Harpia
Members-
Liczba zawartości
3 066 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Zawartość dodana przez Harpia
-
Ja od "zawsze" jeżdżę na SL. Miałem co prawda ze dwie pary GS ale zawsze wracałem do slalomowych. Jeśli w czasach ołówków taki dylemat był trudniejszy to teraz SL są dla mnie jedynie słuszne:) Załączony film chyba wystarczająco dobrze obrazuje dlaczego. Chętnie jednak przeczytam rzeczowe argumenty zwolenników GS. @tomal Mnie także udaje się zmusić moje freeridowe dechy o promieniu 19m do "krótkiego" skrętu ale do dynamiki SL daleko. Świadomie piszę "krótkiego" w cudzysłowie bo taki skręt nie jest dokręcony jak na SL. Użytkownik Harpia edytował ten post 26 maj 2012 - 21:21
-
Slalomowe czy gigantowe? No właśnie. Od pewnego czasu wytworzyła się"moda" na krytykowanie nart SL. Spora grupa starych wyjadaczy uważa tę grupę nart za nieuprawnioną do tak dużej popularności. Jednocześnie uważają oni nartę GS za wiele bardziej uniwersalną. Pomijając jazdę poza trasową najbardziej interesuje mnie taka jak na załączonym filmie. Dla mnie to kwintesencja nowoczesnej jazdy. W pierwszej sekwencji filmu narciarz jedzie krótkim skrętem w drugiej natomiast skrętem gigantowym o promieniu typowym dla większości dobrych amatorów. Tyle tylko, że cały czas używa nart SLALOMOWYCH. Nie sądzę aby ktoś był w stanie na GS uzyskać taką dynamikę w krótkim skręcie. Jak dla mnie to jest dokładnie to do czego dążę. Jednocześnie oczywistym jest, że narty z filmu nie przeszkadzają w stosowaniu innych technik szuranych. Proszę teraz mnie przekonać, że na GS pojedziecie tak krótki skręt a w długim potrzebujecie jechać znacznie szybciej niż widać na filmie. p.s. bardzo proszę o spokojną i koleżeńską formę wypowiedzi
-
@wideo5 Rano także masz mniej ludzi a warunki super. Poza tym za granicą chyba nie ma problemu z dobrymi warunkami nawet do wieczora. Mnie uniwersalna narta nie interesuje. Ona jest cały czas "taka sobie" i nigdy nie jest wybitna. Często także znajomi z którymi jeżdżę mówią o muldach , lodzie a ja nie wiem o co im chodzi. Prawie zawsze na skraju o dwu metrowej szerokości jest dobrze, trzeba się tylko w tym wąskim pasie zmieścić a od tego są SL:D Jak widać to wszystko kwestia priorytetów i jak wiele razy podkreślałem: jak ktoś chce rocker to niech kupuje. Użytkownik Harpia edytował ten post 13 maj 2012 - 16:12
-
Jak ktoś chce rocker to niech kupuje. Nic mi do tego. Nie wiem kiedy jeździsz na nartach ale u mnie w przekroju całego sezonu jazda po popołudniowej breji to 5-10% czasu ( dane szacunkowe:) Zakładam wtedy 98mm łopaty i jest pięknie. ( na dziś one nawet nie mają rockera ale w przyszłości pewnie tak) Na pewno nie poświęcił bym w normalnej narcie 90% czasu używania w normalnych warunkach aby pogorszyć je rockerem.
-
Bardzo podoba mi się to co na swojej stronie pokazuje Dynastar. Poniższy rysunek i opis jest całkowicie zgodny z moim sposobem myślenia o rockrze. 1. Zmniejszenie długości efektywnej krawędzi przez podniesienie przodu i tyłu 2. Ułatwienie OBROTU narty przy płaskim prowadzeniu ( mój komentarz- gdzie tu jest karwing?) 3. ZWIĘKSZANIE przyczepności i kontroli przez zwiększanie długości krawędzi. 4. Zwiększenie wyporności narty ułatwiające jazdę w szerszym zakresie warunków śniegowych. Sama prawda i zero ściemy. Pierwsze trzy argumenty nie mają dla mnie żadnej atrakcyjności a ostatni na pewno jest pożądany w specjalizowanej narcie pozatrasowej. Użytkownik Harpia edytował ten post 13 maj 2012 - 15:10
-
Wow!!! Zaimponowałeś mi. Kup sobie jeszcze Harley'a albo jeszcze lepiej Porsche. Najlepiej jedno i drugie:) Nie mam pojęcia o kim piszesz ale ja miałem przyjemność brać udział w testach NTN. Nie jako tester ale jako "pracownik" importera Stockli. Miałem okazję pojeździć na wszystkim na co miałem ochotę. Aby być w zgodzie z sobą objeżdżałem tylko Race SL a jeszcze chętniej komórki SL. Nie używam na co dzień nart innego typu jak SL więc moja opinia o innych typach była by mało warta. Nie przeszkadzam nikomu jeździć na nartach z rockerem ale w grupie nart które mnie interesują rockera nie ma. Ciekawe dlaczego???. Po co mam testować narty które mnie w ogóle nie interesują. Nawet gdybym