Ja też przyjechałem do Szczyrku z nadzieja, że długie urozmaicone trasy wynagrodzą orczyki jeśli będą przygotowane przyzwoicie. W sobotę było tak jak pisze kardiankw, dobre warunki tylko na górze. Zjazd do Czyrnej albo po lodzie na bieńkuli albo po metrze kaszy na niebieskiej i zielonej - tragedia. Więcej siedziałem w barach niż jeździłem, a nie po to tu przyjechałem. Wieczorem zapadła decyzja że damy zarobić Słowakom jak Polacy nie chcą. Dzisiaj rano pobudka o 5:00 i wyjazd na Chopok. O 9:00 byliśmy przy kasach w Zachradkach. Kolejki małe, szybki wyjazd kanapą, później pachnącą nowością gondolą na samą górę. Piękna pogoda, dużo, bardzo dobrze przygotowanych tras. Po prostu przepaść miedzy tym co w Szczyrku a tam, inny świat, tego nie da się porównać.