robertw
Members-
Liczba zawartości
458 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
2
Zawartość dodana przez robertw
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 15
-
- 10 odpowiedzi
-
- wypadek
- fizjoterapia
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Wzajemnie. Jeśli ktoś miałby pytania to w miarę możliwości podzielę się wiedzą.
- 10 odpowiedzi
-
- wypadek
- fizjoterapia
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Dziękuję i wzajemnie.
- 10 odpowiedzi
-
- 1
-
- wypadek
- fizjoterapia
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Witam. Chciałbym opisać przypadek mojej kontuzji i fizjoterapii jaka została zastosowana, być może komuś to sie przyda (oby nie było takiej potrzeby)? Kontuzja była wynikiem wypadku komunikacyjnego we wrześniu tego roku w wyniku którego doznałem mnogiego złamania podudzia wraz z zerwaniem więzozrostu piszczelowo-strzałkowego oraz innych więzadeł w stopie. Efekt, operacja zespolenia stawu skokowego oraz unieruchomienie w ortezie. To tyle gwoli wyjaśnienia jak wyglądał początek. Od razu przestrzegam każdy organizm jest inny, ma inną odporność na ból, inne możliwości adaptacji i regeneracji w w związku z tym proszę podchodzić do opisu mojego przypadku jako jednostkowego postępowania a nie jak do poradnika "nowoczesnej rehabilitacji". Pierwsza sprawa to psychika, w moim przypadku przejechanie się kilkadziesiąt metrów pod motocyklem po asfalcie w jednym momencie spowodowało ze mój świat się "zawalił' , wszystkie plany poszły w odstawkę, a perspektywa unieruchomienia na pół roku wydawała sie przerażająca. Dlatego bardzo ważne jest wsparcie (modny wyraz) bliskich i przyjaciół, możliwość przekazania części obowiązków (w moim przypadku to byli pacjenci których prowadziłem w prywatnej praktyce) oraz zadbanie o sprawy firmowe co udało się zrobić dzięki pomocy mojej wspólniczki. Gdy juz głowa była spokojniejsza musiałem zastanowić się jak zacząć przywracać sprawność. Nie mogłem obciążać nogi więc jedyne co mi pozostało to intensywne ćwiczenia mięśni tułowia w tym mięśni brzucha, grzbietu i obręczy biodrowej oraz co bardzo ważne przy poruszaniu sie o kulach mięśni obręczy barkowej. Dodatkowo należało zadbać o kręgosłup który na wskutek leżenia mógł zacząć doskwierać. Pierwszy tydzień po operacji; nastawiony zegarek i co 2 godziny systematycznie powtarzane ćwiczenia na kręgosłup oraz dwa razy dziennie po pół godziny ćwiczenia na mięśnie tułowia i obręczy barkowej. Dodatkowo zabiegi drenażu limfatycznego i kinezjotapingu celem zmniejszenia obrzęku i odprowadzenia krwiaków oraz okłady z lodu. Drugi i trzeci tydzień; zacząłem częściej sie poruszać po domu o kulach więc zmniejszyłem intensywność ćwiczeń na kręgosłup na 4-5 razy dziennie za to dołożyłem ćwiczenia na obręcz biodrową i kończyny dolne realizowane oczywiście w ortezie (but airwalker). Od czwartego tygodnia; pomału dokładałem ćwiczenia w leżeniu tyłem bez ortezy, bez obciążania nogi i pomału starałem sie angażować mięśnie uda i pośrednio poprzez irradiację mięśnie podudzia. Na siedząco w ortezie pomału zacząłem obciążać nogę do granicy około 30 % ciężaru ciała oraz wychodziłem na spacery o dwóch kulach obciążając nogę przy przetaczaniu w podobnym zakresie. Oczywiście przez cały ten okres stosowałem dietę oparta na spożywaniu naturalnego kolagenu w postaci galaretek. Po pięciu tygodniach orteze zakładałem tylko w przypadku chodzenia na zewnątrz, po domu poruszałem sie o dwóch kulach ale bez ortezy. W tym czasie dołożyłem