Skocz do zawartości

Kaem

Members
  • Liczba zawartości

    1 517
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Zawartość dodana przez Kaem

  1. Kaem

    Salzburg - Flachau

    Z pewnością całkowity koszt pobytu (tzn. apartament + karnet 6dniowy) będzie niższy w regionie narciarskim LUNGAU, położonym ok. 40 km ponizej Flachau (na południe, jadąc A10). W styczniu tego roku byliśmy w 2 rodziny, ja zapłaciłem 850 € za trzy osoby (2 dorosłe + junior 16 lat), zaś znajomi 1060 € za 5 osób ( 2 dorosłe + 3 x juniorzy 15-18 lat). Jeśli będziesz załatwiać oddzielnie mieszkanie , to za 6 dniowy skipass dla osoby dorosłej zapłacisz +/_ 210 €. Sugeruję szukać ofert zniżkowych (Pauschalen) ... lub pogrzebać na stronach Lungau (mozna wysłać zapytanie, z pewnoscią dostaniesz sporo ofert). Pzdr, Marek
  2. Ja mam stanowczo dobrą opinię nt. spodni SS - cały zeszłu sezon w nich przejeździłem i czułem się konfortowo: oddychalność OK, wiatro i deszczoodporność także (Hi-Tec 15000/15000). Podobną opinię mam o kurtkach SS typu narciarskiego - mająwszystko co trzeba, są lekkie i ,,mieksze'' aniżeli większość kurtek ,,klasycznych''. Dla mnie przyjaźniejsze w użyciu, a to się w pewnym wieku liczy Pzdr, Marek
  3. Jesli chcesz kupić 8+ to kupuj, nie miej obaw co do jej sztywności. Chyba najbardziej komfortowym rozwiązaniem byłaby długość 175, 170 to ABSOLUTNE MINIMUM. Możesz też rozejrzeć się po innych dobrych allroundach/ allmountainach , niezbyt szerokich pod butem, o promieniu rzędu 14-16 m, nie samym Fischerem się żyje (salomon 24 Daytona, Dynastar Outlander 75, Rossignol Z72 i Z76, K2 Rictor itepe itede). Twój wybór, ale bierz narty ze średniej / wyższej półki bo miękkie już masz. Proponuje dobrać wiązania do 12 DIN. Optymalnie byłoby gdybyś mógł przed zakupem objeździc choć ze 2-3 modele, to mocno rozjaśnia w głowie - czujesz które są dla Ciebie najbardziej odpowiednie. Pzdr,
  4. Mitek, czapka nisko z głowy za Twój ostatni post. KAPITALNY!! Pzdr,
  5. Są zwolennicy teorii która powiada, że SL jest wówczas, gdy pod butem masz nie wiecej jak 62 czy 63 mm. Wszystko powyżej to zapewne ,,allround ze sportowym zacięciem''. Moze powinno się pisac ,, narty do jazdy krótkim agresywnym skrętem'', a SL zostawić komórkom?? Pzdr,
  6. Ja o moim najciekawszym SKRĘCIE pisać w detalach nie będę, bo jeszcze za posiadanie mnie wyhaczą
  7. Czytając autoocenę Michała mam nieodparte wrażenie, że skłania się on do jazdy krótszym skrętem: ,,Czyli ta chwilę obecną: do mojej wagi ok. 90 kg P800 będzie nartą za miękką i mam z niej zrezygnować? Brałem ją pod uwagę ponieważ, według producenta i testujących ją osób ( 1miejsce w WST) jest to narta uniwersalna, którą łatwo wprowadzić w długi jak i krótki skręt. Nie ukrywam, że na tym mi zależało i generalnie skłaniam się ku jeździe krótkim skrętem. '' Pozostake zatem stary i sprawdzony zabieg: kup slalomki nie oglądając się na opinie tych, którzy uważają je za monofunkcyjne itepe itede. minimum 170 cm i będzie dobrze. Przy Twoich gabarytach skłaniać się - wg mnie - należałoby ku pierwszej slalomce i nie bać sztywnosci, nawet ku komórce. Możesz jeszcze wykonać zabieg zwiększający uniwersalnośc takiej narty: zamiast 170, poszukaj 175 cm. Tyle że być może tych ostatnich długości nie znajdziesz, ale 170 spoko. Niektórzy producenci proponują slalomki w taliowaniu XXL np. 124-70-112 co wydatnie poprawia właściwości takiej narty w kiepskich warunkach. Inna rzecz że mozna wówczas się zadumać nad kwestią czy to jeszcze slalomka .... Słowem , zgwozdki ciąg dalszy
  8. Kaem

