JG77
Members-
Liczba zawartości
392 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Zawartość dodana przez JG77
-
A ja lubię tę Szrenicę ,mimo kilku niedogodności niekiedy związanych z aurą to gdzie można spotkać równie długie stoki i przestrzenie .Jak ja byłem to trasy były na stół ,piękne słońce ,górski klimat ,zaśnieżone choiny super krajobrazy ze skałami tu i ówdzie no bajka ,jak zainwestują jeszcze w dodatkowe szybkie wyciągi to Austrii nie trzeba.
-
Kolejne odbarczanie, czy po prostu inne buty...?
JG77 odpowiedział JacekH → na temat → Dobór innego sprzętu narciarskiego
Ogólnie Salomony uchodzą za wygodne i przyjazne buty ,tak twierdzi większość a mi nie pasują ,żaden model ,wszystkie mnie gdzieś cisną .Widać z tego ,że w zależności od anatomii stopy każdemu podchodzi inna firma i nie ma to znaczenia jaka,trzeba dobrać odpowiednią dla siebie aby się nie męczyć i czerpać przyjemność z przebywania na stoku ,kolor,marka,model schodzą w takiej sytuacjii na dalszy plan. -
Ale koniec sezonu dla Ciebie czy czujesz ,że już koniec bo warunki będą kiepskie?
-
Kompletnie władze miasta nie liczą się z ludźmi ,przecież żyją z turystów ,parkingi małe i drogie 17-20zł.i to jak się nie przyjedzie 7.30 to i tak nie zaparkujesz a wyciąg czynny i kasy od 8.3o więc jestem stratny bo biorąc cały dzień nie startuję od 8.30 tylko stoję w kolejce na mrozie od 7.30.Niżej jest niby parking przy drodze ale daleko ,o ski busach nikt nie słyszał ,żeby auta nie brać lub stanąć wcześniej .Same stoki i trasy super ,tereny przepiękne ale ta organizacja!!!
-
Myślę ,że Dżolo -taki jestem super że mi nic nie grozi wywrotka ,kolizja ? tak ale innym na pewno nie mnie bo ja jestem instruktorem przecież ,no kto lepiej jeździ niż ja.
-
Mam kolegę niie po transplantacjii a tylko z wszczepionymi bypasami ale wiem ,że to nic w porównaniu z przeszczepem Jemu lekarz pozwolił jazdy ale umiarkowanie ,rekreacyjnie i do wysokości 1800m.i tak też robi ,nie forsuje się i już kilka lat tak działa ,godzinka /knajpka/godzinka ławeczka /przedłużony lunch /wcześniej niż inni zjazd do pokoju na leżaczek bo w marcu można się poopalać na tarasie gdzieś do 15.40.i tak funkcjonuje i ma się dobrze.Pozdrawiam.
-
Dzisiaj byłem na Soszowie w Wiśle ,od rana przebrzydła pogoda 2 st. w plusie ,mokry cięzki śnieg ,powoli brejowaty zaczynają prześwitywać brunatne przecierki pod cieńką warstwą śniegu a na samej górze już placki trawy widoczne miejscami i ta mgła dość mocna przez cały dzień i nie ustępowała tylko przeciwnie coraz gorzej było aż do końca.Na parkingach wzdłuż stku błocko i wszystko utytłałem w nim,czuć że to koniec ,śnieg topnieje w oczach a ze skarpy gdzie powyżej biegnie trasa ciągle słychać szum wody."Wiosna Panie Sierżancie" Użytkownik JG77 edytował ten post 26 luty 2013 - 19:52
-
Ciekawe czy jeździcie tam na jeden dzień ,bo to daleko ze 4 h trzeba zapylać w jedną stronę no nie wiem ,opłaca się to?
-
No ale sam napisałem ,że tak kiedyś było i dawno tam nie byłem ,wręcz pytałem się czy tak jeszcze jest ,jak zmieniło się to wreszcie bo już czas.
