Skocz do zawartości

kordiankw

Members
  • Liczba zawartości

    6 332
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    53

Zawartość dodana przez kordiankw

  1. Dokładnie, ten film jest z Ischgl, było o tym już w tym wątku: http://www.skiforum....e-4#entry587885 Wysłane z iPad za pomocą Tapatalk
  2. Nazwa chyba wyjątkowo niefortunna bo pewnie w przestrzeni publicznej przyjmie się pewnie jako zbójnicka kupa. Co do samej kanapy która połączy dwa ośrodki mam uczucie ambiwalentne. Z jednej strony dobrze, że będzie możliwość powrotu do COS bez potrzeby korzystania z przeładowanego skibusa, który bywał już na Solisku pełny i pod gondolą były niewielkie szanse by się dosiąść. Z drugiej strony łatwy powrót góra spowoduje, że na COS będzie również dość tłoczno. W tym roku gdy na SON ludzi było jak mrówek, na COS dało się fajnie pojeździć. No i wypadałoby pomyśleć o poszerzeniu Ondraszka. Korzystają z niego głównie narciarze dla których Kaskada jest nie do pokonania. Gdy przybędzie tam narciarzy GOPR będzie miał co robić. Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
  3. Znana jest nowa nazwa dla górnej stacji kanapy z Hali Skrzyczenskiej - "Zbójnicka Kopa" Wysłane z iPad za pomocą Tapatalk
  4. Sprawdzę w weekend majowy na miejscu osobiście Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
  5. Na stronie FB Solisko Arena widać, że coś się chyba rusza na Czyrnej. Ktoś, coś więcej w temacie? Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
  6. kordiankw

    Trudniejsze trasy

    Minuta kątowa. Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
  7. kordiankw

    Trudniejsze trasy

    Nie wszystkie, niektóre wykorzystują MOA (minute of angle), to z mojej działki . Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
  8. Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
  9. Dwie godziny fantastycznej jazdy. Cały stok do dyspozycji . Zakończenie sezonu bardzo udane . Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
  10. Ja porównuje ceny nowych mieszkań w Szczyrku sprzed roku i obecne. Mam powody do zadowolenia . Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
  11. W Szczyrku też układali maty słomiane, ale pora roku była mało odpowiednia, by trawa zdążyła zadarnic się przed zimą. Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
  12. Chociaż w samym Szczyrku spędziłem w tym sezonie nawet więcej dni od ciebie Krzysztof to na nartach z wiadomych powodów jedynie 12. Moje obserwacje są bardzo zbliżone do twoich. W przyszłym sezonie w planach mam zamiar więcej czasu spędzić na nartach w Szczyrku lub którymś ośrodku TMR, ale zdecydowałem się na dokupienie akcji. Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
  13. Czy ktoś jeszcze planuje świąteczne szusy? Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
  14. https://www.facebook...603372379779681
  15. Miałem podobny strój i nie służył on do jazdy na nartach . Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
  16. kordiankw

