radcom

Tu macie prawdziwy śmig w wydaniu jednego z najlepszych instruktorów "starej szkoły".    Wiem wielu zaraz napisze, że to piaskownica  , jednak technika jest bez zarzutów. Na tym samym stoku miałem przyjemność jeździć też z Jurkiem...   Pozdrawiam, radcom

Zieleniec to taka "nasza Białka". Masz tu podobnie jak w Białce, dużo wyciągów na łatwej górce o podobnym profilu tras. Szkółki, wypożyczalnie, knajpy, kwatery, wszystko w zasięgu wzroku. Jak nie ma ferii dolnośląskich, to i ludzi deko mniej. W tygodniu zawsze można wyskoczyć na Czarną Górę...   Pozdrawiam, radcom

Napisz gdzie dotąd jeździliście i jak długo jeździcie, jakie macie preferencje. Będzie łatwiej doradzić. Sam Zieleniec uważam za dobry wybór dla rekreacyjnych narciarzy, bez parcia na szkło...

Ach te plotkary...    Pozdrawiam, radcom

Jest zgodny z normą. Przeszedł badania homologacyjne, został dopuszczony do sprzedaży. A to, kto kupi to inna sprawa. Kupiłem dwadzieścia. Do klubu.   Pozdrawiam, radcom

Najprędzej za trzy lata pojeździmy na Sowie. Na razie to co zostało, nie wygląda obiecująco. Miejmy nadzieję, że inwestor da radę...   Pozdrawiam, radcom Załączone miniatury

Zamiast gadać po próżnicy, lepiej byście pojeździli na nartach...   Pozdrawiam, radcom

Jest też trenerem kadry dolnośląskiej...   Pozdrawiam, radcom

Pierwszy sezon był moim zdaniem udany. Zadebiutowaliśmy zarówno jako organizatorzy i uczestnicy. Były to największe, cykliczne zawody w tej części Polski od ponad dwudziestu pięciu lat. Średnio w każdej edycji startowało 150 zawodników. U nas udało się zrobić dwa przejazdy dla wszystkich, więc chyba było warto. Całą ligę robią zwykli ludzie, bez pomocy związku czy działaczy innej maści. Faktem jest, że szpica organizacyjna to byli zawodnicy, obecni trenerzy i instruktorzy, często trenujący swoje pociechy. No ale chyba trudno byłoby, gdyby robili to piłkarze...  Co do zarzutów ze strony autora artykułu, że kluby powstają w dużych miastach, to moim zdaniem dobrze. Tam są pieniądze, możliwości, potencjał ludzki i nie ma pezetenu. A to, że jeżdżą kupę kilometrów na treningi. Cóż, skoro im się chce...   Pozdrawiam, radcom 

Nie ze wszystkim, jednak zgadzam się.   Pozdrawiam, radcom

Pięć hektarów to trochę mało. Do tego niska lokalizacja i duże prawdopodobieństwo problemów przy budowie (stanowiska archeologiczne). Niemniej jednak, trzymam kciuki.   Pozdrawiam, radcom 

I dlatego tych ludzi już na stoku nie zobaczysz. Wpadli z partyzanta, narobili smrodu i tyle. Jak stawiamy tyczki, to tak by zbytnio nie przeszkadzać innym użytkownikom stoku. Oczywistą oczywistością jest, że jak "cywil" zapyta czy może przejechać, to nikt mu nie odmówi. Nie toleruje jedynie dzikich wjazdów w środek slalomu...   Pozdrawiam, radcom

A jak można nauczyć kogoś, kto nie potrafi stać na nartach i zatrzymać się w pługu, jazdy skrętem ciętym. Mam postawić dzieciaka na stoku i łapać go w siatkę.? Problemem współczesnego narciarstwa nie jest przestarzały program nauczania, ale dyletanctwo większości teoretyków i pseudo instruktorów...   Pozdrawiam, radcom 

Ty to rozumiesz, Juice i Wort też. Nie wiem jak dyskutować z kimś, kto argumentuje w taki sposób jak WW. Najczęściej odchodzę w milczeniu. Dziś u nas na Dzikowcu (wąski stok) na nocnej stał gigant, specjalny i "cywile" też się zmieścili. I jakoś nikt nie miał pretensji...   Pozdrawiam, radcom

Lechu trenował ze swoimi przed sobotnimi zawodami...   Pozdrawiam, radcom

660 595 212   Pozdrawiam, radcom

Zadzwonię...   Pozdrawiam, radcom

Jak dzieci... "prose pana ja wcoraj miałam zielone narty, a aska mi zabrała...."   Pozdrawiam, radcom

Nie wiem jak Wy, jednak my się szykujemy. Dożo wiary z naszych stron, czeka na Memoriał...   [youtube)[/youtube]   Pozdrawiam, radcom

Na przykład kulig. Ostatnio robiliśmy. Kolega przyjechał końmi, które pracują w lesie. Ja stałem z boku i płakałem ze śmiechu. Ubaw po pachy...   Pozdrawiam, radcom 

Jak chcecie to mam tyczki z lat sześćdziesiątych...   Pozdrawiam, radcom 

Kółko czy kijek, wszystko jedno. Ważne by "wymusić" właściwą pozycję. Ja stosuję kijek...   Pozdrawiam, radcom

Ależ to nie złośliwość z mojej strony. Ty podpatrzyłeś to u człowieka, który nigdy nie powinien tego robić. Więc to do niego tycza się moje słowa. No chyba, że źle coś opisałeś. Bo wwożenie dziecka między nogami to karygodny błąd. Dziecko opiera się o swoje kolano wjeżdżając pomiędzy jego nartki z tyłu...   Pozdrawiam, radcom 

Święta Panienko. Z twojego opisu wynika,że woziłeś dzieci pomiędzy swoimi nogami, tak jak i podpatrzony instruktor. Zgroza! Świat na psy schodzi...   Pozdrawiam, radcom

Ale po co? Wyciąg typu babylift jest przeznaczony dla dzieci. Nie trzeba jechać za pociechą. Więc po co się katować?   Pozdrawiam, radcom