Nie mnie oceniać, kto jest jakim kierowcą. Patrząc na definicję dobrego kierowcy, wyłaniająca się z tego wątku, dochodzę do wniosku , że dobrym kierowcą nie jestem i nie będę. Na Słowację jeżdżę na ferie regularnie do 2011 roku. Patrole policji mijam po kilka razy na podróż, mandat zapłaciłem raz, jak się zagapiłem i nie zauważyłem, że skończyło się ograniczenie do 70 na zabudowanym. Na radarze 63, policjanci konkretni i rzeczowi, nie zauważyłem czepiania się. Wręcz przeciwnie. Dostałem mandat na najniższą pozycję w taryfikatorze, mimo że łapałem się już na drugie widełki. Ale może to inna Słowacja? Pozdr Marcin