    Skrzyczne

    Jakie żegna, w planach mam jeszcze pośmigać na Wielkanoc. Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
  17. http://bielskobiala....-mlodszych.html Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
  18. Grubo http://extra.natemat...kach-w-szczyrku Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
  19. Niezłe, nie mam problemów a w szczególności na forum narciarskim . Jeśli się takie pojawią w moim życiu prywatnym potrafię je skutecznie rozwiązywać. Wysłane z iPad za pomocą Tapatalk
  20. Kolega wort jak zwykle dopuścił się manipulacji. Ja zacytowałem jego oryginalnego posta, więc żeby wyszło na jego, to go edytował post factum dopisując "w szczególnych warunkach". W oryginale było jedynie o pływaniu długodystansowym, a pływanie na 1500m chyba łapie się w tej kategorii. Jeśli chodzi o pływanie np "w zimnych oceanach" to na wiki można wyczytać, że "koronę ziemi" w tej konkurencji zdobyło czterech panów i tylko jedna kobieta. Wysłane z iPad za pomocą Tapatalk
  21. Powinieneś porównywać Shiffrin z Hirscherem. Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
  22. To było podczas przygotowań do pokazu dla ówczesnego ministra spraw wewnętrznych. Ryzyko było wkalkulowane w moją służbę, ale pokazy musiały być zawsze efektowne i na jeszcze większym ryzyku, bo od tego zależała kasa dla jednostki. Dzień wcześniej pilot poprosił mnie bym sprawdził jak wysoko nad kominem są łopaty śmigłowca. Były jakieś 15-20 cm. Podczas prób zrobiliśmy kilkanaście nalotów i wszystko było Ok. Tego feralnego dnia zmienił się kierunek wiatru i piloci musieli wykonać nalot z przeciwnego kierunku. To była próba generalna przed pokazem. Gdy śmigłowiec zawisł nad budynkiem wszyscy wstali do desantu. Prawdopodobnie spowodowało to wahnięcie śmigłowcem, a ten zawadził łopata o komin. Dalej sprawy potoczyły się już bardzo szybko i bez naszego wpływu. Dzień wcześniej podczas próbnych nalotów technik oparł się o drzwi,a te odleciały i pewnie do dziś leżą gdzieś w lesie w okolicach Wesołej. Dlatego następnego dnia przypiął się pasem asekuracyjnym o którym w stresie zapomniał i w ostatniej chwili wyskoczył na dach, ale został z niego ściągnięty przez walący się na ziemię śmigłowiec. Wrak śmigłowca go przydusił do ziemi, a noga utknęła mu pomiędzy burtą, a zawieszeniem koła. Przypomnieliśmy sobie o nim po kilku minutach, gdy już zawartość kilku gaśnic została zużyta, by zapobiec eksplozji, bo paliwo lało się ze zbiorników. Był osobą najbardziej poszkodowaną bo oprócz złamanej nogi w kostce miał połamana miednicę i uszkodzone narządy wewnętrzne. Osoby które były w środku, razem z załoga 8 osób, poza złamana ręka u kolegi i zwichniętym stawem łokciowym u mnie nie odniosła żadnych obrażeń. Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
  23. Tak to jedynie wyglądało. Głowa była niewidoczna pod burtą śmigła i wpasowała się w dołek przy samym krawężniku drogi. Korpus zmieścił się w otworze drzwi. Kolega miał jedynie złamana lewą rękę i zalane paliwem oczy, także musiałem wynieść go z wraku na plecach bo nic nie widział. Na szczęście nie doszło do wybuchu. Całe życie również nie przeleciało mi przed oczami, chociaż zdarzenie trwało kilkanaście sekund, więc te opowieści to chyba jakieś bajki . Śmigłowiec to był Sokół SW-3 n/b 0510, kilka dni wcześniej przemalowany na kolor zlewający się z niebem a nie lasem, bo wówczas w armii była moda na kolory maskujące żółto-zielone . Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
  24. To nie bohaterstwo tylko szczęście. Mój młodszy brat go nie miał. Spadł z drabiny z wysokości zaledwie 3 metrów i już go nie ma wśród nas od ponad 10 lat. Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
  25. Siedziałem z liną desantową na kolanach w chwili gdy śmigłowiec uderzył śmigłem w komin i pierwszą myślą było wyskoczyć na dach budynku nad którym wisiał śmigłowiec. Niestety w drzwiach był technik, który blokował otwór i skoczył w ostatniej chwili, gdy siła odśrodkowa odrzuciła śmigłowiec od budynku. Został przygnieciony przez wrak. Ja zdążyłem zaprzeć się nogami i rękami o framugę drzwi i dopiero uderzenie o ziemię oderwało mnie od framugi, ale miałem miękkie lądowanie bo spadłem na kolegę, który wychylił się by wciągnąć w trakcie spadania technika do środka. Po uderzeniu w ziemię kolega leżał bez głowy w poprzek otworu drzwiowego. Tak to przynajmniej wyglądało. Jego głowa znalazła się pod ścianka boczną śmigłowca w dziurze w ziemi, podczas gdy większa cześć wraku leżała na betonowej trylince. Do dziś się zastanawiam, czy ten dołek w ziemi zrobił głowa w kasku typu protec, czy był tam już wcześniej. Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
×
×
  • Dodaj nową pozycję...