieszyli z wizytą, bo przy takich temperaturach śnieg długo się nie utrzyma i następna okazja żeby tam pojeździć będzie dopiero za 10 miesięcy.
-
Bez wątpienia jakieś powody musiały być. Jednak do dzisiaj mnie skręca gdy sobie przypomnę ten tłum kłębiący się przed wejściem do kasowników w Kasinie oraz w tym samym czasie widok nieczynnego stoku w Myślenicach. Pod warunkiem, że za te półtora miesiąca kręcenia zdążą odrobić kasę włożoną w uruchomienie Ośrodka. Niewątpliwie, ale do sukcesu są potrzebne prawdziwe zimy.