Byłem w czwartek - 6.01. - dojechałem na miejsce po godzinie 12-ej. Ludzi było trochę dużawo (wiadomo-wolny dzień w Polsce i Słowacji), parkingowi już na samą górę aut nie wpuszczali, ale krótki spacer z nartami w ręku to dobra rozgrzewka przed szusowaniem:). Na Dedovce - 8 - 10 minut do wejscia na bramki. Warunki jeszcze wtedy byly fajne - na czerwonej w sumie bardzo dobre (jedynie na tej stromej gorce za polowa trasy bylo troche zdartego sniegu i oblodzenia). Na niebieskiej - gorzej od polowy trasy - na wezszej jej czesci duzo pozdzieranego sniegu i oblodzen. Kanapa w ten dzien strasznie wolno chodzila (pelno ludzi, duze obciazenie???), czasem zatrzymywala sie nawet na 5-10 minut, ale ogolnie wyjazd uwazam za udany:). Na pewno przywiozlem lepsze wspomnienia niz z innych wypadow do naszych polskich, blizszych osrodkow.