Skocz do zawartości

narciarz70

Members
  • Liczba zawartości

    1 301
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez narciarz70

  1. Najprościej postawić nartę na podłodze i złapać piętkę nart stopami i kolanami poniżej wiązań. Złapać za dzioby nart i zobaczy jak mocno się nam skręca w jedną i druga stronę górna część nart. Jeżeli narta w opisie producenta była nartą sztywną a nam górna część się skręca mocno to narta ma już swoje przejechane.
  2. Narty to dosyć skomplikowana konstrukcja, która musi spełnić wiele warunków by użytkownik był z niej zadowolony. Tak najprościej możemy rozróżnić dwa rodzaje budowy nart. Narta sandwiczowa i narta w budowie monoblock. Każda narta charakteryzuje się odpowiednią sztywnością wzdłużną i poprzeczną. Najprościej można to porównać z zawieszeniem w samochodzie. Jak jedziemy zrobić przegląd techniczny samochodu to jednym z elementów, który jest badany to stan zawieszenia samochodu. Jeżeli jest zużyte to samochód nie przejdzie badania technicznego a jego zachowanie na drodze to najprościej mówiąc nie stabilne prowadzenie się samochodu (pływanie). 1. Krok pierwszy. Najwięcej informacji, które mówią nam o stanie używanych nart uzyskamy podczas ich oględzin. Wygląd zewnętrzny a dokładniej jakość grafiki nart, wiązań oraz ślizgów przekazuje nam mnóstwo ważnych informacji. Jeżeli narty, wiązania oraz ślizgi są porysowane, posiadają zadziory, uszkodzenia mechaniczne to znaczy, że narty były mocno eksploatowane  (lub jeździł na nich narciarz bez umiejętności) Taka informacja automatycznie powinna nam dać do myślenia, że sztywność wzdłużna i poprzeczna nart, która ma największy wpływ na trwałość nart jest mocno wyeksploatowana. 2. Krok drugi. Przy zakupie nart używanych należy zawsze sprawdzić: -sztywność wzdłużną -sztywność poprzeczną -jakość stanu ślizgu -grubość krawędzi 3 Krok trzeci. Kolejny element, który należy bardzo dokładnie zbadać to przy budowie sandwiczowej nart fakt czy narty nie są rozklejone. Bardzo łatwo to można zauważyć oglądając nartę z boku. Należy sprawdzić czy nie ma najmniejszych szczelin. Dodatkowo można się posłużyć tradycyjną żyletką i zobaczyć czy nie można jej gdzieś wsunąć pomiędzy konstrukcje boczną nart. 4. Krok czwarty. Należy narty złożyć ślizgami do siebie i zobaczyć czy obie narty wyglądają tak samo. Jeżeli zobaczymy jakąś różnicę to można przypuszczać, że narta jest pęknięta wewnętrznie. 5. Krok piąty Sprawdzenie wiązań o których mało kto pamięta. Jakość i trwałość sprężyn i pozostałych elementów w budowie wiązań ma największy wpływ na nasze bezpieczeństwo podczas wypinania się nart.  Jak narty były mocno eksploatowane to i wiązania również. Jeżeli narty np. były wożone na samochodzie a drogi były solone to wiązania są dosyć mocno zniszczone prze sól. 6. Krok szósty. Najważniejszy to sprawdzenie nart i wiązań przez profesjonalny serwis. Uwaga. Pamiętaj, że używane narty, które jeździły w wypożyczalni tylko jeden tydzień w miesiącu a miesięcy w których te narty były eksploatowane to sześć tylko w jednym sezonie zimowym. To znaczy, że jak kupisz takie narty a jeździsz jeden tydzień w sezonie to twoje używane narty mają już sześć twoich sezonów czyli są dosyć mocno wyeksploatowane. Pamiętaj!! Jeżeli nie możesz osobiście zobaczyć i dotknąć używanych nart to ich nie kupuj. Cena przy zakupie nie jest najważniejsza!!!
  3. narciarz70

