fantom
Members-
Liczba zawartości
290 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Zawartość dodana przez fantom
-
Witam Tak się składa, że mam Thule Ocean 780 i nie wiem jaki ma samochód twój kolega ale ja nie mam żadnych objawów wibracji nawet przy 140 km/h przy zamocowanym boksie na Astrze. Być może źle jest umocowany i tyle. Wracając do boksa ten który mam jest bardzo pojemny i spokojnie wejdzie 5 par nart i co najmniej 3 pary butów. Pozdrawiam
-
To pozdrów Ski-mAn`a , z resztą może się spotkamy gdzieś na stoku Ja wyjeżdżam ok. 6:15 więc spotkanie na parkingu - prawdopodobne Użytkownik fantom edytował ten post 18 grudzień 2010 - 21:48
-
To szukaj czarnej kurtki z czarnymi spodniami wybieram się z ekipą jutro właśnie
-
Witam Być może już było, ale trafiłem na coś takiego. http://dai.ly/9oMeHy Aż się łezka w oku kręci , co prawda ja już jeździłem już kilka lat ale miło pooglądać taki filmik. A dla młodych niech zobaczą jak to kiedyś było Pozdrawiam
-
Swego czasu, już w czasie przebudowy, rozmawiałem z kierownikiem budowy. Mówił że zdążą i przedstawił mi właśnie taki obraz przyszłych tras. Prawdę, mówiąc nic wielkiego się nie zmieni "dwójka" czyli "piątka" jak była tak nie będzie naśnieżana, jedynie co się zmieni to "ścianka" na górze, którą zlikwidowali Czy to coś zmieni? zobaczymy, obawiam się że tylko w długości kolejki do kolejki ale i tak fajnie że coś robią Pozdrawiam
-
Stawiałbym na 12 ale to tylko teoria, tak naprawdę tylko jazda zweryfikuje to wszystko Teoretycznie są z tej samej grupy i o podobnej charakterystyce , spójrz na taliowanie Ale tak jak już pisałem życie zweryfikuje wszystko Pozdrawiam
-
Co do wypożyczenia popytaj tu: http://www.rajbiski....rk.pl/index.php Ja mam wiązania na nich FSX12 ale równie dobrze mogłyby być 10 i 11 przy twojej wadze to bez znaczenia gdybyś ważył ze 100 kg polecałbym FSX12 Alternatywą są np.: http://www.skionline...&id_modelu=3283 Pozdrawiam
-
http://www.tvn24.pl/...,wiadomosc.html
-
Wiem: od 22 grudnia
-
"Dla polskich bocianów lato się już skończyło. Większość gniazdujących na Podkarpaciu ptaków odlatuje już do Afryki. Przed nimi długa droga. Polskie bociany, których w Polsce jet ok. 100 tysięcy, rozpoczęły podróż do krajów zimowania w środkowej i południowej Afryce. - Przed odlotem bociany zbierały się na sejmikach. Na Podkarpaciu co roku odbywa się ich co najmniej kilkanaście - opowiadał PAP ornitolog Marian Stój. ...... W Afryce ptaki żyją w stadach. Do Polski wyruszą na początku lutego. Powrót bocianów trwa znacznie krócej niż przelot do Afryki, bo niespełna sześć tygodni. - Powodem pośpiechu jest chęć jak najszybszego dotarcia do gniazda - zauważył Stój. Podobno, gdy ptaki odlatują przed 24 sierpnia, zwiastuje to rychłe nadejście srogiej zimy. Jeśli odlatują później, zima ma być łagodna i krótka. Niech lecą, niech lecą :D:D
-
No i przyszedł czas na podsumowanie sezonu i nauki mojej 7 letniej córeczki . Otóż jestem dumny z tego, że moje starania i nauka dziecka przyniosła rezultaty. Jakie? Niestety nie mam filmiku z ostatniej jej jazdy ale: Rozpoczęła już przygodę jazdy na krawędziach, choć jeszcze ma nawyk składania nóg do skrętu płużnego. Jeździ z kijami, wydaje się, że banał ale to jak wiecie bardzo ważne Potrafi kontrolować prędkość i zwraca uwagę co się dzieje wokół niej. Wie jak się zachować na stoku, pod stokiem, w kolejce i na wyciągu Na marginesie zaobserwowaliśmy taką sytuację obserwując to z dołu. Jadąc z góry zauważyła, że wywróciła się jakaś dziewczynka, bez niczego podjechała, zapytała czy wszystko w porządku, pomogła jej wstać i zjechała z nią w