Skocz do zawartości

felix11

Members
  • Liczba zawartości

    64
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez felix11

  1. 4 wolne miejsca   Termin 20-27.01.2018   Kwatera: Mittersill   Samodzielny dom (350m2) na 26 osób, wynajęty w całości, 13 pokoi itd., sauna (dodatkowa opłata).   Najbliższy wyciąg (region Kitzbuhel) – 6 km. Brixental – 36 km Fiberbrunn (Saalbach – Hinterglemm) -45 km Kaprun – 30 km Zell am See – 30 km St. Johann in Tirol – 28 km i sporo innych w ramach karnetu Salzburger superskicard : https://www.superski.../23-ski-regions   Jest nas obecnie 20 osób, w tym: Dorośli sztuk 16 (cztery panie i 12 panów) Dzieci sztuk 4 w wieku 6-12   Koszty za 1 osobę: Kwatera – około 600 PLN (wszystkie koszty łącznie z podatkiem lokalnym i sprzątaniem) Ubezpieczenie około 55 PLN (dla chętnych - zawieramy grupowe) - nie ma obowiązku korzystania Dojazd około 350 PLN Jedzenie około 150 PLN (koszt w grupie)- nie ma obowiązku korzystania Karet narciarski  : dorosły 272 EUR, Kinder 136 EUR, Jugendliche 204 EUR Kinder: JG 2011 - 2002 Jugendliche: JG 2001 – 1999 https://www.superskicard.com/en/prices   Grupa zróżnicowana pod względem wieku, płci oraz umiejętności jazdy na nartach.   Transport tj. punkt odbioru do ustalenia. Chyba, że chętna/y dysponuje własnym. Na narty ruszamy na otwarcie i chodzimy z górki około 16. Na stoki dojeżdżamy samochodami. Wracamy, szykujemy obiadokolację, małe apresski, ustalamy plany na dzień następny i tak w kółko przez 6 dni. Podstawowa zasada: Mleko jest dodatkiem do nart, a nie odwrotnie.     Więcej szczegółów na priv.
  2. Jedno miejsce wolne   termin - 11- 18 .03.2017   Region: Obertauern, Grosseck-Speiereck, Katschberg-Aineck, Fanningberg   Skipass : LUNGO (Obertauern, Grosseck-Speiereck, Katschberg-Aineck und Fanningberg) - cena 230 EUR/ 6 dni https://www.lungau.a...kiregion-lungo/   kwatera: Tamsweg, koszt 590 EUR (wliczone sprzątanie końcowe i podatek miejski) - 118 EUR osoba/tydzień   odległość do Obernbtauer - około 30 km, wyciągi Katschberg około 16 km, wyciągi Grosseck-Speiereck około 16 km. Codziennie dojeżdżamy do wyciągów samochodem.   Grupa: 4 osoby, wiek 46 - 50, płeć  3 x brzydka + 1 x piękna.   Samochód wyjeżdża z Lublina, przez Ostrowiec Świętokrzyski - reszta trasy do ustalenia. Samochód duży - bez obaw o miejsce dla 5 osób.   Jedzenie- większość bierzemy z Polski.   Cel: Jazd na nartach. Wstajemy rano, jedziemy +- na otwarcie wyciągów i jeździmy do 16. Potem to jak nam się podoba, jedziemy na basen lub zwiedzamy miasteczka albo lądujemy na kwaterze i odpoczywamy przed dniem następnym. Imprezy towarzyszące - przy okazji, ale nie są celem wyjazdu. reszta na priv.
  3. W styczniu testowałem rękawiczki wewnętrzne Brubeck'a razem z jednopalczastymi "łapkami" przy -16 (odczuwalna była około -20). W moim przypadku sprawdziły sie doskonale, a jestem raczej niskociśnieniowcem i marznę z byle powodu. Skuteczności rękawiczek z merynosem nie znam, lecz skarpet, w taki mróz, nie zamieniłbym na żadne inne.
  4. felix11

    Narty wyklepane

    Nie przeciętni, a początkujący - tak napisałem. Tak nie uginają, jak i większość jeżdżących ześlizgiem.
  5. felix11

