Wujot
Members-
Liczba zawartości
2 858 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
24
Zawartość dodana przez Wujot
-
Kuba nie antywrocławskie tylko antywrocławiocentryczne. To nie to samo. Pozdro Wiesiek
-
no chyba Pozdro Wiesiek
-
Po prostu znam dokładnie temat z wielu stron (i w dodatku z różnych punktów widzenia). Wybacz, ale nie jesteś w tej dyskusji równoprawnym partnerem. Np możliwości rowerowe Wzgórz Strzelińskich opisałem ze dwa lata temu w publikacji, którą zamówiła u mnie gmina. Oparłem się tam na trasach pieszych z prostej przyczyny - bo nie ma innych (jeśli chodzi o mtb). A dlaczego nie ma to już jest temat na piwo. Znam tam formalne i nieformalne zjazdy (np Gromnik - Dzik), a publikacje konsultowałem z STR (Strzelińskie Towarzystwo Rowerowe). Teren jest bardzo ciekawy bo chyba z 60% atrakcji Geoparku Przedgórza jest właśnie tam. Więc jak przerobię cały Dolny Śląsk to się zastanowię czy coś dodatkowego z tym zrobić. Z Twojego wrocławiocentrycznego spojrzenia Wzgórza się wydają wielkim wow ale Wro to tylko 25 % procent populacji DS a jeszcze mniej Polski więc jeśli Strzelin nie jest zainteresowany turystyką rowerową to może nie warto robić nic na siłę? Jak ktoś chce przyjechać tu z daleka to lepiej go od razu skierować np do Stronia bo tam jest kompletnie inne podejście a i połączenie z ofertą Czechów (czego na pewno nie będę podkreślał). A jeśli brać pod uwagę infrastrukturę około rowerową to nie ma czego porównywać. Pozdro Wiesiek
-
Choćby możliwymi kątami i tym, że w szlakach rowerowych jak można to często przeplata się sekcje terenowe z mało uczęszczanymi asfaltami. Nawet bym powiedział, że po tym poznasz tę dobrze zaprojektowaną. Na trasach rowerowych normalne są odbicia w bok aby zaliczyć ciekawy fragment. Szlaki piesze są zadaniowe i unikają asfaltów. Są też prowadzone w terenie gdzie bardzo trudno poruszać się na rowerze (np. rezerwaty). Popatrz sobie na przebieg szlaków pieszych i rowerowych i zobaczysz, że się mocno różnią. Oczywiście na nizinach każda prawie każda ścieżka rowerowa będzie dobra do jazdy. Ale mając do wyboru szlak rowerowy i pieszy, cyklista (a szczególnie ten początkujący) wybierze rowerową i choćby to jest dobre za wytłumaczenie DLACZEGO. Pozdro Wiesiek
-
W punkcie 2 chcesz wykorzystać liniowe szlaki piesze a w 4 piszesz o konieczności podejścia "pętlowego" - musisz się zdecydować czego chcesz. Ale właśnie podejście pętlowe jest moim głównym celem. Bo jednak auto będzie podstawowym sposobem dotarcia. Szlaki liniowe powinny być powiązane z liniami kolejowymi (bo PKS to loteria). Wspomniane Wzgórza Strzelińskie idealnie się tutaj nadaję ale jakbyś to chciał zrobić z Niemczańskimi to nie wiem. Ogólnie na pewno, z różnych powodów, nie wejdę szerzej w szlaki piesze. Co najwyżej wybiorę perełki (typu niebieski archeologiczny). Jest do zrobienia 200 klasycznych rowerowych tematów a Ty mi proponujesz kombinowanie z szlakami pieszymi? Po co??? Nawiasem mówiąc jest inna logika prowadzenia szlaku pieszego a inna rowerowego. Co do Miękini to oficjalna MTR (czyli Miękińska Trasa Rowerowa) jest od wielu lat na stronie internetowej Gminy. Pozdro Wiesiek
