-
Liczba zawartości
6 335 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
53
Zawartość dodana przez kordiankw
-
Moja żona też tak ma, niestety ma to też negatywne skutki, gdy spada ciśnienie atmosferyczne, to jej ciśnienie spada jeszcze bardziej, a to skutkuje pogorszeniem widzenia. Przynajmniej tak jej tłumaczył lekarz, że pojawiające się wraz z obniżeniem ciśnienia pogorszenie widzenia jest jego skutkiem.
-
A teraz czekamy na link do producenta/sprzedawcy tego jedynego najlepszego oleju.
-
Ja na ten przykład, z tym że nie jestem krzyczącym ekologiem. O naprawie butów Lova założyłem nawet wątek. Mam u siebie szewca, naprawiałem u niego ulubione buty do łażenia po górach, ale po pierwszej przechadzce podeszwy mi się rozkleiły. Musiałem sam poprawiać po szewcu, przy okazji przetestowałem kilka klejów i mogę polecić klej o którym dowiedziałem się z reklamy do których usunięcia nawołuje Piotr, a mianowicie klej „TADAM”. Poprawki krawieckie robię sam, a czasami nawet coś uszyje np. rolety rzymskie do okien.
-
Na razie używam dyplomacji, daję mu szansę.
-
Dlatego nie zaprzątam sobie głowy problemami Chin, ale już truciem przez sąsiada tak. Niestety tłumaczenie, że truje swoje wnuki również, a astma nie jest tylko wrodzona na razie nie przynoszą skutku. Nadal segreguje śmieci na palne i niepalne.
-
Da sobie radę, bo nie zgaśnie w najmniej oczekiwanym momencie . Łańcuchy też kupione .
-
Poznaję miejsce gdzie było zrobione ostatnie zdjęcie
-
Michał nie ma żadnego gniazda do fotowoltaiki. Panele dostarczają prąd stały o napięciu u mnie około 350-400V na każdy obwód (są dwa obwody połączone rownolegle, a w każdym obwodzie po 10 paneli połączonych szeregowo) do falownika (inwertera), który zmienia go na 230V prądu przemiennego. Falownik połączony jest z licznikiem dwukierunkowym i wprowadza cała wyprodukowaną energię do sieci energetycznej. Jeżeli jest brak zasilania w sieci, to falownik również nie pracuje i nie oddaje wyprodukowanej energii. Energia pozostaje na panelach.
-
A następna być może będzie nawet plug in
-
No posłuchałem cię .
-
Nie, ale gdy nie miałem klimy to oddawałem do zakładu energetycznego około 1500 kWh nadprodukcji.
-
Ja mam klimę od marca. Całą wiosnę dogrzewała, latem chłodziła, a teraz na jesieni znów dogrzewa. Jeszcze nie dostałem rozliczenia za prąd, więc nie wiem jakie będzie zużycie. Swoje zadanie spełnia, gdy chcę mieć ciepło to grzeje, gdy chłodno to chłodzi .
-
Jak się przeprowadzę do Chin to będę się martwił problemem smogu w Chinach. Póki co wolałbym nie oglądać takich obrazków i nie wdychać tego co ulatnia się z tego komina: Podpowiem, zdjęcie jest ze Szczyrku z okna mojego pięknego apartamentu. Taki sam widok mam niestety codziennie u sąsiada, tu gdzie mieszkam na stałe, bo nawet latem wodę grzeje śmieciami, pomimo że ma do domu doprowadzony gaz. Ja do ogrzewam gazem, a dogrzewam klimatyzacją, żeby uciąć spekulacje, mam instalację fotowoltaiczną na dachu, której moc przekracza moje zużycie energii elektrycznej.
-
To w końcu jak to jest z tym wpływem człowieka na otoczenie, bo już zaczynam się gubić, ma on na nie wpływ czy nie? A ten smog który obserwujesz z okien swojego pięknego, pasywnego domku, to wytwarzają kosmici czy człowiek?
-
Zważywszy, że powietrze jest bezbarwne, to ci się to udaje ?
-
Tu jest taniej: https://allegro.pl/o...366fdd6604cf017 https://allegro.pl/o...454c4701b8c0118 https://allegro.pl/o...366fdd6604cf017 A tu rozwiązanie z dołączeniem kijków: https://allegro.pl/o...454c4701b8c0118
-
Syn trenował łyżwiarstwo szybkie na Stegnach. Gdy się okazało, że ze względu na pogłębiająca się wadę kręgosłupa spowodowaną specyficzną postawą musi zrezygnować z treningów, to bardzo to przeżył. Już w pierwszym sezonie w swojej grupie wiekowej na koniec sezonu w pucharze Polski był trzeci w kraju.
-
A tu wierny kibic:
-
Dlatego nazywa się to prognoza a nie pewnik. Do otwarcia sezonu jeszcze kilka razy się zmieni.
-
Chyba wchodzimy na te same strony .
-
No nie ukrywam, że czasami mam zabawę, ale nie dowalam się do wszystkich twoich wpisów, a jedynie do tych w których widzę niekonsekwencję. Dodatkowo jeżeli prześledzisz te moje wpisy, to zauważysz pewne podobieństwo ich formy. Odpowiadam pytaniem zamiast odpowiedzieć wprost, czasami użyje ironii, jak myślisz od kogo przejąłem ten sposób pisania ?
-
Mitkowi jak stale podkreśla nie ma prawa nic się przytrafić, chociaż przebyte operacje różnych części ciała, którymi tak chętnie się chwali na różnych forach, mówią o czymś zupełnie przeciwnym .
-
Używam takich od września, nie są tak toporne jak te szwajcarskie, ale swoją funkcję antyprzebiciowa spełniają. Jednak pomimo wagi zbliżonej do tradycyjnych opon, jedzie się na nich ciężej i wolniej. Amortyzacja też jest inna, gorsza. Na dojazdy kilka-kilkanaście kilometrów się nadają, nie ma ryzyka że złapie się gumę i można spóźnić się na pociąg czy do pracy. A i jakaś „klamka” też się znajdzie w razie potrzeby .