wueres
Members-
Liczba zawartości
294 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Zawartość dodana przez wueres
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 3 z 7
-
Mój błąd, aczkolwiek trochę się czepiasz Na bok przede wszystkim i nie do przodu!
-
Sally, oczywiście masz rację. Upadać trzeba umieć. Jeśli nie opanowało się tej umiejętności z innych źródeł (np. sztuki walki), trzeba nauczyć się na stoku, szczególnie, że wiele osób walczy, stara się hamować nartami, kijami itd., czego robić nie wolno. A stara zasada dla początkujących brzmi: "na d... zawsze pojedziesz wolniej, niż na nartach, więc jeśli robi się niebezpiecznie, połóż się! (do tyłu, na prawą lub lewą stronę)".
-
Góra-dół; przód-tył; układy tułowia . O co tak naprawdę chodzi.
wueres odpowiedział niko130 → na temat → Nauka jazdy
Będziesz się sugerował zdjęciem "z biodrem" i filmem, do którego link był na forum, a od tego czasu zaszły pewne zmiany i "biodra" już nie ma, przynajmniej nie takiego, jak wówczas. Będzie łatwiej, jeśli wrzucę film - nakręcę jakiś w następnym tygodniu. Rady? Dokładnie jak w temacie: 1. balans przód-tył; 2. balans góra-dół; 3. wejście w skręt przy całkowitym luzie w stopach; 4. poprawka przy ułożeniu rąk. Skoro taki abnegat jak ja zdołał pojąć, świadczy to o tym, że na pewno na żywo jest to zrozumiałe. I dzięki temu rozumiem też wersję pisaną. Użytkownik wueres edytował ten post 07 luty 2012 - 17:04 -
Góra-dół; przód-tył; układy tułowia . O co tak naprawdę chodzi.
wueres odpowiedział niko130 → na temat → Nauka jazdy
Jakiś błąd się zawsze znajdzie. Kto jak kto, ale narciarz z Twoim doświadczeniem na pewno go wyłapie. Mi osobiście nie wypada nawet zabierać głosu w merytorycznej dyskusji. Mogę tylko powiedzieć, że w takim razie powinniście z Niko przełamać tę odległość między Jelenią Górą a Wadowicami i spotkać się na stoku. Choćby z tej przyczyny, że w zeszłym tygodniu otrzymałem kilka rad od Niko na stoku i były one aż do bólu jasne i przejrzyste. Następnym razem nie zapomnę o naładowaniu baterii w aparacie, obiecuję! -
Góra-dół; przód-tył; układy tułowia . O co tak naprawdę chodzi.
wueres odpowiedział niko130 → na temat → Nauka jazdy
@polm - ale przecież filmy i zdjęcia są wrzucane regularnie. Nawet na tym włoskim można zrozumieć coś więcej niż "curve" Niko, poświęcę się i narażę na kolejną krytykę - następnym razem filmujemy -
Za cenę 35 zł trzy i pół godziny jazdy na idealnie przygotowanym stoku (wprawdzie nieco za krótkim i niezbyt stromym, ale jednak całkiem sympatycznym) całkowicie bez kolejek, naprawdę warto. Infrastruktury nie ma, to fakt, ale obsługa bardzo sympatyczna (specjalnie dla mnie odpalili grzałkę w barze, jeszcze przed otwarciem ) "W cenie" lekcja, udzielona przez Niko130
-
Ad.1. Trasę FIS masz od razu przy wejściu na Sv. Petra - jeździ wzdłuż niej 2-osobowe krzesło. W zeszłym roku były tam rozgrywane zawody kobiet. A tuż obok (po lewej, patrząc twarzą do stoku), masz wspomnianego przeze mnie kilka postów niżej Stoha, na którym rozgrywają mistrzostwa Czech. Jest stromo (http://www.spindleru...trasy-zjazdowe/). Ad.2. Nie wiem, czy będzie polska szkółka, ale instruktorzy - przynajmniej mówiący po polsku - powinni się znaleźć.
