N.A.T.
Members-
Liczba zawartości
70 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
N.A.T.'s Achievements
-
Nie kupowałam przez internet. Kupował je mój tata w ski teamie tak jak i poprzednią parę tego samego modelu. Tyle że wcześniej sprzedali z wiązaniami zwykłymi a teraz ze skitourowymi. Od razu dał też, żeby założyli wiązania i nie sprawdził jakie to. Miał oczywiście mój but, więc spoko @karat10. Ja zresztą nie mam pretensji do nich, bo oni nic złego nie zrobili. Myślę, że sobie te wiązania na przyszłość zatrzymam. Ja się tylko zastanawiam, czy jakbyście byli na moim miejscu i nigdy nie uprawiali wcześniej skitouringu , to czy byście przełożyli wiązania na stare, czy nie? Ja myślę, żeby zrobić właśnie tak jak Spiochu mówi.
-
No właśnie poprzednio jak kupowałam te same narty to sprzedali ze zwykłymi wiązaniami, a teraz wcisnęli mi te. To może po części z mojej winy bo nie byłam osobiście przy zakupie. Dzięki za radę.
-
Dzięki. Myślę, że będę z nich korzystać, ale może jeszcze nie w tym sezonie, więc sobie je zatrzymam. @czarna_64 moje wiązania to Dynastar Legend Exclusive.
-
Mam pytanie odnośnie wiązań skiturowych. Od razu zaznaczam, że sprzętem się średnio interesuję, więc nie potrzebuję porad odnośnie firmy itp. itd. Nie wiem czy nie popełniam tu jakiejś herezji, ale moje pytanie brzmi tak: czy odczuwa się jakąś różnicę, jeżdżąc w wiązaniach skiturowych? Mam od paru sezonów narty, które mi bardzo podpasowały, ale niestety wyrządziłam im w zeszłym sezonie sporo złego. Udało mi się kupić ten sam model dosyć tanio tyle że z wiązaniami skiturowymi. Ponieważ śniegu na razie jest jak na lekarstwo i na żaden freeride w najbliższym czasie nie liczę, to zastanawiam się czy przerzucać wiązania ze starych nart, czy zostawić te skiturowe? Szczerze przyznam, że moja wiedza na temat sprzętu jest dosyć ograniczona, dlatego zadaję takie może banalne pytanie.
-
Wielbiciele puchu, uwazajcie na studnie!
N.A.T. odpowiedział JurekP → na temat → Freeride / Freeskiing / Heliskiing
temat już dawno ucichł, ale natknęłam się przed chwilą na ten filmik. raczej by się chłopak sam nie wydostał. -
Karnety od ośmiu dni są ze zdjęciem. Poniżej ośmiu dni wyglądają tak samo jak zwykłe jednodniowe, więc nie powinno być problemu z wymienianiem się w ciągu dnia.
-
@tomal A jednak dobrze Cię zrozumiałam. Nie wzięłam twojego kolegi za szczyrkowianina. Też uważam, że w Szczyrku jest gdzie jeździć tylko pokpiwają sprawę.
-
może to i fake video, ale dobrze zrobione.
-
Na pewno nie dlatego, ponieważ trasy są zaznaczone jako czynne (chociaż nie ma się jak do nich dostać :confused:). Wystarczy spojrzeć tu, żeby zobaczyć jak wieje (żeby nie powiedzieć piź...) dziś na Chopoku. Kamerka z Lukovej czyli trochę powyżej pośredniej stacji. http://www.feratel.c...dky-lukova.html Kliknij w additional cams i potem Lukova. Użytkownik N.A.T. edytował ten post 06 styczeń 2011 - 14:04
-
Tydzień w bajecznym Nassfeld. Przed wyjazdem prognozowano odwilż, ale na szczęście się to nie sprawdziło. Cały tydzień był mroźny i słoneczny. Marzył nam się co prawda jakiś świeży opad śniegu, ale nie można mieć wszystkiego. Trasy raczej twarde, miejscami spore poletka lodu, ale jeździło się dobrze. Nie było mowy o żadnych kamieniach ani nic w tym stylu. Na trasach dosyć sporo ludzi, ale w tym terminie chyba nie może inaczej być. Mimo to do wyciągów kolejek raczej nie było. Poza trasą sporo śniegu. W Nassfeld mają masę terenu do jazdy poza trasą. Większość w niedużej odległości od wyciągów. Ja jako początkujący pozatrasowiec uważam, że jest to idealny ośrodek do zdobywanie szlifów, a i bardziej doświadczeni na pewno by nie narzekali. Można tez podchodzić na skitourach w wiele ciekawych miejsc. Jedyną zgryzotą był właśnie fakt, że w ogóle nie padał śnieg, więc wszystkie tereny w ciągu tygodnia zostały już bardzo mocno przeorane, a miejscami było twardo jak na trasie. To był mój pierwszy raz w Nassfeld i z pewnością nieostatni. Kilka fotek. Na jednym ze zdjęć widać parów w jaki się władowaliśmy (mieliśmy wyjątkowy talent do zjeżdżania w takie miesjca . Było tam więcej podchodzenia, skakania, ześlizgiwania niż jeżdżenia, ale wspomnienia dzięki temu mam na najbliższą dekadę. Wszystko przez tego Zdanpaka Załączone miniatury Użytkownik N.A.T. edytował ten post 04 styczeń 2011 - 09:58
-
Mając na uwadze wcześniejsze posty, zaryzykuję jednak pytanie: był ktoś na Pilsku dziś lub w weekend? Jak tam, co tam?
-
Dzisiaj byłam w Szczyrku. Wiem, że lubią trochę przeginać z opisem warunków, ale kamieni było za dużo jak na warunki db/bdb. Jedynie na Golgocie rzeczywiście dużo śniegu i jakoś wyjątkowo miękko jak na tę trasę. W Czyrnej natomiast trasy naprawdę mocno zryte. Kamieni masa i skały wystają. Moje narty popamiętają ten wyjazd. Najlepiej w Czyrnej prezentowała się Bieńkula, choć na ściance ciężko było ominąć kamienie a koło 15 pojawił się już nasz ukochany lodzik. Nie mogę z czystym sumieniem polecić ośrodka dopóki nie spadnie ze 30 cm nowego śniegu. Tylko na Golgocie jest dobrze.
-
Ktoś wie czy chodzą orczyki na szczyt czy tylko krzesełkiem można? Na stronie niby jest, że nie, ale z nimi to nigdy nie wiadomo.
-
Opieszałość właścicieli polskich ośrodków powoli zaczyna mnie dobijać. Myślałam, że ten wyciąg już jest montowany, ale nie zdają raportu bo tak praca wre. Okazuje się po raz kolejny, że nadzieja matką głupich. Zanim będzie odbiór techniczny itd. to na święta ludzie będą tak czy siak stali w wielkich kolejkach. Poza tym prędkość z jaką otwierają kolejne trasy jest powalająca Tak się chwalą, że mają ten zbiornik, a co nie zajrzałam w zeszłym tyg. na kamerki to armatki nie chodziły. A temperatury same się prosiły o naśnieżanie. W Austrii sypią nawet jak pada śnieg, ale najwyraźniej to przekracza możliwości pojmowania właścicieli tego ośrodka. Tak czy siak pewnie zawitam w tym sezonie na Jaworzynę, ale muszę powiedzieć, że mnie wkurzyli. :mad: