Skocz do zawartości

zeberkaa

Members
  • Liczba zawartości

    1 231
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez zeberkaa

  1. Tak się powoli zaczynam zastanawiać o co w tej całej dyskusji o Tatrach chodzi. Mówimy Tatry a mamy na myśli ten ułamek co się po polskiej stronie trafił. Mamy go tle co za paznokciem brudu i patrzymy nań jak na klejnot w koronie, jak na dobro najwyższe.  Mamy też Unię, Schengen /póki co/ i trzy kroki do sroki a raczej do słowackich ośrodków. Jedźmy tam więc skoro musimy w Tatry, zostawmy u nich swoje pieniądze a po polskiej stronie dajmy rozkoszować się wędrownym miłośnikom zarzyczki, goryczki i modrzyka. Niech przemierzają te nasze Tatry z kanapkami w chlebaku i śpiworkiem w plecaku. Tyle że co? Oni też mogą na słowacką stronę a tam również zarzyczka, goryczka....   A jeśli chodzi o wolny dostęp i korzystanie z gór to bym się powstrzymała. Jeśli wolność to dla wszystkich a wówczas to już nie tylko narciarze ale kładowcy, motocykliści i sama już nie wiem co jeszcze może się urodzić.     Już wiem co jeszcze.  Spakowałam się kiedyś na piknik, zachodzę na polanę przełęczy jugowskiej a tam msza z megafonem.  
  2. Krawędzi nie było widać.
  3. Żaden hrad. Człowieku, nie wiesz nawet co mówisz. Radek to Tyran, kazalby wszystkim jezdzic na krawedziach. Albo wcale i byłaby bida. Jarku. Pewnie sie da może i z etatu może i żona nie ma wysokich poborów ale trzeba sie wykazać sprytem, zorganizowaniem doświadczeniem etc. A nie czarujmy się, nie każdy może tak jak nie każdy może zdobyć wykształcenie. Nie zaglądam ludziom w portfele ale wydaje mi się że skoro jesteś tak super zorganizowany że aż wierzyć sie nie chce to zapewne zorganizowales sobie całkiem niezłe źródło dochodów adekwatne do umiejętności. Reasumując - jako jednostka jak się wydaje wybitna, nie możesz być brana pod uwagę przy ocenianiu potrzeb i możliwości innych.
  4. Patrząc w ten sposób to turystów na kontemplacje okoliczności przyrody można wysłać do dżungli amazonskiej. Bo zawsze znajda sie tacy co bywają i wędrówki po Polsce mają za marginalna amatorkę a na Kasprowy pociągnąć profesjonalne Krupówki.
  5. zeberkaa

    Na stoku - Rzeczka

      No to gratuluję odwag. Boję się jeździć samochodem pod drzewami w wichurę i przez to kolejne jazdy wypadają mi z kalendarza ostatnimi czasy
  6. zeberkaa

    Czarna Góra

      Dzięki. Ja już sobie koncypowałam że może do armatki zaciągnęła się woda z piachem i zastanawiałam się czy to możliwe takie smakowe śnieżynki wyprodukować bo przecież z nieba czasem spada kolorowy i właśnie z piachem też.     P.s. To coś co zabrudziło na talerzyku tyły spodni zeszło bez problemów potraktowane miejscowo szarym  mydłem z kostki. Miejsca przeoczone i nie zaprane po wypraniu w pralce nadal brudne.
  7.   Ja tam bym się młodego nie czepiała, słyszałam już wielu złotoustych i niewiele z ich oratorskich mów wynikało. Pożyjemy- zobaczymy. Obym tylko nie musiała już z balkonikiem chodzić na otwarcie. Bardziej niepokoi mnie fakt że jakoś nie zwróciłam uwagi o jakim inwestorze mowa. Przegapiłam czy nikt go nie nazwał?   A młodego to chyba widziałam w kolejce do bufetu pod Żmijowcem więc przynajmniej wie jak wygląda stok , kanapa i knajpa pod stokiem. To już coś.
  8. zeberkaa

