robertw

Mitek aleś termin wymyślił w sobotę 25.02. wracam z ferii do domu i nijak mi po drodze na zawody. A tak chciałem poprawić swój wynik z poprzednich zawodów.

Przykro mi nie mam na F... konta i nie zamierzam zakładać. Ale trzymam kciuki

Jeździliśmy w Szczawniku przez ostatnie trzy dni t.j. 6-8.01. warunki narciarskie określiłbym na dobre z plusem. Poza wiatrem do niewielu rzeczy można się przyczepić (ale na aurę nie mamy wpływu). Z łącznika do Wierchomli nie dane było nam korzystać, ponieważ w niedzielę skończyliśmy jazdę o godz. 13,00, a Frycka "puścili" o 12,00.

Witam! Będziemy spędzać najbliższy weekend na nartach w Dwóch Dolinach - Wierchomla i mamy zamiar wyskoczyć w niedzielę na narty na Słowację. I tu mamy zagwozdkę. Gdzie niedaleko można poszusować za przyzwoite pieniądze niedaleko Muszyny? Tatrzańską Łomnicę i Strebskie Pleso już zaliczyliśmy w zeszłym roku.

Dzienx Wszystkim. Podjadę dzisiaj do Obi i zrobię zakupy Po powrocie napiszę, czy nastąpiła poprawa.

Punkt 3 zaistniał w 99%, serwisman wspominał coś o zmianie kąta ostrzenia To co z tym teraz zrobić? W czwartek wyjazd w góry na nartowanie, drałować do serwisu i ostrzyć na maszynie? Czy w ten sposób przywrócę nartom pierwotne kąty?

Koledzy, odpowiadam: Przenio - narty sa smarowane przeze mnie, po każdym nartowaniu i maja piękne, smolisto-czarne, tłuściutkie spody. Jahu - być może, że narciarz du..a, ale gdy narty były serwisowane i ostrzone maszynowo ten problem nie występował. Teraz zostały naostrzone w innym serwisie ręcznie i odczucia jak powyżej. Notabene siostra ma również podobne problemy, wcześniej było OK. Jark - nie wiem, nie znam sie na ostrzeniu, dlatego zadałem to pytanie.

Czy wyprowadzenie złej geometrii krawędzi może skutkować problemami z równoległym prowadzeniem nart i koniecznością włożenia większego wysiłku w wykonanie skrętu? Po ostatnim serwisowaniu nart (ostrzenie) odniosłem wrażenie, ze narty stały sie bardziej toporne, wolniej reagują na próbę skrętu i trudniej utrzymać ślad równoległy.

W piątek bylo OK. W poniedziałek juz po nartowaniu. Przecierki i ciapa na całym stoku. MASAKRA.

Czytam, czytam, czytam i .... pomalutku dochodzę do wniosku, że Tuzowie forum to nie tylko fachmani narciarscy, ale również marzyciele i poeci. Pięknie prawicie o nartach, o całej otoczce jazdy, biomechanice ludzkiego ciała, przyrodzie i wielu aspektach życia narciarza. I z tego wszystkiego zapomniałem co miałem napisać

Rozmawiałem dzisiaj z obsługą ośrodka i na dzień dzisiejszy szanse są zerowe. Sądzę, że w całym świętokrzyskim sytuacja jest podobna.

A ja słyszałem, że stok będzie przedłużony, aż gdzieś pod Radom, a chętnych będzie dowoził na szczyt transport lotniczy. A na dole świstak dla wszystkich zawijał będzie darmowe karnety z czekoladkami w sreberka ....

Przepraszam, ze sie wtrącam, ale ... BRAKUJE WAM CHŁOPY ŚNIEGU !!!? Rozumiem, ze dyskutują w tym wątku Tuzowie forum ( może nie do końca wszyscy ) , ale jak dla mnie ocena tej klasy narciarza mija się z celem dla zwykłego śmiertelnika - narciarza. Po prostu, umiejętności poza zasięgiem.

Szukajcie w Szczawniku. To dwie doliny, czyli po drugiej stronie Wierchomli. Tel: 691 261 428 gospodarz ma na imię Adam. Młody, fajny gość, tylko nie wiem czy 25 osób pomieści.

A ja wolę .... gumofilce

I tak trzymaj, a "akademickimi" rozmowami o trzymaniu osiowym kończyn dolnych się nie przejmuj. To moje i Jana zboczenie zawodowe Ja tam wielki to jestem, ale .... chyba brzuchem Niemniej dzięki. Przepraszam za dubelka.

