Harpia
Members-
Liczba zawartości
3 066 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Zawartość dodana przez Harpia
-
Trudno. Trzeba walczyć Prawdę mówiąc na szerokiej narcie nie jest to wcale nie możliwe. To oczywiście nie polega na wcięciu krawędzi w podłoże a w poruszaniu się około promienia skrętu narty. Moje, (narty) szczęśliwie i nie przypadkowo mają tylko 19m. Użytkownik Harpia edytował ten post 26 wrzesień 2012 - 19:52
-
Ja także jestem "carvingowo" zboczony. Pisałem już o tym. Każdy skręt staram się wykonać na krawędzi. Jak mi się nie uda to jest to moja osobista porażka. Dotyczy to także muld, tras czarnych i jazdy poza trasowej. Kocham jazdę na krawędzi.
-
Pewnie macie rację. Jednak. Po doświadczeniach kolegi @bruner79 zapomniałem o istnieniu firmy HEAD. http://www.skiforum....ead-isupershape... Nie zamierzam kupić ich nart ( jest na rynku sporo równie dobrych ale z gwarancją) w związku z czym nie śledzę ich oferty. Jeździłem na ich komórkach SL i bardzo mi się podobały. Uważam jednak, że gwarancja wnosi istotną wartość do produktu. Nie podoba mi się to mnożenie grup docelowych. Jak coś ma 11,3 m/ 156cm to to jest SL albo SL do du.y. Po co komu kiepska narta o takim promieniu? Poza trasę? Pod warunkiem, że posuwa się High Speed:) Ale Kacper nie jeździ!!! On napierdziela!!! (wersja soft) To jest różnica. Wcale nie czekam aż nabierze wagi bo zacznie łoić dorosłych w dyszce Forumowych Zawodów. Nie podoba mi się to:) Użytkownik Harpia edytował ten post 24 wrzesień 2012 - 12:00
-
Może masz rację to narty do biegu zjazdowego albo nawet do skoków.
-
http://www.ski4you.p...48<br /><br />11,3 m , tak krótkiego promienia nie mają moje komórki SL. Użytkownik Harpia edytował ten post 23 wrzesień 2012 - 21:21
-
Właśnie. 11,3m / 156cm to nie SL? Użytkownik Harpia edytował ten post 23 wrzesień 2012 - 20:25
-
Aksel Lund Svindal. Wzrost 189cm Waga 97kG Narty SL 165cm
-
Już chciałem reinstalować najlepszy na świecie system Mac OSX Snow Leopard:) Dobrze jednak, że się wyjaśniło. Wiesiek. Dziękuję, uratowałeś mi dniówkę i ( jak zwykle przy takich okazjach) sporo straconych maili. p.s. cholera , jednak jestem niewyuczalny. Znów off top.
-
@Mitek Reagujesz zbyt emocjonalnie. Forum jest między innymi po to aby sobie pomagać. Poczuwam się do winy za ostatni bałaganik na forum. Za bardzo się rozluźniłem bo poznałem sporo fajnych ludzi w stosunku do których mogę pozwolić sobie na dużą dozę żartu. Zapomniałem jednak, jak wiele ludzi to wszystko czyta. Myślę, że nie tylko ja. Proponuję, sobie i wszystkim innym większe trzymanie się tematu wątków. Zwłaszcza tych bardzo konkretnych ( porada, pytanie o konkretny model, itp ) Luźne refleksje mogą oczywiście znaleźć się we właściwych wątkach. Jestem przekonany, że wraz z pierwszym śniegiem wszystko wróci do poprzedniej normy. To forum i tak jest bardzo pozytywnym ewenementem w sieci. Przepraszam. p.s. to tak " na szybko"
-
Fischer Progessor 8+ czy Progressor 800- jaka długość???
Harpia odpowiedział michal_c → na temat → Dobór NART
Nie chciał bym abyście uważali mnie za upierdliwca. Gdzie Wy jeździcie? Może kluczem jest KIEDY? Od wielu lat jeżdżę na narty za granicę i nigdy nie miałem okazji doświadczyć chamstwa o jakim piszecie. Nie stałem w "kolejce" dłużej niż 5 minut a to powoduje jedynie sympatyczne wrażenia między "współstaczami". -
Fischer Progessor 8+ czy Progressor 800- jaka długość???
Harpia odpowiedział michal_c → na temat → Dobór NART
Maciek. Daj spokój z tymi RUSKIMI:) Mi ta stronka pokazuje 5 a od 30-lat jeżdżę na 8,5. Pod warunkiem, że jazda swobodna. W chwili wjechania na bardziej podkręcone bramki na odrobinę stromszym stoku natychmiast to ustawienie ( 8,5) jest zbyt...........bezpieczne ( czytaj NIE BEZPIECZNE). Wiązania wypinają tam gdzie nie powinny. Jak wsiądę na narty znajomego z ustawieniem poniżej 6 to pierwsze skręty nawet na łące kończą się ..........ryciem koparą po śniegu:) ( tu oczywiście trochę przesadzam) Chodzi jednak o to, że zbyt słabe podkręcenie wiązań jest równie niebezpieczne jak za mocne. -
Tu trochę się nie zgadzam. Było by tak jak piszesz gdyby w FIS siedzieli mądrzy goście. Tymczasem jest inaczej i to właśnie do sprzętu trzeba dostosować technikę.
