Cześć, Na poczatku postu mały wstęp. Dwa lata temu miałem wypadek w wyniku którego była połamana prawa noga , kość strzałkowa i piszczelowa w kilku miejscach. Dodatkowo rozerwane więzadła stopy w wyniku urazu skretnego. Po dwóch operacjach i fizjoterapii jeżdżę na nartach w miarę komfortowo ale.... Prawa noga (podudzie i staw skokowy) są około 2 cm grubsze od lewej i pojawił sie problem z butami a konkretnie prawym butem. Uwiera mnie w miejscu gdzie kończy się język i dociska do cholewy buta ( mniej więcej w 1/3 łydki). Po godzinie jazdy noga wymaga reanimacji 🤣. czyli ściagnięcia buta i rozmasowania inaczej zaczyna drętwieć. Macie jakiś patent , coś żeby podłozyć w to miejsce?