Harpia
Members-
Liczba zawartości
3 066 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Zawartość dodana przez Harpia
-
Polecam znacznie lepszy. https://www.deepl.com/translator http://antyweb.pl/de...tlumacz-online/
-
Masz rację, ale kadencja "Pana Trenera" niebawem się kończy. Mam nadzieję, że działacze jak ciąża .............dadzą się usunąć Na tę chwilę najważniejsi są zawodnicy, ich i nasze dobro.
-
Wszystko dobrze się skończyło. PKOI zwiększył limit startujących polskich zawodników. W efekcie pojedzie Kłusak i Jasiczek.
-
To dość skomplikowane. Prawdopodobnie po to aby można było robić co się chce Poniżej fragment artykułu z sportswinter.pl W skrócie od dość dawna wyjazd miał obiecany ( na podstawie wyników) Kłusak ale ostatnio okazało się, że Jasiczek na co Pan Trener ( Andrzej Kozak który nie jest trenerem ale dzieli kasę) mówi, że nie wiadomo "W ostatnich dniach ukazało się kilka artykułów na ten temat (m.in. na SportoweFakty.wp.pl), kto z alpejczyków może zostać przez PZN wysłany na igrzyska. O miejsce walczą Michał Kłusak i Michał Jasiczek. Wytyczne stworzone przez PZN są bardzo ogólne i nie można na ich podstawie jednoznacznie stwierdzić, kto powinien zostać wyróżniony wyjazdem do Pjongczang. Istnieje jedynie zapis, że start na Igrzyskach Olimpijskich w Pjongczang warunkuje kwota przyznana przez FIS ustalana na podstawie rankingu olimpijskiego i listy kwotowej. Brakuje precyzyjnego zapisu, na jakiej podstawie wybierany będzie reprezentant Polski. Nie jest oczywiste, że musi to być zawodnik znajdujący się na wyższym miejscu w rankingu. Warto też zauważyć, że ranking ten tworzony jest na podstawie dwóch konkurencji. Dlatego w teorii wyżej sklasyfikowany może być na niej zawodnik, który w dwóch konkurencjach miałby 48. miejsce na świecie niż zawodnik, który w swojej koronnej konkurencji jest najlepszy na świecie, ale w pozostałych znajduje się poza czołową 500. Sytuacja Polaków przedstawia się jednak tak, że zarówno w rankingu olimpijskim, jak i w rankingach FIS-punktowych wyżej plasuje się Michał Kłusak. W swojej najmocniejszej konkurencji – zjeździe – zajmuje 113. miejsce na świecie, natomiast Michał Jasiczek w slalomie, który jest jego główną konkurencją zajmuje 149. miejsce (miejsca służące do obliczenia punktów w rankingu olimpijskim. Na ogólnej liście FIS punktów Kłusak w zjeździe jest 126., a Jasiczek w slalomie 178. Prowizoryczne obliczenia wskazują, że Kłusak w zjeździe mógłby liczyć na numer startowy w okolicach 35-40., z kolei Jasiczek w slalomie mógłby jechać z numerem ok. 60-65. Nie jest jednak oczywiste, że zawodnik jadący z wyższym numerem zajmie wyższe miejsce. Osobną kwestią są tutaj informacje dochodzące z obozu Michała Kłusaka. Według tego co twierdzi sam zawodnik, był on wcześniej informowany (m.in. przez Stanisława Czarnotę i wiceprezesa Andrzeja Kozaka), że na igrzyska pojedzie zawodnik sklasyfikowany wyżej na liście FIS. O tym warunku mówi też siostra Michała – Magdalena Kłusak, która zorganizowała zbiórkę pieniędzy dla swojego brata. Magdalena nagrała też film, którzy można obejrzeć na Facebooku (link tutaj). Jak dowiadujemy się z załączonego filmu Zarząd PZN miał informować Michała Kłusaka, że ranking olimpijski będzie podstawą do oceny zawodnika i na jego podstawie zostanie dokonany wybór. Informacje, które teraz przekazuje Magdalena Kłusak brzmią