Skocz do zawartości

kordiankw

Members
  • Liczba zawartości

    6 324
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    53

Zawartość dodana przez kordiankw

  1. kordiankw

    Rehabilitacja 50+

    Na zwykłym rowerze to pewnie tak pomiędzy 90 a 100, na ergometrze przy obciążeniu do 125 wat utrzymuje w granicach 120-130 a zwykle ostatnie dwa kilometry cisnę w okolicach 140. Obciążenie zwiększam maksymalnie do 150 wat i wówczas kadencja jest w okolicach 100 obrotów/minutę. Wolę mniejsze obciążenia a większą kadencję, bo lepiej topi się tłuszczyk. Reguluję to tętnem i staram się nie przekraczać 155 uderzeń na minutę. W czasach młodości trener narzucał nam tętno podczas interwałów 180 uderzeń na minutę. Dawno to było .
  2. kordiankw

    Rehabilitacja 50+

    Wygląda na to że pomyliły mi się jednostki miar, Ergometer pokazuje mi wysiłek w kjulach a nie kcal. A te 650 kjuli to zaledwie jakieś 155 kcal. Poniżej fotki z mojego wieczornego treningu. Czas 30 minut, kadencja w przedziale 123-128 obr/min przy obciążeniu 100 wat. Przejechany dystans 22 km, przy średniej prędkości 44 km/h. Niestety było za ciemno by zrobić filmik. Załączone miniatury
  3. kordiankw

    Rehabilitacja 50+

    Dany twoje BMI to 22,13 mieścisz się w normie . Tu masz więcej jak sie je oblicza i jakie sa normy: https://www.bmi-kalkulator.pl/
  4. kordiankw

    Rehabilitacja 50+

    Teraz już jest OK, poprzez ćwiczenia staram się go trzymać w ryzach. Jeżeli zaczyna dokuczać to znak ze opuściłem się w treningu. Przed operacja to była tragedia, nawet blokada plus Ketonal nie pomagały.
  5. Tak, świstaki zaczęły się budzić ze snu zimowego : http://www.cda.pl/video/48222745
  6. kordiankw

    Rehabilitacja 50+

    To samo napisałem w wątku o wadze narciarza http://www.skiforum....iarza/?p=534270   Biegać nie mogę, gdyż kręgi L4/L5 pozbawione amortyzacji w postaci dysku podczas biegu się ścierają i jest to dla mnie nieprzyjemne uczucie. Zamiast biegu stosuję ergometr rowerowy, trening trwa średnio pół godziny, czasami dłużej, w zależności od ustawionego programu czy obciążenia spalam w tym czasie o ile można wierzyć liczbom na wyświetlaczu około 650 kcal. 
  7. kordiankw

    Rehabilitacja 50+

    Przed chwilą sprawdziłem swoje BMI i wyszło mi 24,77 . Od maja ubiegłego roku udało mi się wydobyć na wierzch mięśnie ukryte pod warstewką tłuszczyku, zrzuciłem w tym czasie 9 kilo . Mój trening jest bardzo intensywny, gorset mięśniowy i rowerek stacjonarny katuję codziennie. Siłownia - 1 dzień np. klatka i biceps, następny dzień plecy i triceps, dzień przerwy i kolejne dwa dni to samo. Jesteśmy rówieśnikami, ale ja nie zauważyłem problemów z regeneracją po treningu, tym bardziej że cztery razy w tygodniu robię dwa treningi dziennie. Natomiast co zauważyłem, to każde ćwiczenie trzeba wykonywać staranniej niż kiedyś, bo wystarczy trochę większy ciężar niż jestem w stanie unieść lub jakieś szarpnięcie i o kontuzję nietrudno. Mięśni czy ścięgna nie są już tak elastyczne jak kiedyś i łatwo o ich nadwyrężenie. Skoro dzisiaj jestem już po godzinnym katowaniu mięśni brzucha i grzbietu oraz przeprowadzonym godzinnym treningu na klatkę i biceps, a wieczorem planuję powtórzyć trening na wzmocnienie gorsetu mięśniowego i rowerek stacjonarny, to ile mogę pączków przyswoić ?
  8. kordiankw

    Waga narciarza

    Przed rozpoczęciem celebrowania Tłustego Czwartku - Adele ku przestrodze:
  9. kordiankw

    Rehabilitacja 50+

    Jak już jesteśmy w temacie seksu: Idzie stary byku po łące z młodym byczkiem. W pewnym momencie młody woła do starego na widok stadka jałówek: - Chodź podbiegniemy szybciutko i przelecimy parę. Na co stary: - Po pierwsze nie podbiegniemy, tylko podejdziemy, po drugie nie szybciutko, tylko powoli, a po trzecie nie parę tylko wszystkie. A wracając do wątku, mój dziadek zmarł we śnie w wieku 90 lat. Do końca był bardzo rześki, nic nie zapowiadało że odejdzie tak niespodziewanie. W czasie wojny był ułanem, przeżył rok w obozie jenieckim, dwa lata na robotach u Niemca, dwa lata ukrywania w lesie gdy uciekł od Niemca i pamiętam że gdy dobiegał do 70-tki to potrafił dosiąść konia w biegu chwytając go za grzywę. Widocznie odziedziczyłem dobre geny .
  10. kordiankw

