No to widać, że w czynie społecznym bo zupełnie nieprzemyślane, nie piszę o trudności, bo to akurat subiektywne jest, tylko dziwaczne łączniki, skałki na środku, budynek ni w pięć ni w dziewięć (chadziajsko, na środku), a każdy ośrodek ma ciekawą historię. Jeśli to nie jest budynek po Helmutach no to gratki, bo tendencja raczej w tym regionie była odwrotna - dewastacja tego co po nich zostało...
Sorry,o czym Ty piszesz przecież to jest standard! Wszędzie. Przez to nie porównywałem do jakiś nie wiadomo jak wielkich ośrodków, tylko do pipidówek w Czechach i Polsce. Ja rozumiem, że każda sroczka swój ogonek chwali, ale nie toleruje jak ktoś mi wmawia, że Trzeci Świat to Japonia. Niestety to ochwalenie miejscowych w dyskusjach na orczyku najbardziej mnie zirytowało.