    Narty wyklepane

    Magazynowanie i oddawanie energii przez nartę ma miejsce wyłącznie przy nienagannej technice narciarza, a taką jest niezwykle trudno zaobserwować na stoku. Dla początkującego narciarza "wyklepanie" narty nie ma większego znaczenia, gdyż przez pierwsze naście - dzieścia (a realnie to jest 1-2 lata użytkowania) swoich dni na stoku i tak nie będzie potrafił wykorzystać dynamiki narty. Dla kupującego swoje pierwsze, tanie używki będzie miało większe znaczenie czy narta nie jest rozwarstwiona wewnętrznie, nie ma uszkodzonych ślizgów, wewnętrznych pęknięć, stan wiązań itp. Brak dynamiki narty jako efekt wyklepania to sprawa drugorzędna. Po opanowaniu podstaw sam odczuje, że czegoś mu brakuje, lub zacznie rozglądać się za konkretnym rodzajem narty.   To teoria, a praktyka jest nieco inna. Po dwóch dniach na stoku mamy już samych mistrzów, używana narta jest za mało dynamiczna, a jeździ ześlizgiem tylko dlatego, że serwis schrzaniał lub jest za miękka bo: wyklepana     Miałem chyba z 10 par nart kupionych przez znany serwis aukcyjny. I z wyjątkiem za krótkich (a to nie ich wina), to nigdy nie było "wpadki".
  6. felix11

    Narty wyklepane

    Tak. Chodzi o bujany fotel. Konstrukcja bujaków czy płóz /nie znam nomenklatury/ jest stała.Poszczególne warstwy klejonki nie pracują względem siebie ponieważ pracują "jako monolit" dodatkowo, tylko w jednej płaszczyźnie. Są sklejone stabilnie, a narta musi pracować. Podczas skrętu poszczególne warstwy - wewnętrzne i zewnętrzne - ciągle skracają i wydłużają się względem siebie. Klejone warstwy laminatu pracują poprzecznie i wzdłużnie, w  efekcie czego mogą ulec rozwarstwieniu.
  7. felix11

    Narty wyklepane

    Nart z czasem/używania/ traci swoją elastyczność/ sprężystość, jak resor w samochodzie. Ponadto mogą ulec rozwarstwieniu poszczególne warstwy laminatu - wada niewidoczna z zewnątrz. Konstrukcja fotela jest sztywna i nie pracują względem siebie poszczególne warstwy sklejki.   Narty z camber'em nie muszą mieć centymetrowego "hola" żeby być pełnowartościowymi. W zależności od typu może byś to nawet 1 mm - np. Blizzard supersonic
  8. felix11

    Nalewki

      Najlepiej to zalać :     i jechać na narty.    Zabijanie zapachu, czy smaku jest tylko maskowaniem, a i tak wlewasz w siebie fuzle    Szkoda wątroby. Dobra księżycówka to wielka rzadkość, a wtedy szkoda jej na nalewki 
  9. Polecam chlebek taki: http://www.chleb.inf...chleb-powszedni   zawinięty w lnianą szmatkę wytrzymuje 12 dni bez problemy (żeby wytrzymał taki czas musiałem zrobić poczwórną porcję )   takie maje małe uzupełnienie, jakie stosuję: - zakwas rozmnażam mąką żytnią 2000 - ciasto robię na bazie mąki żytniej 720 i pszennej 650 - zarówno mąkę żytnią jak i pszenną przesiewam przez sito - napowietrzenie i eliminacja grudek - dodaje odrobinę drożdży piekarskich - wielkość grudki- paznokieć kciuka - zalecane jest to przy ciastach z dodatkiem maki pszennej - drożdże i sól rozpuszczam w wodzie, ujętej z ogólnej ilości - równomierne rozprowadzenie - na ostatnie 5-10 minut pieczenia wyjmuję ciasto z formy i dopiekam "do góry nogami" - wodę stosuje przegotowaną, letnią   Przepis jest na tyle precyzyjny - łącznie z ilością wody-że nie przejmuję się niczym tylko wrzucam wszystko do miski i wyrabiam. 
  10. felix11

    Klauzule zakazane

    Jako, że to Hyde park, to by było tak.   Blister to jedno, a co w przypadku towarów, które możemy sprawdzić wyłącznie w specyficznych warunkach np..... nart ?? Kupujemy takie w lecie, w zimie na stok i co?? "Zepsute"... bo mają ROCKER'A. Pomimo najlepszej techniki zrywamy ACHILLESA. Dzięki wyłączonemu ABS'owi w WRX'ie bezpiecznie dotarliśmy do domu gdzie bolącą nogę mogliśmy wymoczyć w WANNiE.   A narty w blistrze??
  11. felix11

    Klauzule zakazane

    Zgadzam się z tobą. Wyszukałem uzasadnienie, bo klauzula wydawała mi się dosyć dziwna i chciałem się dowiedzieć czym Sąd kierował się wydając taki wyrok. Dalej nie wiem, tym bardziej, że według mnie TAKI towar po ponownym zapakowaniu NIE nadaje się do dalszej sprzedaży. Tłumacze sobie to jako abstrakt - równouprawnienie osób kupujących w e-sklepie i stacjonarnym. Rzeczy wracające z przymierzalni również mogą pachnieć "perfumą", a mimo to nie ma obowiązku ich zakupu. Może niewłaściwy jest mój tok myślenia, chętnie wysłucham osób znających temat, najlepiej z obu stron lady.
  12. felix11