-
To jest droga przez mękę, szkice na niedokładnych mapkach i zamazane, zarośnięte znaki. Jeśli w ogóle są. I wszyscy kopiujący z wersji 1.0 nawet jak powstała 2.0. Ktoś coś zrobił za kasę unijną i jak się skończyła to zapomniał o tym. Spróbuj znaleźć oficjalnego gpx. Na 26 naszych powiatów jeden udostępnia. I tak jest to trochę zrąbane. To jest pokłosie konsekwentnej polityki wrocławskiego PLAN-u, który robił gminom ogólne papierowe plany a przy okazji mapy z daną trasą na czym zarabiał. I tak zostaliśmy w skansenie. Ale to się skończy. Chcę mieć narzędzie nacisku na włodarzy (bo będę oceniał stan oznakowania i ogólnie rekomendował) i miał inne argumenty w ręku. Są oczywiście też i dobre przykłady jeśli chodzi o teren. Bo po stronie "elektronicznej" to ziemia niczyja, pustynia. Dlatego zresztą za to się zabraliśmy. W kwestii podejścia systemowego to po pierwsze powinno to być unormowane przez ustawodawcę, po drugie najwyższa pora zejść z drzew i słupów oświetlenia. Już teraz znakowanie na słupkach jest tańsze od malowania. Ale jak wiesz rodzi to inne problemy. To jest temat w który nawet mi się nie chce wchodzić. Wstukaj sobie Śląski Klub Znakarzy Tras - panowie męczą ten temat już wiele lat. Prawdopodobnie jednak aplikacje pozamiatają za parę lat temat a prawdziwym problemem będzie tylko wartościowa informacja. Tak to oceniam. Wracając do DŚ - uważam, że to rowerowy raj. Są super wartościowe bardzo duże tereny nizinne pod turystykę rodzinną (Stawy Milickie i Bory Dolnośląskie), pagórki pod wykwalifikowaną i, co by nie powiedzieć, bardzo mocne mtb. Tu są trzy duże systemy singli, do tego strefa mtb Sudety. O mniejszych nie wspomnę. A wszystko to w bardzo wartościowym turystycznie terenie (oceniam, że w niektórych kategoriach mamy 20% polskich atrakcji) i z lokomotywą wrocławską. Uważam, że nie wykorzystujemy nawet 10% tego potencjału. Pozdro Wiesiek
-
I tak i nie. Temat dużo szerszy jak się zdaje. 1. Oficjalne to oficjalne. Ktoś za tym stoi. I z reguły to dobrze wymyślone trasy. I na pewno to podstawa. Jazda po znakach to jazda po znakach. Wygoda i poczucie bezpieczeństwa. 2. Szlaki piesze są liniowe i niezbyt pasują do logistyki rowerowej. Jakkolwiek wiele fragmentów jest oczywiście dobra do jazdy. Spróbuj uzyskać za to ich dokładne przebiegi. PTTK jest jeszcze w XIX wieku! 3. Jest wiele szlaków rowerowych o przebiegach liniowych, które także są z dupy. Np Możdżanów - Jutrosin albo Odolanów - Wyszanów. Zaczynają się gdzieś i kończą gdzieś. Zresztą podany wyżej niebieski Koroną Kocich Gór identyko. Pierwszy znak jest na granicy DŚ w polu w pobliżu Bąkowa a ostatni przy kościele w Strupinie (nawet nie w Skokowej). 