-
Stoh, zaraz przy Sv. Petrze. Ten się nigdy nie nudzi Pod warunkiem, że dzieci jeździć potrafią...
-
"Dzięki" temu wypadkowi mamy świetne porównanie i dowód na to, kiedy należy zastosować sankcje karne, a kiedy pozostać wyłącznie przy odpowiedzialności cywilnej. Pisałem już wcześniej (http://www.skiforum....ll=1#post399841) o konsekwencjach wyroku skazującego (karnego). Dlatego ponownie apeluję o rozwagę w takich kwestiach, która w zasadzie sprowadza się do tego, żeby drogę karnoprawną uruchamiać, gdy: 1. sprawca wypadku jest pod wpływem alkoholu; 2. sprawca wypadku uciekł/ usiłował uciec z miejsca zdarzenia; 3. w innych, skrajnych wypadkach.
-
Bez przesady. Mówimy o nauczaniu od podstaw. Wtedy kije - zamiast pomagać - przeszkadzają.
-
Tak, naukę zaczyna się bez kijów, przynajmniej zgodnie z wytycznymi. Ale powinny zostać włączone do jazdy relatywnie szybko...
-
Teoretycznie to możliwe - coś jak słynny "list do prezydenta o zwolnienie z służby wojskowej"
-
Byle to córki były, a nie żona i teściowa...
-
Apel do wszystkich kochających białe szaleństwo!!!
wueres odpowiedział Tomasson → na temat → Narciarstwo
Oddałem jubileuszowy, pięćsetny głos -
100 lat dla dzisiejszych Jubilatów!
-
Co do zasady masz rację. Już sporo na ten temat napisaliśmy... Ale ja tylko w kwestii cytowanego fragmentu Twojej wypowiedzi - to, że prokurator zawnioskował o 2.000 zł zadośćuczynienia nie oznacza, że nie można domagać się zadośćuczynienia dalej idącego przed sądem cywilnym.
-
Nie ma to, jak rzeczowa odpowiedź, poparta argumentami...
-
Niektóre mają KERS, jak bolidy F1... Hesia. Żaden z tych przepisów nie mówi o "ruchu drogowym", a jedynie o "ruchu lądowym, wodnym lub powietrznym". Jeśli przyjmiemy, że narty są urządzeniem, służącym do przemieszczania się bez użycia sił natury (w sensie paliw - a takim są...), to bez znaczenia pozostaje miejsce, w jakim doszło do spowodowania wypadku - nigdzie nie ma mowy o "drodze publicznej", tylko o miejscu, w którym odbywa się ruch. Analogicznie - nie możesz jeździć samochodem pod wpływem alkoholu, choćbyś jeździła w szczerym (i prywatnym!) polu! Użytkownik wueres edytował ten post 13 grudzień 2011 - 16:30
-
Otóż mylisz się. Kwestia przestrzegania reguł, obowiązujących w danych warunkach, nie ma znaczenia dla ustalania umyślności czy nieumyślności czynu. Zwróć uwagę choćby na przepis, dotyczący odpowiedzialności za wypadek drogowy: Art. 177. § 1. Kto, naruszając, chociażby nieumyślnie, zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym, wodnym lub powietrznym, powoduje nieumyślnie wypadek, w którym inna osoba odniosła obrażenia ciała określone w art. 157 § 1 (...) Krótko mówiąc, mogę umyślnie naruszać zasady FIS, ale nie nosić się z zamiarem spowodowania uszczerbku na zdrowiu u innego narciarza. Kwestia, czy naruszyłem zasady ruchu na stoku umyślnie, czy też nie, będzie mieć znaczenie dla wymiaru kary. Pozdrawiam, J.
