Skocz do zawartości

Marek O

Members
  • Liczba zawartości

    131
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    4

Zawartość dodana przez Marek O

  1. Jak wspomniałem wcześniej, kompensacja jest odwrotnością technik tradycyjnej - "odciążeniowo, przeciążeniowej". Upieramy się, a szczególnie nasi zawodnicy, że w wyjeździe ze skrętu trzeba mocno siąść na narty żeby nam oddały i przerzuciły nas w drugi skręt. Tak istotą dzisiejszego slalomu jest jak najszybsze przejście w poprzek stoku, ze skrętu w skręt. Żeby to było szybkie, to musi być lekkie. Ja robię coś zupełnie przeciwnego - wpuszczam narty pod siebie. W wyjeździe ze skrętu, zaraz po przekroczeniu linii spadku, kiedy jestem jeszcze na nartach i czuję jak zaczynają pode mnie wjeżdżać, nie przeszkadzam im i nie przyduszam swoim ciałem, tylko rozluźniam się i z wydechem ustępuję całym ciałem, dając im wolne pole do przelatywanie pode mną. Widać to na filmie, w którym wprowadzam Was do tematu szczególnie, kiedy jadę krótkim skrętem. Zwróćcie uwagę jak narty lekko jadą w końcówce skrętu i szybko przelatują ze skrętu w skręt. Jazda taka oparta jest na świadomości i czuciu ciała, co dla mnie jest absolutną podstawą dobrej jazdy, do której rozwijania zapraszam na INNER.SKI.... . Pozdrawiam
  2. Kompensacją, według mnie, w skręcie jest niedopuszczaniem zarówno do odciążeń jak i przeciążeń. Narty mają być cały czas dociążone, wtedy jest kompensacja. Na rycinie poniżej ("SKI Magazyn dla Narciarzy" 2001 rok) Po raz pierwszy przedstawiłem rysunek skrętu kompensacyjnego i tak też go nazwałem. W najeździe na skręt (też wymyślona przeze mnie nazwa) czyli od pierwszego krzyżyka kiedy przechodzę w niskiej pozycji z góry na dół i rozpoczynam ślizg w skręcie wzdłuż dolnych krawędzi nart. Siła grawitacji działa w dół stoku, ale siła odśrodkowa działa na zewnątrz skrętu w górę stoku. Nie chcę odciążenia więc prostuję się ciałem, do wewnątrz skrętu przeciwko sile odśrodkowej, dociążając w ten sposób narty. Kontynuuję prostowanie całego ciała do najazdu na linię spadku stoku, kolejny krzyżyk. Wtedy wszystko się zmienia. Siła odśrodkowa i grawitacji zaczynają działać w tym samym kierunku i zaczyna się przeciążenie skrętu, którego nie chcę. Razem z wydechem rozluźniam się i ustępuję przed narastającymi siłami. Jak jestem gotowy, całkowicie się rozluźniam i daję się przerzucić do kolejnego skrętu. Łapię dolne krawędzie i heja znowu, prostowanie, ale zgodne z dynamiką i płynnością jazdy i skrętu.... Tak wyobrażam sobie kompensację, skręt kompensacyjny. Taka jazda sprawia mi wiele przyjemności. Pozdrawiam
  3. OK zaczynam wrzucać do skarbonki..,
  4. Tak masz rację. Faktycznie, do skrętu Kompensacyjnego podchodzę jako skrętu bazowego. Skręty rotacyjne, stosowane na stromych i wąskich przejazdach, uważam jako sytuacyjne. Oczywiście obowiązkowe w nauce. Początkujących narciarzy uczę sterowania nartami, ich dryfu i krawędzi. Bardzo szybko łapią jazdę na płaskich stokach. Kolejnym krokiem jest ich bezpieczne, kontrolowane przemieszczanie się na odcinkach wąskich i stromych. To abecadło przez które każdy przechodzi. Wiem i widzę na stokach kolesi w rozpiętych kurtkach z licznikiem poza ich zakresem, ale nie o taką jazdę tu chodzi. Osoby do mnie trafiające szukają bezpiecznej, luźnej i swobodnej jazdy. Kompensacja to efekt przejechanych świadomie kilometrów. Pozdrawiam
