Carteross
Members-
Liczba zawartości
31 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Carteross's Achievements
-
dobrze że ludzie wracają czasem do starych rzeczy
-
Temat utworzony z dwóch względów : pokazania bardzo fajnej opcji jaką daje nam program AlpineReplay no i nie można być całe życie anonimowym, więc tak jeżdże Niestety w dwóch przypadkach, nie zuploadowałem danych i tylko na 1szym filmie jest pokazana prędkość
-
no no made of steel
-
AWF Wychowanie Fizyczne Promotor otwarty na wszystko Ja ? Anatomie, Fizjologie, Biomechanike to chciałbym omijać szerokim łukiem odnośnie sprzętu nie wiele wiem, ale mam dość dobry dostęp do informacji także nie ma problemu generalnie narciarstwo zjazdowe i wszystko z nim związane sam mam pare pomysłów, ale co dwie głowy to nie jedna
-
Koledzy narciarze, możecie podrzucić jakiś "ciekawy" temat pracy magisterskiej? Najlepiej oczywiście takie które sa poparte literaturą. Dobrze by bylo gdyby tyczył się on narciarstwa. Przyjmę każdą propozycje Pewnie nie jeden z Was już pisał na ten temat, także podzielcie się prosze
-
Polacy w drodze na Broad Peak - zima 2012/2013 - Wielicki/Berbeka
Carteross odpowiedział arky → na temat → Sport, Zawody, Zawodnicy
dokończył to co zaczął 25 lat temu -
Jaka aplikacja dla narciarzy do Androida??
Carteross odpowiedział fanatyk → na temat → Telekomunikacja
AlpineReplay https://play.google....XkuYW5kcm9pZCJd AllSnow Ski Reports & Tracker https://play.google....3LmFuZHJvaWQiXQ.. nie miałem niestety okazji testować -
body na nieświadomce
-
Cieńków 8:00-14:00 temp. -5,5 warunki bardzo dobre 8-12 góra-dół non stop, zero kolejek itp 12-14 trza było w kolejce te 8-10minut postać. Lodu praktycznie brak
-
j.w. dokładnie to miałem na mysli co HesSki napisała chodzło mi o ważność kruczków, że to sprawa drugorzędna. Bo pierwszo rzędna to to że te kruczki są i trzeba na nie uważać a teraz pozwolę sobie zacytować PS. odrobina złośliwości nie zaszkodzi oczywiście bez urazy spokojnej końcówki weekendu
-
od siebie dodam, że nie ważne czy ma to znaczenie czy nie ważne jest to, że ludzie szukają takich rzeczy i dzielą sie z nami tym by oszczędzić nam wszystkim późniejszych problemów czy jest to mniej lub bardzie słuszne to już drugo rzędna sprawa dzięki za czujność HesSki
-
jeśli chodzi o wódke, zawsze z pomocą przychodzi rosja a sposób picia jest jeden: tutaj już film dokumentalno-instruktażowy CUDZE CHWALICIE, A SWEGO NIE ZNACIE Użytkownik Carteross edytował ten post 08 listopad 2012 - 02:03
-
my turn Włochy, Val Gardena lat temu 8/9 z rodzicami, lubiłem sobie poszaleć prędkość nie była mi straszna, zresztą jak każdemu młodemu chłopakowi. Wjeżdzam z ojcem krzesełkiem do góry, coś tam gadka szmatka, smiechy hihy i przy zsiadaniu słowa "to widzimy się na dole" w formie komunikatu zeby się nie zatrzymywać i patrzeć na siebie i czekać w połwoie stoku tylko każdy swoim tempem na dół. i Tyle pamiętam z tego ferelnego zjazdu. Słysze jakieś głosy szum straszny itp, nic do mnie nie dociera jakby ktoś ze snu chciał cie obudzić, słyszysz coś ale nie jesteś swiadom ze spisz kto mowi i co do ciebie. Nagle zaczynam rozpoznawać słowa, a przez oczy zamknięte dociera do mnie światło jak przy zamkniętych powiekach, jeszcze chwila takiego "błogostanu" i myśle coś się musiało stać, czuje że leże, mysle k**** kręgosłup! odrazu palce u nóg i u rąk.. DZIAŁAJA! troszke mnie to uspokoiło ale dalej jestem w amoku porównywalnym do mocnego upojenia alkoholem. otwieram oczy ale strasznie razi, zamykam i teraz zczaiłem że ktoś do mnie po angielsku mówi, odrazu "is everything ok with my back?" a on pocieszające, że nie wie że helikopterem do szpitala polecei tam mnie zbadaja, znó spytałem odpowiedzial drugi raz to samo. Teraz tak jakby przysnąłem obudziłem się jak mnie na nosze położyli i do helikoptera przetransportowali, leże w tym heli obracam głowe w bok patrze w odległości metra na tej samej wysokości leży jakiś Pan w wieku ok. 55lat. Odrazu się odwróciłem w drugą strone ze stresu, wciąż w takim stanie jak po przegranej walce z alkoholem. Dalej lekka kimka, w szpitalu na przeswietlenie mnie na stół przerzucali to się obudziłem, znow pytania o plecy, znow brak odpowiedzi. Wsumie samego pobytu w szpitalu nie pamietam. Zostałem tam jednak na nocke. Jak się okazało wjechałem w gościa, najprawdopodobniej jechał w poprzek stoku, ja go "ściąłem". Wybiło mnie do góry przeleciałem ładnych pare metrów nad ziemią i spadłem potem jeszcze posunąłem trroche po stoku z racji prędkości i tyle. Ojciec widział tylko jak lece. Podjechał zupełnie nie świadom i zobaczył jak mi piana z ust leci a ja nie przytomny. Na Całe szczęscie lekarz widział całą sytuacje i zatrzymał się by pomóc. Ja: utrata przytomności na około 5minut, wstrząś mózgu i mocno poobijany. Gość: wstrząs mózgu złamany obojczyk Co do konskewencji: Tata w stresie nie myślał o niczym powiedział policji, że nic nie widział. Osoba towarzysząca tamtego gościa zeznała że w niego wjechałem. Wina MOJA. Gość od mojej firmy ubezp. 25 000 euro chciał(wliczył dosłownie wszystko, sprzet cały, stracony urlop, karnety, niemożność pracy przez jakiś czas itd), firma powiedziała że tyle nie wypłaci, to pozwał tate(bo ja niepełnoletni) o spłate odszkodowania, a tata będzie mógł się potem sądzić z firmą ubezpieczeniową żeby mu oddała. Wezwania do sądu we włoszech itp. Tata się nie stawiał itp a chłop się chyba dogadał jednak z ubezpieczalnią. Helikopter też 2000 euro jakoś tak. ...Wychodząc ze szpitala nie miałem odwagi pójść i przeprosić. Całe szczęście, że miałem wtedy kask, bo bez niego nie wiem co by było. Od tego czasu unikam jakiś zawrotnych prędkości przez dłuższy okres czasu. Pare skrętów długich na dużej prędkości i lekkie hamowanie DŁUGIE NO ALE MAM NADZIEJE ŻE KOMUŚ SIĘ UDAŁO DOJŚĆ DO KOŃCA Użytkownik Carteross edytował ten post 29 październik 2012 - 00:42
-
skoro nie skałki, nie piasek to może narciarz miejski? ps. kto nie zna remiego gillarda, polecam jego inne produkcje !
-
a może pośród nich znajdziemy dobrego narciarza ?