luśka
Members-
Liczba zawartości
318 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Zawartość dodana przez luśka
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 11
-
Błąd
-
Dziś deszczowo, już od 12. ludzie uciekali, a tu po 12 przestało padać i było super. Temp na plusie, więc śnieg średni. Czynne wiele wyciągów, ludzi za to nie za wiele, choć potrafili życie utrudnić mnogością swą na Winterpolu. Z kolei na Nartoramie pustawo, zdegradowali stok i uciekli na pomarańczową kanapę. Łącznik nieczynny, a podróż górą z jednej kanapy na drugą okazała się niezłą orką. Na wyciągi wstęp z marszu. Pomiędzy trasami trawa wystaje spod śniegu, więc nie można hulać z prawa na lewo bezpiecznie dla ślizgów. Wkoło aura zimowa, jak zawsze już od lasu, zawsze mnie to wprawia w zachwyt. Jakbym wyszła z szafy w Narni.
-
Jeździłam w niedzielę. Ludzi trochę więcej, niż w garstka. Czynne niewiele, ale na rozruch super. Oczywiście czynna Luxtorpeda, ale po samotnym wjeździe przy silnym wietrze, więcej się nie odważyłam na taką huśtawkę... Na trasie, jak zawsze na newralgicznych, bardziej stromych odcinkach trochę zmuldzone i przerażeni ludzie. Można było się super wyjeździć. Choć ciepło, 4 na plusie, spodnie brudne od błota. Gdy wkoło zielono to dla mnie nie ma to uroku. Mój Antoś uwielbia pana Krystiana z szkółki
-
13.12 - 17.12 Ischgl , St.Anton i okolice
luśka odpowiedział JurekByd → na temat → Wyjazdy zagraniczne
Jaki skład jedzie i czy jest miejsce w pokoju damskim? -
W weekend start!
-
[quote name="widzewiak_z_gor" post="629278" timestamp="1575107056"] Czarna Góra snieży, hurrraaa! ☺ Kamery: Link - https://czarnagora.pl/kamery/[/quo Cały Dolny Śląsk już sniezy, wszyscy ruszyli jednocześnie. A Zieleniec otwiera się już w ten weekend ;) jak zawsze pierwszy!
-
Buty na długą i wąską stopę - 278/96 mm
luśka odpowiedział nikon255 → na temat → Dobór innego sprzętu narciarskiego
Wort kolejne będą dylematy co do nowych nart, w dalekiej przyszłości, bo w tym sezonie funduszu brak. Bacek, może niechcący właśnie wymyśliłeś o wiele tańszą opcję dla narciarzy, jednorazowe buty gipsowe, idealnie dopasowane do każdej stopy -
Buty na długą i wąską stopę - 278/96 mm
luśka odpowiedział nikon255 → na temat → Dobór innego sprzętu narciarskiego
Wort, czyli słuszne są moje obawy, że połamie stopę... Teraz to na pewno bym wróciła do starych kapci, gdybym je miała. Tyle butów jest na rynku, a tak ciężko jest z wąskimi, nawet w damskich kolekcjach. -
Buty na długą i wąską stopę - 278/96 mm
luśka odpowiedział nikon255 → na temat → Dobór innego sprzętu narciarskiego
Nordica Hot rod pro 105 W. Model wygrzebany z piwnicy sklepu narciarskiego Sprzedawcy pewnie na boku pukali się w głowę słysząc moje wymagania odnośnie długości i szerokości buta. Do buta wkładka Sidas, bo jeżdżąc na fabrycznej straciłam paznokcia z palca u nogi. -
Buty na długą i wąską stopę - 278/96 mm
luśka odpowiedział nikon255 → na temat → Dobór innego sprzętu narciarskiego
Powodzenia w poszukiwaniach! Przygotuj się, że nie pójdzie szybko. Sama szukałam buta wąskiego i niskiego bardzo długo. Kupiłam takie, że dotąd są momenty, gdy żałuję wyboru. Udaje mi się tylko wkładanie buta ciepłego, a ściąganie po jeździe często jest męką. Wiem, że mogłabym kości śródstopia połamać wciskając się w zimny but. Ale jak już trochę pojeżdżę i buty się rozgrzeją to się płynie, a nie jedzie -
JackW, jeżdżę tutaj od kilku lat i co roku widzę kolejne inwestycje. Raz to wcale, raz bar Zielona Chatka, raz powiększony i utwardzony parking, nowe armaty, czy wygładzanie stoku latem przez ciężki sprzęt. Pomału. To porządna, mała, kameralna stacja, dzięki czemu niewiele ludzi, a i różnorodność tras, dzięki czemu przez 4godziny jazdy nie można się znudzić monotonią. Wczoraj jeździłam na dziennej. Śniegu dużo, drzewa wkoło białe, jest klimat. Czynne już wszystkie trzy trasy i obydwa wyciągi z babyliftem. Kolejka na 3 minuty, więc super. Temperatura 5st na plusie, więc odsypy niewielkie na bardziej stromych odcinkach, ale minimalne. Za ciepło i trochę deszczu ze śniegiem. Wszystko byłoby super, gdyby nie tragiczne koleiny pod dłuższym wyciągiem. Jeszcze chyba nigdy na czymś takim nie jeździłam. Mimo obsługi wkoło, tylko starszy pan na szczycie szuflą pracował nad dziurami. Okropne koleiny potrafiły powalić tych, którzy potrafią jeździć. Bardzo dużo osób się przewracało. Zygzakowate koleiny na całej długości. Trzeba było jeździć tylko krótszym wyciągiem. Polityka obsługi się zmieniła, kiedyś talerzyk podawano każdemu, teraz tylko nielicznym.
