Skocz do zawartości

mike33

Members
  • Liczba zawartości

    51
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

mike33's Achievements

Contributor

Contributor (5/14)

  • First Post
  • Collaborator
  • Conversation Starter
  • Week One Done
  • One Month Later

Recent Badges

0

Reputacja

  1. Tylko troszkę nie na temat: Matka mówi do "dresa": - Synu, masz coś do prania? "Dres": - Nie, pranie jest w porzo...
  2. Witaj. Poczytałem Twoje wcześniejsze wpisy i wnioskuję, że jednak ACL jest do rekonstrukcji. Mylę się? Ja "miałem tę przyjemność" 23 sierpnia tego roku, więc ten sezon tez mam "z grzywki". W tydzień po zabiegu zacząłem ćwiczyć iod tamtej pory nie daję się kolanu zastać wykorzystując każdą możliwość rehabilitacji. od prawie 3 tygodni znowu jeżdżę autem. Aktualnie przypominam sobie, jak chodzić bez utykania i próbuję odbudować mięśnie. Niby wydawało się, że nie zanikają, a jednak... 3 cm różnicy się dorobiłem. Sama rekonstrukcja jest do przeżycia, więc uszy do góry...
  3. Fajne i treściwe. Warto, by zapoznali się z tym filmikiem zwłaszcza stawiający pierwsze kroki na nartach. Nabędą wtedy, być może, dobrych nawyków
  4. Byłem w środę. Największe wrażenie zrobił na mnie... nowy wyciąg Faktycznie, zapieprza w górę, aż miło. Co do warunków, to średnio. Na czarnej stał ratrak a armatkami, więc raczej była zamknięta. Na Hali Szrenickiej mgła, więc jeździło bodaj pięć osób. Ale frajda z takiej jazdy żadna. Na Loli dość mało lodu i raczej bez muld, a ludzi malutko. Więcej ludzisk zsuwało się na Puchatku, ale to pewnie przez ferie. Ogólnie, tak sobie i dwa kolejne dni spędziłem w Harrachovie. Niech się Szrenica schowa...
  5. Czytam i włosy mi się jeżą na głowie. Takich świrów po prostu trzeba izolować i w realu i w świecie wirtualnym. W realu, to temat dla policji i psychiatrów, a na ski-forum wystarczy takiego po prostu ignorować. Swoją drogą, podziwiam osoby, które miały "przyjemność" być świadkami tych "odpałów", że nie zrobiły z wariatem porządku. Ja bym chyba nie zdzierżył widząc pobitą dziewczynę. Mam nadzieję, że ofiary doszły juz do równowagi fizycznej i psychicznej. Pozdrowienia dla wszystkich normalnych forumowiczek i forumowiczy.
  6. Potrzebuję naprawdę. Widać jestem zmarzlak Zwłaszcza przy parszywej pogodzie (wiatr, mgła, deszcz ze śniegiem, marznący deszcz) dużo fajniej jest w kominiarce. Pod warunkiem, że nie wilgotnej
  7. Hejka. Mam już dość jeżdżenia w bawełnianym badziewku pod kaskiem i przymierzam się do jakiejś lepszej kominiarki. Warto wyłożyć blisko stówkę za Under Armour? Jakie macie z tą firmą doświzdczenia?
  8. mike33

    Kouty nad Desnou

    Zajrzałem właśnie na ich stronkę i wydaje się, że mocno poszli z nią do przodu. Są mapki, fotki (póki co, oczywiście bezśnieżne) i ceny. Te ostatnie niemałe (630 koron za całodzienny), ale nie narzekam, póki nie odwiedzę. Wygląda na ośrodek przygotowany "z głową". Już się nie mogę doczekać śniegu
  9. mike33