więcej ćwiczeń z obciążaniem kończyny dolnej (głownie odbudowa siły mięsniowej mięśni uda) za pomocą gum. Taki program realizowałem do dziesiątego tygodnia do momentu operacji usunięcia zaopatrzenie ortopedycznego z nogi. Ortezę sztywną zamieniłem na ortezę miękką po wcześniejszym wykonaniu zdjęcia RTG które uwidoczniło początek zrostu. Przez cały ten okres starałem sie rozciągać mięśnie obręczy biodrowej oraz mięsnie czworogłowe i proste uda które miały tendencje do tzw. przykurczy. Po sześciu tygodniach mając ortezę na nodze i but sznurowany powyżej kostki zacząłem prowadzić samochód, po wcześniejszej próbie na placu manewrowym. Po dziesięciu tygodniach, pod koniec listopada została usunięta śruba stabilizujaca staw skokowy. Po tygodniu poruszałem się juz bez kul lekko utykając. Pierwsze dwa tygodnie po zabiegu to była reedukacja chodu celem powrotu do naturalnych wzorców ruchowych. Teraz po sześciu tygodniach od drugiej operacji jestem w stanie przejść szybkim marszem dystans kilku kilometrów, jeżdżę na stacjonarnym cykloergometrze, trenuję już prawie normalnie do powrotu na stok. Obciążam kończynę po operacji wykonując stanie na jednej nodze, skacząc i stosując ćwiczenia równoważne na niestabilnych powierzchniach. Pomału zaczynam truchtać. Ostatnio robiłem test wydolności tlenowej i okazało sie ze ten parametr tez pomału wraca do normy. "Wykręciłem" wynik 47,5 %. Wnioski; 1. Nie załamywać się i nie obwiniać całego światu za zdarzenie. Nie analizować dlaczego i po co tak sie stało tylko wziąć sie w garść i zaplanować swoje dochodzenie do sprawności. 2. Nie czekać do momentu aż nam zdejmą gips, orteze itd... tylko brać sie do roboty i ćwiczyć adekwatnie do stanu funkcjonalnego w danym okresie rekonwalescencji. 3.Zastosować odpowiednią dietę 4. Starać sie jak najszybciej (w granicach zdrowego rozsądku) usamodzielnić 5. Znaleźć dobrego fizjoterapeutę który pomoże w dochodzeniu do sprawności. 6. Słuchać personelu medycznego w kwestii zaleceń i porad. To wszystko po to żeby skrócić czas na dojście do formy. Zamiast średnio 20 tygodni po 12 tygodniach poruszać sie bez kul. Poniżej dwie fajne fotki jak to wyglądało :)
- 10 odpowiedzi
-
- 9
-
- wypadek
- fizjoterapia
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
A w kwestii nart czy ktoś mógłby mi polecić jakiś konkretny model narty na nasze stoki? Czyli zatłoczone i nie koniecznie ze sztruksem pod nartami. Do tej pory moje WC RC4 spisywały sie naprawde dobrze jedynie na rozjeżdżonej brei stawały sie trochę niesforne, dlatego szukam czegoś szerszego pod butem i w miarę dobrze skretnego.
-
Tak to ten sam Robert ale pan ze mnie ze ho,ho. Włosci Ci u mnie co niemiara 🤣. Joanno we wrześniu miałem wypadek komunikacyjny, zamiast ja na motocyklu, motocykl przejechał sie na mnie przez klikanaście metrów. Standard niewielka plama oleju na jezdni, hamowanie przed pasami i zonk. Efekt, mnogie złamanie podudzia z zerwaniem więzorostu oraz wiezadła piszczelowo-strzałkowego i dwie operacje. Pierwsza kilka dni po wypadku, czyli zespolenie stawu skokowego za pomocą śrub a nastepna po 10 tygodniach polegająca na wyjęciu tego co mi wstawili. Teraz po miesiacu od drugiej operacji, chodzę bez kul, ortez, spaceruje po kilka kilometrów dziennie i pomału przygotowuje sie do sezonu narciarskiego. Ćwiczę systematycznie bo po Nowym Roku trzeba wracać do pracy. Sam proces rehabilitacji nastapił juz dwa dni po pierwszej operacji dzięki czemu 4 dni po drugim zabiegu poruszałem sie powoli ale już bez kul.