    Pierwsze narty

    A ja odradzam zakup nart za 300-400 zł. To wyeksploatowany szmelc w przebiegiem kilku sezonów i wielką niewiadomą co jest w środku. Nikt nie da głowy, że narty nie są pęknięte lub się nie rozkleją. Nie wspomnę o małej ilości krawędzi która pozostaje nam do serwisowania i wyrobionych sprężynach w wiązaniach. Kto nam powie ze sprzedających czy woził narty na zewnątrz samochodu przymocowane do bagażnika bez pokrowca. To jest najgorsze co można narta zafundować a właściwie wiązaniami. Pełno soli w sprężynach. Jak porozmawiacie z profesjonalnymi serwisami to wam powiedzą jak wyglądają takie narty po sezonie. Tanich dobrych nart jest tak dużo na rynku, że każdy bez problemu znajdzie dla siebie dobrą nartę w dobrej cenie z gwarancją. Warunek jest tylko jeden! Nie można się zafiksować jak większość kupujących czyli jakieś 98% na logo na nartach i nowości z danego sezonu. Czasami w marketach można dostać rozsądne narty w bardzo dobrej cenie. Często markety czyszczą magazyny importerów z resztek magazynowych z poprzednich sezonów. Trzeba być cierpliwym i szukać.
  4. Przy obecnych cenach nowych nart to nie warto sobie zawracać głowy używanymi nartami.
  5. Bez przesady. Znakomita większość szuka Loga a nie produktu. Skoro szukają loga to chyba się interesują jak to "logo powstaje".
  6.   To są raczej stare informacje i nic świeżego w nich nie ma. Amer sport ma również markę Sunt, Arkterix itd.
  7.   A skąd to jej upodobanie? Jeździła już wcześniej w takich butach? Przy okazji rozumiem, że zrobiła pierwszy krok. Wybór butów bez odpowiedniego dopasowania nart to tylko półśrodek. Odwrotnie również to działa.
  8. Ach Ci ojcowie! Zawsze wiedzą wszystko najlepiej!   Natomiast mania flexu na sztywne buty narciarskie nadal górą. A może by tak o technice jazdy na nartach pomyśleć i komforcie jazdy?   Wszyscy zachowują się tak jak by jeździli na co dzień samochodem sportowym z mocą od 400 KM i potrzebowali do tego sportowych opon. A tu w garażu zwykły sedan, kombi, które ma 120 KM i wystarczą porządne opony z odpowiednią ilością powietrza z głębokim bieżnikiem, żeby samochód prowadził się bezpiecznie na suchej i mokrej nawierzchni a nie opony sportowe.   .
  9. Na testach magazynu NTN testowałem te modele nart Atomic Nomad.   http://www.ntn.pl/te...mad-crimson-ti/ http://www.ntn.pl/te...ad-blackeye-ti/   Według mnie to przeciętne narty w marnej konstrukcji z przyciężkimi wiązaniami Atomic dla przeciętnie jeżdżących narciarzy. Sztywne, kołkowate nieźle dają po kolanach.
  10. To skontaktuj się z K2.  Jak byłem na prezentacji sprzętu K2 na sezon 2015/2016 to było z czego wybierać. Chyba, że ta marka Cię nie interesuje.
  11. A skąd mają mieć ten towar? Wszystko jest zamawiane 6 miesięcy wcześniej w konkretnych ilościach. No i gdzie według Ciebie mają w sklepie trzymać ten  "stary" zimowy towar w lecie? Przyjdziesz do sklepu latem, pooglądasz a potem kupisz w necie. To jaki w tym interes dla sklepu? Mnie to nie dziwi, że chcą w lecie zarobić na swoje utrzymanie. A najlepiej można zarobić na towarze który jest na sezon letni a nie zimowy.
  12. Z czystym sumieniem jako facet mogę polecić damskie narty na sezon 2015/2016 Blizzard Cheyenne  i K2 Bellived 78IT. Blizzar w długości 163 cm jest dynamiczny, szybki w przechodzeniu z krawędzi na krawędź, przyjemna, stabilna i  wmiarę komfortowa. Ma odrobinę za miękkie dzioby. K2 w długości 163 cm to już czysta przyjemność. Krótkie , dynamiczne skręty, bardzo stabilna i przewidywalna, bardzo komfortowa. Bardzo duża przyjemność jazdy na tych nartach.
  13. Warto przeczytać ten artykuł. http://www.sport.pl/...ja__ale.html#MT  
  14. Normalnym dla mnie jest jazda na krawędziach i w momencie zwężenia się stoku przejście w klasyka lub odwrotnie ale jazda 2 w 1 to przynajmniej dla mnie jest nie akceptowalne.
  15. Skoro zamieściła film i poprosił o ocenę to ją dostał. Mieszanie dwóch stylów jednocześnie podczas jazdy jest bez sensu to tak jak mieszanie dwóch systemów walutowych. Musi się zdecydować czy wdanym momencie jedzie na krawędzi czy klasycznie. Oba style są poprawne ale każdy z osobna. Nie prawdą jest, że jest mu potrzebna technika klasyczna bardziej niż na krawędzi. Chyba, że jeździ tylko po polskich ścieżkach narciarskich. PS. Nie dam się wciągnąć w żadną pyskówkę.
  16. Wychodzi na to, że amatorzy muszą się jeszcze sporo na uczyć co jest oczywistą sprawą w końcu są amatorami.
  17. Pod warunkiem, że będzie szurał i jeździł na krawędzi poprawnie a z tym jest u niego raczej słabo.
  18. Tak na nartach to się 20 lat temu jeździło.  Nito szuranie, nit to krawędź? Musisz się zdecydować jak chcesz uczyć się jeździć na nartach do tego podnoszenie tyłu nar przy skręcie świadczy o bardzo słabej technice.
  19. Przy obecnych cenach nowych nart proponuję odkręcić wiązania, kupić nowe narty bez lub z wiązaniami. Jeżeli są coś warte to przykręcić stare wiązania do nowych nart a narty uszkodzone podarować serwisowi. Każdy serwis chętnie przyjmie takie narty do przeprowadzania testów (ustawień) maszyny przed rozpoczęciem serwisu dla klientów.
  20. narciarz70

    2015/2016

    Będziesz na ISPO?
  21. Dla czego doradziłeś mu nartę z grupy GS?
  22. Na testy NTN jeżdżę od 8 lub 9 lat i zawsze były za granicą. Maso Corto potem Solden, teraz Kaunertal. Pamiętam jak zmieniło się taliowanie nart w tym czasie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...