-
Zasadniczo tak. Oczywiście zaczynając od tego, żeby pozbierać się ze stoku w ten sposób, aby nie zagrażać innym jego użytkownikom W przypadku, gdy sprawca nie ma ubezpieczenia OC lub próbuje się oddalić z miejsca zdarzenia, wskazanym byłoby właśnie wezwanie Policji i zastosowanie tzw. samopomocy, czyli zwyczajnego zatrzymania sprawcy przez poszkodowanego lub inną, postronną osobę. Trzeba pamiętać, że brak ubezpieczenia OC sprawcy może powodować trudności z dochodzeniem odszkodowania i zadośćuczynienia - te kwoty potrafią być dość znaczne i nie każdego na to stać (to kolejny dowód na to, żeby nie oszczędzać tych parudziesięciu złotych na ubezpieczenie...), ale nie można też - w mojej ocenie - odpuścić i pokrywać wydatków z własnej kieszeni, jeśli udało się ustalić dane sprawcy. W sytuacji braku OC należy zatem wezwać sprawcę do zapłaty określonej kwoty (bez wezwania nie będzie znał wysokości szkody, więc z formalnego punktu widzenia nie sposób mówić o wymagalności), ewentualnie wytoczyć powództwo cywilne bez uprzedniego wezwania. Należy jednak wówczas liczyć się z tym, że jeśli pozwany (sprawca) zapłaci, to sąd może obciążyć kosztami postępowania powoda (poszkodowanego) - wg zasady, że pozwany nie dał podstawy do wytoczenia powództwa, gdyż zapłaciłby i bez tego, gdyby wiedział, ile żąda powód... P.S. Chyba należałoby założyć nowy wątek pt. "Procedura po wypadku". Dlatego zastrzegłem, że nie znam okoliczności sprawy. Powtarzam jednak (przeczytaj proszę mój pierwszy post w tym wątku), że w normalnych okolicznościach w interesie poszkodowanego jest (przynajmniej co do zasady) uzyskanie odszkodowania i zadośćuczynienia, zaś uzyskanie wyroku skazującego jest jednak drugorzędne. Użytkownik qaz edytował ten post 13 grudzień 2011 - 15:13 edytuj
-
Chyba nie tylko ja mam wrażenie, że pojęciem "dekompensacja" Dziadek Kuby wprowadził lekkie zamieszanie, ponieważ - mimo oczywiście trafnego spostrzeżenia - nie jest to pojęcie niezbędne. Pod pojęciem kompensacji rozumie się przecież, ogólnie: równoważenie jednego działania innym działaniem (cyt. za Wikipedia). Tym samym, skoro kompensujemy garb, to także odwrotną sytuację, w której dochodzi do - nomen omen - kompensacji nagłego spadku, można nazywać tym samym pojęciem. Bądź co bądź kompensujemy działaniami ciała (wprawdzie przeciwnymi - to argument za wprowadzeniem przedrostka "de") charakterystykę stoku. Będzie to łatwiejsze i uniknie się jałowych dyskusji, sprowadzających się wyłącznie do nazewnictwa. Lepiej by było, gdyby wrzucić zdjęcia obrazujące technikę kompensacji (gdzieś zresztą chyba są, przy filmach z jazdy Siwira po garbach) i wytłumaczyć, dlaczego jest to tak istotne w czasie jazdy. Pozdro!
-
100 lat, Skandalistko
-
Dożynki 2011 / Valmeinier & Valloire & Val Thorens / 19.03.-25.03
wueres odpowiedział Szabir → na temat → Relacje z wyjazdów
Masz na myśli kierunek w dół stoku i styczną linię skrętów? -
Dożynki 2011 / Valmeinier & Valloire & Val Thorens / 19.03.-25.03
wueres odpowiedział Szabir → na temat → Relacje z wyjazdów
Sławek, a jednak gdzieś się znalazłeś Fotka z aparatu Scatmana. Załączone miniatury -
Dożynki 2011 / Valmeinier & Valloire & Val Thorens / 19.03.-25.03
wueres odpowiedział Szabir → na temat → Relacje z wyjazdów
Jak tu mówić o naruszeniu prawa do wizerunku, skoro nikogo nie można rozpoznać?
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 3 z 7