    Salomon 3V race powerline

    Miałem przyjemność jazdy w styczniu, przez 1 dzień: - dość dynamiczne, ale nie agresywne - bardzo stabilne i chętnie jadą dłuższym skrętem - nieźle sobie radzą w gorszych warunkach Dla mnie bardzo fajne , wręcz do całodziennej jazdy Ale ja lubię salomony, więc opinia może trącić stronniczością
  9. slalomka ma i taką nad innymi przewage, że do jazdy w tłoku (częstym na rodzimych stokach) lepiej jak inne się nadaje; warto tą ,,komunikacyjną'' funkcję głebiej przedyskutować może ??
  10. Nieopodal Obertauern znajdziesz Katschberg, o którym pisze Anuśka; praktycznie jest on połączony z bardzo fajną górą Aineck (razem pewnie ok. 100 km tras). Gdyby było mało, to z dolnej stacji Ainecka masz około 15 minut skibusem na Groseck. Wysokości do ok. 2400 m, dół ok. 1000 m, przeważa nowoczesna infrastruktura, dobre skomunikowanie tras. Najmniejszy , ale zarazem najbardziej klimatyczny z ośrodków zawartych w skipassie Lungau to Fenninberg - polecam zwłaszcza mniej zaawansowanym. Cenowo region Lungau jest atrakcyjny, a będąc tam w styczniu br. mielismy komfort jeżdżenia po pustawych, bardzo dobrze przygotowanych trasach z dużą ilością śniegu.
  11. Kaem

    wykrok

    Ja tam twierdzę, że w celu zacieśnienia albo szybszej inicjacji skrętu podczas jazdy na krawędzi daje efekty podciąganie dolnej narty nieco do przodu. Wykrok wówczas zostaje zmniejszony. Ja w tym temacie tyle
  12. Głos typowego średniaka. hihi ... chyba w końcówce sezonu takie wątki są po to, aby odreagować długa przerwę w nartowaniu, jaka przed nami Po mojemu , takich rozmów nigdy za dużo, byle bez nerw do tego podchodzić. Ja przed sezonem nabyłem narty o taliowaniu 124-70-112 , R12. Czemu? 1. Jeżdzę tylko po przygotowanych trasach. 2. Posiadam także inne deski, typu RC, R16. 3. Ze względu na moje mozliwości wyjazdowe wiem, że w zasadzie niespecjanie mam gdzie spróbowac jeździć w głebokim śniegu. 4. Lubię jeździć węższym skrętem i lubię krawędzie. Fakt że mam 70 a nie 63 pod butem nie jest dla mnie specjalnie wyczuwalny. Po południu szerokie przody i tyły chyba troszkę pomagają w nartowaniu w rozjeżdżonym czy miekkim. Dobrze mi z tymi deskami i tyle. Czego życze i Wam.
  13. Sylvek, najprostsza metoda to poznać i umawiać sie na wspólne jazdy z duzo lepszymi od siebie. UWAGA: nie być podczas wspólnych jazd nachalnym . Dobrą metodą jest jazda ZA lepszym (jesli warunki pozwalają). Pzdr,
  14. Kaem

    Salomon BBR

    Dowolny but z flexem na średnim poziomie, ok. 90. WYGODNY. Pzdr,
  15. Kaem

    Z kijkami czy bez.. C. D.

