
PSmok
Members-
Liczba zawartości
341 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
13
Ostatnia wygrana PSmok w dniu 27 Stycznia
Użytkownicy przyznają PSmok punkty reputacji!
Ostatnie wizyty
Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.
PSmok's Achievements
-
Myśle ze pytanie stosowne do tematu. Jaka długość ? Jak zaczynałem miałem 125 cm , teraz 110cm . Kiedyś narty były wąskie i długie , technika była inna , teraz są krótsze i maja większe taliowanie , technika i pozycja na nartach tez się zmienila. Aby zacząć skręt poprawnie musisz to zrobić przy krótkich nogach , czyli ugiętych. Pisałem o tym w wypowiedzi COM - BOS. Standart mierzenia czy dobierania kijków w epoce ołówków był , stoisz prosto , obracasz kijka i zaciskasz dłoń pod talerzykiem. Kat prosty w łokciu, kijek dopasowany . Czasy się zmieniły , ołówki jak dinozaury zniknęły a my dalej mierzymy tak samo. Na ołówkach wychodziło się w górę , bo taka była technika , najważniejsze aby kolana poszły w bok a ramiona do góry. No właśnie te zmiany , rolowanie stopami , krótka noga przy rozpoczęciu skrętu . Jakaś magia inklinacji , angulacji i nieprzyswajalna seperacja. Aby dobrać kijek do twojej jazdy musisz go zmierzyć w swojej najniższej pozycji . Nie w balansie przód tył ale na boki, czyli w angulacji. Jest to pozycja gdzie twój kijek będzie przesunięty do przodu przez ruch ręki a w końcowej fazie ruch nadgarstka przesunie grot do przodu aby zainicjować nowy skręt. Zmierz długość kijka w statycznej fazie angulacji po lini spadku stoku , zachowaj dalej kąt prosty w łokciu . Podczas ruchu grot nie powinien haczyc o śnieg . Dzięki temu ręka nie musi robić nie potrzebnych ruchów . Pozdrowienia Podaje wideo , gdzie można to dobrze zobaczyć . Ciekawe ile musiałeś zmniejszyć . Ja zgubiłem 15cm .
-
Dla mnie to nie jest estetyka , tylko technika. Nie wrzucam grotu z wahadła , wręcz przeciwnie . Moje palce są zaciśnięte na rączce kilka , specyficznie mały palec , jak on jest otwarty wtenczas pokazuje to nie zdecydowanie i zmniejsza szybkość zabicia kijka w śnieg. Nie ma znaczenia jakie warunki i jaki stromy stok. Ręka z kijkiem posuwa się za ruchem narty nie na odwrót , ale w smigu ten ruch jest minimalny bądź go nie ma . Pracą kijkami daje timing . Ale każdy jeździ jak mu najlepiej . Pozdrowienia
-
A możesz rozwinąć co ci odpowiada i dlaczego i jaki ma to efekt na skręcie narciarza alpejskiego ? Ja napisałem co robię i jak i dlaczego . Jak to blokuje rotacje u ciebie ? Nie uczy kontroli nad seperacja ? Może jakiś film dla lepszego zrozumienia ? Pozdrowienia
-
Jeżeli dłoń rusza do pracy z rejonu kieszeni to znaczy że może jest za nisko i dlatego następuje ruch w stawie barkowym. Ja staram się używać balans pomiędzy łokciem a nadgarstkiem . Resztę opisałem . Widziane w moim wykonaniu, ręce cały czas powinny być widziane wzrokowo. Jeżeli są za nisko mogą wykreować problemy rotacyjne u średnio zaawansowanych a myślących że są dobrzy. Co do kijków to ja przy wzroście 172cm, zacząłem od 125cm długości a obecnie od kilku lat mam 110cm długości kija. Technika się zmieniła i poprzez większą angulacje zacząłem mieć problemy z barkami używając dłuższych kijków. Nie znam zaleceń Leki. Pozdrowienia
-
Ażeby uruchomić kijek prawidłowo musi pracować nadgarstek. Ruch dłoni w tej płaszczyźnie uruchomi nadgarstek , tylko jezeli jest nie zablokowany . Blokada następuje jezeli łokieć jest dużo powyżej nadgarstka , dlatego większość narciarzy używa staw łokciowy do zabicia kijka . Blokując własne ruchy i wprowadzają górna cześć ciała w rotacje bądź kontrrotacje. Dobry instruktor wie o co chodzi , reszta nie ma pojęcia. Oby grot poszedł do przodu , łokieć powinien być poniżej nadgarstka bądź tak jak na filmie oba w lini prostej . Wbijanie dwóch kijków na raz to jest cwiczenie , nie technika jazdy . Nie mylić z Alberta Tomba bądź jazda sytuacyjna na stromym stoku, gdzie wymuszamy aby zrobić skręt i podczymac się na kijkach . Pozdrowienia
-
No to mamy mały problem bo mu ręce opadają . Na samym początku się stara a później , ....