4. Dlatego w niektórych przypadkach na bazie tego co jest, robię produkty z moją rekomendacją. Przede wszystkim będzie tak z ORT (czyli wzdłuż Odry). Szlak wyznaczono w 2004 roku. Od tego czasu zaorano niektóre polne drogi którymi prowadzi. Mam kuriozalne foty gdzie w środku lokalnej dżungli jest znak do którego nie prowadzi nic (poza trakiem, który można sobie narysować na podstawie "oficjalnych" materiałów). Za to w tym czasie oddano most w Lipkach, Ciechanowie, nowe super wały wzdłuż Widawy i Szewce - Kotowice. Ogólnie niektóre kawałki ORT (np przy Bełczu Wielkim) są świetne i powinien być to wizytowy temat. Przerabiam go więc na ciąg pętli robionych ze stacji kolejowych i wyznaczam nowe fragmenty. Oczywiście tylko wirtualnie. Można powiedzieć, że rewitalizuję ten produkt dzięki możliwościom techniki (prowadzenie przez telefon). 5. Ale zasadniczo to ideą jest pokazanie tego co zostało zrobione. Myślę, że nie masz świadomości jak dużo tego jest i jak to jest wartościowe. Wiele powiatów naprawdę nieźle odrobiło lekcje. 6. Problemem turystyki rowerowej nie jest brak materiałów tylko ich nadmiar. Każdy Ziutek wrzuca swój trak gdzieś i masz tysiące, dziesiątki tysięcy bezsensownych gpx zaczynających się gdzieś i kończących gdzieś. Wybranie z tego czegoś wartościowego to przesiewanie plew. Dlatego chcę dać powiedzmy 200 sensownych, oficjalnych szlaków, dobrze opisanych od strony rowerowej ale też turystycznej (natura, historia). U mnie opisanych nie po przewodnicku tylko esejowo, ciekawostkowo. A później się zobaczy pamiętając, że nadmiar szkodzi. 7. W pierwszym etapie mtb nie jest priorytetem, raczej odwrotnie. Choć coś jednak się znajdzie. Wymyśliłem, że w przyszłości dam wybrane traki z zawodów mtb (czyli nieoznakowane ale jednak jakby oficjalne) i to w wolnych chwilach zaliczam (na razie na zapas). Pozdro Wiesiek
-
Pracuję nad inwentaryzacją wszystkich oficjalnych szlaków rowerowych DŚ. Pewnie za parę miesięcy będzie to dostępne w appce razem z opisami. Niezbyt mam czas na większe relacje bo jak jest pogoda to jestem w terenie (tak 4 razy w tygodniu od paru miesięcy) Pozdro Wiesiek
-
Wzgórza Trzebnickie to inaczej Kocie Góry. Wchodzą w skład Wału Trzebnickiego. Cały Wał jest zdumiewająco duży (ma chyba 200 km). Są tam fragmenty naprawdę świetne do jazdy np Wzgórza Dalkowskie (dwa miejsca gdzie rozgrywane są poważne zawody MTB - Góra Świętej Anny i Obiszów). Z okolic Trzebnicy ten kawałek co go wymieniłem, moim zdaniem, jest najlepszy choć wschodnią stronę też można odwiedzić. Szczególnie kultową Prababkę. Całkiem przyjemne klimaty znajdziesz też na Wielkiej Pętli Wzgórz Krośnickich (sporo kameralnych asfaltów). Nie da się jednak ukryć, że Przedgórze Sudeckie (czyli "poniżej" Wrocławia) a w szczególności okolice Niemczy, Strzelina, Wlenia a także Pogórze Kaczawskie (Wojcieszów, Świeżawa) są bez porównania ciekawsze do jazdy jak Wał Trzebnicki. Mnie ten teren bardzo odpowiada bo zamiast dwóch godzin pedałowania pod górę masz zmienność. Jest świetna przestrzenność (dużo widać). O paradoksie więcej jak w górach, gdzie u nas jeździ się w linii lasu (ale góry oczywiście też lubię). Wczoraj zrobiłem trasę Gryfów Śl - Mirsk - Wleń - Lubomierz - Lwówek Śl. - Bolesławiec - 120 km, 1600 m vertical. Z kapitalnym widokiem na Izery i Karkonosze oraz lokalne wzgórza i dolinę Bobru. W dodatku z przygodą bo zderzyłem się z jakimś zwierzem (borsuk?) i wyszedłem z tego porysowany (jak wyszedł zwierz to nie wiem bo jak się pozbierałem to śladu nie było). Czego chcieć więcej ?
