labas

Bardziej boli, dziadek mnie nią lał.

Gigant

Nie, nie pozabijamy się, tylko mi codziennie będziesz musiał kijki kupować.

Nie udzielam się, czasami znajomym, rodzinie, pomagam.

Nie jestem, czerpię z życia pełnymi garściami.

Jestem góralem,w górach kijki są lekarstwem, na wszystko.

Żyje i w tym roku będzie startował w lidze.

W tym problem, jestem bardziej nerwowy niż Mitek.

Zazwyczaj piety, zapamięta na całe życie, a nie jakieś angulacje.

Mam 60 lat, jestem instruktorem, wielokrotnym uczestnikiem mistrzostw Polski, co prawda tylko 10 miejsce w finałach.

Już się boisz?

Ot, bardziej skuteczna.

Ja tam wolę formę fizyczną od psychicznej😜

Na Fisie? Nikt nikogo nie poniża biciem kijem po plecach, w górach to tradycja, wnuka lałem że chej.

Acha, kijek oczywiście połamany.

Chyba warto, a może nie? - jeden kijek na dzień.

Jak będzie Palenica w Szczawnicy czynna, przyjeźdź, nauka za darmo, za jeden kijek dziennie na Twoim grzbiecie.

Nie dziwię się Mitkowi że czasami puszczają mu nerwy i sypie k...., mi teraz puściły.

Nic nie jest wart, on (Krzysiek) nigdy nie będzie narciarzem, nawet średnim. Zauważyłem że jest expertem, oczywiście na kompie (słownictwo instruktorskie), ale przez parę lat jazdy jeździ jak melepeta. Dla mnie jest idiotyzmem jego słownictwo, pisanie, wyrażenia. Krzysztof, znajdź dobrego narciarza na stoku i jeździj za nim, a postęp będzie i nie w Tyliczu, Slotwiny ok. Jak boga kocham, po tygodniu ze mną, albo byś zię nauczył jeździć, albo ja doznałbym zawału serca.

Dlatego wykupiłem pakiet na Playerze, żeby się nie wkurzać na Eurosport.

No, co niektórzy nauczyli się ciętego.......................języka.

Mam trzy pary takich w piwnicy, ale już wyklepane. Dobra narta na tyczki.

Nie zatrybiła, koszmarnie to wygląda.

Jak patrzę na te narty, to aż mam ochotę zakląć.

Fotka z wczoraj w południe, na trasie 1 - jedna osoba, na trasie 2 - 13 osób. Fajny mam widok na Palenicę.