Skocz do zawartości

keicam

Members
  • Liczba zawartości

    884
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez keicam

  1. Czytałem kiedyś opracowanie dotyczące badania Flexa butów do koszykówki. Sprawdzano jaka siła jest potrzebna do wygięcia podeszwy buta o określony kąt. Tutaj pewnie mechanizm jest podobny: siła potrzebna do ugięcia buta do określonego kąta. Oczywiście w tym wypadku pomiary ugięcia podeszwy odpadają Pozdrawiam Maciek
  2. Do flexu 130 zainspirował mnie kolega Wujot Reszta to już moje wypociny... Maciek
  3. A czy nikt z Was nie uważa że z "flexami' jest trochę jak z fabrycznym spalaniem w samochodach? Czyli delikatna ściemka? Flex 90 w Lange jest jak 100 w Nordica i 110 w Dalbello? Przynajmniej w komfortowych liniach tych firm. Zresztą inny jest miękki but w którym dociśnięcie powoduje doprowadzenie kolana na wysokość kostki;), a inny jeśli jego sprężystość kończy się na pewnym i zdecydowanym oporze. Pomiar flexu wyobrażam sobie jako możliwe ugięcie przy dodaniu odpowiedniej siły. Czy nie jest jednak ważne w jaki sposób "przyrasta" sztywność buta? Przecież nie musi ona przebiegać tak samo. Przepraszam za motoryzacyjne porównanie ale który samochód jest "mocniejszy" w codziennym użytkowaniu, ten który ma 150 KM w benzynowym silniku bez doładowania, czy może 130 KM w turbo Dieslu? Może więc F90 w butach jednej firmy jest podobny do F110 innej jeśli wykorzystujemy np 70% możliwości buta, a różnica pojawia się tylko w końcowej fazie ugięcia z reguły nieuruchamianej przez początkujących? (czarne trasy, agresywna jazda, itp). Większość z nas uprawia tzw. "turystykę narciarską". Szwędamy się po różnych trasach, patrząc w mapkę i robiąc sobie przystanki przy karczmach i fajniejszych widokach. Czy dla takich narciarzy, zjeżdżających z czarnych tras, a nie jeżdżących tylko po nich but 130 faktycznie jest niezbędny? Zdecydowanie rozumiem o co chodzi Wieśkowi! Przypomnę że piszemy o butach dla początkującego! Pozdrawiam, Maciek
  4. Jarek, jak myślisz, dlaczego i dla kogo wszystkie firmy produkują takie "niedobre" buty? Kto łapie się w targecie? Na forach narciarze piszą że są nie dobre, w sklepach sprzedawcy wciskają ludziom droższe "lepsze" buty. Po co się takie buty robi, jeśli nie spełniają swojej podstawowej funkcji? Toż to kalectwo potencjalne jest;) Pozdrawiam Maciek
  5. Ale ja miałem na myśli oczywiście fakt że podoba Ci się funkcjonalność tego plecaka! Natomiast poza szatą graficzną, w przeciwieństwie do Karata, nie widzę różnic w "anatomii" przedstawianych plecaków.
  6. Cześć, ale przyznasz że doświadczony narciarz w sklepie jest w stanie zdecydowanie zmniejszyć ryzyko chybionych zakupów, a sklepowi "doradcy" często grają bardziej w stronę czyszczenia magazynu, niż satysfakcji klienta? Poz, Maciek
  7. Poszukiwania optymalnych butów w większości przypadków odbywały się w bólach nóg i kieszeni:) Dobry komfortowy but, z możliwie wysokim Flexem jest dla świadomego narciarza najważniejszy. Ważniejszy niż narty. Mój post napisałem żeby podkreślić różnicę między kimś kto chce się konsekwentnie nauczyć jazdy na nartach a "ktosiem" który chce spróbować, zdając sobie sprawę, że tych "ktosiów" jest po prostu znacznie więcej. Pozdrawiam, Maciek Użytkownik keicam edytował ten post 19 wrzesień 2011 - 09:30
  8. A może to właśnie o to chodzi. Dla osoby zupełnie początkującej przejście z Flexa 60 na 130 nie będzie większym dyskomfortem niż Twoje 130 na 160? Przy optymistycznym założeniu że narciarz startujący od zera, przez 6-7 lat osiągnie poziom w pełni wykorzystujący potencjał butów z F 130 będzie zmuszony do ich zmiany bo je mówiąc oględnie w tym czasie "zużyje"? Może lepiej żeby na samym początku przygody z narciarstwem wydał 600 PLN (F 60-80), wycisnął z siebie i z butów co się da i wiedząc że zaczyna mu brakować kontroli kupił buty z F 110-130 za 1300 PLN już jako doświadczony narciarz? W każdej dziedzinie życia sprzęt droższy jest lepszy od tańszego. Ale czy to jest powód żeby każdy z nas jeździł rowerem za 5000 PLN, grał w tenisa rakietą za 900 PLN, mimo tego że traktuje te sporty rekreacyjnie. Każdy but musi być komfortowy. Jest to podstawowy warunek. But z Flexem 130 kosztuje dodatkowo tyle co zestaw buty i narty dla początkującego. Jeśli kogoś stać? To czemu nie. Można do południa płużyć na Szymoszkowej, a po południu przejść się po Krupówkach, bez odpinania klamr niby do serwisu! Do tego buty F130 z odpowiednimi "wypasionymi" nartami u nowicjusza nadają się idealnie. Pozdr, Maciek Użytkownik keicam edytował ten post 19 wrzesień 2011 - 08:43
  9. Gordasz chłopie, to "tylko" plecak! za to zacnej firmy, za dobre pieniądze. Jeśli Ci się podoba, to się nie zastanawiaj! Polecam ten sklep. Kilka razy kupowałem u nich różne rzeczy. Zero problemów. Towar masz za dwa dni u siebie. Możesz dołożyć coś do paczki w cenie jednej wysyłki. Pozdrawiam Maciek
  10. keicam