tak, że PZN zmienia stanowisko i zamierza jako główny czynnik uwzględniać FIS punkty. Michał Kłusak za zjazd ma obecnie 22,24 FIS punkty (na nowej liście, która ukaże się tuż przed IO ten wynik będzie jeszcze lepszy), a Michał Jasiczek w slalomie ma 16,72 FIS punktów (co ciekawe, wyżej sklasyfikowany jest jego brat Jędrzej). W związku z tym, że Jasiczek i Kłusak jeżdżą w różnych konkurencjach, trudno jest porównać obu zawodników i ich szanse na odniesienie sukcesu. Z pewnością obaj mają umiejętności, które umożliwiają im znalezienie się w czołowej 30 zawodów na Igrzyskach Olimpijskich. To co dodatkowo mogłoby przemawiać za Michałem Kłusakiem, to jego ewentualny start w trzech konkurencjach. Kłusak miałby bowiem wystąpić w zjeździe, supergigancie i kombinacji alpejskiej, podczas gdy Jasiczek celuje wyłącznie w slalom. Nie byłoby takiego problemu, gdy krajowy związek mógł wybrać jednego zawodnika na konkurencje szybkościowe i innego na techniczne. Niestety takiej możliwości nie ma. Nie chciałbym sam oceniać, kto powinien zostać wybrany przez PZN do wyjazdu do Korei Południowej. Z pewnością byłoby mniej zamieszania w tej sprawie, gdyby zostały wcześniej sprecyzowane i zapisane kryteria kwalifikacji, które jasno określiłyby hierarchię bazującą na konkretnych wynikach. Tymczasem z samego PZN pojawiają się różne głosy odnośnie tego, kto jest aktualnie faworytem. Prezes Apoloniusz Tajner cytowany przez SportoweFakty mówi, że prezydium PZN (któremu przewodził Andrzej Kozak) wybrało Michała Jasiczka, a Michał Kłusak jest pierwszy w kolejce. Z kolei Andrzej Kozak ma rzekomo twierdzić, że decyzja nie jest jeszcze podjęta – PZN miał czekać na oficjalne potwierdzenie kwot przez FIS (co i tak nie mogłoby się zmienić). Rekomendację Kłusakowi dał natomiast kierownik wyszkolenia PZN ds. narciarstwa alpejskiego Stanisław Czarnota, który już w październiku zapewniał, że to Kłusak jest pierwszym wyborem w kontekście igrzysk. Trudno jest też oceniać deklaracje padające wcześniej z ust działaczy PZN, co do których nie ma jasnego potwierdzenia."
-
Pewnie tak. Ale SL to SL. Znam sklepowe SL twardsze i "trudniejsze" od komórki Atomica czy Salomona.
-
Czy pamiętasz kto poniższe napisał? "Slalomowe komórki Dynastara (pożyczane od kolegi) poniewierały mnie niemiłosiernie, może nie wywoziły w las ale przewracały co 5-7 skrętów."
-
Morgan w filmie jedzie na komórkach SL. https://photos.app.g...XXl2tMPMOr7Ic12
-
Niby to jak jazda figurowa ale jednak to konkurencja sportowa.
-
Tessa Worley jeździ na czymś takim już ze dwa a może nawet trzy sezony. Widać już w 6 sekundzie filmu. Gdyby to coś załatwiało jej umiejętności to ........sprzedam nerkę i kupuję Nie wiem co Pan na filmie mówi ale to tłumik drgań. Gestykulacja na to także wskazuje Teoretycznie ma sens. Jednak w amatorskich nartach rozwiązanie zniknie jak wiele innych po dwóch trzech sezonach. Skoro tak się bawimy to są także nowe Dynastary
-
Ogarnij się. Karwing wymyślono kilkadziesiąt lat temu. Nie zauważyłeś ? To, że na GS 195 jeżdżą juniorzy zawdzięczamy kretynizmowi kapeluchów z FIS. Prawdę mówiąc nawet oni nie byli aż tak głupi tylko rodzice przyszłej gwiazdy za biedni aby kupić właściwe narty. Lub zdecydowały inne powody. W tej chwili U16 dopuszcza narty 188cm. W normalnych warunkach takie narty były by już tylko w muzeum i..........................u Ciebie.