    Rehabilitacja 50+

    Nie no typ jest w porzo. Mój ojciec ma teraz 76 lat, ale jeszcze 15 lat temu gdy budowałem dom to musiałem rozłupać trochę kamyków takich około metra średnicy. To co mi zajmowało pół godziny, ojciec rozłupywał w kilka minut, ale tu oprócz siły trzeba było jeszcze precyzyjnie uderzać w odpowiednie miejsce. Znam kilku pięćdziesięciolatków którzy w niektórych dyscyplinach sportu nie dali by szans młodym wilkom. Pamiętam jak S.p. Leszek Drewniak nokautował ciosem młotkowym chłopaków którzy robili sobie jaja z jego wieku, czy ilorazu .
  11. kordiankw

    Rehabilitacja 50+

    Napisał że się nie oszczędza i ciężko trenuje  . Wiem że dziadek jest w słusznym wieku, wiem że rehabilituje kolano, żeby jeszcze moc pozsuwać się po stoku i olimpijczyka z niego nie będzie, ale siła woli u człowieka może przełamywać bariery o których nie mamy pojęcia. Pisałem już kiedyś na forum o koledze który po wypadku samochodowym leżał już w czarnym worku. Dzięki temu, że się w nim poruszył zawdzięcza życie. Z platynową śrubą w kręgosłupie wrócił do sportu i 400 m przebiegł poniżej 49 sekund. Jak na amatora to nieźle. Lepiej od Szewińskiej .
  12. kordiankw

    Rehabilitacja 50+

    Można i to dużo. Ja po półrocznym intensywnym treningu wróciłem do sylwetki sprzed 20 lat, z kondycją też nie najgorzej. Operację kręgosłupa miałem w 2000 roku. Kilka miesięcy temu postanowiłem sobie, że na kolejne urodziny podciągnę się na drążku w jednej serii tyle razy, ile lat będę kończył. Brakuje mi jeszcze 10 , ale i czasu na trening mam jeszcze 7 miesięcy . Ps. Radek uwagi do drugiego filmu. 61 lat, słuszny wiek ale podciąganie podchwytem, brak prostowania rąk w łokciach, broda poniżej drążka, nie zaliczyłbym mu ani jednego . Pierwszy filmik pełen szacun dla tego pana.
  13. kordiankw

    Waga narciarza

    Ale też endorfiny, serotoniny
  14. kordiankw

    Waga narciarza

    Dany myślisz że przyczyną otyłości naszego społeczeństwa są babcie rozpuszczające swoje wnuki (no może zjesz jeszcze troszeczkę, tak mizernie wyglądasz)? Myślę, że tylko w niewielkim stopniu. Rodziny wielopokoleniowe w Polsce to już coraz częściej rzadkość i głównie na wsi, a tam odsetek dzieci otyłych jest mniejszy niż w mieście, bo ruchu zdecydowanie więcej. Chociaż w dobie komputerów i gdy wieś powoli przekształca się w noclegownię dla ludzi nie utrzymujących się z pracy na roli, te proporcje powoli się wyrównują. Główna przyczyna otyłości to brak ruchu (przyjemniej jest zagrać w "Fifa" na komputerze niż poganiać za piłką w realu). Jeśli dołożymy do braku ruchu nieprawidłowe odżywianie (wszechobecna chemia w żywności, polepszacze smaku, słodziki, wszystkie te E-coś tam), to mamy odpowiedź na pytanie dlaczego społeczeństwo tyje.
  15. kordiankw

    Waga narciarza

    Nie pisałem o kurtce . Pisałem że wytrenowany mięsień (każdy ) jest twardy. Tkanka mięśniowa ma większą gęstość niż tkanka tłuszczowa przez co jest cięższa i przy intensywnym treningu pomimo zmniejszania objętości ciała (mniejszy obwód pasa i takie tam), waga nie maleje, a jeżeli jest duży przyrost masy mięśniowej w miejscach przez nas pożądanych, to jeszcze waga rośnie.
  16. kordiankw