    Nauka jazdy dzieci

    Przygotowanie do nauki jazdy na nartach a sama nauka jazdy to przecież nie to samo. Nawet ze względów finansowych lepiej przygotować dziecko samemu do lekcji, oswajając ze sprzętem i podstawową kontrolą równowagi Instruktor kosztuje! Ale to nie nauka. Kupienie książki do angielskiego i przeczytanie spisu treści nie powoduje że "uczysz się" języka! Mówmy o nauce a nie przygotowaniu do lekcji. Tak jak czytanie dzieciom ,Marcinie, nie traktuję jako naukę czytania ale przygotowanie do niej. Wydaje mi się że nie mylę pojęć. Bardzo to jest śmieszny spór. Instruktorzy udowadniają że jestem kiepskim ojcem bo wierzę w ich profesjonalizm a nie wzorem sporej ilości rodaków wszystko robię sam bo wiem najlepiej! Maciek Pozdrawiam Maciek
  11. keicam

    Nauka jazdy dzieci

    Wróżką? Ale taką od fusów czy tarota? Masz wyjątkowy dar demaskowania ludzi! W Krakowie na Rynku w przebraniu cyganki dorabiam na boku! A może Ty się Rutkowski nazywasz? Ten z Samoobrony? (Podobna przenikliwość i kojarzenie faktów, debeściak w branży) pozdr. Maciek
  12. keicam

    Nauka jazdy dzieci

    Cześć, Zapytam Ciebie jak Karata. Wysyłasz dzieci do szkoły? Jeśli tak to po co? Przecież żaden nauczyciel nie wie tyle o Twoim dziecku co Ty. Nie ma z nim takiego kontaktu. Robisz mu krzywdę? A może jak zwykle narty to wyjątek, coś co nie podlega ocenie i wymyka się klasyfikacji? Mitku gratuluję i podziwiam, twojego zaawansowania technicznego i kontaktu z dzieckiem. Szczerze Ci zazdroszczę! Ale uogólniając robisz krzywdę tym co to czytają. Pozdrawiam, Maciek
  13. keicam

    Nauka jazdy dzieci

    Za chwilę Karat napisze że zrobiłeś dziecku krzywdę ucząc je jazdy pługiem;) Większość instruktorów których miałem okazję poznać twierdzi że odnoszą większe postępy w szkoleniu dzieci jeśli rodziców nie ma w pobliżu. Zmyślają? Uważam że mają rację! Pozdrawiam Maciek
  14. keicam

    Nauka jazdy dzieci

    Witaj, A posyłasz dzieci do szkoły czy przedszkola? Po co to robisz?! Przecież umiesz czytać i pisać!!! Pewnie i matematyka nie będzie Ci obca. Ucz je sam, bo jeśli nie, to jakiś "mądrala" odbierze to jako Twój problem w relacjach z nimi. Poza wszystkim tego typu radami "robisz w swoje gniazdo". Jak poważnie traktować instruktora, który publicznie wygłasza pogląd o tym że lepiej samemu uczyć dzieci niż oddać je komuś kto jest do tego profesjonalnie przygotowany:( A może z najmłodszymi po prostu nie dajesz rady?! Zastanów się nad tym. Takie poglądy nie biorą się z nikąd! Pozdr. Maciek
  15. keicam

    Nauka jazdy dzieci

    Popieram, umieć jeździć, a umieć przekazać swoją wiedzę o jeździe innym, szczególnie dzieciom, to dwie różne sprawy. Widziałem jak fajnie jeżdżący jegomość tłumaczył swojemu na oko czterolatkowi że musi przenieść ciężar ciała(!) z nogi zewnętrznej na wewnętrzną! Był to przekaz zupełnie bez odbioru! Wolę oddać dziecko w dobre ręce i cieszyć się z szybkich postępów niż rzeźbić z wypiętym tyłkiem z marnymi efektami. Większości rodzicom czytającym to forum polecam oddanie pociechy do profesjonalisty! Pozdrawiam, Maciek
  16. keicam