to zrobił to moja opinia nie miała by punktu odniesienia bo do czego? Do komórki SL? Na jej tle uznał bym, że to słabe narty i na pewno takich bym nie kupił. Ja powiem więcej. Nie potrzebuję nawet filmu!!! Doświadczenie, wiedza praktyczna z zakresu budowy nart i umiejętności natychmiast podpowiadają mi, że rocker nie jest dla mnie przydatny. Ma to na mój użytek o wiele większą wartość niż przeczytanie opinii 6-tkowego forumowicza. (tym bardziej, że moja własna skala jest o wiele bardziej krytyczna od forumowej) Bardzo często na moich nartach jeżdżą mniej zaawansowani znajomi i opinie jakie po takim "teście" wygłaszają są bardzo dalekie od moich spostrzeżeń. Nigdy nie cieszyły mnie narty komfortowe czy inne na cały dzień jazdy. Wolę "męczyć" się cały dzień w dowolnych warunkach na narcie dobrej a w nich rockera nie ma. Jeszcze raz zapytam dlaczego??? @krzychuszczecin Na koniec mam prośbę. Czy mógłbyś mi pomóc zrozumieć ofertę firmy Volkl? Model SENSOR jest najniższym i najtańszym w ofercie. Ma mały rocker z przodu. Następnie linia RTM. Słabsze mają także rocker z przodu a przechodząc do lepszych modeli pojawia się pełny rocker. Takie ustawienie oferty i zastosowanie rockera sugeruje, że jeśli jest go więcej to narta jest lepsza a zarazem dla bardziej zaawansowanego narciarza. Niestety na końcu łańcucha jest linia RACE a ram rockera NIE MA. Jak to rozumieć? Nie wiem czy mam rację. Tu dla mnie rodzi się podstawowe pytanie: Dla kogo jest rocker??? p.s. Nie bardzo rozumiem narty CODE. ( co to jest, po co i dla kogo?) V-Werks odbieram jako bardziej zaawansowane materiałowo i technologicznie odpowiedniki CODE. p.s. 2 Na pewno moje następne,szerokie narty do jazdy pozatrasowej będą mieć rocker z przodu. Użytkownik Harpia edytował ten post 13 maj 2012 - 16:57
-
Krótka narta łatwiej wchodzi w ZEŚLIZG!!! Patrz : także na argument o promieniach ołówkowych GS i SL. Zaczynam wstydzić się własnej..........miękkości:) Użytkownik Harpia edytował ten post 10 maj 2012 - 15:15
-
@mig12345 1=3 Reszty już nie chce mi się uzasadniać. To elementarna geometria na poziomie szkoły podstawowej. @wideo5 @jan koval Mylicie podstawowe pojęcia i skutek z przyczyną. Reszty już nie chce mi się uzasadniać. To elementarna geometria na poziomie szkoły podstawowej. p.s.jak przejdę do przodu z dużym pochyleniem bocznym na moich twardych bezrockerowych komórkach SL to Wasze zacieśnienie skrętu na rockerze możecie sobie wsadzić w ................... To pochylenie i obciążenie narty a zwłaszcza przodu zacieśnia skręt a nie rocker!!! Tak działa każda narta!!! Ups. Miałem nie uzasadniać chyba nie dotrwam do 1000:) Użytkownik Harpia edytował ten post 10 maj 2012 - 14:18
-
Każda narta ( z rockerem czy bez) może mieć miękki przód i będzie się tak zachowywać. To kwestia założeń konstruktora. Konsekwencją jest mniejsza energia wyjścia ze skrętu. Moje SL tego nie robią
-
E tam, nie dogiąłeś kolanka albo jakiś inny A-Frame;)
-
Sytuacja w której narta z rockerem ma mniejszy promień skrętu to ta kiedy narta leży płasko na śniegu lub jest minimalnie zakrawędziowana. Przy większym zakrawędziowaniu, udział bierze CAŁA DŁUGOŚĆ KRAWĘDZI ( jak w desce bez rockera) i promień się wyrównuje a narta przestaje różnić się od tej bez rockera. To jest istota tego pomysłu i jego "sens". Gdyby w skręcie przód i tył się nie "dołączał" to można by go obciąć. To dotyczy nart trasowych bo istotą rockera w puchu jest co innego. Właściwie rocker wziął się z szerokich nart gdzie ma sens i został sztucznie zaadaptowany do nart trasowych z naciąganą ideologią. p.s. jeszcze malutki komentarz na poparcie tego co napisał @niko130 Zawsze narta SL była skrętniejsza i zwinniejsza od GS,pomimo tego , w czasach ołówków GS miał krótszy promień skrętu od SL. Użytkownik Harpia edytował ten post 10 maj 2012 - 12:10
-
@Mitek Szkoda, że się pod moim postem "podpisałeś" Chciałem pięknie przeprosić i prze edytować, wycofując się ze swojego zdania w imię i nie rozpętywania kolejnych animozji na forum. Mam jednak taką zasadę, że jak ktoś po mnie odniesie się do tego co napisałem to edycja jest "zamknięta". Trudno. Mam nadzieję na zrozumienie i zastanowienie u kolegi @wideo.