  5. Tutaj masz rację. Uczeni jesteśmy pochylania się lub odchylania ale przez ślizgające się pod nami narty, trudno jest się na nich ustawiać. Polecam odwrócić całą sytuację. Poluzować górę butów i zacząć przesuwać stopami pod sobą. To co ten koleś na rolkach robi w 7 min. Robić to luźno i swobodnie. Poszerzać zakresy. Ruszamy tylko stopami, nie wychodzimy za kolana. Zaczynamy sterować ruchem. Wprowadzamy czucie. Wypychając stopy, opieramy się na piętach, cofając stopy, przechodzimy przez śródstopie i wchodzimy na palce. Stawiamy granice. Zauważamy, odczuwamy kiedy wypychając stopy, palce odrywają się od podeszwy, dalej nie wypychamy. Znowu, kiedy cofając stopy, pięty odrywają się od podeszwy, kończymy, wracam na śródstopie. Trzymając się na śródstopiu, w granicach unoszenia palców lub pięty, jesteśmy w balansie. To pierwszy krok w carvingu i kompensacji. Luźna postawa otwierająca nas na ruch i nie męcząca. Na koniec warsztatów INNER.SKI, zwykle wybieram najdłuższą trasę w ośrodku i zjeżdżamy ją na raz, zatrzymując się dopiero na dole w radosnym relaksie. Pozdrawiam
  6. OJJJ TAAAKKK. Tutaj poruszyłeś, dla mnie, bardzo ważny temat. Czucie ciała w czasie i przestrzeni, to kluczowy element świadomej jazdy, nie tylko na nartach, ale w każdej czynności sportowej i nie tylko. Wszystko co robimy uważnie - robimy dobrze... https://inner.ski/index.php/ja-inner-body/
  7. Mając 6 lat, prowadzony przez Tatę, sam wjechałem i zjechałem z Kasprowego. Teraz mam 57. Czyli 51 lat zawodowo jeżdżę na nartach. Wiem że Beton jest Betonem i go nie ruszam, bo zęby mam już kruchliwe. Całe życie przede mną....
  8. No właśnie. Bo zaraz okaże się że to BMW albo Mercedes jest lepszy a nie kierowca. I tego się boję. Pozdro
  9. I tu masz rację. Jest to bardzo delikatny moment, który wymsknął mi się w zeszłym sezonie i widziałem na filmach swojej jazdy że wydawało mi się że nie wychodzę w górę między skrętami a jedna wychodziłem, czego na wcześniejszych filmach nie było. Stąd wniosek, że nie ma mistrzów, trzeba się cały czas uczyć. Pozdro
  10. Pozwólcie że się dołączę do dyskusji, która wyszła z jazdy na rolkach. Skręt kompensacyjny na rolkach jest bardzo podobny do skrętu kompensacyjnego na nartach. To racja że na rolkach film kręcony był na płaskim, ale na rolkach jeździ się też z górki i ma się problemy z prędkością. My Polacy mamy problemy z walecznością. Albo to Niemiec, albo Rusek, sąsiad, czy sąsiadka... Musimy walczyć bo i takie stoki mamy. Patrz Golgota, Bieńkula czy Skrzyczne z Fisem i cała reszta stoków w Polsce w większości wąskich i stromych, gdzie musimy walczyć, usuwać z drogi przeciwników i przepychać się w kolejkach.... Polaków od razu rozpoznaje na włoskich, płaskich, szerokich, przepięknych stokach, po robieniu kilku krótkich rotacyjnych, hamujących skrętów i odpychaniu się kijami z grymasem na twarzy kiedy dojadę do stromego żeby znowu walczyć. Nie musimy walczyć. Do Kompensacji musimy znaleźć płaski szeroki stok i dać się poprowadzić nartom. Stok, jego nachylenie, przestrzeń to miejsce w którym zaczynamy. Początkującymi nazywam wszystkich, którzy do mnie trafiają. Nie ważne ile jeździłeś, dla każdego z Was będzie to totalnie nowa jazda. Pozdrawiam