    Nauka jazdy dzieci

    Bardzo fajne teorie. W praktyce dzieci bardzo często stają "okoniem" własnym rodzicom w takich momentach, w których instruktorowi nawet nie mrugną okiem. Te małe "potwory" mają nas tak rozszyfrowanych że doskonale wiedzą kiedy "wierzgnąć" i ile można ugrać. Instruktor jest zawsze w uprzywilejowanej pozycji. Dziecko nie ma go "rozpracowanego" więc woli nie ryzykować i karnie powtarza to co mu każą, aż do momentu kiedy załapie. Wtedy... to już sami wiecie. Oczywiście za chwilę napiszecie że Wasze dzieci są inne, wyjątkowe, sugerując że jestem kiepskim ojcem i mam pospolite średnio rozgarnięte dzieci. Pewnie macie rację. W moim przypadku instruktorzy uczyli je jeździć na nartach, pływać, grać w tenisa i mam wrażenie że całkiem dobrze im poszło! Pozdrawiam, Maciek
  17. Jak tak czytam to co napisałem, to faktycznie delikatna paranoja... M
  18. Cześć, Na takich Roxach mój syn przejechał 3 sezony, a córka dwa. Wysokość jest wystarczająca. Teraz zmieniłem taktykę. Córka ma nowe buty unisexy, a syn (rok młodszy) po niej używane. Po dwóch latach idą "w ludzdi" I tak już od 24,5 przez 25,5 do obecnie 26,5 a w kolejce już czekają 27,5. Od 24,5 są nieźle Flexowane wszystkie mają 90. Ewentualne niuanse w budowie stopy niweluję grubością wkładek anatomicznych. Na razie działa. Tak samo z nartami. 136, 140, 150 to trzy pary desek "na stanie" Właśnie dlatego mam nieźle "obcykane" miejsca "gdzie taniej";) Maciek.
  19. Cześć, 120 cm jak najbardziej pod dwoma warunkami: - nie są to sztywne narty juniorskie do startów w zawodach np takie: http://cgi.ebay.pl/S...2#ht_1601wt_968 - nie dałeś mu czytać postów w których dorośli narciarze "boją się" długości nart;) Według mnie same plusy: moje dzieci zawsze jeździły na nartach "w okolicy" swojego wzrostu. Zdecydowanie pozytywnie wpłynęło to na ich postępy. Np ciężej się płuży, więc trzeba kombinować. Musisz pamiętać że bardzo ważne są buty. Nie mogą być dużo za duże z racji większego oporu krawędzi. Ale buty dla dziecka nigdy nie mogą być "za duże". Pozdrawiam Maciek
  20. keicam

    Druga para nart

    Wojtku,przeanalizuj tą nartę:http://cgi.ebay.pl/S...f#ht_1606wt_968Jest nowa, drewniana, ma wszystko na czym Ci zależy, a przy swojej cenie nie znajdziesz (chyba) lepszej oferty. Polecam sprzedawcę, Jest sprawdzony!Pozdr. Maciek
  21. keicam

    Druga para nart

    Aiki kolego... starszy kolego;) jak przeczytałem że masz 72 lata to myślałem że to literówka jest. Gratuluję że Ci się chce, w tym wieku to nie jest takie oczywiste... Na tym forum jest tak jak w życiu, prawda jest gdzieś po środku. Koledzy chcą jak najlepiej, czasem tylko jest im trudno postawić się w czyjejś sytuacji. Wierzę że znajdziesz jakąś cenną radę. Chciałbym mieć w Twoim wieku tyle powera... To co mogę Ci poradzić to zebranie wszystkich informacji i wyeliminowanie skrajnych. Pozdrawiam, Maciek
  22. Zwróćcie uwagę, każdy zawodnik będzie musiał mieć nowe narty z obowiązującym taliowaniem. Najlepsi je dostaną, reszta będzie musiała je kupić. Nie będzie można się posiłkować nartami z poprzednich sezonów nawet do treningów. Wydaje mi się że może to być skok na kasę wymuszony przez producentów sprzętu.
  23. Pogoda na pół roku do przodu? A pamiętacie jak wszystkie media utrzymywały że w tym sezonie (10/11) będzie długa zima "stulecia"? Na południu i w Tatrach to się kompletnie nie sprawdziło. (Szczególnie na Kasprowym!) Ostatnie dwa sezony na nartach można było pojeździć tylko na naśnieżanych trasach. Jak będzie zobaczymy. Pozdrawiam, Maciek
  24. keicam

    Nauka jazdy dzieci

    Pozostaje mieć nadzieję że nie masz np. sztucera! Brrrr! Pozdr. Maciek
  25. keicam

    Nauka jazdy dzieci

    Cytując: alluzju ja poniał Większość dyskusji tego typu kończy się tym, że koledzy "okopią się" na swoich pozycjach i "strzelają" do siebie z coraz większych dział! Ja nie jestem wyjątkiem! Mówię Ci nie ma to sensu. Pozdrawiam, MACIEK
×
×
  • Dodaj nową pozycję...