-
@wideo5 Jesteś GENIALNY. Powinieneś osiągać duże sukcesy jako np. prawniki albo Rzecznik Rządu. Pozom demagogi i metod odwracania kota ogonem masz opanowany do perfekcji:) p.s. to nic osobistego rozmawiamy tylko o nartach:)
-
@pytek23 Nie bardzo rozumiem miękkość dzięki rockerowi. Rocker to geometria a twardość to twardość. Przekonałeś mnie zastosowaniem Twojej narty w snowparku bo jeśli nie nadaje się ona na trasę to gdyby była specjalizowana poza nią to jest za wąska. Nie chcę już podnosić ciśnienia i nie skomentuję zdania: "Bo narty z rockerem nie sa na ubite." p.s. @wideo5 "opuścił nas po angielsku:)
-
@wideo5 Jeździłeś na tych Rosołach?
-
To chyba wyczerpuje całkowicie odpowiedź na pytanie JK .
-
Dynastar Speed Course Ti i Dynastar Speed Cross Pro
Harpia odpowiedział Tadeusz T → na temat → Dobór NART
Dynastar Speed Cross Pro to prawdopodobnie odpowiednik Dynastar Speed Course Fluid. http://www.skionline...&id_modelu=5419 -
Nigdy nie kastrowałem żadnych nart. Nawet jak miały 205 cm. Oczywiście były SL:)
-
Sally Nie odebrałaś właściwie mojego żartu. Odnośnie tematu uważam, że powiedziano tu wszystko co jest istotne i nie ma co się rozwodzić.
-
No. Ja bywam ....czasami:) Generalnie jak jest ..problem ( i nie tylko) to opieram się na .........dolnej.
-
Marcin. Ale jazda na górnej narcie to przywilej DeBeściaków:) Każdy inny jeździ na dolnej więc w czym problem? aaaaaaa. na niebieskiej koło mnie .............kamienie i nikt nie jeździ:)
-
Taką sytuację rozumiem. Nie przypominam sobie jednak abym kiedykolwiek widział narciarza który ten układ pogłębia. To znaczy ( według tej definicji) jeździł z "wykrokiem". Jak miękkie trzeba mieć buty aby na "wykrok" pozwoliły? Tym bardziej, że nawet słabe buty są miękkie "do przodu" a nie "do tyłu". Użytkownik Harpia edytował ten post 16 kwiecień 2012 - 14:04
-
Ja tu czegoś kompletnie nie rozumiem. Mam na myśli wykrok a raczej jego brak. Stańcie bokiem do kanapy ( 90 stopni) o jakieś 50cm od niej. Stopy równolegle. Następnie oprzyjcie tyłek o kanapę ( czyli ok 40cm nad "śniegiem" ) symulując skręt na nartach. Stopy cały czas równolegle . U mnie podnosi się pięta wewnętrznej nogi w "skręcie" Aby utrzymać stopy na ziemi MUSZĘ ZROBIĆ WYKROK ponieważ zwiększa się kąt między stopą a łydką "narty wewnętrznej". Ponad 10 cm aby komfortowo ustawić stopy na ziemi. To wszystko w ..........kapciach. Co dopiero w bucie narciarskim który w ogóle się nie ugnie. p.s. niestety kurs pomocników zrobiłem 30-ści lat temu i nie szkoliłem ani jednej grupy. Użytkownik Harpia edytował ten post 16 kwiecień 2012 - 13:17
-
Jak dla mnie wrażenia artystyczne z A-Frame są OK! Efekt w prędkości podobno do kitu. Sądząc po konfrontacji na zawodach to chyba prawda. Albo , może 25-lat różnicy wieku "robi" więcej. Co obstawiacie? Błędy techniczne czy .....kalendarz? p.s. wyklętości:) się nie boję. Jeżdżę dla siebie:)
-
Czy to oznacza, że moje błędy ( a-frame i wykrok) będą znów, kiedyś cool? Pytam bo potwornie z nimi walczę i efekty są, ale czuję się jakoś tak ..............nienaturalnie:) To jedyny film z czasów przed rozpoczęciem "zmiany stylu". Na dziś wygląda to znacznie inaczej i (Mitek) muszę Cię zmartwić wynika z różnic sprzętowych. p.s. do tego tematu także podchodzę dość luźno ale liczę na ciekawe rozwinięcie prowokujące, inspirujące przemyślenia.