    Wyjdź z siebie i spójrz na tak pokaz jazdy w puchu z boku ..... dać się dało. Kropka. Reszta niech pozostanie polem do pogłębionych rozważań. Dla Ciebie. Uwagi Fredowskiego dot. sprzętu sugeruję przyswoić jak najspieszniej. Pzdr,
  16. Z tych wyżej - jak pisze friski - metrony i oczywiscie Supershapy , te są chyba dedykowane do carvingu. Przy uzywanych zawsze może być różnie, choć moje doświadczenia są pozytywne (ale sam zawsze ,,badałem'' narty przed zakupem). Xenony są elastyczne i przyjazne, ale chyba dopiero od numeru około 7 warto kupic, niższe to narty bardziej na początek. Pzdr,
  17. Friski, Slavek napisał w 1 poście, że szuka uzywek za kilka paczek, więc piszac o moich nartach (model katalogowy 2010) pomyslałem sobie że może znaleźć rosoły z takim taliowaniem w okazyjnej cenie, bo były produkowane już deczko wcześniej. PS to nie są deski w specyfikacji FISowskiej; jest tam namazane co prawda ,,WordCup" ale chyba tak bardziej dla bajeru. Nie znam się na deskach FIS, ale chyba nie tylko minimum 165 - przecież jeżdżą też Panie i tam wymóg jest bodaj minimum 155 ?? 8sl to niespecjalnie twarda narta, ale bardzo sympatyczna.
  18. qrde Sylvek nie przekombinowuj. Nie porównuj swoich obecnych nart z tymi, o których piszemy. To inna bajka. Czytając ostatnie posty a propos taliowania sugeruję rosoły 8sl : taliowanie 124-70-112, mają promień w granicach 11 m przy 160. ja jeżdżę na 165 i jest OK . Sa też 9sl, ale te mogą być dla Ciebie za twarde. Pzdr,
  19. Sylvek, na krótszych po prostu łatwiej Ci się jeździ , ale po mojemu to rozwijać się na tych krótszych będziesz duzo wolniej. Łatwiej te krótkie wchodza w skręt, szybsza jest zmiana krawędzi bo krótkie. Ale krótkie są mniej stabilne, gorzej sobie radzą w cięzkim czy rozjeżdżonym sniegu, ,,tłuką'' na poprzecznych nierównosciach bardziej jak narty w sam raz dla Ciebie: ja bym sugerował ok. 160 (sam mam 175 wzrostu, a używam nart: 165 - Rosoły 8sl oraz 170 - Nordica Eliminator). Kilka lat temu miałem salomony streetracery 8 a później equipe SC (trochę twardsze) i moje wspomnienia o nich są bardzo pozytywne! Moja rada: 160 , promień skrętu rzędu 12-13 m .Streetracery 8 (ewentualnie 800) byłyby świetne. Pzdr,
  20. Kaem

    Grapa - Litwinka

    może i nie jesteśmy - i jak widać, nieraz to tylko na dobre może wyjść.
  21. Kaem

    Grapa - Litwinka

    Qrde chyba tym wpisem Maciek załatwiłes sobie, że następnym razem wyjdzie ci 4,4 PLN za zjazd
  22. Się qrde ciesz Maciek, że na ość nie trafiłeś
  23. Świetna relacja. Gratuluje kondycji, wspolczuje braku lunchu Jak kolano wytrzymalo te trudy?? Pzdr,
  24. Kaem

    co do poprawki??

