fingers77
Members-
Liczba zawartości
39 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Zawartość dodana przez fingers77
-
na czarnej wywalali drzewa na jesień, zostawione są pułapki typu zwalone drzewo, z góry wygląda że jest równo a tu dziua głeboka na 1,5m. Dodatkowo na lewo od czarnej trasy w lesie są powalone drzewa i tak zostawione (masakra), po prostu to co zrobili z czarną trasą to jest po prostu tragedia, przez ostatnie lata niby była zamknięta (nieratrakowana) ale zawsze dało się tam zjechać, fajne dwie ścianki, teraz to jest pobojowisko.
-
Też byłem w niedziele na Pilsku, wystartowałem z parkingu przed 10, zjeżdżałem po 14 podczas śnieżycy. Nie wiem jak wam ale mi śnieg na trasach nie przeszkadza, dla mnie warunki na 5 były b.dobre, ważne, że nie było lodu, nawet na 1 na zakręcie był śnieg. Do Vicher: mamy chyba odmienne zdanie co można nazwać muldami (proponuje Żar lub Zawoje koło 15 po takich opadach). Warunki trudne to były powyżej wyciągu, na szczycie, tam był żywy lód. A do SONu całkowicie się zraziłem jak na niebieskiej trasie zastałem żywy lód + wystająca trawa (poza trasą 1m śniegu na trasie 5cm).
-
Dla mnie Pilsko najlepsza w Polsce góra do jazdy na nartach, najważniejsza wada, (dla mnie bardzo duża zaleta to brak śnieżenia tras w górze), to prawda wyciągi kilofy, skutecznie obrzydzają ten ośrodek, dodatkowo talerzyk na kopiec nie zawsze chodzi a górna część 6 to zawsze najlepiej przygotowana trasa na Pilsku. Dla "ekologów" postawienie wyciągu do Miziowej to zabójstwa dla przyrody, zaś nikt nie ściga debili na skuterach rozjeżdżających szczytową partię Pilska(rezerwat) Łatwiej bowiem zablokować to co stoi niż to co szybko się porusza.
-
Byłem na zachodzie słońca w sobotę, warunki poza trasą fajne, śnieg świeży na zmrożonym. Moje narty BC świetnie się do takiego zjazdu nadają, dobre warunki są już powyżej Hali Szczawiny. Warunki ogólnie się poprawiają, (chociaż mogłoby jeszcze dosypać). Na szczycie Pilska spotkałem deskarzy z paralotniami. Użytkownik fingers77 edytował ten post 28 luty 2011 - 19:59
-
Lekkie tele na małe góry
fingers77 odpowiedział afeRRRa → na temat → Biegówki / Skitury / Ski-alpinizm
każda narta niszczy gdy się ją przeora na drodze na której pojawią się niespodziewanie kamienie, czy pod śniegiem narta napotka zwalone drzewo (w Beskidach nader często można takie pułapki spotkać). a co do rowerów, to każdy jest składakiem, ważne tylko z jakich części został złożony tu się w pełni zgadzam, ale taki zestaw znakomicie spisuje się w Beskidach (może poza Babią), Gorcach, w Tatrach też można na tym pochodzić i zjeżdżać w dobrych warunkach śniegowych (brak lodu, szreni). wg. mnie na lekkim telemarku czy BC najlepiej się uczy telemarkowania ponieważ decydującą rolę przy skręcie pełni dobrze technicznie wykonany telemark , progres też jest zauważalny. Wiadomo, że na pewnym poziomie lekki telemark czy BC ma ograniczenia nie do pokonania, (mniejsza kontrola nad nartą nie pozwala w pełni wykorzystać krawędzi, które zresztą i tak są słabe) -
Takie coś potępiam z całą stanowczością (2 osoby jeżdżą równocześnie na jednym karnecie czasowym) wiem co powiedzą, że nie wolno ale to jest jak z gazem z Rosji płacisz za wszystko, nie wykorzystasz, nie możesz odsprzedać (działanie z pozycji siły) Użytkownik fingers77 edytował ten post 16 luty 2010 - 19:28
-
mogę przykład: kupuje bilet na 30km, rozmyślam się po 15km wysiadam daję, sprzedaję bilet osobie, która jedzie te pozostałe 15km (bilet jest ważny czy nie ?) wbrew pozorom potęguję, dam przykład z Mosornego: mam bilet 4 godzinny ale po 2h mam dość jeżdżenia, mam go wyrzucić? Przecież on jest ważny jeszcze przez 2 godziny , dla właściciela stoku to jest ideał (jeżeli nie mogę sprzedać) kasa zapłacona a miejsce na wyciągu nie zajęte.