    Waga narciarza

    Wystarczy zamienić lżejszą tkankę tłuszczową na cięższą mięśniową by waga zamiast spadać, rosła przy zmniejszającym się obwodzie pasa .
  17.   Te które kupiłem do zamocowania haczyka w butach snowboardowych nie mają średnicy większej niż 2 mm. Kupiłem na zapas w kilku długościach tak na wszelki wypadek, może wykorzystam do czego innego i wszystkie są jednakowej średnicy (mowa oczywiście o trzpieniu). Ale jeżeli by się nie mieścił to może jest możliwe rozwiercenie dziurki o pół milimetra, tak by można było przykręcić nim klamrę do podstawy? Trzymają o wiele mocniej od tradycyjnych nitów. Tu znalazłem jeszcze nity introligatorskie różnej długości i w niektórych jest opis że średnica nóżki ma 5 mm: http://4buty.com.pl/pl/c/Nity/91/1
  18. No niestety w tym sklepie z linku najkrótsze skręcane maja 3,5 mm długości. Przy krótszych pozostają te tradycyjne kaletnicze albo podkładki.
  19. Taki zerwany nit to żaden problem. Dostępne są na rynku nity skręcane. Ostatnio miałem problem z butami do snowboardu u córki i większy problem był ze znalezieniem odpowiedniego haczyka. Nity skręcane o różnej długości można kupić choćby tu: http://www.pielegnac...ty-skrecane/349
  20. Piekę tylko na zakwasie, na drożdżach to mogę sobie kupić w sklepie . Do chleba dodaję to co akurat mam pod ręką, siemię i słonecznik prawie zawsze, ale czasami dodaję też pestki dyni, czy żurawinę. Nie mrożę chleba bo pamiętam czasy gdy za chlebem trzeba było stać w sklepie czasami i cały dzień i kupowało się na zapas, bo dostawa pieczywa była dwa razy w tygodniu. Najlepiej smakuje chleb jeszcze ciepły, a najbardziej piętka. Na początku piekłem wg. proporcji Danego i wychodziły z tego dwie blachy, ale przy dwóch osobach musieliśmy później jeść ten chleb przez cztery dni, a stary już tak nie smakuje jak świeży. Teraz piekę jedną blachę co drugi dzień, ale ja mam własną elektrownię na dachu więc nie przejmuję się kosztami prądu. Tym bardziej, że jeśli miałbym odsprzedawać niewykorzystaną energię za 17 groszy z 1kWh do zakładu energetycznego bo tak zdecydowała "dobra zmiana" to wolę sam zużyć ten niewykorzystany prąd.
  21. A to mój dzisiejszy wypiek. Piekę chleb regularnie, jak się kończy zagniatam kolejny, już nie pamiętam kiedy ostatni raz kupowałem gotowe pieczywo. Cały czas eksperymentuję, zmieniam proporcje mąki, gęstość ciasta. Gdy zagniatałem ciasto do momentu, aż to zacznie odchodzić od rąk, to mniej wyrastało i po dwóch dniach chleb był już twardy. Teraz wykładam foremkę gdy ciasto jeszcze klei się do rąk, a formuję je w foremce łyżką maczaną w wodzie. Zauważyłem, że rzadsze ciasto po upieczeniu ma więcej pęcherzyków powietrza w środku i pewnie dzięki temu dłużej zachowuje świeżość, chociaż i tak piekę chleb co drugi dzień. Poza problemami z kręgosłupem, nigdy nie miałem żadnych problemów zdrowotnych, ale od czasu gdy regularnie jem chleb własnego wypieku, to czuję się lepiej a moja waga idzie w dół . Załączone miniatury
  22. kordiankw

    Nalewki

    Sprawa z nalewką aptekarza po trzech miesiącach przedstawia się tak jak na fotce. Kolo myślisz że powinienem już zacząć zlewać to co klarowne z góry, czy jeszcze trochę poczekać aż to białe bardziej opadnie?       Załączone miniatury
  23. Bo widzisz Wiesław, obrałeś złą taktykę. Ja na tej mojej banicji wiele rzeczy sobie przemyślałem i zgadzam się z Mitkiem, że wszystko to kwestia doboru właściwej taktyki. Prawdopodobnie przez niedopatrzenie nie poświęciłeś jednego miesiąca w kalendarzu krytykowi. Należało przygotować poprawione wydanie kolekcjonerskie kalendarza i przynajmniej jeden miesiąc w roku przeznaczyć dla krytyka. Gdyby krytyków było więcej to co stoi na przeszkodzie by każdego z nich umieścić w innym miesiącu. A gdyby miesięcy było mało to stworzyć w roku tyle miesięcy ilu krytyków . Istnieje też inna możliwość, krytyk znalazł się w kalendarzu. ale zamieszczony obraz nie oddaje w pełni jego techniki i to w pierwszej kolejności należałoby poprawić . Ps. Piszę się na jeden egzemplarz nowego wydania.   Edit. Dopiero teraz przejrzałem podlinkowany wczoraj wątek i moje nocne wypociny wydają się być bez sensu. Kto to jest Batman bo chyba mój post oparłem na błędnym założeniu i pomyliłem osoby .
  24. Niestety umknęło to mojej uwadze jakoś wtedy się dopiero rejestrowałem na forum. A kalendarz ma to do siebie że trzeba go niestety co roku wymieniać .
  25. Wiesiek pomyśl o wydaniu kalendarza, zdjęcia zimowe już masz (y) .  
×
×
  • Dodaj nową pozycję...