-
Liczba zawartości
798 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
21
Zawartość dodana przez mlodzio
-
Drobna korekta : Urobek węglowy (nie węgiel) trafia na podszybie - z podszybia szybem na nadszybie, z nadszybia do działu przeróbki. Tam odbywa się szereg procesów sortowania a potem wzbogacania czyli rozdzielenia urobku węglowego na węgiel i odpady. Procesy te są w większości "mokre" więc bardzo dużo urządzeń wodno-mułowych. Przy dużym zmechanizowaniu urobek zawiera prawie 50 % kamienia więc "na górze" jest z nim trochę roboty. Końcowa jakość zależy też od parametrów węgla w złożu. Po węgiel (kamienny) sięgamy coraz głębiej, to baaardzo zwiększa koszty wydobycia. Rosja natomiast posiada i sięga po węgiel zalegający często w płytkich złożach, niektóre tak płytkie że urabia się je odkrywkowo. Nie dziwmy się zatem ich konkurencyjności cenowej. Węgiel brunatny to insza inszość. UWAGA ! "ekogroszek" to jeden z większych przekrętów. Polskie Normy nie znały tego pojęcia, żadna polska kopalnia nie produkowała sortymentu węgla o tej nazwie. Został wymyślony przez handlarzy.
-
Świt nad Narwią w Surażu ("Bajdarka") - foto Paweł.
-
Sosnowiec ? - nawet lubię. Mieszkałem na pograniczu Katowic i Sosnowca czyli granicy dwóch dawnych zaborów. Do Sosnowca chodziłem piechotą, najczęściej na na tzw. Bagry gdzie można się było kąpać. Spacer nad Bagry odbywał się obok starej majestatycznej wieży ciśnień. (fotka znaleziona w sieci) Wtedy także Płomień Milowice miał najlepszych siatkarzy więc oglądałem z przyjemnością. Liwa ? - życzę pięknej pogody i miłych wspomnień.
-
Majówka - górna Narew (raz jeszcze) Rok temu po 2 dniach pogoda wygoniła nas z rzeki. Zakończyliśmy w Ploskach, obok ośrodków widmo. W tym roku ciąg dalszy, jak zwykle 100% niezależności: transport, spanie, jedzenie we własnym zakresie. Autor wszystkich zdjęć - Maga. Tuż przed startem Płyniemy Coś co wygląda na niebo ale jest jego wodnym odbiciem "mosty" w Uhowie - 4 sztuki Topilec Waniewo Za chwilę koniec trasy Ostatni biwak Płynęliśmy 3 dni, nocowaliśmy w Surażu, Topilcu, Rzędzianach. Bardzo polecam sery z Suraża: https://www.wrotapodlasia.pl/pl/rolnictwo/wiadomosci/produkt_lokalny/podlaski-produkt-lokalny-sery-z-suraza.html?fbclid=IwAR3uV9eX38FMYDKKu7Iv8HD0XNX7oMoBhYL2gY51SnvhfTOcaSsbStoRLyY Następnego dnia zwiedzanie A - Białegostoku Zwiedzanie B - Supraśla Zwiedzanie C - Grabarki Ogólnie wyjazd bardzo udany. - wszystko nam sprzyjało. Ps. Okazało się że Sosnowców jest kilka - przepływaliśmy obok dwóch mi nieznanych.
-
Relacja w dziale "Pasje" - pozdrawiam.