  11. Narty nie mają znaczenia. Pozdro
  12. No tak technika punktowa w pełnej krasie i do tego niezwykle rytmiczna
  13. Chłopaki ja was proszę kobiety, jak jachty w pełnym ożaglowaniu lub nagie w galopie na koniu. Nie ma piękniejszych widoków. Niezależnie od wieku to klasyka!
  14. OK tak kompensacja jest bardzo wyraźnie widoczna w pokazanej jeździe 5 min. Dodatkowo są pokazane pewne elementy Techniki Punktowej, podczas wypychania stopy do przodu i tyłu pod kolanem 7 min. 1. Wszystkie elementy ćwiczeń są dobrze wskazane, jednak przy zbyt dużym napięciu wszystkiego, szczególnie kolan i ud (uważam niepotrzebnie). 2. W kompensacji jedzie całe ciało i to luźno, łącznie z tułowiem karkiem i głową Na rolkach jedzie na 50%, bo od bioder w górę jest zablokowany. To nie tułów ma być w jednej linii, tylko głowa! Napina się do tego, że aż mnie wszystko boli. Przepraszam za określenie. Pozdrawiam
  15. Terminy jeszcze się tworzą, mam na uwadze.....
  16. Ależ oczywiście i bardzo chętnie się dogadamy. Kiedy? Na jaką okazję? ile osób? Pytam, bo mam już jakieś terminy wyjazdowe, a do 15/20 osób mogę gościć w Jasienicy 10. https://inner.ski/index.php/warsztat/ Klimat przyjazny ale hostelowy. Sala gimnastyczna, otwarta kuchnia i przestrzenna część wspólna z biblioteką i płytą winylową. Miejsce blisko gór. Jesienią i zimą będę tam robił warsztaty INNER.SKI.... Jeżeli jesteście zainteresowani grupowo lub indywidualnie, zapraszam
  17. Jejku jak fajnie, zaczęły się pytania. Nastał czas na dyskusję. Zacznę od pierwszych pytań i odpowiedzi. Pozdrawiam
  18. UUUUppsss no Heja. Kopę lat. Ja latem na żaglach a zimą na nartach się obijam. Oczywiście w Polsce często goszczę w Istebnej na Złotym Groniu, bo tam są najlepsze warunki i jak by za rogiem mojego ośrodka. Jak tylko ruszą z jazdą możemy coś zmajstrować. W grudniu jadę do Bormio i Santa Caterina. W planie sama jazda, technika punktowa, kompensacja i codzienna analiza. Tak więc jestem chętny. Myślę że Istebna będzie dla większości dostępna. Pozdrawiam tym razem z topu masztu a już niedługo ze szczytu jakiejś góry.
  19. Wpaść zawsz można, do czego zapraszam gorąco a z tym mniej i więcej to się okaże. Czasem sprawni fizycznie i świadomi swojego ciała początkujący narciarze szybciej łapią kompensacje i technikę Punktową od zakorzenionych w tradycji wieloletnich narciarzy. Ci pierwsi uczą się od razu, drudzy muszą najpierw zapomnieć o tradycji, dopiero potem się zmieniają.... Pozdrawiam Marek
  20. I tutaj się rozumiemy. Pojechanie w ten sposób a nie wspomnę o całym wymyślunku takiej jazdy wymagało niezwykłego skupienia uwagi. Pozdrawiam
  21. I tu masz rację. Na trzeźwo ciężko jest zrozumieć, tym bardziej pojechać. Są też inne rozluźniacze... Pozdrawiam Marek
×
×
  • Dodaj nową pozycję...