Harpia
Members-
Liczba zawartości
3 066 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Zawartość dodana przez Harpia
-
OK. Przejdźmy do konkretów. Sklepowy Head GS ( może były nie wybitnie przygotowane )ma się nijak do Masters Elan. To różnica kilku klas. Nawet moje SL były szybsze od GS Head. Tak jak dostałem, pozytywnie w tyłek na Mastes Elana to .....sama frajda. Nie rozumiem stwierdzenia..............za trudne narty, ale zabawa na Elan GSX lekko rozjaśniała mi ten enigmatyczny termin.
-
Kuba Wyluzuj Już polecasz a jeszcze nie jeździłeś. p.s. co to jest ......legalny promień? To jakaś sekta?
-
Jeździć trzeba umić. Nawet POWOLI ! To nawet trudniejsze. Dla niektórych za bardzo. Zupełnie poważnie...................ześlizg w określonej sytuacji nie jest żadnym błędem. Kamikadze dziękujemy
-
@moruniek Ale masz dylemat. Daj znać jak znajdziesz słabą nartę grupy MASTER. To będzie swoisty ewenement. p.s. i tak Ci nie uwierzę W tym sezonie szczególnie PODOBA mi się Blizzard. http://www.blizzard-...m/products/wrc/ Bardzo dawno nie miałem nart tej marki.
-
Zaraz, zaraz. Bo rośnie tu jakiś wypaczony obraz Kasiny. To bardzo fajny stok a właściciele są jak najbardziej na miejscu. Bardzo przyjemna, naśnieżana i oświetlona górka z przerwą w połowie dnia na ratrakowanie ( nie oceniam sensu tego zabiegu) i bardzo dobrą obsługą. Pomijając relatywnie wąski górny odcinek który jest dość szybko rozjeżdżany, nie specjalnie jest się do czego przyczepić. Z drugiej strony odrobina muldek nikomu nie powinna przeszkadzać. Reszta jest raczej zawsze gładka i nie zatłoczona. Unikalną zaletą jest 8:00 jako godzina otwarcia. Ostre przypały jadą przed robotą na dwie godziny i dzień do wieczora jest już piękny Można w mojej stopce zobaczyć jak "obciążony" jest stok w sobotę. Data i godzina na filmie. Trochę sam dołożyłem bo napisałem , że wolę Myślenice ponieważ mają lepszy dojazd z Krakowa i trochę bardziej stromą trasę co jak się okazuje jest dla większości wadą
-
Problemem w Kasinie jest górna część stoku. Jakieś 200-300m. p.s. ja wolę Myślenice.
-
Zaraz takie WIELKIE słowa Bardzo chętnie zmieniam narty. Ostatnio jednak co 3-4 sezony. To słabizna bo znam takich którzy w czasie letniej przerwy zmieniają więcej. Bruner79 pozdrawiam Nigdy nie doprowadzam do sytuacji, że muszę coś kupić. Raczej kupuję jak jest coś fajnego. Nie zapomnę jak trafiły się komórki SL nordica Dobermann. Fabrycznie nowe ( o rok starsze malowanie od aktualnego) z wiązaniem i płytą VIST. 9 stówek,- kto by nie kupił ? Jak mój kolega był importerem Stockli to mogłem za 2 200 kupić nowe komórki z wiązaniami i płytą.W marcu model na następny sezon Teraz musiał bym dać dwa razy tyle a to nie wchodzi w rachubę . Rzeczywiście dwie lub nawet trzy ostatnie zmiany zjeździłem na Elanach ale chyba zmieniałem je częściej niż podany interwał. Narty super, cena rewelacyjna i pewnie jeszcze do nich wrócę. Ciekawość i możliwość zakupu w cenie Race pokierowała mnie na razie w inne ( niebieskie ) rejony. Sentymentalnie najbliższy jest mi dynastar, Elan i Rossignol. ( kolejność dowolna ze wskazaniem na Dyńki )
-
Ja cały czas próbuję narty różnych firm. Przez ok.40 lat jazdy zaliczyłem..................jedną wtopę. Może o jeszcze jednych słabszych nartach nie pamiętam. Prawie 100% desek jakie miałem były znakomite bez względu na firmę. Oczywiście są między nimi różnice i właśnie o nie chodzi