-
Oglądam sobie Igrzyska Olimpijskie. Pływają tam w basenie w różnych stylach. Wiadomo który styl jest najszybszy. Oni jednak ścigają się w wielu różnych. Czy u nas nie powinno być tak samo? To trochę przeciw samemu sobie bo wyznaję filozofię skuteczności jako jedynie słusznie obowiązującemu stylowi:) Może nie mam racji? Może spięte kolanka i wąski ślad także są fajne? Może nawet wolno jeździć niekarwingowo? Po co ktoś pływa motylem jak dostaje wpierdziel od kraulowca. ( nie czepiajcie się konkretów bo nie chciało mi się sprawdzić którzy są szybsi) idzie o ogólną zasadę!
-
rycho65 Firm robiących narty ręcznie na zamówienie jest ............od merta. Poniżej mnóstwo takich przykładów. http://kingswoodskis.com/factory/ ( tu bardzo dobry film który pokazuje prawdziwie ręczną robotę) Nie ma takiego numeru aby jakakolwiek duża firma była w stanie robić tak narty za 2500zł z wiązaniami. http://www.praxisski...p/buy-skis.html http://momentskis.com http://www.igneousskis.com http://birdos.com/products/ http://www.lokomotiv....com/index.html http://www.epicplanks.com/products/ http://www.montanaskicompany.com http://hartskis.com/products/ ( jedyna znana mi w tej grupie marka której narty kiedyś miałem-nie były specjalnie dobre) W wątku chodziło jednak o to czy w grupie tych powszechnie znanych (np.Kneissl) są jakieś robione ręcznie. Z Jantarami to trochę bardziej skomplikowane. Były ich trzy wcielenia. Jantar głównego pomysłodawcy i konstruktora robiony w domu w Szczyrku właściwie tylko dla córki - zawodniczki Pucharu Europy. Jantar robiony w piwnicy Aeroklubu Bielsko Bialskiego robiony tylko dla grupy znajomych. ( technologicznie identyczne jak pierwsze) Bardzo ścisła pasjonacka współpraca pomiędzy wykonawcami. Każda para właściwie była inna nawet jeśli nie w parametrach technicznych to przynajmniej estetycznie. Jantar w postaci komercyjnej robiony w Kętach przez Pana Byrskiego (produkcja ręczna ale seryjna) Żadnych indywidualnych zamówień czy dostosowania do pomysłów czy potrzeb klientów. Narty najmniej zaawansowane technologicznie i poza nazwą niewiele łączyło je z pierwszymi dwiema.
-
Niestety. Z "baletkami" nie zetknąłem się. Mój związek z Szaflarami to właśnie od połowy lat '80 i później. Od Epoxy 3200-3260 do ostatnich produkowanych. W fabryce była wtedy bardzo dobra atmosfera i niezwykle otwarte biuro konstrukcyjne. Zaawansowanie technologiczne i konstrukcyjne takich np. TRICORE ( ok.'86-'87) to dziś była by komórka. Współczesne narty są o wiele prostsze a cały postęp poszedł w stronę materiałową i przyśpieszenia procesu technologicznego. Użytkownik Harpia edytował ten post 27 lipiec 2012 - 11:18
-
Oczywiście, że epoksydowej. To fatalny i niezrozumiały błąd z mojej strony. Jeśli nie macie nic przeciwko to poprawię w tekście. Rossignola nie pamiętam ale dla Voelkla był to podstawowy typ konstrukcji i niemal religia. Podobnie zrobione były K2. Układanie w formie suchej( miękkiej ) tkaniny pozwalało na wykonanie różnych kształtów a co za tym idzie różnego stopnia usztywnienia.