I tu bym polemizował. Zależy, czy to sa strukturalne, czy funkcjonalne zaburzenia ustawienia kończyny w osi strzałkowej.

Ja odnośnie jazdy się nie wypowiadam. za "dobrze" jeżdżę , ale mogę zaproponować dla Ciebie ćwiczenia na letnią nudę po-nartową. 1. Stań przed lustrem (tak żebyś mógł obserwować nogi), rozstaw nogi na szerokość bioder, na wysokości kolan zawiąż szeroooką gumę tak żebyś czuł nacisk na zewnętrzne powierzchnie kolan i rób przysiady. Nie pozwól kolanom robić X-a. 2. Wysuń jedną nogę do przodu. Ustaw nogę równolegle do osi strzałkowej ciała (stopa, kolano , biodro i bark powinny być ustawione w jednej osi). Uginaj kolano tak, żeby jego rzut pionowy nie wychodził poza stopę, kontrolując cały czas równoległe ułożenie nogi w stosunku do osi strzałkowej ciała. Te ćwiczenia aplikuję pacjentom po operacjach stawów kolanowych, w przypadku nie osiowego obciążania kończyn dolnych.

Violetka zawsze możemy wziąć narty pod pachy i wejść na górę. Zjazd będzie trwał 40 sekund, podejście 10 minut, ale jaka frajda ze zdobycia szczytu

Ten kto określał trudność tych tras chyba sobie żarty robił. Ta pseudo "czarna" trasa to kawałek fajnie nachylonego stoku, który normalnie byłby fragmentem niebieskiego stoku z akcentem czerwieni. Te wypłaszczenia pośrodku powinny być zielone, a końcówka stoku to jest to. Ostatnie kilkaset metrów zapewnia największą frajdę z jazdy, szeroko i fajnie nachylenie powoduje że zapomina sie o górze stoku. A propos początkujących narciarzy, jest ich na tym stoku bardzo dużo, ale ... Ci wszyscy "profesjonaliści powinni uważać na tych słabszych. Skoro potrafią opanować narty to i powinni móc ominąć tych wolniejszych.

Po zawodach skiforum stwierdziłem. Reprezentuję poziom ... o cholewcia zera nie ma w skali :eek:

W przyszłym sezonie /jeśli wszystko dobrze się ułoży/ na Telegrafie powstanie wyciąg krzesełkowy /po prawej stronie/, a sam zjazd zostanie poszerzony. Czego Wam i sobie życzę. p.s. po moich dywagacjach na forum odnośnie drożyzny, niektórzy właściciele stoków patrzą na mnie trochę krzywo Rozpoznają, mnie po kasku.

Panowie bardzo ciekawa inicjatywa, szkoda że nie doczytałem wcześniej . Mamy swoją świętokrzyską grupę i swój watek na forum, zapraszam do dyskusji http://www.skiforum.....php?groupid=20 . Notabene, chętnie umówię się na jazdę na tyczkach, ale dopiero w piątek po południu /wieczorem/. W sobotę wybieram się na http://www.skiforum....ead.php?t=32399 . a tak po prawdzie to na tyczkach jeździłem raz w życiu i to na stoku w Niestachowie :rolleyes:

Niedziela 27.02. godz. 16,30-17,00. Spotkanie w Niestachowie.

I długo nie wymyślą, bo to nie jest w interesie właścicieli stoków. Poczekajmy cierpliwie do przyszłego sezonu, konkurencja pomału wzrasta i biorąc pod uwagę koszty juz w tej chwili lepiej opłaca się jechać na cały dzień nartowania z Kielc do Szczyrku, czy Wierchomli. Prosty rachunek; Dzienny karnet w w/w ośrodkach to koszt 68 zł. w sezonie razy 4 osoby z rodziny to 272 zł. plus dojazd około 150 zł. razem 422 zł. Przez cały dzień jesteśmy w stanie przejechać po 30 km , co daje 4X30 = 120 km. Kielce i okolice, najdłuższe stoki mają 600 m. Jeden wjazd to 3 zł. żeby przejechać 120 km potrzeba wydać 600 zl. przy stoku o długości 400m, a takich mamy większość to kwota wyniesie 900 zł. Proste porównanie Kielce 600-900 zł. Wierchomla 420 zł. Nic dodać, nic ująć, poza tym że w Wierchomli nie męczymy sie na orczyku tylko mamy komfort wjazdu na kanapie. Użytkownik robertw edytował ten post 22 luty 2011 - 11:41 literówki