-
Ech, trudne czasy za Nami i przed Nami też chyba ciekawe. O serwerach dowiedziałem sie przy okazji rozmowy z kolegą po moim wypadku. Oj działo się przez ostanie czasy 😃
-
Dziękuję za ofertę. Nie mówię nie, ale poczytam, pomyślę.
-
Plus80 jakbym mógł to bym nie zadawał pytania, chyba to logiczne? Pomimo dużego stażu w jeździe nie mam doświadczenia w mnogosci sprzętu. Jeździłem okazyjnie na różnych nartach ale to nie doświadczenie z używania na co dzień, stąd moje pytanie do użytkowników nart allroundowych; jaką nartę polecacie?
-
Hej. Nie pisałem n forum prawie rok 😞 . Od tamtej pory trochę zmieniło sie na świecie i w moim życiu, wypadek, rehabilitacja itd.... ale do rzeczy. Moje Fishery RC4 juz maja wyjeżdżone swoje kilometry i wymagają wymiany, więc poproszę o podpowiedź na jakie "deski" sie przesiąść? Coś więcej o mnie' Wiek - średni (56 lat) Wzrost - 176 cm Waga - 87 kg Buty - Rossignole o flexie 110 i Atomici o flexie 130 Umiejętności - takie sobie Ilość lat na deskach ponad 50 z przerwami Teraz zastanawiam się na nartami troche szerszymi pod butem niz moje obecne. może o troszke wiekszym promieniu skrętu ale bardziej Allroundowe. Na dobrze przygotowana trasę ale rozmiekły snieg. Co polecicie? A tak mniej więcej jeżdżę.
-
Mogę zrozumieć różne logiczne ograniczenia, staram sie pojąć moim małym rozumkiem że ktoś tam w tym rządzie jest mądrzejszy ode mnie i planuje jak Nas maluczkich ochronić ale k...a niech mi ktoś wytłumaczy co robili "rządący" przez całe letnie miesiące? Co robili gdy było wiadomo że będzie kiepsko, gdy ja i reszta personelu medycznego pracowaliśmy w gównianych maskach które zabezpieczały co najwyżej przed ...... gdzie byli Ci wspaniali myśliciele gdy zamawiałem w internecie sprzęt jednorazowy do pracy ponieważ szpital nie dostawał go w potrzebnej ilości? Kto zwróci zdrowie mnie i połowie personelu który przechorował COVID i teraz większość ma powikłania. Nie lepiej było pgłaszać sukces w walce z pandemią żeby wybory sie odbyły. A potem przespać kilka miesiecy bo tak lepiej i teraz zamykać stoki, baseny, słiownie itd... Wiem, ktoś zaraz napisze że nikt tego nie przewidział itd... Z góry odpowiadam g...o prawda. Polityka była ważniejsza od ludzkiego zdrowia.
-
Ja oceniam się na 2,85 więc wpisałem "3", jeżdżę jak w stopce. Czerwona trasa i radość z jazdy.
-
Wkładka do butów, pod języki?
robertw odpowiedział robertw → na temat → Dobór innego sprzętu narciarskiego
Dziękuję Wam za wypowiedzi i poświęcony czas. Nie potrzebuje analizy czy but jest dobrze dobrany czy źle, trochę sie na tym znam. Przymierzyłem sporo butów, do jazdy mam trzy pary i we wszystkich występuje podobny problem, więc poproszę o namiary gdzie można dostać takie wkładki. -
Wkładka do butów, pod języki?
robertw odpowiedział robertw → na temat → Dobór innego sprzętu narciarskiego
Czy możesz mi dać namiar na sklep. Przy budowie moich stóp większość butów uwiera mnie na podbiciu. -
Cześć, czy spotkaliście sie z wkładka do butów pod języki? Widziałem oferty wkładek żelowych na kostki i golenie ja natomiast mam problem z uciskaniem stopy pod językami butów. Pozdrawiam Robert
-
Rzadko zaglądam na forum, ale zawsze staram się przejrzeć wątki o nauce jazdy. Mam nadzieję nauczyć się lepszej jazdy na nartach. Czytam, czytam, analizuję i wyciągam wnioski i ten temat dał mi dużo przemyśleń odnośnie wzajemnego zrozumienia przekazu pisanego.