    Klauzule zakazane

    uzasadnienie wyroku jest tutaj:  http://www.prawnik-o...zny,3,5362.html   "Klauzule o numerach  6111 (...) są niedozwolonymi zapisami umownymi, ponieważ  przedsiębiorca nakłada w nich na konsumenta dodatkowe obowiązki związane z odesłaniem towaru w przypadku odstąpienia od umowy. W regulaminie  sklepu internetowego przedsiębiorca nie może rozszerzać przepisów Ustawy z dnia 30 maja 2014 r. o prawach konsumenta na swoją korzyść. Nie może zatem dodawać sobie uprawnień, które  nie wynikają z przepisów nowej ustawy konsumenckiej. Z art. 27 PrKonsU konsument  ma prawo odstąpić od umowy w terminie 14 dni bez ponoszenia żadnych dodatkowych kosztów. Konsument może zwrócić towar zakupiony w e – sklepie, jeżeli wcześniej sprawdził jego użyteczność w zakresie tzw. zwykłego zarządu. Przykładem będzie rozpakowanie przesyłki, sprawdzenie otrzymanego towaru zgodnie z zamówieniem, przymierzenie zakupionej garderoby lub obuwia, sprawdzenie działania sprzętu zgodnie z jego przeznaczeniem. Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów Delegatura w Bydgoszczy  w Decyzji nr RBG - 32/2013 z dnia 29 pażdziernika 2013 r. przyjął następujące stanowisko: „(…) Konsument nie ma możliwości zbadania rzeczy tak jak mógłby to uczynić dokonując zakupu w stacjonarnym sklepie przedsiębiorcy. (…). W zakresie zwykłego zarządu mieści się zarówno sprawdzenie jakości wyrobu poprzez jego dotyk, przymierzenie, sprawdzenie wytrzymałości na określone czynniki jak i zweryfikowanie stanu produktu poprzez stwierdzenie braku mechanicznego uszkodzenia, usterki. Nie powoduje to bowiem zmiany stanu takiej rzeczy, a towar po ponownym zapakowaniu nadaje się do dalszej sprzedaży”."
  13. felix11

    Rocker- come back

    Może coś rozjaśni   ja jednak wolę takie- rozładowuje napięcia  , a i na sezon jak znalazł  .    
  14. felix11