    Czarna Góra

      Być może bo ja byłam w Siennej i jeździłam ze Żmijowca   A było fajnie bo za jednego polskiego złotego miałam: 1200 m przyzwoitego śniegu i przewóz kanapą. Mimo sporej frekwencji, ciepłej pogody i deszczu  śnieg co prawda tworzył usypy ale na solidnym i trwałym podłożu. Nie wyłaziły kamienie a najwyżej zauważyłam kilka kępek trawy. Dosłownie kilka co w tych warunkach było sukcesem.  I tu wspomnę że kiedy na Pomezky topniał śnieg to miało się wrażenie że stok zbudowany był na hałdzie koksu. Kto był tam na pożegnaniu sezonu ten na pewno zapamiętał. Kiedy wracałam na parking przed 15 korzystając z podwody na oślej łączce i z odcinka trasy przy KLF to warunki były tam jeszcze wyśmienite. Wypożyczalnia sprzętu była czynna, bary działały, wucet był darmowy, czysty z mydłem, bieżąca wodą, papierem do rąk i nie do rąk oraz lustrem. Zadbano też by poruszanie się z parkingu przy Czarnej Górze pod Żmijowiec i  z powrotem mogło swobodnie odbywać się na nartach.  Można się było załapać na cukieraska co bilans finansowy wyrównywało do zera GOPR czuwał i wkraczał do akcji kiedy była potrzeba. Wszystko działało jak w normalny pełnopłatny dzień.     Nie wiem co mogło się nie podobać.     Ja też sobie usmarowałam zadek pewnie rano na łączniku ale w powrotnej drodze na F1 stał pan ze ściereczką i przecierał każdy powracający z góry talerzyk.      I ten brudny śnieg mnie zastanawiał. Był już pierwszego dnia i szybko zrobił się tam własnie usypy z kaszowatego żółtego śniegu. Tylko że ten żółty piaskowy brud nie pochodził z podłoża bo to było twarde i białe.Zwróciłam uwagę bo optycznie ta różnica kolorów ułatwiała orientację. Wyglądało jakby nawieźli brudnego śniegu. 
  9. zeberkaa

    Czarna Góra

      Słabo. Kobitka jak dostała petardą deskarza w plecy to pofrunęła jak by ją halny zdmuchnął. Jeszcze nie zdążyła wylądować jak publika skandowała -  dzwo-nić-po -GOPR. Działo się bo kto żyw musiał. Było super ekstra wow i w ogóle.     Jak Żeberko mówi że będzie to będzie.  I zjazdy w intencjo tych co chcieliby a nie mogli wykonane z pełną starannością.
  10. zeberkaa

    Czarna Góra

      To będzie masakra, jedna kanapa i może dwie trasy przy niej.  Trudno, jadę. Choćbym miała raz jeden zjechać. Nie, dwa razy muszę bo za koleżankę jeszcze.    Na Pomezky otwierają 400 m trasy za 200 CZK. Czyli tak jakby u nas jednak lepiej.     Ta, dziadek trzymał w garażu na dywaniku i tylko w niedziele do kościoła. Sprzętowi też trzeba dać kiedyś umrzeć. A i serwis chętnie się odkuje po ubiegłorocznej bryndzy.
  11. zeberkaa

    Czarna Góra

      Radku, a jak tam u Was wybory samorządowe wypadły? Pomyślne dla narciarzy czy trzeba pikietę robić że oszukali? /Przepraszam, zapomniałam że temat wątku dotyczy Czarnej Góry/
  12. zeberkaa

    rower :)