-
Fajny teren do jazdy w pobliżu miejsca zamieszkania (czyli tu Wrocław) to skarb. Oprócz opisanych okolic Wojnowa i dość bliskiego Szubienicznego Wzgórza (na południowy zachód od Miękini) po drugiej stronie są okolice Kotowic (Jezioro Dziewicze i Kotowickie Wzgórza), także kawałek dalej naprawdę dobra Winna Góra. Trochę podjazdów i zjazdów w piaskach znajdzie się wokół Wilczyna. Znacznie lepsze są w Kocich Górach na odcinku Oborniki - Kuraszków - Malczów (są tam bardzo wymagające fragmenty). To mniej więcej wszystko w bezpośrednich okolicach Wrocławia (no chyba, że Ślęża też wchodzi w rachubę, szczególnie, że tam są single) Pozdro Wiesiek
-
Tandetna ta reklama a opisy są bardzo słabe - kilka ogólników. Robił je ktoś kto nigdy na nartach nie jeździł. A na tym forum zostali już tylko jeżdżący narciarze. Wstydu Waść sobie oszczędź!
-
ta sekcja od 30 min to mnie wbiła w podłogę... Pozdro Wiesiek
-
Jurku! To jest całkiem spory pojazd - można siebie lub kogoś zabić. Jest raczej oczywiste, że musi to spełniać jakieś wymogi. Chyba, że to gadżet do wnętrz, rekwizyt teatralny lub filmowy czy coś w tym stylu. Być może dlatego nie ma takich pytań po stronie klientów. Pozdro Wiesiek
-
Kuba! Jeszcze mi przyszło do głowy, że najbardziej kamienista trasa jaką znam (a o takie pytałeś) to zjazd z Wielkiej Sowy na południe (chyba niebieski). Mam nadzieję, że Cię usatysfakcjonuje. Pozdro Wiesiek
-
Do kolegów dodam jeszcze - Boguszów Gorce (Dzikowiec) - DH, wjazd co pół godziny - wygooglaj "Strefa MTB Sudety" - trasy MTB w górach Kamiennych, Suchych i Sowich (to tam jest też Enduro Srebrna Góra) - system 250 km tras MTB Masz też MTB w Górach Bialskich (Stronie Śląskie) i Bardzkich (cztery pętle MTB) Jeśli interesowałyby Cię single to byłoby parę tematów oprócz Izer. Co do wypożyczalni to znam dwie; w Bielawie (hardtail) i Srebrnej Górze (full).
-
Dla chętnych Turracher Hoche jest jeszcze do wyboru. Ciekawe czy z przejazdem przez jeziorko. pozdro Wiesiek
-
Warto przeczytać https://facet.onet.p...edofila/v3e6f4w to jest w jakimś sensie niesamowite, że to nie przebiło się wcześniej do szerzej świadomości społecznej. Potrzebny był film...
-
Sądzę, że jak zawsze jest spektrum skutków i zachowań. Od tych co poradzili sobie z taką traumą (znam takich) do tych co zdemolowało ich psychikę na zawsze. To drugie najbardziej zresztą mnie w tym filmie przeraziło. Nie sądziłem, że to może tak bardzo mocno naznaczyć życie. Jest jednak bardzo prawdopodobne, że pokazane świadectwa wyzwolą kolejne bo odważą się mówić następni. Bo to jednak trzeba mieć wielką odwagę aby o mrocznych wydarzeniach z przeszłości mówić tak z otwartą twarzą. Ale droga została przetarta. Aż się boję pomyśleć co jeszcze zobaczymy bo to na razie wygląda na wierzchołek góry lodowej. Jak widzę katabasów kajających się jeden za drugim (a wśród nich, co jest wprost niewiarygodne, biskupa Głódzia) to zaczynam mieć nadzieję, że coś się troszkę zmieni. Oczywiście to przepraszanie jest na pokaz i jest to forma obrony tyłka. Bo tak naprawdę rozliczyć należałoby też tych wszystkich co kryli te przestępstwa. Są współwinni. W filmie ktoś wspomniał o roli w tym procesie naszego narodowego świętego Jana Pawła II. Ale to się nie stanie. Czy jesteśmy gotowi na taką prawdę? Pytanie retoryczne. Dalej należałoby prześwietlić inne sprawy instytucji KK, sądzę, że tam dopiero się dzieje. Sojusz ołtarza z tronem zaowocował potężnymi przepływami środków publicznych (także unijnych), dotacjami i subwencjami, tajemniczymi zwrotami majątków. Co jakiś czas pojawiają się nieśmiałe doniesienia o takich czy innych przewałkach. Jeszcze bardzo daleka droga do oczyszczenia tej organizacji. Rzucą pedofili na pożarcie a resztę będą bronić. Moim marzeniem byłby kraj gdzie sfera wiary zostanie oddzielona od instytucji państwa...