-
Muldy , jak się do tego zabrać . Najlepiej zacząć od jazdy po trasach gdzie ratrak nie zagląda. Odsypy , małe muldy , większe , trasy czarne itp. Jak jeździć ? Najlepiej zacząć od trawersowania , skręty o dużym promieniu ale nie za szybko aż wreszcie skręt krótki na lini spadku stoku. Taka szybka wiązanka z tego i z zeszłego tygodnia. Nagrania kursantów , z ich spostrzeżeniami i nie wyciszonym nagłośnieniem . Pozdrowienia
-
iPhone bądź pochodny jest całkiem wystarczający . Ważne aby ta osoba wiedziała jak obsługiwać przybliżanie .
-
Dziękuje za odpowiedz. Pozdrowienia
-
Skręt krótki to u nas 4/5 metrów szerokości , czyli szerokość ratraka.Wszystko węższe wiąże się z ześlizgnięciem stopami na boki. Skręt krótki to sterowanie ( rotacja stopa/noga i krawedziowanie) nartami przed i na lini spadku stoku , a po lini spadku stoku stabilna sylwetka w angulacji na krawędziach . Aby to było mocne , funkcyjne i techniczne staramy się użyć rotacje miednicy i biodra aby uzyskać zwiekszona inklinacje i zakrawedziowanie w inicjacji skrętu. Wiąże się to z zwiekszona rotacja stopami i udami ( cała noga). Czyli w inicjacji skrętu biodro jest lekko szybsze niż skręcająca narta . Spowoduje to zwiększenie krawedziowania niż przy normalnym skręcie bez użycia biodra . Bardzo ważne aby po przekroczeniu lini spadku stoku mieć bardzo stabilna górna cześć ciała, a to doprowadzi do mocnej seperacji pomiędzy górna a dolna częścią ciała . Pozdrowienia
-
Punkt 1, to ugięcie kolana nowej zewnętrznej , mi nie plasuje . Ugięcie , ale w która stronę . Samo to prowadzi do puszki pandory . U nas przenosimy ciężar ciała na nowa zewnętrzna przez odciążenie ( może być ugięcie kolana ) narty starej zewnętrznej i już nowej wewnętrznej . Kompletnie na odwrót . Ciekawe jak oni do tego doszli ? To następna puszka Pandory , która ma wpływ na następne punkty. Pozdrowienia
-
Nic straconego . Możemy zrobić , kurs pod jazdę w terenie. Rozmawiajcie z Pawlem . Wszystko można ogarnąć , przez prawidłowy trening . Pozdrowienia
-
Masz racje . Kilka lat temu, udało mi się dołączyć do unifikacji polskich instruktorów w Austri. Jeździłem tylko z nimi jeden dzień i zapłacić za całe szkolenie. Chciałem tylko zobaczyć jak to wyglada. Starszy wódz prowadził zajęcia ale mu za bardzo nie szło i z jazda i z szkoleniem. Narzekał ze nowy materiał i sam go za bardzo nie rozumie wiec tłumaczy sobie po swojemu i przekazywał to kursantom . Później wystąpiła Pani , która kładła nacisk na oddychanie podczas jazdy . Według mnie zmarnowany czas. Pozdrowienia
-
Austryjscy starają się mieć jak najmniejsza deflekcje w skręcie krótkim , wiec ich jazda jest bardziej na lini spadku stoku. Zobacz w mojej jeździe na rotacje biodra w początkowej fazie skrętu , to daje power. Reszta to reakcja na działające siły , które naciskają na jadąca nartę. To inklinacja z angulacja , która prowadzi do przesunięcia w lewo bądź w prawo, tzw deflekcja. U nas skręt krótki to 4/5 metrów szerokość, ale przy dociążonej i prawidłowo wygiętej narcie to się zacieśnia. Rozmawiajcie z Pawlem , wszystko to zrozumienie prostoty skrętu i trening. Dlatego Paweł chciał zorganizować wyjazd do Włoch aby potrenować ale z braku chętnych został odwołany . Pozdrowienia
-
Poprawiłam, mi pokazuje że jest ok