    Nie, nie będzie powrotu do tematu. Sory, jak Ci się nie podoba to wytnij.  Masz przecież moc.   Jakie komentarze Ci się nie podobają? Gdzie, w którym miejscu cokolwiek skomentowałam? Najwyraźniej coś masz za uszami skoro doszukałeś się "tych komentarzy" które najwyraźniej Cię ubodły. Dziwne to jest dla mnie. Zadajesz pytanie to dostajesz odpowiedź. Najwyraźniej Ci się nie podoba. Nie musi. Zadajesz jakieś pytania "retoryczne", chcesz przejść do tematu czyli rzucasz kamyczkiem i wycofujesz się rakiem. Obciachowo trochę jak dla mnie. Jak tak bardzo chcesz być lepszy to se bądź, mnie nie zależy na porównywaniu się z Tobą ani z nikim innym. Możesz nawet zostać królem roweru, chcesz? To se bądź, nart też. Zadowolony?  Tylko tyle potrafisz z postu wyczytać? Kto jest lepszy albo nie daj bóg się za niego może uważać? cześć
  13. Na podbicie może wkładka zadziałać i w bucie dłubać nie trzeba. Wypchana kostka to często koślawe lubo szpotawe kolanko  i zwykły canting zaradzić może.Jednak trzeba poznać swoje nogi.
  14. No i git. Za pieniądze zaoszczedzone"po sezonie" ew. dasz sobie rozciągnąć tu i ówdzie jak będą uwierały.       To mnie zastanawia. Buty trafiły na półkę a nie wyobrażam sobie by zyskały poprzednią, fabryczną formę. Czyli nasza wiedza o mierzonych w sklepach  butach może być nieco zafałszowana. Jednakowe buty mogą być jednak różne! Taki but może tez trafić do sprzedaży internetowej, wiele sklepów oferuje również sprzedaż w sieci. Ew. nabywca może się zdziwić.   Do tej pory wiedziałam ze jak jedna kiecka rozmiaru 36 jest lekko za mała albo źle leży to trzeba mierzyć kolejne z tego rozmiaru ale że buty narciarskie tak samo to tego się nie spodziewałam.   Po zastanowieniu przyszła mi jeszcze do głowy taka myśl. Jeśli koleżanka ma dwie nogi różne a ma na pewno, jeśli zdarzyło się przymierzać buty dopasowywane uprzednio do innych nóg to na pewno żaden but nie będzie pasował. Wniosek z tego dla mnie, żadnych sklepów specjalistycznych, buty tylko ze sportowych marketów gdzie co prawda mają Cię w nosie ale na pewno przymierzasz fabrycznie ukształtowany but i wiesz na czym albo raczej w czym stoisz.
  15. Hm, zapomniałam motyw z cierpieniem w starych butach, zapamiętałam że rodzice kupili na wyrost więc myślałam że lata jazdy masz w nich za sobą i choć za duże to jakoś dają radę. Nie istotne, fakt, zawsze pozostaje wypożyczalnia.       Właśnie, pisałam ze moje maja pompkę i można sobie podpompować taką kiełbaskę dookoła pięty chyba Coś takiego mam w tecnica phoenix max 10   U mnie jest wąska pięta i dość szerokie paluchy więc przy dużym paluchu poszły do odbarczania a o pompce przypominam sobie gdzieś tak po 3 zjeździe i dmucham z zapałem.
  16.   Ja kupiłam dobre, nigdzie nie uwierały a potem miałam fioletowe paznokcie. Za stówę mi je poprawiono i jest ok. Ale skoro wyjeżdżasz na czas jakiś to ryzykowna sprawa. Kup które uważasz ale stare weź ze sobą również. 
  17.   Trochę OT ale nie miej pretensji do sprzedawców. Ich nikt nie szkolił. Przycupnęli w tej nisko płatnej robocie na kilka miesięcy a managerowi wydaje się że zatrudnienie narciarza, choćby i byłego zawodnika, załatwia sprawę.