dół. Myślę, że choć bardzo ważne jest ćwiczenie techniki, zwracania uwagi na balans ciała, odpowiednie wykonywanie skrętu, nie zrobi to z naszych pociech narciarzy w pełnym tego słowa znaczeniu, bo narciarz to nie tylko poziom 7 lub 8. Przy każdej okazji i sytuacji staram się jej wpajać zasady. Niewiele osób dziękuje za wspólną jazdę orczykiem, czy na kanapie. Moja mała zawsze podziękuje . Poza tym, zdałem sobie sprawę, że ja jej więcej już niczego nie nauczę w sensie techniki. Dlaczego ? Po prostu brak mi doświadczenia, jestem tylko Tatą mała opanowała podstawy i teraz się dobrze bawi a sugestie Taty o wykonywaniu ćwiczeń podsumowuje, że ona tu pojeździć przyjechała a nie ćwiczyć Od przyszłego sezonu zdam się na dobrego instruktora, który już będzie wiedział co robić i polecam to wszystkim rodzicom szkolącym swoje dzieci, bo przychodzi czas kiedy trzeba ze sceny zejść . Pozdrawiam wszystkich kolegów i dziękuję za wszystkie rady jakich mi udzieliliście.
-
Prośba o pomoc - dobór nart (35l.; 182cm/86kg; 5)
fantom odpowiedział michasz → na temat → Dobór NART
Witam Ujeżdżam tegoroczne Fischer Progressor +8, narta bardzo dobra, uniwersalna, poradzi sobie i na lodzie i w kopnym śniegu i mokrym śniegu i .... poza trasami nie jeździłem więc tu nie wiem. Jestem bardzo zadowolony i gdybym miał wybierać jeszcze raz wybór padłby na Progressor +8. Oceniam się na 6 i myślę, że sobie spokojnie poradzisz. Przy twoim wzroście i wadze rozważyłbym długość 175 cm i jeżeli masz ambicje większe niż poziom 5 rozważ model +9. Jest jeszcze jedna sprawa w modelach 2010/11 jest nieco inna płyta mianowicie niejaka Powerrail (w mojej 2009/10 jest railflex) jak to działa i czy to ma jakiś wpływ na jazdę ? nie mam pojęcia Pozdrawiam -
co do tłoku, możesz być spokojny - w tygodniu nie będzie
-
Oooo mój stary temat Dobrze, że go koleżanka przypomniała Otóż, kupiłem dla całej rodzinki i jestem zadowolony. Z tym mechaceniem to bym nie przesadzał , materiał zachowuje się jak każdy inny - takie mam wrażenie. Co do sprawdzenia się jako bielizna termoaktywna, egzamin zdany tzn. nie miałem uczucia pocenia się jak również nie zmarzłem. Jeżdżąc w temp. -17 C miałem ubrane kalesonki Attique , bluzę Attique, cienki polarek, no i kurtkę i spodnie. Efekt nie zmarzłem. a przy temp. +4,5 C nie spociłem się . Dla porównania mam jeszcze kalesonki Brugi i w porównaniu do Attique, zupełnie nie trafiony zakup. Miałem wrażenie, że chłodzą zamiast utrzymywać temperaturę . Ale najlepszym testerem były moje dziewczyny córa i żonka bardzo zadowolone, chwaliły, że ciepło. Reasumując, gdybym miał ponownie kupować też wybrałbym tą firmę. Cena atrakcyjna i chyba nie warto przepłacać, bo jak zwrócisz uwagę na skład materiału właściwie niczym się nie różni od renomowanych firm. Pozdrawiam
-
Hmmm.... Coś tu jest chyba nie tak. Jak frustrujące? Moja mała Ewka, a jest w wieku twojego Tomka, kiedy Tata wyskoczył sobie na kilka zjazdów, sama sobie podchodziła bo chciała pojeździć. Moja mała też na początku się bała talerzyka ale "wjechałem jej na ambicję" mówiąc: zobacz, takie małe dzieci już jeżdżą same, może spróbujesz sama Tata ci pomoże pojadę za tobą a jak już pojedziesz dostaniesz WŁASNY KARNET . Zadziałało Pozdrawiam
-
Wcale mu się nie dziwię, że mu się nudzi. Dzieciak musi mieć urozmaicenie. Też stosowałem grę "w gonić" i to się sprawdza. Proponuję ustawić również slalom z "byle czego" No i chyba najważniejsze ..... Indoktrynacja . Jak poczytasz dokładnie cały temat dowiesz się że to działa. Zabawa z rodzicem na śniegu jest dla dzieci motywacją i frajdą bo kto jak nie rodzice są największym autorytetem przecież , tak myślę. Instruktor być może dobry ale z tego wynika, że chyba nie ma doświadczenia z nauką z dziećmi. Powinien zaproponować jakieś zabawy a nie sztywno i bezuczuciowo uczyć techniki. Ważne jest również to co napisał Mitek w poście powyżej, jeżeli czujesz się na siłach próbuj. Pozdrawiam