    Będę nad tym pracować, Jeszcze raz dziękuję!
  25. Kaem

    Salzburg - Lungau

    Ted i Ivanhoe , gratuluję postów - świetnie piszecie, relacje są doskonałe i wyczerpujące!! Dorzucę garść informacji ze stycznia br. Pojechaliśmy w 8 osób (2 rodziny) w region Lungau w terminie 21 - 28 stycznia br. W grupie: 4 dorosłych jeżdżących na zróżnicowanym poziomie, 3x młodzież 17 lat + 1 x młodzież 15 lat, w tym jedna 17-latka pierwszy raz na nartach ( od zera). tą osoba zajmował się podczas całego pobytu jeden z dorosłych osobników. Mieszkanie: 2 apartamenty w Begoriach (satelita Mautendofru) w bardzo sympatycznym standarcie. Cena za 7 noclegów + 6-dniowy skipas Lungau (bez Obertauren): 3 osoby (2 dorosłych + 1 junior): 875 €, 5 osób (2 dorosłych, 2 x junior + 1 dziecko): 1155 €. Dojazd na stoki: do przystanku skibusu ok. 300 m ( z górki - na nartach). Do Grossecka- ok. 7 minut, do Ainecka - to samo, do Fanninbergu - ok. 30 min. Wg mojego subiektywnego odczucia , najciekawszym ośrodkiem był Aineck. Już kapitalna trasa pod dolnym krzesłem dobrze rozgrzewa, a później możliwości są tylko większe: kombinacja czerwonych z samej góry ( z powrotem do na dół), świetna czerwona z góry do Katschberghohe, pozwalająca i na prędkośc i na fun, dość przerażająca w górnym odcinku czarna w stronę Katschbergu (ale tak szeroka, że kompensuje nastromienie!), zaś opisywana wyżej A1 to perełka ... (zgoda , że ostatnia ścianka jest wyraźnie ciemnego koloru). Aha, obecnie wjazd na górę to krzesło (jak wcześniej ) z samego dołu, później trzeba się przesiąść do GONDOLI, z niej zjechać kawałkiem czerwonej (najszybciej się ,,deformującej'') w prawo w dół i wsiadamy w ostatnią gondolę, która wywozi nas na samą górę. Grosseck absolutnie OK, ale mielismy pecha penetrując ten ośrodek (duży opad śniegu) i być może dlatego nie dzierży palmy pierwszeństwa. Fajna czerwona od gondoli na dół (z kilkom trudniejszymi ściankami), lajtowa z samej góry do gondoli, natomiast trasy ze Spreiecka nie były dla mnie specjalnie atrakcyjne, może ze względu na dużą ilość słabo jeżdżących, ewidentnie znaleźli się w niewłaściwym miejscu. Za wymagającą uważam czerwoną trasę zaczynającą się przy NOWEJ GONDOLI, wywożącej narciarzy z St. Margherite. Długa, z wieloma ściankami, licznymi zakrętami, jest co jechać. Ośrodkiem najprzyjaźniejszym grupom o mocno zróżnicowanym potencjale narciarskim jest kameralny Fanninberg. Coś koło 30 km tras , z dominacją przesympatycznych niebieskich . Jest kilka fajnych czerwonych i coś czarnego, z reguły pozostawionego bez ratrakowania. Świetna komunikacja pomiędzy trasami i dwoma krzesłami, fajne plenery, przygotowanie tras bez zarzutu - szczerze polecam grupom z przewagę mało zaawansowanych (wybierając Fanninberg jako styację główną warto poszukać miejscówek w Mariapfarr). Na Katschim nie zdołalismy pojeździć ze względu na okoliczności pogodowo - organizacyjne. Szkoda. Pojechalismy w okresie przedferyjnym dla Niemiec, Austrii, Holandii itp. Na stokach naprawdę niewiele osób (dominowali Niemcy i zapewne Austriacy, sporo Polaków i Holendrów , trochę Czechów , Słoweńców, Duńczyków i Belgów, można było na okrągło z lewej do prawej i odwrotnie jeździć.. Infrastruktura garmażeryjna dobra, ceny umiarkowane: kawa ok. 2,5 €, nalewka gulaszowa z pieczywem ok. 4,5 €, solidne i obfite dania typu sznycel wiedeński z frytami i surówkami , kiełbasa z frutkami i zieleniną lub fajne dania kuchni regionalnej to wydatek ok. 7 - 10 €. Dojazd: jechaliśmy z okolic Bolesławca - w sobotę 21 stycznia ok. połdnia przejazd 50 km w rejonie Monachium zajął nas 3 godziny, w drugą stronę ( z Austrii) chyba bractwo jechało jeszcze wolniej. Tankowanie w tej okolicy - kolejka na ok,. 20 minut, kolejka do toalety - to samo. W drodze powrotnej pojechałem za Salzburgiem drogami lokalnymi i wbiłem się w autostradę w okolicach Regensburga- oszczędnośc 2 godzin i lajtowa droga. Autochtoni w Mautendofrie (ok. 2500 osó mili, życzliwi. Intrastruktura umiarkowana: 1 market a la Lidl, 1 piekarnia, 1 rzeźnik, świetna informacja turystyczna z życzliwą angloniemiecką obasługą, poczta w sklepie z pamiątkami, sporo knajpek i pensjonatów, klimatycznie. Chleb stosunkowo drogi - najtańszy kosztował bodaj 2,35 €. Nadto: 4 salony samochodowe (Toyota, Audi , VW, Skoda). Ciekawa forteczka z XIII w., warta krótkiego spaceru. Moje ogólne wrażenie bardzo pozytywne. Być może znów się tam wybierzemy - przecież nie jeździliśmy na Katschbergu!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...