  18.   Cześć. Kto to jest Michał?     Życie znasz na tyle na ile Ci pozwoliło. Po sobie wiesz jak działa Twój mechanizm. Niestety, rozczaruje Cię, nie zjadłeś wszystkich rozumów.  Ja też  nie ale staram się uczyć każdego dnia.     Hania! Moje zalecenie - więcej ślizgać się na nartach, mniej słuchać mądrości ludowych inaczej grozi zgorzknieniem.
  19.   Rozmiar x,5 jest obszerniejszy i zawsze zostaje na półkach do końca sezonu.       Z mojego doświadczenia wychodzi że jeśli możesz zapiąć klamry na pierwszy ale i na kolejne ząbki to potem buty będą za luźne bo braknie ząbków.
  20.   Zgadza się, jest taka szansa, tylko że tego duuuużo to na rynku nie ma. Jeśli ograniczysz swój wybór do określonej twardości to już za bardzo nie masz w czym przebierać szczególnie  przy wyższym fleksie. Zwłaszcza pod koniec sezonu kiedy brakuje rozmiarów. Sama pamiętam  jak od jesieni przymierzałam się do kupna butów i tak za bardzo to się nie naprzymierzałam. Nie wiem jak z butami męskimi ale damskie to w przewadze flex 50-70 bo wygodne i tanie a jak wiadomo lady lubi wygodę i ważne żeby nie obciążać budżetu za mocno bo przecież ona tylko tak rekreacyjnie... A sprzedawca swój rozum ma i towaru niechodliwego na półkach nie trzyma.
  21. Nikt tu nie chce kupować za małego a optymalnie dopasowany. Myślę że długość jednak ma znaczenie. 
  22. http://pl.wikipedia....rsalgia_Mortona chyba to to
  23. Z jednej strony masochizm a z drugiej jak Ci w trudnych warunkach narty usiłują ściągnąć buty z nogi to też ryczeć się chce. I znajdź tu złoty środek.
  24. Ostatnia podpowiedź. Jeśli boisz się tego buta, czujesz że nie jest dobrze nie pytaj  a oddaj.  Tak na prawdę to Ty wiesz najlepiej.   A tak na marginesie to w warunkach bojowych jest zwykle trochę chłodniej i działają duże siły, po kilku zjazdach buta się zwykle dopina bo zaczyna być luźny, zjazd z bardziej wymagającego stoku również powoduje że but jakby trochę luźniejszy się wydaje . Magia.
  25.   Pewnym być nie możesz nigdy, warunki w których próbujesz się z tym butem mają się nijak do realiów na stoku a chodzenie w butach nie jest jeżdżeniem. Ten ból w śródstopiu pojawia się zwykle właśnie wtedy gdy nie jeździmy czyli nie przyjmujemy pozycji narciarskiej. Mnie zdarzył się raz kiedy miałam okazję wozić się gondolami i kanapami, był potworny, jakby wypiętrzyła się podeszwa buta. Kiedy korzystam z orczyka wszelkie jego zapowiedzi niweluję dociskając języki.  Jaka jest jego przyczyna? Nie wiem. Wiem natomiast że zależnie od pogody na stoku, trudności stoku, od wyciągu, but zaskakuje mnie niezmiennie. Mam swoje od 2 sezonów i zdarza się że ugniecie tam gdzie do tej pory nie gniótł, żeby na drugi dzień nie uwierać wcale. To nie brzmi optymistyczni, wiem.  Ale optymistyczne jest to że mnie but uwiera najczęściej kiedy nie jeżdżę albo się po prostu nie staram i chałę odwalam na stoku. Może to jest jakiś trop? Im bardziej poprawną staram się przyjąć pozycję tym but jest wygodniejszy?  Tylko co z tego dla Ciebie? Może wpiąć buty do nart i trochę pozycję poćwiczyć w salonie przed kominkiem? Sprawdzić na sucho czy cofnięta stopa zmieni radykalnie odczucia? W samych butach chyba nie jesteśmy w stanie uzyskać tego efektu.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...