Umiem, ale na mecie, bo tam tak muszę hamować. Wszyscy instruktorzy uczą początkujących 9-15, nie uznaję jazdy na pokaz. Spróbuj 10,30-13,30 na choćby Palenicy.
Mój świat piękniejszy, bo tyle co wróciłem z nart, jutro też jadę, a warunki są perfekcyjne. W sumie dzięki pandemii mam większy luz na stokach. Mówią że na stokach w Polsce nie można jeździć - po góralsku: gówno prowda.
Mogę Was wkurzyć? Przed chwilą wróciłem z nart, pojeździłem, warunki bardzo dobre, jedyne na co mogę narzekać to że nie mogłem się kawy napić na stoku.