-
PH to "UMYSŁOWY"
-
Maciek. To rzeczywiście nieciekawa nazwa ale nie sądzę aby była tłumaczeniem. "Na świecie" takie narty to "RD" czyli Race Department. U nas, w czasach fabryki Szaflary była w niej KOMÓRKA Sportowa która zajmowała się nowymi technologiami i...............nartami dla zawodników. Myślę, że to jednak polskie nazewnictwo. p.s. inni mają gorzej:) dziś w Trójce słyszałem rozmowę z gościem który PRODUKOWAŁ IWENTY o slangu CB można by dłuższą chwilę: n.p. jak nazywany jest przedstawiciel handlowy? Użytkownik Harpia edytował ten post 26 lipiec 2012 - 16:49
-
Wszystkie (niekomórkowe) narty są robione tak samo. Nawet komórki sklepowe nie różnią się technologią produkcji specjalnie od innych. Kolega piszący o "ręcznej produkcji" próbuje zrobić cnotę z małej produkcji której nie stać na automatyzację wycinania formatek maszynowo. Wszyscy natomiast wkładają formatki do prasy ręcznie. Pisałem już o tym ale powtórzę. Współczesne narty produkuje się z tzw. preimpregnatów które polegają na tym, że włókno szklane, węglowe czy inne jest przesączona wyschniętą żywicą która jest termoplastyczna. Do prasy wkłada się różne ( wstępnie przygotowane) warstwy które po podgrzaniu w prasie miękną i łączą się ze sobą. Taka technologia ma bardzo dużo zalet w postaci łatwości procesu technologicznego i szybkości produkcji. Do tego momentu nie widzę żadnej zalety ręcznego wykonania jakiejkolwiek czynności. Jeśli po drodze są automaty zrobią to lepiej od najlepszego rzemieślnika. Słowo "rzemieślnik" postrzegam w tym kontekście jako bardzo pozytywne. Co innego narty zrobione w procesie " na mokro" Tu jesteśmy bardzo blisko załączonego powyżej filmu w którym narty są zrobione naprawdę ręcznie. ( jak zrobić narty samemu) Polega to na tym, że do formy wkłada się suchą tkaninę szklaną ( lub inną) i przesącza się ją w formie żywicą poliestrową pędzlami. Po nałożeniu kolejnej warstwy i powtórzeniu "pędzlowania" warstwy łączą się w JEDNOLITĄ" warstwę a nie ( jak w poprzednim procesie) suche warstwy sklejone ze sobą. Technologia na mokro powoduje monolit a preimpregnaty coś na kształt bimetalu. Narty zrobione na mokro pozwalają także na kontrolę elementów pionowych. ( w sandwichu tylko boczki) To nie jest prosty sandwich a konstrukcja skrzynkowa która ma niezliczoną ilość zalet w zakresie panowania nad rozkładem sztywności wzdłuż narty. Możliwości jest więcej np. omega (omeglass). Tak robione są tylko komórki dla nazwisk z pierwszych stron gazet:) Strasznie to z klawiatury trudne ale może kiedyś na forumowych zawodach o tym pogadamy a "odrobina" płynu pomoże w zrozumieniu mojego pogmatwanego języka:) Podsumowując: Ręczna robota nie jest ściemą ale tylko dla setki ludzi na ziemi. Reszta to marketing.
-
Nie wiem. Może doświadczenie? Może mają klej od uznanej firmy na A? Odnośnie drewna w Sporten to jest tu użytkownik który mógłby opisać Ci co stosują ze szczegółami ale nie jestem pewien czy akurat Tobie zechce:) Mnie się Dynastar po prostu podoba. Miałem kilka ich nart i zawsze były wybitne. Jak wspomniałem na Sporten jeździłem są fajne ale i tak kupił bym Omeglass'a.
-
Trzymał bym się jednak wspomnianego przez Mitka Dynastara. W ogóle to okazuje się, że jest na rynku luka w nartach dla świetnie jeżdżących juniorów którzy nie są ustawieni na SL lub GS Jak dla mnie gdby Dynastary (zachowując konstrukcję) miały ok.14m promień były by idealną juniorską nartą uniwersalną. Tymczasem juniorzy mają do wyboru specjalizowane SL, GS lub słabsze konstrukcje. p.s Mitek jak się dobrze zakręcisz to powinieneś dostać model 2013 za 1440 z wiązaniem. Jeździłem na dorosłym Sportenie SL FIS. Naprawdę świetna.
-
potrzebuje rzeczoznawcy,ktory oceni szkode moich nart...
Harpia odpowiedział Bruner79 → na temat → Wypożyczalnie nart / Serwisy narciarskie
Mój kolega kupił Atomica którego mu po roku wymieniono na nowego z powodu rozklejenia. Po następnym sezonie problem się powtórzył i na jesieni dostanie nową nartę z linii 2013. Pytanie retoryczne . Lepszy Head czy Atomic. W końcu jakość gwarancji to spora część wartości towaru. Dodam jeszcze, że wszystko odbywa się bez "walki". Wysyła się narty i dostaje informację o wymianie na nowe. Użytkownik Harpia edytował ten post 14 czerwiec 2012 - 15:59 -
Narty SL są zajefajne. Nawet lepsze od nart z rockerem. A co?
-
@Miedzianowłosa Prędkości jakie rozwija na SL gosć na filmiku są nieosiągalne dla większości narciarzy na GS w dowolnym stylu. Wiec to chyba nie szerokość tras i potrzeba uzyskania ogromnych prędkości. Oczywiście ja mam swoje wyjaśnienie takiego zjawiska ale nie przeczytałem jeszcze rzeczowych argumentów za GS. Powyższe ( Mitek, jan_koval) nawet jeśli są zabawne to jednak bardziej śmieszne:) Użytkownik Harpia edytował ten post 30 maj 2012 - 19:37