-
Na poprzedni weekend zaplanowaliśmy "3 osoby - 3 dni - 3 rzeki". Miały być: Giełczew, Tyśmienica, Bystra, wszystkie w woj. Lubelskim. Niepewność co do spływalności Bystrej spowodowała że jako alternatywę rozważaliśmy Bukową. Pogoda zweryfikowała plany, zamiast 3 rzek były tylko 2 : Giełczew i Tyśmienica, zamiast Bystrej lub Bukowej zrobiliśmy wycieczkę do Poleskiego Parku Narodowego. Bazą wypadową oraz noclegową na czas tych dni stał się Lubartów. Dzień pierwszy (piątek) - Giełczew. Pochmurno, straszyło (i dosięgło) deszczem, chwilami nieźle wiało. Start w Piaskach, meta w Pełczynie, kilka kilometrów dalej Giełczew wpada do Wieprza. (foto: Maga+Paweł). Czy popłynąłbym po raz drugi ? - raczej tak. Dzień drugi (sobota) - Poleski Park Narodowy. Cały dzień jakiś deszcz lub deszczyk. (foto Maga i Paweł) W drugiej części dnia spacer wokół i w rejonie Lubartowskiego pałacu. (foto - Maga) rzeka Wieprz w Lubartowie. Przed wieczorem przygotowania transportowe z myślą o Tyśmienicy. Dzień trzeci (niedziela) - Tyśmienica. Start w Swierżach, meta w Kocku. (foto: Maga i Paweł) Towarzyszący mi : Maga oraz Paweł. Czy popłynąłbym ponownie ? - hmm ?, .. może ale wyłącznie w dzień bezwietrzny.
-
Piękne te widoki ale drażnią mnie bo na narty mam za daleko i nie mam z kim. Jeszcze w niedzielę. Dzisiaj - na wodę mam bliżej więc gotowi do drogi. Od jutra przez 3 dni, w 3 osoby, po 3 rzekach: Giełczew, Tyśmienica, Bystra.
-
Ten kto się chwilę zastanowi zauważy że narta w trakcie jazdy ugina się, jej realna praca odbywa się więc nie w 2 ale w 3 płaszczyznach. Fabryczny wykrój (R narty) jest tylko jednym z kilku czynników wpływających na efektywny promień skrętu. Tylko całkowicie sztywna narta, na idealnie równym podłożu, identycznie statycznie obciążona, identycznie statycznie zakrawędziowana, .. pojedzie identycznym promieniem jak R fabryczne. Jazda na nartach jednak nie jest działaniem statycznym i nie odbywa się w laboratorium. Na szczęście można o powyższym nie wiedzieć i mimo to świetnie na różnych nartach jeździć. 🙂
-
Gabrik - jeździj jak najwięcej ale na jednej parze nart .. na tym etapie nie gmeraj w nartach. Piszę to co najmniej drugi już raz. Odrzuć fiksację sprzętową.
-
Po nocy, woj. mazowieckie, śniegu 40 cm.
-
U mnie (Siedlce) w ciągu dnia napadało 30 cm, sprzęt mam ale górki w pobliżu brak. Tak wyglądało u mnie z rana :
-
To chyba prawda. W ubiegłym roku zbyt szybko przepłynęliśmy Bzurę, w ten sposób wygospodarowaliśmy parę chwil na Rawkę. Odcinek od Rudy do Bud Grabskich, woda dość wysoka, na wodzie kilka utrudnień. (foto Łysy) Mieliśmy spory niedosyt dlatego w tym roku Rawka ponownie ale już na parę dni. Wrzucam jako "zaczyn" na nowy sezon.
-
Cześć. Łączyliście kajaki z narciarstwem ?. Mnie zdarzyło się kilka lat temu, w bardzo gorącym sierpniu pojechałem do Druskiennik na Litwie (hala), potem kajakowałem na Czarnej Hańczy. Można też pływanie zaplanować od razu na Litwie. W obecnej chwili zazdroszczę Wam możliwości jazdy na nartach. Uciekły mi ostatnie planowane zjazdy więc trochę wkurzony obudziłem dzisiaj moje canoe z zimowego snu. Lada dzień mam zamiar zrzucić je gdzieś na wodę. Za tydzień (a może dwa) planuję ze znajomymi spłynięcie do Wieprza lubelską Bystrzycą.
-
Byłem króciutko na "KochamNarty", szybko przestałem gdy poszatkowano mi posta tak że stał się bezsensowny. Byłem też na "skionline", tam udzielałem się wyłącznie kajakowo, czasem zaglądam dla informacji sprzętowych. Z przyjemnością powitałem odrodzenie "skiforum", brak moderacji to wielki walor oraz dowód że jednak można.