-
Jeśli chodzi o rozwój - wymianę starej infrastruktury to przede wszystkim Szczyrk (niesamowite możliwości, ale problem z gruntami) Wisła - więcej tras i wyciągów lepszy przygotowanie tras (wspólny karnet na wszystkie wyciągi razem ze Szczyrkiem) No i Dwie Doliny dalszy rozwój (wymiana krzesła)
-
dzisiaj i wczoraj było mało ludzi, być może przestraszyli się padającego śniegu. W obydwa dni byłem popołudniu, wjazd dolnym orczykiem a później na nartkach (BC) wzdłuż górnego wyciągu, wycieczka na Potrójną (dużo świeżego śniegu ). w sobotę i niedziele zjazd na dół z góry (koło 15godz. lekkie muldy, gdzieniegdzie twardo, o dziwo fajny zjazd mimo bardzo słabych krawędzi) ogólnie warunki nie najgorsze jak na ciągle sypiący śnieg. w obydwa dni zjeżdżałem do parkingu po trasie wzdłuż krzesełek, potem lasem, śniegu w lesie dużo. Fajna trasa by była do parkingu :mad:
-
Też wczoraj dane mi było jeździć na Mosornym, moje odczucia są podobne. Wcześniej byłem tam w zeszły czwartek 18.01 (ferie w Małopolsce i wtedy nie było kolejek, lodu ani tłoku na stoku - minus działające lance, które jednak nie są tak uciążliwe jak zwykłe armartki - mniejszy rozrzut). Ale i tak Mosorny to dobry wybór na jazdę a nie stanie w kolejkach. Tłok na stoku zrobił się tak koło 11, rano można było poszaleć. Użytkownik fingers77 edytował ten post 01 luty 2010 - 17:44 dodanie daty
-
jeśli chodzi o krzesło to się ekolodzy przyczepili http://wadowice24.pl...zed-narciarzami w tym układzie gdzie krzesło nie dochodzi do dołu to uruchomienie górnego krzesła jeszcze ma mały sens, zwłaszcza, że będzie wąskie gardło (początek górnego, koniec dolnego wyciągu). dzisiaj byłem wieczorem do 19 jazda bez kolejek, później trochę trzeba było postać na dole (5min), od 20 znowu bez kolejek.
-
blisko dolnej stacji kolejki są dwie wypożyczalnie (jedna w budynku kolejki), w tamtym roku pożyczałem w tej środkowej (koło parkingu), (jest jeszcze trzecia - najniżej, po drodze do kolejki). Nie wiem jak teraz z cenami ale w tamtym sezonie nie było najdrożej. Wybór nart też był spoko.
-
Gdy się idzie granią Widmo Brockenu towarzyszy wędrówce nieraz kilka godzin. Najłatwiej zaobserwować go jesienią, kiedy mgły zalegają doliny, chmury przewalają się przez góry a słońce nadal mocno świeci. Mówią że widać tylko jedną osobę, ja natomiast widziałem Widmo w którym byłem sam, a później widziałem dwa cienie (swój i innej osoby).
-
wg tej tabeli czekolada nie ma wysokiego IG gorzka-22, biała-44 http://dietamm.com/index.php?p=ig Czekolada gorzka ze względu na żelazo i magnez jest zbawienna dla mięśni przy dużym wysiłku (podchodzenie do góry) Ja zawsze mam dwie czekolady (gorzką, mocno mleczną niekiedy białą). Jeżeli wyjazd na narty jest krótszy niż 4-5 godzin to wtedy mam tylko termos z herbatą owocową i czekolady. Jeżeli jest to całodniowa wędrówka na nartach to moja dieta może nie jest najlepsza, ale wygląda następująco: - zupa + kanapki w schronisku (na całą trasę 2-4) uwielbiam pomidorową - termos z herbatą owocową - 2 czekolady (w razie potrzeby, niekiedy zjem może 2 małe kawałki) - około 1,5 litra wody z sokiem - piersiówka w razie draki - jakiś owoc (banan, jabłko, gruszka) Latem jedynie zwiększam ilość płynów (nawet 3litry)
-
Na zawrat w zimie to bez czekana nie ma co wychodzić chyba, że z piątki (i w stronę piątki można zjeżdżać) Proponuje więcej pochodzić po górach w zimie i czytać tekst ze zrozumieniem. Zjazd z zawratu w stronę gąsienicowej nie spełnia warunków o których pisałem (brak przepaści). w zimie zawsze wychodzę tym szlakiem którym będę schodził lub zjeżdżał (tak więc nie ma mowy o nieznajomości terenu) Użytkownik fingers77 edytował ten post 23 luty 2009 - 16:45