    Salzburg - Gastein

    Własnie się dowiedziałem, że będę miał przyjemność na przełomie lutego i marca pojeździć w Gastein. Jadę z rodzinką (żona - bardzo średnio jeżdżąca i 14-latka jeżdżąca od 2 lat) i znajomymi, którzy tam już szusowali. Z opisów Kolegów forumowiczów wynika, że chyba to jest dobry wybór na taki wypad. Jak wrócę, wtedy dodam swoje trzy grosze
  10. mike33

    Czechy - Pradìd

    Jak sądzicie, czy na przełomie marca i kwietnia (tak gdzies między 31.03 a 2.04) da radę jeszcze pośmigać na Pradziadzie? Wprawdzie narty już na strychu, ale jeszcze mnie nosi, a mam kilka dni starego urlopu
  11. mike33

    Witów - Witów Ski

    Hejka. Za chwilkę, bo już jutro, wybieram sie po raz pierwszy do Witowa w gronie rodzinnym (umiejętności narciarskie mojej "ekipki", to mniej więcej na 3 - 4, ja troszkę wyżej). Wprawdzie i tak nie byłoby już odwrotu, bo kwatera klepnięta, ale z Waszych opisów wynika, że chyba to będzie miło i bezpiecznie spędzonych kilka dni na stoku. Przecież nie zawsze musi być hardcore Ale jakby ktoś mógł coś dorzucić o tej pobliskiej słowackiej Oravicy (warunki, stopień trudności itp.), to byłbym wdzięczny.
  12. Na Miroslaviu nie byłem chyba z pięć lat i wybrałem się znowu w ostatni weekend. W sobotę rano poprószyło, a potem... słoneczko. Bajka! Na dodatek wcale nie czuć, że jeździ tam tyle ludzi - kolejka do krzesełka max. na 5-7 minut, ale najczęściej stoi kilka osób. W niedzielę ludzi więcej, ale i tak OK choćby w porównaniu do zatkanej Ramzovej. Co do stoków, to dla każdego coś miłego (prawie, bo naprawdę ostrzy zawodnicy tam się będą nudzili) - jest się gdzie pouczyć, ale można i troszkę bardziej rozpędzić, zwłaszcza w górnej części stoku "Sport" (choć nazwa mocno na wyrost). Bez muld, lodu i prawie bez przetarć. Skibus za darmo. W knajpce, choć małej, łatwo o wolne miejsce. W toalecie mydło, ręczniki i ciepła woda. Niby standard, a cieszy Cóż jeszcze... Nocna jazda 150 koron od 18.00 do 21.00. Czuję, że będe tam częstszym gościem. Do zobaczenia na stoku
  13. Dzięki za podpowiedź. Mam nadzieję, że ta moja "siódemka" nie jest na wyrost, ale z kolei kupić za twardych butów też bym nie chciał. Co do stopy, to około setki i buty 98 mm były w sklepie OK. Dzisiaj znów tam zaszedłem i z kolei sprzedawca (fachura trzeba przyznać) podsuwa mi jeszcze juniorskie Radicale 90 Sensor 3. Niby trochę miększe, ale fajniutkie i nic nie gniecie. Coraz głupszy jestem... Szkoda, że tak samo jak doświadczeń w oglądaniu i przymierzaniu nie przybywa mi forsy w portfelu
  14. Po kilku latach nieświadomego jeżdżenia w miękkich Salomonach Performa, poczytałem, pogadałem i pomału "dojrzewam" do kupienia czegoś twardszego, nawet lekko na wyrost. Jeżdżę na Rossignolach T-Power Cobra X. Ostatnio przymierzałem w sklepie Rossignol Zenith Sensor 3 100 i... podoba mi się. Pytanie tylko, czy nie za wysoko sięgam (swój poziom oceniam na około "7"). Ktoś z Was mógłby się podzielić wrażeniami? Czy opowieści o tych trzech punktach podparcia stopy, to ściemka, czy faktycznie działa? Bo wydać około 1000 złotych i być niezadowolonym, to byłaby porażka.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...