-
proponowałem już Tatry Zach np Zverovkę - okolice Salatyna i dalej dolina Żarska. Piękne okoliczności do jazdy, różne stopnie trudności, podwózka wyciągiem w Spalonej a co ważniejsze droga powrotna. Słowem sporo opcji i blisko.
-
Tak na szybko - jest może kilkanaście przyzwoitych drugoligowych ośrodków. Jak je rozłożyć na mapie to jednak mało jest miejsc z sensowną logistyką (jak np See i Galtur, Goldeck i Innerkrems) tak aby mieć pole manewru i móc pojechać do dwóch, trzech ośrodków. Rozległość karnetu jest jego wadą a nie zaletą. Z ciekawostek jest Saas Ground, które znasz (ale bez reszty). Są też takie ośrodki jak Aprica, Isola 2000, Les Orres które mogą od biedy uciągnąć parodniowy wyjazd. Jest też Saint Colomban des Villards czyli Les Sybelles ale to chyba tylko ta najgorsza część tego sporego systemu, czyli kicha. To tyle z tego co znam. Zakładając, że cena jest na poziomie <400 Euro to ta oferta nie jest gorsza od innych karnetów w tym przedziale cenowym. Powiedziałbym, że jest lepsza. Wydaje się, że z 5 wyjazdów można spoko wykroić a pewnie coś więcej jeszcze się znajdzie. Z drugiej strony te większe ośrodki w Francji są bardzo daleko i jechać taki kawał drogi do drugiej, trzeciej ligi? A przy tej deklarowanej cenie typu 800 Euro to kompletne nieporozumienie. Zobaczymy jak to się będzie rozwijało w przyszłości. Start jest nie najgorszy choć słabo się to klei.
-
To dość mocno taliowana narta (trochę zbyt bardzo). Ale daleko jej na górze do innych.
-
To Nanga Parbat - 79 mm pod butem. Nikt już nie jeździ na tak wąskich. Poza oczywiście zawodnikami.
-
Szkoda. Ja swoją miejscówkę majową tak wykorzystałem Pełna relacja jest na https://www.skionlin...#comment-301893 Pozdro Wiesiek
-
SFL / Valmorel, o miejscu i nie tylko... (długaśne)
Wujot odpowiedział faf500 → na temat → Relacje z wyjazdów
Ten obszar ma nazwę Grand Domaine (ewentualnie Valmorel - to klimatyczne miasteczko), po drugiej stronie systemu jest Saint Francoise (które jest przykładem "upadłej" miejscowości narciarskiej bo śnieg się tam nie trzyma). Zbudowano więc wyżej klasyczną sypialnię Saint Francoise Louchamp. System sympatyczny, z paroma "smaczkami". Jak tam byłem to ostatnie orczyki chodziły do 17:30 tak, że można było się najeździć. Pozdro Wiesiek -
Nie wiem kim jesteś, powiedzmy - zakładam, że alter ego figo. Ale mimo to możemy sobie spokojnie pogadać o muzie. Pod warunkiem wzajemnego szacunku i niewkurwiania niepotrzebnego innych użytkowników. Jeśli będziesz robił dalej idiotyczne wstawki to po prostu dodam ten nick do ignorowanych i nasz dialog się skończy. Pozdro Wiesiek