raceman

 dziekuje bardzo ale o":biodrze;: wiem wystarczajaco duzo.zawodnik aspirujacy do pucharu swiata w Polsce nie kosztuje nic , bo w Polsce takich aktualnie nie ma.

  kazdy kraj ,ktory ma wyniki w narciarstwie alpejskim  wypracowal  jednolity kanon  szkolenia, system obowiazujacy w calym kraju , tam kazdy nastepny etap szkolenia jest  kontynuacja poprzedniego, w PL czesto jest tak,ze jeden trener uczy tak  nastepny siak a trzeci jeszcze inaczej i oczywiscie kazdy jest najmadrzejszy przykladem jest tu slynne" wlozenie biodra " ja nigdy o czyms takim nie słyszałem w jezdzie  sportowej , moze tym co tego ucza pomylilo sie z body carvingiem   , drugi problem to oczywiscie finanse , koszt rocznego szkolenia zawodnika to ok. 100 tys. zł, natomiast  sponsorów nie interesuje junior tylko zawodnik z pierwszej 20 PŚ ,ktory wypromuje ich logo i kółko sie zamyka.  

tak  brak wyników

musisz zadać to pytanie panu Tajnerowi, ja nie zajmuje sie szkoleniem

 to prawda same krawedzie nie wystarcza tak samo wazny jest b. szybki powrót do pozycji centralnej i szybka zmiana krawedzi jezeli to spóznimy, to po prostu nie zmiescimy sie w nastepną bramkę,    już samo postawienie nart na krawedzie wymusza taki a nie inny uklad kolan ,bioder rąk itd., zupełnie inny niż w jezdzie zeslizgiem.łatwo nie jest ale łatwiej niz zeslizgiem i duzo szybciej 

naszych nie ma w 50 PŚ bo w PL szkolenie  jest na bardzo niskim poziomie chocby w porównani do Czech, a nawet nie porównuje do krajów alpejskich 

bez jazdy na krawedziach, nie ma nawet mowy o jazdzie sportowej ! 

5 h treningu na tyczkach to duzo, lepiej skonczyc trening dobrym technicznie przjazdem niz tluc tyczki tak dlugo az jest sie padnietym i sie zaczyna kaleczyc bo wtedy zamiast postepu moze byc regres jezeli w jezdzie dowolnej jezdzisz na krawedziach to jazda na tyczkach rozni sie tylko tym ,ze musisz przejachac z gory wytyczonym torem a to najlepszy trening, zawsze pare siniakow bedziesz mial ale za to jaka sadysfakcja Użytkownik jark edytował ten post 24 styczeń 2015 - 20:20

      trening jazdy na tyczkach bardzo podnosi umiejetnosci techniczne od razu, wychodza wszystkie bledy   ,wazne zeby z wami jezdzil ktos kumaty od ktorego mozna sie uczyc.

no to trzeba bylo od razu napisac ,ze karnet mozna kupic w srodku w barze  bo kolega mialby problemy ze znalezieniem tej kasy no chyba ,ze jazde na nartach rozpoczyna od piwa

 z windstoperem lub inna dobrą membraną 

nie chodzi mi o srodkowa stacje krzesel tylko o srodkowa stacje osrodka tam gdzie jest restaracja i biuro,i gdzie mozna dojechac wlasnym samochodem  a nie dojezdza tam ski bus  i wlasnie dla tych osob ,ktore wjezdzaja tam wlasnym samochodem jest tam kasa i biuro , czy jestes pewny ,ze karnet mozna kupic na dolnej stacji krzesel, kupowales go moze tam osobiscie ?to jak to sie ma to UWAGI na oficjalnej stronie osrodka  www. kaunertaler-gletscher.at    zakladka karnety i ceny zakladka godziny otwarcia   i sprzedaz karnetow         CYTUJE !    "  UWAGA karnety na wyciagi oraz bilety opłaty drogowej na wjazd na lodowiec  lub trase widokowa Gletsherstrasse dostepne sa WYLACZNIE w punkcie poboru oplat drogowych /kasie w dolinie nie mozna placic karta kredytowa"

karnet musisz kupic w punkcie poboru opłat drogowych ,na bramce przy wjezdzie na lodowiec w dolinie,druga kasa -biuro jest dopiero na srodkowej stacji ale nie wiem czy tam mozna kupic bilet, nie ma jej na stacji dolnej.w skibusa mozesz wsiasc juz w miasteczku feichten

jest faktem,ze czesto kupujemy buty za duze,po zapieciu wszystkich kamer stopa nie moze sie przemieszczac,but powinien ja ciasno obejmowac,trzeba mierzyc i jeszcze raz mierzyc, 28,5 w fisherach to nie to samo co np,28,5 w headach, ja nosze buty  cywilne  44 a narciarskie 26,5 im wyzszy flex to ta roznica zwykle wieksza

wbrew temu co twierdza sprzedawcy, sprzet narciarski zmienia sie bardzo powoli ,najnowszy model rozni sie od poprzednika zwykle tylko kolorem i ewentualnie jakims nieistotnym bajerem, jezeli to twoj rozmiar to powinieneś byc zadowolony  w koncu to wysoki mode,l. flex 120 ale cena nieco zbyt wysoka jak za model sprzed  8 lat.

chyba raczej nalezy mowic o narcie ZEWNĘTRZNEJ i WEWNETRZNEJ ! bo jezeli na przyklad jedziemy wzdłuż linii spadku to ,ktora narta jest wtedy dolna a która gorna?

w descente i spyder mam ta sama membrane dermizax 20k,spyder ma dodatkowo spylon ,ktory ma odpychac wode,mysle ,ze roznice robi ocieplina  w descente heatflex 40, w spyder thinsulate i material zewnetrzny, zdecydowanie lepiej czuje sie w descente jak jest zimno to w obu jest tak samo ciepło ale jak jest cieplo to duzo mniej poce sie w descente.

uzywam kurtki descente swiss wc 3 sezon i nie zauwazylem zadnego przeciekania,oczywiscie kurtki narciarskie, nawet te najlepsze nie sa do jazdy w ulewnym deszczu, na ulewny deszcz tylko peleryna narciarska ale wtedy nie ma ddychania,zadna kurtka z membrana nie jest calkowicie wodoodporna.uzywam  tez kurtke spyder rival ,ocieplina thinsulate,  i powiem tak,descente jest o polowe lzejsza a tak samo ciepla i mniej sie w niej poce gdy jest  naprawde cieplo.

to jest mozliwosc dodatkowej wentylacji, przydaje sie w cieplejsze dni, jak np. przygrzeje slonce

Descente to "top marka" specjalizująca się w narciarstwie zjazdowym,b.wysoka jakość, super wygodna,nie krepuje ruchow narciaża, to  oczywiscie  trochę kosztuje  , ja w ich kórtce jeżdzę od -15 do +15 i  (bielizna +kórtka) smiało polecam

można by się zebrać w kilka osób ,kupić tyczki i zorganizować trening np. 1x w tygodniu, miejsce napewno się znajdzie.