-
@ AP10 Ta jasne. A Moguls? A koreańskie zawody narciarskie gdzie ocenia się styl jazdy? ( niech ktoś podlinkuje film bo coś słabo szukam)
-
Rozumiem sportowo rywalizujecie?
-
Myślę, że Śpiochu ma rację. Dramatu nie ma. Jak macie tracić czas i pieniądze w wypożyczalniach aby pożyczyć jakąś tekturę to te narty i tak będą lepsze.
-
Pojęcie karwingu jest mi znane. Bardziej chodziło mi o to " na śliskim" Dalej jest zagadkowe.
-
Poproszę o definicję "karwingu na śliskim". Nie wiem co co to oznacza.
-
Nie da się na pojedynczej fotce udokumentować śmigu!!! Ale to nie żart. Uważam, że motoryka współczesnego skrętu i tego który stosował Ingemar Stenmark różni się minimalne i wynika z możliwości technicznych narty taliowanej. Współczesny skręt karwingowy jest tylko rozwinięciem tamtej techniki i czymś o wiele bardziej ekscytującym. Dla mnie wygląda także znacznie ładniej. Gdyby Ingemar miał współczesne nam narty to jeździł by już wtedy jak dziś Kristoffersen a może nawet jak Shiffrin
-
Jestem za a nawet przeciw Argument "bo gdyby ktoś duży w nią wjechał" jest dla mnie zabawny. Na chodniku może zdarzyć się podobnie. Czy ubiera dziecku żółwia? Jak koniecznie chce wydać trochę pieniędzy i poczuć się odpowiedzialna to niech kupuje. Aha i podwójny kask jest bezpieczniejszy od pojedynczego. ( kupuje się dwa w różnych rozmiarach i zakłada jeden na drugi)
-
Właśnie o tym napisałem. Metrowe muldy? Oczywiście wiem gdzie
-
Kuba Pitolisz jak jakiś stary kapeluch Kiedy zaczęło się wypaczanie? Jak powstały wygodne wyciągi czy jak w ogóle powstały? Jak narty zaczęły być taliowane czy jak dostały pierwsze krawędzie? Czy może powinny być dalej z deseczki wyciosanej siekierką? Jak pojawił się ratrak? Czy może nie powinno się trasy ubijać nawet nartami? To naturalny postęp podobnie jak w innych sferach naszego życia. Jeżeli nie to takie Porsche Panamera 4 E- Hybrid jest oczywiście wypaczeniem przy konnej karecie Z tego trzeba tylko umiejętnie korzystać i nie popadać w paranoję. Jak chcesz to tak z przekory mogę się rozpisać i rzeczowo uzasadnić jakim wypaczeniem jest jeżdżenie pomiędzy drzewami
-
Przychylam się jednak do zdania Veterana. Moim zdaniem 1km w trudnych warunkach to miesiąc w Białce a może nawet więcej. Jakiś czas temu byłem na nartach większą grupą. Było z nami dwóch nowoczesnych, bardzo sprawnych karwingowców. Cały dzień było super. Jednak w którymś momencie wyjechaliśmy na naprawdę stromą trasę. Nie będę Cię wkurzał i nie napiszę gdzie. 8-letnia wtedy Nina pomknęła jak burza w ogóle nie dostrzegając problemu. Podobnie reszta z pominięciem "czystych karwingowców" To był niezły ubaw patrzeć jak jeszcze przed chwilą gwiazdy nart koszmarnie się męczyły. W końcu zjechali na dół i nie podzielili naszego entuzjazmu........................no to co ? jeszcze raz!! Kilomerty kilometrami ale kolejność nauki według Veterana jest ( jak dla mnie ) skuteczniejsza. Tym bardziej, że większość nie przejdzie z gwiazdorstwa po białczańskich stokach na kolejne etapy nauki.
-
Z tym zdjęciem trochę głupio wyszło. To pierwsza z brzegu fota na jaką trafiłem. Jest na niej akurat znakomity narciarz. ( gorąco pozdrawiam) Chciałem jedynie pokazać różnicę w możliwościach wykorzystania narty karwingowej i starszego typu.
-
Tyle, że to nie ja.
-
No to porównajmy Załączone miniatury
-
Trzeba umieć wybierać "mniejsze zło"