polm
Members-
Liczba zawartości
1 260 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Zawartość dodana przez polm
-
Nie zgadzam się z tym co napisano w tym artykule. Wg. nich to jest krótki skręt a to długi Dla mnie kryterium podziału to linia bioder. Jeśli jest cały czas (prawie) prostopadła do linii spadku stoku to jest to krótki skręt, a jeśli jest cały czas (prawie) prostopadła do toru to jest długi. To co oni napisali to jest sposób na pojechanie węższym torem niż pozwalają narty i/lub umiejętności. Zapomnieli, że narty jeszcze można obrócić w powietrzu i wtedy można bez ześlizgu. Jeśli brać ich kryteria, to wszystkie GS w PS oprócz BC są przejechane krótkimi skrętami, a większość SL przejechane długimi. Na filmie moim zdaniem Tina jedzie długim na nartach o małym promieniu.
-
Czy to jest krótki czy długi skręt ?
-
Tu jeszcze trochę teorii i dodatkowe zmienne https://www.math.uta...aq/physics.html
-
wracając z zell am see do polski na jeden dzień saalbach czy kitzsteinhorn
polm odpowiedział merman → na temat → Gdzie na narty?
Popatrz sobie na temperaturę odczuwalną i zdecyduj czy się paniom spodoba. https://www.mountain.../forecasts/3203 -
A ze strony FIs wyszło jeszcze inaczej, ale tam trzeba podać jeszcze długość od kreski to końca narty, a tego nie ma w Twoim wpisie i wpisałem 750mm. http://member.fis-ski.com/skicalc.htm
-
No dobrze, zjedziesz na nartach SG po pułapce na myszy tydzień po zawodach ? Czy przyznasz się, że nie potrafisz przełamać swoich słabości ? Inna koncepcja, snowblade i jazda w głębokim i mokrym śniegu. Można wziąć też normalne narty, zrobić je bez podniesienia i przejechać się jakąś spacerową, łagodną i miękką trasą nad przepaścią. Są takie fajne spacerówki w różnych ośrodkach.
-
Nie wiem czy używaliście tego ze strony fis http://member.fis-ski.com/skicalc.htm
-
Nie widzę jazdy na tyłach w tych filmach. Chyba nie wiem co to znaczy na tyłach w takim razie. Nie wiem co to na przodach, ale myślałem, że chociaż wiem co znaczy na tyłach.
-
Zwykłe mnożenie przez cosinus dały Wam takie teoretyczne wyniki, że r dąży do 0. Poza tym camber też należy uwzględnić. Sprawdziłem dla jakiego kąta jest podany promień i faktycznie podany jest dla nart płasko leżących. Nie miałem racji. Kiedyś gdzieś źle przeczytałem, dlatego napisałem wcześniej podobno.
-
Czyli promień podany jest dla narty leżącej płasko. Super, że się dowiedziałem, że płaska narta skręca. Dla 89 stopni będzie... no to zależy od tego jak końską nogę ma narciarz. Jeśli będzie miał bardzo silną nogę to zejdzie do milimetrów. Bez masy, bez r i v wystarczy mu siła w nodze. Oprze się barami o powietrze i wygnie sobie nartę w chińskie "erzet".
-
O co Ci chodzi ? Pochylasz nartę i co niby ? Jedzie na niej narciarz czy tylko sobie pochylasz ją w sklepie ? R podobno podany jest dla kąta 45 stopni. Czyli zwykłe pochylenie z narciarzem to jest 21m.
-
To zależy czy z narciarzem czy bez.
-
Czyli długim dynamicznie nie da się jechać ? To jaki w rzeczywistości jest promień tych nart ?
-
To dla nart Czuby narty R 24 , Center R 15 i tył R 21. w jaki sposób pojechać R 24 ?
-
Na czym to polega ? Jak to się wykorzystuje ? Od kilku lat różne firmy robią podobne narty ale jak to działa ?
-
Dlatego podrzuciłem filmy, żeby było wiadomo, że to Narciarz, a nie sprzedawca nart. Nie wszyscy kojarzą Piotra, rzadko zagląda.
-
Tu macie filmy PSmoka. Zluzujcie.
-
Nie to nachylenie, a śnieg w kwietniu jest miękki. Zresztą nie chodzi o licytacje na wyczyny tylko o pisanie, że nie ma za trudnych nart. Może nie ma za trudnych ale są głupio wybrane.
-
Spioch ma rację. Bark jest ciężko rehabilitować. Jeśli to stożek rotatorów to urwiesz sobie do reszty jeden z tych 2 mięśni i będziesz musiał mieć operację. Miałem ten problem i dlatego się mądrzę. Było to dawno ale lęk dalej odczuwam przed skrzyżowaniem się dziobów.
-
Nie wiem czy wiem do końca. Ciągle się uczę. Teoretycznie wiem, praktycznie napisałem, że ze 30 dni potrzebuję, żeby przestało być sztucznie i 30 żeby weszło w krew.
-
Nieszczęśliwie wyszło, tylko pierwszy werset kierowałem do Ciebie. Reszta była o mnie.
-
W tym sezonie 16 dni, ale 8 dni to była walka z wiatrem. Czyli razem 8.5 dnia można zaliczyć.
-
Veteranie, to nie nie ten uczestnik się oburzył. Podobne awatary. Uważam, że ilość sezonów nie przekłada się na jakość jazdy. Sam bardzo długo nie rozumiałem co to znaczy pójść do przodu. Teraz chyba rozumiem, a kiedyś się tego nauczę. Na razie robię to sztucznie, nie weszło mi to w "krew". Potrzebuję ze 30 dni, żeby weszło czyli raczej przyszły sezon i ze 30 żeby to robić np. we mgle. Do polskich gór mam jakieś 6 godzin jazdy i nie wyskoczę sobie na 3 godzinki pojeździć potrenować. Od 7 lat jeżdżę wyłącznie do Austrii, co najmniej 20 dni w sezonie ale ilość dni nie przekłada się na jakość. Są rzeczy które są tak z pozoru nienaturalne w jeździe, że samemu się do tego nie dochodzi. Bez pomocy stoi się w miejscu i ciągle jeździ się to samo. Szkolę się systematycznie 5 sezon efekty czuję, chociaż w sytuacjach awaryjnych np. we mgle włącza się dawny automatyzm -> siadanie na tyły, pochylanie do stoku. Wiem, że wielu rzeczy już się nie zdążę nauczyć i skupiam się na tym w czym mam jeszcze szansę błysnąć .
-
Twój wpis to nie było pitolenie.
-
Myślę, że tego nie zrobię, nie wystarczy mi życia. Umiem odwrotnie. On ma piętkę zew. w powietrzu, a ja mogę tylko z wew. to zrobić.