-
Echh. Nie jeżdżę w tym sezonie na nartach, Od czasu do czasu poczytam forum, ale jak poczytam to coraz mniej tęsknię za jazdą na nartach. Piękna forma rekreacji, tylko czemu psujecie nasze doznania swoimi beznadziejnymi dyskusjami? Stare chłopy jesteście a zachowujecie się jak smrody. Proszę nie zaśmiecajcie swoimi głupimi tekstami tego tematu przenieście się do Hyde Parku.
-
Zgadzam się, że zarządca ośrodka powinien dbać o bezpieczeństwo narciarzy, niemniej My sami tez jesteśmy nieraz sobie winni. Widząc zagrożenie trzeba zgłaszać ten fakt i wymuszać reakcję. Przykład z życia wzięty, przystanek autobusowy a nad nim wiszący spory konar złamany przez wiatr. Przez trzy dni przejeżdżając widziałem coraz większe nachylenie ważącego zapewne kilkaset kilogramów kawałka drzewa. W końcu zadzwoniłem do straży pożarnej zapytać sie czy mieli zgłoszenie? Dyżurny powiedział, że nic o tym nie wiedzą !!! Trzy dni!!! Kilkaset osób odjeżdżających codziennie z tego miejsca i nikt nie zareagował. Po interwencji otrzymałem ze straży wiadomość, ze jeszcze dzień, lub silniejszy podmuch wiatru i tragedia byłaby gotowa. Taki sam mechanizm działa na stokach, nikt nie reaguje więc dalej zagrożenie pozostaje nie rozpoznane.
-
Przepraszam, więcej nie będę ...
-
W świętokrzyskim od przyszłego sezonu będzie można jeździć tylko bez kijków. Takie rozporządzenie wydał jeden z przedstawiciel Administracji miasta Wąchock
-
w Szczyrku nie było beznadziejnie. W Szczyrku było super. W tym i poprzednim roku tam nie jeździłem, ale w poprzednich latach wyjeżdżałem na tydzień, kilka dni, a nawet na wypad jednodniowy (pomimo, że nie było ekspresówek i dymało sie nieraz 4 godziny w jedna stronę). Jednego dnia potrafiliśmy przejechać po 50-60 km i nie było nam dość. Nie było kanap, orczyki sie psuły jechało sie po lodzie ale było fajnie. Na niektórych (zamkniętych) trasach zjeżdżało sie w dól po trawie i nikt nie kłapał ozorem. Ale, .... wiedziałem za co płacę. Wiedziałem, że będzie kiepsko na lodowisku na orczyku, miałem świadomość braku śniegu i cieszyłem sie jazdą. Na temat obecnych warunków nie wypowiadam sie ponieważ nie byłem. Zemszczę na moją ulubiona stacje narciarska w Wierchomli, że jest jak skansen, ale z drugiej strony cieszę się, że nie zrobiono z niej Białki.
-
Jak zwykle z całej dyskusji tylko parę sensownych zdań. Pytałem o opony całoroczne, a nie zimówki, letnie itd... styl waszej jazdy tez mnie g.... obchodzi, każdy jeździ jak mu pasuje i płaci mandaty za siebie (byle by innym krzywdy nie robił na drodze). Mam auto klasy B, które ma 90 kucy i jeżdżę bez szaleństwa, więc jeśli ktoś ma sensowną odpowiedź na moje pytanie to chętnie ją przeczytam.
-
Około 60% jazdy to miasto. Kilka razy do roku w sezonie letnim wypady po kilkaset kilometrów, w zimie 2-3 razy wyjazd w góry na narty.
-
Witam! Jeździ ktoś na oponach całorocznych? Do tej pory zawsze mając dwie zmiany kół nie zastanawiałem się nad taką opcją, ale teraz czeka mnie zakup letnich opon, a i zimowe też pomału się kończą. Myślałem o takich, lub podobnych oponach aha i nie jest to kryptoreklama. a jakie sa wasze doświadczenia w tym temacie?
-
Jak kaleczyłem/kaleczę jazdę na nartach, czyli ewolucja narciarza :)
robertw odpowiedział robertw → na temat → Nauka jazdy
Pomimo tylko 5 dni (niecałych) na stoku, gorzej chyba nie jest? Lata niestety lecą, coraz trudniej zebrać się do jazdy a i kondycji pomimo chęci też ubywa. Filmik Pozdrawiam Robert
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 15