-
Ciekaw jestem czy z parkingami jest tak jak kiedyś ,dojazd przez pola że zderzaki odrywały się jeden po drugim a właściciele takie lenie ,że o 9 rano nic po opadach nie było tknięte i stanąć się nie dało a chłop wręczał łopatę chociaż kasował za parking,może to się zmieniło ale tak było .Byłem też świadkiem rano gość chciał postawić auto na jednym z tych żałosnych parkingów ale rozmyślił się wsiadł do auta aby przenieść się na inny - lepiej odśnieżony a ten cham chyba właściciel zapijaczony góral zaczął mu po aucie kopać wyrzucając go że w ogóle śmiał na jego parkingu stanąć a przenosi się na inny ,tam z resztą co poletko to inny właściciel i konkurują ze sobą zamiast współpracować . Ps ale ten olej to mnie zmroził. Użytkownik JG77 edytował ten post 15 luty 2013 - 12:54
-
Co Wy z tą NO jestem zdziwiony ,nudy na pudy dodatkowo tłumy .Nie lubię tam.
-
Pisałem o tym ze 3 dni temu chyba na relacje z wyjazdów albo Chopok ,drogi czarne ale bardzo dziurawe z tysącami wyrw i to głębokich na terenie całej Słowacjii ,zawieszenie można połamać.
-
No Przemass napisał ,że wszystko ubabrane olejem i smarem to jak to nowe ciuchy mam kupować po wizycie na Stożku? to mi się nie opłaca.
-
A nawet chciałem się wybrać na ten Stożek kiedyś dawno temu tam byłem częstym gościem jak był orczyk ale ta perspektywa wszechobecnego smaru i oleju bardzo mnie przestraszyła.
-
Kurna to smarować czy nie bo wychodzi na to że nie smarowane popylają a smarowane nie ,po parunastu-hm toć to wiór zostanie.
-
Nie ,kanty jak brzytwy jak wziąłem do łapy do z mety rozcięcie.
-
Odebrałem moje narty po pierwszym serwisie jak wcześniej pisałem i zaskoczenie ..ale na minus ,krawędzie trzymają na zlodzonym stoku dobrze nie o to chodzi ale dziwnie staciły dynamikę ,to był ogień i to do tego momentu a teraz mam wrażenie że wyhamowują nawet na krawędzi która jest ostra i czuję jak tnie ale jakoś tak miękko i nie ma tego powera co poprzednio czyżby to smar nie odpowiedni? dobrano go do - 10 a było -5 więc teoretycznie powinno być w porządku ,nałożoną nową zawodniczą poprzeczną strukturę i krawędzie wypolerowano diamentem ,nie wiem o co chodzi ,gdzie moje rakietowe narty ? Warunki były twarde ,zlodzone a śnieg zmrożony powinne być szybkie.
-
Wczoraj brat wrócił ze Słowacjii był w Donovaly ale nie o warunkach na stoku tym razem bo te były wyśmienite ale o drodze ,jechał jak zawsze jeździmy przez Cieszyn i niestety powiedział ,że odpuszcza sobie Słowację ze względu na niesamowite i głębokie dziury w jezdni ale podobno nie tak jak u nas ale tysiące wyrw i to głębokich że nie da się jechać a parę razy by miał czołowe bo wszyscy omijają te dziury i dosłownie stają w poprzek a myślał że zawieszenie urwie tak mu kilka razy dobiło .Jak wjechał do Polski to porównywał nasze drogi z Austrią takie super w porównaniu z tamtymi i nikt tego nie naprawia a było na odwrót tam było lepiej i wiem że nie przesadza na terenie całej Słowacjii wzdłuż trasy tragedia nie da się jechać bez uszkodzenia samochodu .Do wielkiej Racy znośnie dalej nie nadaje się do jazdy.
