Oj, jest i to sporo, bo u mnie jak czarodziejską różczką ból zniknął, wiesz jaka to radość, gdy czegoś pragniesz a tu klapa ból nie pozwala na jazdę na nartach... Wczoraj nie bardzo uwierzyłem bo zaraz po przeczytaniu pogoniłem do garażu i przyniosłem takie z korka, kiedyś kupiłem w Polsce i po włożeniu tych 0,5 cm do butów i chodzeniu po mieszkaniu ból był, a dziś na nartach zniknął też jeździłem na łyżwach i sobie przypominam, że taki ból też był ale to były "kieliszki" na paski... Ale jestem szczęśliwy, że sobie nie wyobrażacie, jak to radość dla prawie 52-latka, że będzie jeździł na wymarzonych nartach...