W ciągu ostatnich 2 lat zmieniło się tam nie do poznania. Skończyli profilować stok, jest bardzo szeroko jak na lubelskie pagórki. Po prawej stronie (patrząc z dołu) dostawiono wygodny orczyk(400m) i poprowadzono dosyć ciekawą trasę ze ścianką od połowy stoku w dół, wymagający narciarze zbytnio nie ponarzekają na nachylenie, długość "bezkijkowego" zjazdu od 400 do 550m dalsze wydłużanie zjazdu może skończyć się odpychaniem w niektórych miejscach. I co najlepsze, genialna opcja na weekend. Gdy w pobliskim Chrzanowie są kolejki po 10-15 min do wyciągu z ogromną ilością ludzi na stoku, tutaj nie uświadczysz tłoku, a drobne kolejki mogą być na starym orczyku, na nowym jeździsz na okrągło kilkakrotnie sprawdzałem i wolę dołożyć godzinę drogi więcej niż do Kazimierza i nie narzekać na tumulty narciarzy. Minus to brak snowparku, aż prosi się o przeszkody na tak fajnych trasach.