-
Właśnie wczoraj odebrałem swoje narty po pierwszym serwisie ,który zrobiłem po sezonie użytkowania od nowości ,narty miały fabrycznie zrobioną strukturę i kąt 88/0.5 i tak super trzymały ,że szkoda mi było coś od razu robić ale teraz już musiałem i.. okazuje się że nie było szans ręcznie wyprowadzić krawędzi i koniecznie trzeba było splanować ślizg na maszynie i dopieścić krawędzie diamentami oczywiście nadano też nową poprzeczną strukturę ,dodatkowo kilku krotnie ręcznie nasmarowano narty .Ciekaw jestem jak teraz będą trzymać ,podobno jak byłem zadowolony z fabrycznego przygotowania to teraz ma to być niebo ,zobaczymy.Właśnie również wczoraj znowu mi powiedziano abym kupił tę ostrzałkę ale tylko z 3-ma diamentami i po każdej jeździe przeleciał krawędź a zawsze będę miał extra .Aha dowiedziałem się również ,że krawędzie były już półokrągłe i podwinięte. Użytkownik JG77 edytował ten post 09 luty 2013 - 09:20
-
A ja Wam mówię że to nie wyjątek na Kubinach tak często bywa ,w zeszłym roku jak byłem w tym ohydnym brr.pensjonie u Sowy to 3 dni tak waliło gęstym śniegiem że ledwo wyjechałem na górę raniutko ale też trzeba przyznać że tamtejsze służby drogowe są o niebo lepsze od naszych i od bardzo wczesnej pory biorą się do roboty ,z resztą pamiętacie unas ze 4-5 lat temu co było? tak samo za 8 godzin kataklizm przynajmniej tu u nas na Śląsku.
-
Niczego więcej nie trzeba jeżeli się chce rozjeździć w komfortowych warunkach,blisko,kulturalnie i ludzi nie za wiele (nie dotyczy niedzieli) ale klimatu górskiego czy wyzwań tam nie ma bo drzewa liściaste bez liści oczywiście a nie świerki pokryte białą warstwą zmrożonego puchu ,krajobrazów wszelakich brak a górka jednostajna i krótkawa ,nic złego w tym i na króciutki wypad na 3 godz.się nadaje .Porównywalnie z Nową Osadą chyba ciut krótsza i węższa ,ale jakiejś sadysfakcjii po przebytym dniu na Kiczerze nie mam ,może to ze mną jest coś nie tak ale jak nie mogę sobie poradzić z górą a takie lubię to tak długo ją młócę aż wymłócę i spoglądając ostatni raz na koniec z dołu trudno mi uwierzyć ,że dałem radę i to koncertowo ale ile mnie to kosztowało to tylko ja wiem o i takie "narty to lubię" a Kiczera cóż fajna górka ,dobrze że jest pod ręką.
-
Witam Serdecznie na serwisie się nie znam i nigdy nie próbowałem nic działać w tym zakresie i ostatnio mój serwisant podsunął mi myśl abym już przygotowane w serwisie narty sam sobie podostrzył a nie biegał do serwisu.W związku z tym chciałbym prosić kolegów którzy sami sobie serwisują sprzęt o poradę czy wystarczy mi ostrzałka ale taka żebym nic nie zbabrał przy kątach ani nic nie rozhartował tylko wyostrzył ,podostrzył już istniejącą krawędź np. ostrzałką z samym diamentem tak abym też nic nie zepsuł i to w ręku bo imadeł i w ogóle nic do serwisowania nie mam a zależy mi na utrzymaniu jednak ostrości krawędzi .Pozdrawiam i baardzo proszę o podpowiedź czy? i ewentualnie jaką? nie będę tego robił na stoku ale co jakiś czas w domu .
-
Ja tam nie wiem jak zjeżdżam ,nie analizuję tego ale na pewno nie carvingiem ha ha ,daję w przód na żywioł jak leci jakby to była trasa ,pokręcę trochę z lekka i tyle .
-
To już jest koniec ,po zimie ,wszystko lada chwila spłynie jeszcze trochę można będzie pojeździć w brei jak ktoś lubi i potaplać się w przyparkingowym błotku.Co do dalszej perspektywy pogodowej to też jestem pesymistą a niech to .... trzeba się ewakuować na lodowiec ,nie ma wyścia a tak mi się w tym roku nie chciało wróciłem jak niewierny Tomasz na nasze stoki trochę też ze względów patriotycznych po wieloletnich wojażach alpejskich i co? nici.
-
A jeszcze jedno Bartek TG ,jaki jest dojazd ,trzeba mieć łańcuchy? i dziury i wyrwy są? czy jechałeś przez Istebną.