Wiesz, skoro pytam grzecznie ludzi z kolejki, czy do tej kasy (tej pustej) ktoś stoi i otrzymuję odpowiedź, że nie to co mam zrobić ??? Zapewne też byś bezsensownie nie stał. Tym bardziej, że sytuacja powtarzała się codziennie, przez 7 dni jakie miałem okazję spędzić w tym ośrodku.
Nie uważam więc, że jak to ująłeś - "... tylko cwaniaki wpychają się z boku ...". Po prostu - przyjechałem pojeździć na nartach a nie bawić się w stacza kolejkowego.
Zgadzam się natomiast z tym stwierdzeniem w kontekście, nazwijmy to kolejki :-) do bramek przed wejściem na wyciąg. Wina leży w dużej mierze po stronie firmy SudetyLift, która nie zadbała o należytą infrastrukturę, która porządkowałaby troszkę ten bałagan.
Zapewne w myśl - I tak będą klienci :-).