-
Właśnie wróciłem z Żaru, mam mieszane odczucia. Górny stok - twardo, posypany sztuczny śnieg, lekkie muldy dla mnie warunki super. Dolny stok (od dolnej stacji orczyka) - początek świetny, ale w środku na przewężeniu lód i tak do samego dołu, środkiem ostatki sypkiego śniegu. Ludzie gnający na dół, byle szybciej do wagonika, bo było dużo ludzi i na kolejkę trzeba było czekać. Dwa razy mi się zdarzyło czekając w kolejce do orczyka (tuż za siatką), że narciarz przejechał mi po nartach bo sobie chciał skoczyć na muldzie:eek: Na stronie PKL oczywiście warunki b.dobre :confused:
-
Byłem dzisiaj rano Jak dla mnie trasy przygotowane bardzo dobrze, świeży śnieg, przeratrakowane. Ludzi nie za dużo, można było pojeździć
-
Styl telemarkowy nie jest odkopanym zabytkiem, teraz jest coraz popularniejszy w Ameryce Północnej, Skandynawii (zawsze był popularny zwłaszcza wśród tych narciarzy, którzy jeżdżą poza trasami). Styl klasyczny wywodzi się z telemarku. O podobieństwie tych stylów świadczy fakt ostatnio mając pierwszy raz narty zjazdowe (bez wolnej pięty), nie miałem żadnych problemów z prowadzeniem nart i wycinaniem skrętów .
-
Byłeś ostatnio na nartach - pochwal się.
fingers77 odpowiedział spyder → na temat → Relacje z wyjazdów
generalnie muldy tworzą się po południu, wieczorem po przejeździe ratrakiem, warunki są idealne . Pewnie mówisz o przełączce łączącej górny stok z dolnym? To moja ulubiona ścianka w środę wieczorem nieratrakowana, posypana świeżym śniegiem na twardym podłożu, bez muld była idealna do jazdy w puchu -
ja byłem dzisiaj wieczorem, większych muld niż na tej trasie w życiu nie widziałem (być może dlatego że sypało). Wcześniej byłem ze dwa razy na tej trasie, ogólnie dół trasy zawsze zalodzony, nawet dzisiaj na lewo od domku twardo.
-
Witam dzisiaj po raz pierwszy jeździłem na zjazdówkach, nie wiem dlaczego podczas jazdy bolały mnie wewnętrzne kostki w nodze. czym to jest spowodowane? Nauczony jestem zjeżdżać w miękkich butach (turystycznych, wolna pięta).
-
Ja zjeżdżałem z przełęczy Kondrackiej na dupie (nie bolało:D). Jedyne niebezpieczeństwo to pseudo narciarka, która zrzuciła na nas małą lawinę. Jak ktoś nie umie jeździć poza wyznaczonymi trasami to niech się za to nie bierze :confused:.
-
Zjazd na dupie, kurtce, czy potarganej pelerynie (oprócz jabłuszka) to najszybszy i najbezpieczniejszy sposób zejścia z góry w zimie . Musi być spełniony tylko jeden warunek, brak przepaści i jeziora na drodze zjazdu. Dodatkowo dobrze jak jest miękki śnieg. Ostatnio zjeżdżałem w taki sposób na czarnej trasie FIS z Miziowej (są to tzw. dupozjazdy).
-
Byłem w Szczyrku w połowie stycznia. Wybrałem się szlakiem na Skrzyczne, wszędzie dużo śniegu, tylko nie na trasie narciarskiej. Szlakiem turystycznym i lasem zjeżdżało się super, ale do samochodu postanowiłem pojechać zieloną trasą na pośredni i dalej. Niestety na zielonej trasie był sam lód, dodatkowo wystawała trawa (żenada), jakoś udało mi się przeżyć zjazd do podstawy wyciągu a później na szczęście był las. Zjazd drogą szeroką na 1,5 metra był bezpieczniejszy od jazdy szeroką zieloną trasą. Dodam że dużo ludzi czekało do wyciągu. :eek:
-
ja też byłem 2.2 w poniedziałek wieczorem, trasa przygotowana idealnie. Dla mnie nawet za twardo ale z lewej strony było więcej sypkiego śniegu, dla mnie ideał. Teraz idzie odwilż, zobaczymy jak będzie w weekend.