-
Dziś kręcił i Muflon i Gwarek. Warunki super. Dojazd makabra, kto nie jechał z samego rana. Nigdy dotąd nie jeździłam tam na nartach. Muflon krótki, płaski, talerzyk wolniutki, idealnie do nauki jazdy. Obsługa rodzinna, ciepła i przyjazna bardzo. Trzeba spróbować tego Gwarka, bo z dołu wygląda fajnie, krótko i do rzeczy.
-
Muflon dzisiaj kręcił: Załączone miniatury
-
Kupiłam kask Head Queen z goglami. Zaczęłam się zastanawiać, jak powinien leżeć kask na uszach? W starym kasku mam uszy centralnie pośrodku nauszników, a w tym nauszniki są przesunięte w tył i choć okrywają uszy to są źle wyśrodkowane. Drażni mnie to. Ale wszystko poza tym jest ok, cena, kolor ( , to było bardzo ważne) i układanie się gogli na mojej twarzy i okularach. Na ile te nauszniki są ważne?
-
Tutaj nigdy nie będzie dużo. Jak się patrzy po rejestracjach to sami ziomale, Kamienna, Jelenia, Świdnica, Wałbrzych, jakaś Legnica, czy Wrocław to max. Za małe to to, żeby burżuje z wielkich miast raczyli zjeżdżać.] Wśród okolicznych małych ośrodków podoba mi się to, że trasy są zróżnicowane, nienudne i nie najkrótsze. Ja chyba w sobotę jadę.
-
I tak uważam, że masz bardzo elokwentnego syna i powinnaś się cieszyć ;D Mógł poiedzieć: "tak". "jasne", lub... "no".
-
Jeździliśmy, jak na fotce. Taśma opanowana, wsiadanie, zsiadanie i nagłe postoje. Talerzyk na kolanie u mamy, przy dużym wysiłku. Jedna gleba taka, że aż strach sobie to przypominać. Wolę jeździć z maluchem na taśmie. Pięknie utrzymuje się, nie przewraca. Potrafi chodzić w nartach i czuje, że aby zjechać w dół trzeba narty ustawić w dół stoku. Ale totalnie nie rozumie, nie potrafi sam stanąć pługiem. W czasie zsuwania się w dół wciąż trzyma nóżki równolegle, ja mu na siłę rozszerzam pięty, a jak puszczam to on automatycznie łączy nogi. Chyba chce jeździć starym stylem...haha Tylko nie wiem, jakim cudem na dole, gdy jechał sam, udawało mu się skręcać w stronę bramki, pewnie obciążał jedną stronę jakoś instynktownie. Może jednak kupić te złączki na czubki? Albo prędzej jakieś rozszerzacze na pięty... Załączone miniatury
-
Pierwszy raz jeździłam na Kotelnicy i możliwe, że jeden z ostatnich z racji dużej odległości i wkurzających dzikich tłumów. Do tych nowych, szybkich kanap ze stokami, jak patelnia płaskimi i szerokimi kolejka taka, że aż strach. A ja niestety mam buty do jeżdżenia, a nie do stania w kolejkach, chyba ;D Na trudniejszych czerwonych kretowisko, bo ludzie walczą o życie (ja też nie lubię takich skopanych tras). Na talerzykach kolejki małe, chociaż tu.... Fajny ośrodek, dużo tras, "można się zgubić" Dzięki moruniek za obwiezienie! Wszystko rezolutnie i szybko obskoczyliśmy, wszystkie trasy wypróbowane, a przed tłumem wiedziałeś kiedy i gdzie uciekać. Gdybym jeździła sama, pewnie bym ugrzęzła w jednej z tych kolejek. Te trasy jednak krótkie, górki niskie. W porównaniu z czeskimi Karkonoszami, gdzie trasa główna jest kilkukrotnie dłuższa, Kotelnica i okoliczne wypada jednak w moich oczach przeciętnie. Lubię trasy zalesione i pozawijane. Widok kilkuset osób na jednym stoku jest przerażający.