-
Jan koval napisał: Wchodze w katalog Volk'a na nast sezon I wybieram, co "potrzebuje" - w tym przedsezonie padlo na confession I GS WC edition . Wiem , co nabywam, jan koval napisał: to musi byc ......Volkl! Przepraszam. Chyba nie umiem czytać ze zrozumieniem
-
Przeoczyłeś +FR ok 100mm. Taka parka ( SL + FR ) pokrywa 98% moich potrzeb i pojadę na tych nartach wszędzie gdzie będę miał ochotę. Żadne AM i inne marketingowe "wydmuszki" nie są mi potrzebne p.s. jesteś naiwny jak dziecko wierząc, że Volkl robi wszystko najlepiej Oczywiście lubię tę firmę i ich komórki SL chętnie bym ujeżdżał ale na ten moment mam Salomona po jednym sezonie. Zmieniam narty co 3-4 zimy i najbliższe planuję Dynastary Omeglass ale to zdecydowanie nie jest pewne. Prawdę mówiąc marka jest mi prawie obojętna.
-
Ale nudy Ja także nie przejmuję się żadnymi testami. Kupuję tylko komórki SL. ( + FR ok. 100mm) Każda jaką wybiorę jest fantastyczna i różna od innych. To kawał frajdy wjeżdżanie się w nowe dechy. Każda z nich wymaga innego balansu i ogólnie trochę innej techniki jazdy. Pewnie niebawem skuszę się na jakieś solidne sklepowe GS ale wyboru, również dokonam "tajemną" metodą bez zabaw na śniegu. Założę się , że będą dobre. Metoda polega na wybraniu odpowiedniego dla mnie, promienia skrętu, drewna w konstrukcji klina, dwie blachy w konstrukcji sandwich i koniecznie sidewall. NP. na dziś podoba mi się Blizzard WRC. ( ładnie pomalowane i spełniają powyższe warunki) Gdybym jeździł tylko na jednej firmie..................umarł bym z nudów Uwielbiam poznawać różne narty.
-
Tu napisano o 40% http://www.motorshow...r_off-road-owy/ Oczywiście odróżniam busa od auta terenowego
-
Śledzę technologie narciarskie od ponad 40 lat Pierwsze karwingowe narty na których jeździłem to były jakieś K2. Rok 1996 na lodowcu Zugspitze. Nie bardzo wiedziałem jak na nich jeździć ale próbowałem. Nikt nie mówił jeszcze wtedy o karwingowej technice jazdy ( przynajmniej u nas ) a jedynie o jakiejś kosmicznej nowości Pamiętam, że mi się podobało i obserwujący stwierdzali, że to coś innego i fajnego. Później była co najmniej roczna przerwa i mocno taljowane narty zagościły u mnie na dobre.
-
Jakkolwiek jeżdżę , nie rozumiem negowania własności nart SL. To najbardziej uniwersalne narty świata. Wiem co piszę
-
Dany Ja także na swoich komórkach SL mogę wszystko. Muldy i puch nie są żadnym ograniczeniem. Wiem jednak jedno. Na GS nie pojadę slalomu. p.s.na SL udało mi się nawet wygrać zawody GS
-
Co złego w nie wykorzystaniu możliwości nart slalomowych? Właściciele GS robią to jeszcze rzadziej!!! Proszę solidnie przemyśleć co napisałem bo problemem nie są SL ale ogólny poziom jazdy na obojętne czym. Nie bawiąc się specjalnie w kurtuazję napiszę, że trochę jeździć potrafię. Jeśli chcę jeździć zgodnie z przeznaczeniem nart, to GS jest dla mnie o wiele bardziej męczące niż SL. Nie mam problemu z całodziennym ujeżdżaniem komórek SL. Nigdy nie dostałem na nartach w tyłek tak jak kilkukrotny zjazd Goryczkową na narcie typu MASTER ( GS 20m) starając się jechać zgodnie z jej przeznaczeniem i dając z siebie wszystko.