-
Dzięki za głos w dyskusji Dla mnie najważniejsze jest to, że jeździ , a że jest "z tyłu" w tym wieku to i tak dobrze, bo ja w tym wieku byłem jeszcze "w lesie". Grunt to dobra zabawa i frajda i póki będzie ją to bawić to i ja będę "happy" Co do nauczyciela, (w jej mniemaniu ) jaki by nie było TATA najlepszy, choć ostatnio prosiła o zapisanie do szkółki narciarskiej "bo tam mają fajne kamizelki" - chociaż wiem, że chce poczuć rywalizację a to jej wyjdzie zapewne na dobre. Tak więc póki zima z nami jest bawmy się rodzinnie fest !!! pozdrawiam
-
No byłem w zeszłą sobotę i do 13 - tej był luz, tzn. zjeżdżałem prosto pod kanapę. Był moment jak wyłączyli orczyk (jakaś awaria chyba) i wtedy trochę ludzi się zrobiło na dole ale 3 minut dłużej w kolejce jakoś nie odczułem . Pozdrawiam
-
Byłem w sobotę (23.01.) Warunki oceniam na dobre+, uruchomione wszystkie trasy, stoki przygotowane bardzo dobrze, biorąc pod uwagę niską temperaturę do godz. 13 (musiałem wracać do domu ) trasy mało rozjeżdżone pojawiał się lód ale warunki dalej oceniłbym na dobre+. Jeżeli potrafisz jeździć na nartach a zakładam, że tak, to w przeciwieństwie co do niektórych przedmówców, będziesz zadowolony, ja byłem:D.
-
Wisła - Klepki Krótki opis ośrodka . Strona ośrodka: http://www.wyciag-klepki.pl Położenie Dojazd Parkingi (Ilość miejsc, cena, odległość od stoku) Jest - płatny Miejscowości (krótka charakterystyka miejscowości w jakiej znajduje się ośrodek, lub miejscowości sąsiednich) Około 1 km od skoczni narciarskiej w Wiśle Malince po lewej stronie drogi (kierunek na Szczyrk). Naprzeciwko stacji Cieńków Noclegi Trasy Typ wyciągu : 2xTalerzykowy Długość : 600 i 200 m Trasy oświetlone i ratrakowane Ceny http://wyciag-klepki.pl/cennik.html Kamera online (link do strony z kamerą online na stok) Aktualne warunki (link do strony z aktualnymi warunkami) Serwis narciarski (czy jest/są serwisy narciarskie, + można coś więcej ceny, godziny itp) Jest wypożyczalnia i serwis Instruktorzy / Opieka nad dziećmi Tak Wyżywienie (gdzie można zjeść, jakie jedzenie, jakie ceny) Jest Galeria zdjęć http://wyciag-klepki.pl/galerie.html
-
Dzięki, oczywiście masz rację, nic na siłę. Ja każde ćwiczenie zaczynam poprzez wykorzystanie momentu, w którym mała da mi sygnał że jest gotowa na ćwiczenia na stoku. Jaki? Sam nie wiem to już chyba instynkt macierzyński Pozdrawiam
-
Bardzo dziękuję, za krytykę i dobre słowo. Tak na marginesie, o to właśnie chodzi, żeby sobie na wzajem pomagać tym bardziej że chodzi o nasze dzieci i ich przygodę z nartami a usłyszeć w przyszłości: kto cię nauczył jeździć? TATA !!! Bezcenne Będziemy się bawić w slalom i przeszkody, jakie będą tego efekty? Zobaczymy i dam znać. Być może na kolejnym filmiku będzie już lepiej Pozdrawiam
-
Dzięki z rady. Kurcze jak dobrze mieć wasze opinie, spojrzenie na to wszystko z boku, teraz otwierają mi się oczy i rozum bo tą radością z nauki własnego dzieciaka człowiek już pływa w chmurach :D:D i dopiero jak przypominam sobie sytuacje na stoku to faktycznie mała zaczyna reagować na przeszkody, ale jak ma trochę miejsca to hulaj dusza !!! . Musiałem gdzieś popełnić błąd ale kolejny wyjazd przed nami i damy radę, tym bardziej, że już mała nie może się doczekać. Zrobię jej zawody między pachołkami "na czas".
