Czyli kask nie musi mieć atestów? wystarczą te słynne literki "CE" ? super
Tak czy inaczej, wydaje mi się, że żaden szanujący się sklep nie sprzedaje kasków bez atestów... Zależność jest prosta - atest kosztuje, więc tani kask = brak atestów = brak bezpieczeństwa na stoku...
Wracając do pierwotnej myśli
Nie za bardzo rozumiem, jak można podejść do tematu kupna kasku dla własnego dziecka (zakładając że rodzic nie ma bladego pojęcia o narciarstwie) nie zainteresowawszy się wcześniej tym tematem. Jak baba kupuje samochód, zanim go kupi, dowiaduje się z możliwych sobie źródeł, na co zwrócić uwagę (oprócz koloru oczywiście:D), aby ją w salonie nie nacieli... więc jak można kupić kask własnemu dziecku nie zaznajomiwszy się wcześniej z tym tematem...
A żeby nie było całkiem OT, zakładając że kupujemy kaski bez atestu, to taki kask z czapką czy bez...chyba bez znaczenia