-
Nie wykluczone, że masz rację . Jednak....................................... W dzisiejszych czasach towar jest tylko niezbędnym uzasadnieniem ..........marketingu.
-
Nie rozumiem Twojego przekazu. Że niby za drogi?
-
Podobno nigdy nie należy mówić - nigdy Podobnie jest z "na pewno" ( jest jeden wyjątek) http://shop.head.com...tal-joy-23.html
-
To jest temat o doborze nart a nie OSOBOWOŚCI prowadzącego wykład Ta ma sie dobrze. Wiemy, że czasami musimy przedstawiać coś "populistycznie" aby dotarło do szerszej publiczności Jak dla mnie co najmniej OK.
-
Pan Tomasz jak zwykle w formie. W dwóch , może trzech miejscach można by podyskutować ale materiał ważny dla ludzi mających problem z wyborem sprzętu.
-
Adam P10 Zdecydowanie na poziomie 8 powinien poczuć różnicę ( nie jakości a charakteru narty ) Moje poprzednie Elany wymuszały zupełnie inny styl jazdy niż obecnie Salomony ( obie komórki SL) Słyszałem, że jeżdżę teraz inaczej, jednak bez określenia jak Irq O jakich zmianach technologicznych piszesz? Pytanie w zasadzie retoryczne. W dobrych nartach miesza się od wielu lat jedynie rozkładem flexu i geometrią. Trudno to nazwać zaawansowaną technologią. Nie napisałeś jaki skręt Cię rajcuje. Jeśli krótki, kup jakąkolwiek komórkę SL. Jeśli dłuższy, któregokolwiek MASTERSA. Będziesz zadowolony. Gwarantuję Aaaaa. W tytule stoi jak byk. Speedwall SL. Sprawa prosta. Dowolna komóreczka SL. Jesteś szczęściarzem. W tej grupie nart nie ma pomyłek. Wszystkie są wybitne. Wystarczy dostosować swój styl do parametrów narty. Dla 8-semki to nie problem a wręcz fajna zabawa.
-
Piotr. Wszechstronność to podstawa. Uznałem, że umiemy sporo i koncentrujemy się na krawędzi. Wiadomo, że jak musimy ją (krawędź) puścić to wiemy jak. Podstawa to .....................podstawa Z saltami w snowparku to grubo przesadziłeś Kto by mnie poskładał?
-
Piotr. Nie do końca wiem jak czytać Twój przekaz Podejrzewam, że jesteśmy po tej samej stronie.............."barykady" ? U mnie jest tak. Kwintesencją narciarstwa jest jazda z przyśpieszeniem. To oznacza przesuwanie granicy jazdy na krawędzi najdalej jak się da. Jazda pasywna interesuje mnie tylko czasami Czyli kombinuję aby na co raz bardziej stromych trasach jechać a nie zjeżdżać. Nie tylko zaliczyć górkę ale , "odbić się " i przyśpieszyć. Nie twierdzę , że jestem w tym dobry ale próbuję i daje mi to ogromną frajdę. Podsumowując , ten jest dla mnie lepszy i bardziej stylowy kto dłużej utrzyma narty na krawędzi w co raz trudniejszych warunkach. Szurać można zawsze i wszędzie . To nie jest specjalnie trudne. "Naparzanie" to inna bajka p.s. Sara wie co robi. Będzie przesuwać granicę umiejętności z czasem, robiąc szybsze postępy niż ci których interesuje tylko dotarcie do celu. Aaaa. Jeszcze jedno. Marka O. wywalono swego czasu z SITN za zbyt radykalny karwingowo program nauczania.. To ciekawe zjawisko które pokazuje, że nasza pasja żyje własnym życiem. Organizacja dorosła do Markowych pomysłów a On na dziś znów jest trochę w kontrze do oficjalnej nauki. Ciekawe kto ma rację ?
-
E tam. To nie jest logiczne. Nic nie stoi na przeszkodzie aby w ładnej misce była dobra i pożywna strawa.