-
Niestety, masz rację to moja wina . W czasie jazdy i wykonywania skrętu wykonywałem rotację ciała odwracając się w jej kierunku patrząc jak wykonuje skręt. A dzieci jak to dzieci, mała zaczęła małpować . Dzięki bardzo za rady, będziemy ćwiczyć. , bo jak widać sporo pracy przed nami, ale każda chwila na stoku to frajda dla całej rodzinki
-
Witam Chciałem wam przedstawić jak mnie poszło z nauką córy (lat prawie 7) pisałem już wcześniej ale co tam, dumny jestem jak cholera to napisze, a co mi tam : Narty poznała w zeszłym sezonie, zaczynaliśmy od zera przejeździliśmy 7 dni po jakieś 2,3 godziny. Stosowane metody: 1. Początek - zabawa na śniegu (orły i takie tam inne ptaszki:D ), wpięcie nart i chodzenie w nich i gra w "gonić" 2. Wyjazd na orczyk ze mną na kolanie, ośla łączka, łagodny stok (jak ktoś zna w Wiśle wyciąg Sarajewo przy Cieńkowie to wie) 3. Jazda "za ręce" ja tyłem, i ciągłe tłumaczenie "czubki razem, czubki razem ...." , cały czas jazda powoli i slalomem, z ciągłym powtarzaniem "w praaaaawo, w leeeewo, w praaaawo.... ), 4. Jak już załapała co jest grane, puszczałem ją (na jej życzenie) z połowy górki samą Po rocznej przerwie jak już pisałem wcześniej, dramat, zapomniała wszystko mimo gadania o nartach przez cały rok Nie poddajemy się Początkowo trzymałem ją na kijach - ja tyłem ona trzymała końcówki kijów. I W momencie wykonywania skrętu lekko szarpałem kijem w zależności którą miała obciążyć nartę, oprócz tego cały czas mówienie o skręcaniu i naciskaniu odpowiedniej narty. Jak już zaczęła sama jeździć zabawy w kotka i myszkę jak radził zetes no i jakoś tam poszło . Jeździ sama Miała problemy z hamowaniem i kontrolą prędkości, więc zrobiłem tak, jechałem przed nią tyłem i kontrolowałem prędkość, mówiąc jej, że bawimy się tak, że w czasie zjazdu nie może mnie dotknąć . Poprzez przyśpieszanie i zwalnianie zrozumiała o co chodzi, po całej zabawie wytłumaczyłem jej, że tak trzeba robić jak się chce zatrzymać albo zwolnić, żeby za szybko nie jechać. Łącznie do dnia dzisiejszego ma za sobą 9 dni nauki i jeszcze wiele musi się nauczyć, po za tym chcę uniknąć błędów, jakie często robią rodzice, że jak już samo pojechało to można spocząć na laurach. Sezon jest za krótki i trzeba ciągle doskonalić małych narciarzy tym bardziej jak sami chcą, nie tylko technicznie ale również mentalnie, łącznie z kulturą na stoku i pod wyciągiem. Jak stoimy w kolejce mała ma zawsze 1000 pytań i tak sobie dyskutujemy o kulturze jazdy, odpowiednim zachowaniu na stoku, wspominamy ostatni zjazd itd. Moja mała bardzo chciała konieczne już i teraz mieć swoje kije, no to się ucieszyłem i już ma a poniżej pierwszy raz z kijami. Jeżeli możecie mi poradzić jak mam ją szkolić dalej na dobrego narciarza, będę bardzo wdzięczny, ponadto także każda konstruktywna krytyka pożądana. Pozdrawiam Nasz filmik Użytkownik fantom edytował ten post 18 styczeń 2010 - 09:54