    Rocker- come back

    Narta klasyczna o równoległych krawędziach, posiadając roker, w skręcie nie pracowałaby na całej swojej długości, dziób i pięta byłyby w powietrzu. To camber powodował, że narta pracowała również piętą i dziobem. 
  15. Przytaczam regulamin PZN jako wzorzec. Nie twierdzę, że jest to jedynie słuszna organizacja, z czasem i takim potrzebne jest drobne "odkostnienie".    Na stronie nie znalazłem nic o "instruktorze rekreacji ruchowej" natomiast znalazłem: "uczestnik szkolenia otrzymuje uprawnienia instruktora sportu o specjalizacji: narciarstwo", a na certyfikacie "Certyfikat Instruktora Narciarstwa", czyli osoby mogącej samodzielnie prowadzić szkolenie.   Jeżeli twierdzisz, że jest to :   to ja się z tym nie zgadzam, żeby ktoś mnie uczył mniej więcej tego co sam z grubsza umie. Instruktor przekazując wiedzę niejako odpowiada za zdrowie swojego podopiecznego, jaki i innych użytkowników stoku. Jak ktoś kto sam nie umie to jak ma kogoś właściwie nauczyć. Jeżeli muszą doszkolić się z samej metodyki to OK. Ja poddaje w wątpliwość wiarygodność takich instytucji, właśnie z braku możliwości rzetelnej weryfikacji wiedzy uczestników.   Dlatego ciekawy jestem opinii innych instruktorów, co myślą o wirtualnych szkoleniach.
  16.   Zgodnie z Wikipedią - dla szkoleń i uprawnień PZN:   "Wymagania (instruktor zjazdowy) Czterostopniowy system szkoleniowy SITN-PZN obejmuje: ·         nieobowiązkowy poziom „0” (kurs na stopień Demonstratora Szkolnego PZN (dla młodzieży 12-16 lat) oraz kurs kwalifikacyjny (od 16 lat)), ·         poziom „1” – Pomocnik Instruktora PZN (od 17 lat), ·         poziom „2” – instruktor PZN, ·         poziom „3” – instruktor zawodowy. Dostęp na poziom „1” wymaga zaliczenia testu sprawnościowego (slalom gigant), który odbywa się w ramach zawodów regionalnych (min. 6pkt) i zaliczenia kursu kwalifikacyjnego (można pominąć przy 8pkt ze slalomu). Poziom „1” i „2” kończą egzaminy przed komisją egzaminacyjną SITN-PZN. Na poziomie „3” należy zaliczyć kursy specjalistyczne (kurs lawinowy, kurs ski-turowy, dyscyplina do wyboru: narciarstwo biegowe, telemark, snowboard) i poddać się testowi sprawnościowemu (slalom gigant). Minimalny czas trwania kursów do stopnia Instruktora PZN wynosi co najmniej 170 h (2009), z czego ok. 70% stanowią zajęcia praktyczne.   Uprawnienia Instruktor PZN posiada samodzielne uprawnienia szkoleniowe........"   Pozwoliłem sobie pogrubić elementy odnoszące się do stopnia instruktora czyli takiego, jaki widnieje na dyplomie za 1000 PLN. Jak widać nie jest to stopień podstawowy, tylko uprawniający do samodzielnego szkolenia. 10 -minutowy filmik ma wartość wyłącznie dla babci, żeby mogła pochwalić się sąsiadce, jak to wnusio pięknie na nartach jeździ.    Czas trwania kursu PZN to minimum 170 godzin, a tu w tydzień  można się obrobić?????? Jak ktoś się obrobi żeby filmik nakręcić z pierwszym śniegiem, to jeszcze kilka miesięcy będzie mógł "szkolić" w tym sezonie       Kurs się zwróci bankowo, a parę stówek dodatkowo wleci jakby nawiązać współpracę z prywatną praktyką ortopedyczną na dostawy świeżego mięsa..... przepraszam, klienta...... sorry ....pacjenta.
  17. Znalazłem coś takiego:   https://pakis.pl/kur...ora-narciarstwa   niech mod oceni czy wyrzucić adres, jakby co to zainteresowanym prześlę na priv.   Traktuję to jako ciekawostkę i kuriozum, ale pewnie są chętni na tego typu usługi. Oferta bardzo bogata. Można być nawet instruktorem MMA - online. Czy sparingi to rozgrywka w Mortal Combat? Czy mieliście doświadczenia z tego typu firmami lub absolwentami ich kursów?   Ciekawy jestem waszych opinii. Może niesłusznie źle ich oceniam.
  18. Oczywiście, że masz rację. Dla samych nich samych to raczej nie, ale stanowią znakomite uzupełnienie dla dużych i można na nich odpocząć od tłumów ośrodków głównych.
  19.   Założeniem tematu były kryteria oceny jakimi posługują się narciarze z forum przy ocenie tłoku, lub jego braku, na stoku,. Temat zdryfował jednak w niemiej ciekawym kierunku. Pewnie bardziej przydatnym z praktycznego punktu widzenia.   Kolega, z którym jeździmy, a zdecydowanie bardziej od nas doświadczony wysnuł taką teorię: Najlepsze są ośrodki duże, które w pobliżu posiadają "ośrodki satelity" . Duży działa jak magnes i tam jest zdecydowanie więcej "narciarza na 1 metr kwadratowy" niż w małych. Duże się zwiedza, a w małych jeździ. Teoria została potwierdzona w Ischgl - super jazda w Galtur i See, w Zillertal'u - najlepiej było na Spilioch'u itd.
  20. Zwolniło mi się kilka miejsc do Solden, kwatera w Langenfeld.   Wprawdzie to nie Włochy, ale lodowce, więc warunki do jazdy pewne, a i słońca nie powinno brakować.   Termin 15-22.03, wychodzi tylko 6 dni nartowania. Koszty kwatery 573 EUR na 9 osób czyli 64 EUR osoba/ tydzień + 22 EUR osoba/ tydzień.   Skipassy 246 EUR lub 256 za 5 dni Solden + 1 dzień Obergurgl.   Jak będziecie zainteresowani to prześlę szczegóły na priv.
  21. Zdjęcie nr 2 Sarta to standardowa sytuacja na ściance. Niezależnie od koloru trasy są odcinki bardziej strome, które stanowią problem dla niektórych. Szkółki są na wszystkich kolorach. W Galtur spotkałem na czarnej szkółkę brzdąców mniejszych od niejednego garba na tym zdjęciu. Jeżeli uczący się wybierają niebieskie to OK, ale staja przed stromizną dla nich trudną do pokonania i jest problem. Robi się zagęszczenie. A w Austrii zdarza się, że oznaczenia robią daltoniści lub kolor wyliczają ze średniej - 1 km trawersu i 100 m czarnej  ściany w sumie daje średnie nachylenie niebieskiej.   Podobna sytuacja jest na wiosnę końcówkach tras lub kanapach łącznikowych. Garby po pachy, miękki śnieg i stado strażników próbujących dojechać do parkingu bez większych obrażeń własnych, ponieważ wzgląd na obrażenia innych przestaje mieć dla nich znaczenie.   Ale taka sytuacja wcale nie świadczy o tłoku, czy przeludnieniu w całym ośrodku.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...