grimson

Skąd to wytrzasnąłeś? Fajnie nagrane, warunki różne, aż do jeżdzenia po trawie. Oglądałem po kilka razy.

Idą wybory, trzeba sobie zjednać biedny lud. Po wyborach obowiązkowo stopy w gore, paliwo w gore, prąd ma pójść od stycznia 2024 o 80% w gore, kończą się tarcze. Ale to wszystko będzie wina Tuska. Nikt polityków nie rozlicza za nędzę w kraju.

Porównujesz się do dziewczyny?

Tego nie wiem. Maja inwestycje wymiany starej kanapy 2-oś na Szrenicę na nowa 4-os. Na razie utknęli na etapie pozwoleń.

Ankieta pokazuje, ze na razie wygrywa Zwardon.

Ski Arena inwestuje w naśnieżanie na Puchatku:

Decyzja po rozmowie z bazą zapadła: jedziemy do Val di Sole.

Wrzucam cennik z Val di Sole, z 2009/2010. O mało tam co nie pojechaliśmy, gdyby nie ciężki wstrząs mózgu żony na nartach, na tydzień przed wyjazdem:

W 2009r karnet na Stubai, dla 1 osoby na 4 dni to 174 Euro w szczycie sezonu. Obecnie to 224 Euro.

Możesz znaleźć Pająka,, Descente, TNF, Schoeffel [tej ostatniej marki mam czerwoną kurtkę narciarską na Goretex, fotka jak wyżej] i wiele innych.

Brać na początek byle jaką, dedykowaną kurtkę narciarską z membraną 10k/10k i będziesz Pan zadowolony. Może być nawet marki 4F.

Ja bym poszukał od listopada markowych ciuchów w TK Maxx. Co prawda w dwóch ostatnich sezonach mają mniej narciarskich ciuchów, lecz zawsze można coś ciekawego wyrwać w dobrej cenie.

Ciągnie mnie do Stubai, ale nie mogę na razie znaleźć dobrych cenowo miejscówek do spania. Masz coś ciekawego na oku?

Aktualizacja: będą w promce wrześniowej także i 2,4,7 godzinne karnety. Na razie nie podali ich ceny:

Ja latałem w czymś takim:

Stok był ratrakowany poprzedniego dnia wieczorem, w nocy lekki mroz, za dnia temp 10st C na plusie i na słońcu wszystko się zmuldzilo. 5 godzin wcześniej i trochę niżej, tak to wyglądało:

Wszystko piękne ładnie, tylko w tym roku wyłączyli możliwość zakupu karnetu 4-godzinowego i 1- dniowego. Do tej pory takie karnety były osiągalne…

Przecież ja się nie obrażam. Gdyby to nastąpiło, to uniesiony honorem pożegnałbym się z SF. Twoje niedoczekanie 😁

Nie mam z tym problemu, na forum 90% jak nie więcej jeździ słabo/tak sobie, zostaje 10% lub mniej Narciarzy.

Dla mnie to żaden problem napisać, że była gleba. Wypierdoliłem się - OK, stało się, dla mnie to żadna ujma na honorze. Gorsze jest pierdzenie, że ktoś nigdy się nie wywrócił, albo że od lat nie zaliczył gleby, bo to zwykłe kłamstwo i pompowanie słabego ego na forum.

Co dokładnie się zgadza?

Czekam aż sam zjedziesz 110km/godz w takich warunkach, stawiam browara baranie.

Fotki z godziny 12.29, z początku odcinka kartofliska. Temperatura wtedy we Wrocławiu 13st C, na stoku było około 10; w nocy było lekko na minusie, stok ratrakowany poprzedniego dnia wieczorem.

Pudło. Te muldy/odsypy były twarde i nie poddawały się narcie. Do tego ich wysokość, jak dobrze stanąłem to sięgały mi do biodra. Tutaj foto z tamtego warunu, kamera jak zawsze wypłaszcza obraz:

Przyczyna leży w szkoleniu. Ma być lekko, łatwo i przyjemnie. Stąd większość sobie radzi na sztruksie, jak przyjdzie oblodzenie, pojawią się muldy lub trzeba zjechać po ścianie to zaczynają się schody. Pod idealne lub prawie idealne warunki na stoku szkoli większość instruktorów, mało kto prosi o pomoc w opanowaniu skilla wystarczającego do poradzenia sobie w wymagających warunkach.