-
Nie rozumiem,, wytłumacz proszę. Za dzioby to pług przecież. Trochę go trzymałam za dzioby, trochę go puszczałam i jechał sam trzymając narty równolegle po 50cm-2m. Zatrzymywałam go łapaniem za dłonie, bo wtedy stał sam. Gdy łapałam go w objęcia to się uwieszał- wpadał mi między nogi. Wciąż jechałam przed nim, tyłem do spadku. Nie mogłam mu pokazywać jadąc przed nim, bo wtedy zostałby bez opieki.
-
Jeszcze pytanie techniczne. Czy te szyby mają gąbeczki od środka i jak one Wam- posiadającym i chwalącym, opierają się na twarzy? Bo mi one unoszą okulary odrywając je od nosa. Myślałam, że pod tą szybą nie ma gąbki, dlatego wszyscy piszą, że wiatr zawiewa na twarz. Przymierzałam dziś pierwszy raz takie w DC, 250zl chyba bardzo tanio, liczyłam na 400zl.
-
"Pizzę i frytki" ma wpojone starszy syn, ale on zaczynając znał już to jadło. Jak powiem małemu 'frytki" to sobie wyobrazi talerz rozrzuconych byle jak frytek, a nie dwie ułożone koło siebie. No to mam tydzień, by smażyć frytki codziennie na obiad i mu układać na talerzu po 2 frytki Długo będzie jadł obiad... Właśnie uczyłam się jeździć tyłem Tylko na płaskiej łące ciężko ruszyć, gdy się całkowicie zatrzyma, parodia ;p aż wstyd wstawiać film z moimi wygibasami. Załączone miniatury
-
I pierwsze ślizgi za nami, jestem bardzo zadowolona. Antoś nie wisiał, jak kociak na rękach (dzięki... lobo? o tym pisał kiedyś?), a stał sam, jechał sam po kilkadziesiąt cm, na taśmie sam. Pomoc miał przy wchodzeniu i schodzeniu z taśmy. Nie chciał na kijku jechać (może ktoś mi podpowie, jak to robić?). Nic nie rozumie, co znaczy palce do siebie, a pięty na boki. Nie wiem, jak mu to wytłumaczyć. Polecenia: rączki na kolanka też nie chciał wykonać, a w domu tak stał przecież. No nic. Było super. Jestem szczęśliwa. Kilka razy mały zjechał, krótkimi odcinkami, całkowicie samodzielnie, łapany co kawałek, żeby się nie rozpędzał, lub narty mu trzymałam. Jak zaczęło się marudzenie to się przesiedliśmy na sanki, żeby go nie zniechęcać. Nie było upadania, leżenia na śniegu, zawieszania się na NIE. Jak ze starszym Poszłam z nim na talerzyk, zamiast wsadzić pod pupę to się złapał rękoma, po chwili spadł i to był koniec. Wrócił na taśmę, jak przedszkolak i ślizgał się niemrawo, bo tam strasznie płasko. A przecież potrafi łądnie pługiem jechać i się stara już nogi równolegle ustawiać, troszkę już pojeździł. Całkiem inna dwójka dzieci.
-
Dziś wypozyczone narty dł 65cm, buty rozm 15. W wypożyczalni nie dał ubrać sobie kasku, w buty pięknie sam się wślizgnął, narty upatrzył sobie inne kolorystycznie chyba tylko. Ale za to później w domu... jak już ubrał to nie dał nart zdjąć, łaził w nich po domu pół godziny, wkoło stołu (pięknie się wycofywał i radził sobie, gdy jedną nartę przydepnął). Uśmiechnięty, zadowolony. Później sam buty ubierał i w nich łaził (uwielbia mieć nowe buty, zawsze w nich musi chodzić po domu, nawet latem w zimowych zasuwa ) Poszedł spać, po kilku minutach wychodzi z pokoju mówiąc: " już się wyspałem" oczywiście w butach narciarskich Narty schowane, inaczej by albo je porysował, albo podłogę. Jutro jedziemy na stok. Będzie dobrze Ale jestem dumna!! Załączone miniatury
-
Było, było, jeździłam. Krótka i prosta= nudna.
-
Pisz rozważnie, by czytający wybiórczo nie mogli posądzić Cię o chamstwo. Dobra, bez obrazy, nie zaczynajmy.
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 11