-
Refleksja - łapię się na tym, że kolejny raz, w kolejnym wątku, tworzę post i kasuję .. bo to nic wartościowego.
-
O! .. tu jeszcze jeden aspekt - na płaskim łatwo nauczyć się oparcia na jednej narcie.
-
Nawiązując do balansu - nie chciałbym zaśmiecić wątku ale muszę podzielić się spostrzeżeniem. Pewne rzeczy są tak oczywiste że albo się je pomija albo marginalizuje. Bardzo wielu początkujących ma problem z przemieszczaniem się po terenie płaskim. Nie wiedzą że balans całego ciała w przód wytwarza siłę umożliwiającą ruch (poślizg) a dodatkowe wsparcie się na kijach bardzo ten efekt wzmacnia. Często w okolicach wyciągów widać jak wielu męczy się niepotrzebnie.
-
Dyskusja pouczająca ale jaki wniosek ma wyciągnąć Gabrik ?. Czy znów ma szukać kolejnych nart ?.
-
Nie mieszajmy już Gabrik-owi w głowie. 😏 👍
-
Liczyłem raczej na coś w rodzaju 👍. Nie spodziewałem się aż takiej odpowiedzi 🙂. Przyznaj że utwierdziłeś się dopiero po próbach i wydatkach 😏. Dzieje się tak w większości przypadków, część wciąż szuka i liczy że znajdzie świętego graala. Wybór jest tak olbrzymi że prawie każdy się w tym gubi. Aby docenić walory konkretnej narty trzeba na niej coś umieć poprawnie zrobić. Do czasu nabycia tej umiejętności każda normalna, dobrze dobrana, sprawna narta, będzie tą dobrą. Na takim etapie "mieszanie" różnorakimi nartami może spowodować bałagan w odczuciach. Poczekaj aż nabierzesz automatyzmów ruchowych, potem dopiero fajnym doświadczeniem jest próbowanie innych nart. W pewnej chwili skupiałeś się np. na milimetrach pod butem. To moim zdaniem bez znaczenia jeżeli jeździsz po ubitych trasach. Mniej pod butem wymusza np. szybsze przyswojenie miękkości w jeździe a to przydaje się gdy grząsko i procentuje gdy bardzo twardo. Nie uważam się za dobrego narciarza (wręcz odwrotnie), moje umiejętności spadają głównie z powodu od dość dawna małej i coraz mniejszej ilości godzin na stoku. Zauważam że dopiero w 3 godzinie jazdy moje ciało zaczyna czuć że sobie coś przypomniało, wtedy pojawia się przyjemność oraz chwilowa satysfakcja. Nie przeszkadzają mi 62 wiosny na karku, nie czuję tego, nawet nie wiem co powinienem odczuwać 🙂. Sądzę że pomaga w tym nabyta kiedyś ogólna sprawność i bieżąca aktywność ruchowa. Marzy mi się doszkalający obóz narciarski. Pozdrawiam.
-
naprawdę ?! - nie wierzę ! 🙂 jak do tego doszedłeś - ??? 😉 kibicuję Ci - jeszcze 😏 Ps. uwierzę gdy przestaniesz "gmerać" w nartach
-
Jedź w sezonie nad polski Bałtyk 🙃
-
Dlaczego każde forum narciarskie zjechało na psy!?
mlodzio odpowiedział Jasiek. → na temat → SkiForum.pl
Skiforum jest ewenementem, brak moderacji to powód dla którego tu jestem. Nic nie przeszkadza naturalnemu rozwojowi wątków, ich niespodziewane rozwinięcia często są ciekawsze od przewodniej myśli. To wynik i dowód różnorodności charakterów oraz osobowości. Bogactwo forum to ludzie, to oni tworzą jego kształt. -
😏 .. zaintrygowało mnie słowo ekstremalnie .. wstałem, poszedłem, odczytałem .. wyszło ekstremalne ekstremum 64 mm. 🙂
-
To zależy .. od linii .. 😉