Skocz do zawartości

Wujot

Members
  • Liczba zawartości

    2 858
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    24

Zawartość dodana przez Wujot

  1.   Ostre koło nabiera tu nowego wymiaru!   Pozdro Wiesiek 
  2. Wujot

    Trochę HUMORU

      Bardzo ale to bardzo chciałbym aby był w szkole przedmiot "religia". Taki co opowiada o wszystkich takich systemach stworzonych przez ludzi, podobieństwach i różnicach. Pokazujący terytorialność wiary. Może podstawy psychologiczne czy ewolucyjne. Tymczasem pod hasłem religia mamy de'facto religię katolicką. Dokładnie jakbyś pod hasłem "filozofia" wykładał filozofię marksistowską. To jest nieuczciwe bo służy wyłącznie indoktrynacji a nie nauce (a to rola szkoły). I nie ma tu znaczenia ile ma z tego ksiądz a ile katecheci. Pieniądze publiczne idą na podtrzymanie interesów kleru.   Pozdro Wiesiek
  3. @ Kuba 1. W kwestii skituringu. Działa to tak - rezygnujemy z regulacji sprężyny (dodatkowy element) - upraszcza się konstrukcja i rośnie niezawodność, maleje waga - rezygnujemy z obrotowego słupka, upraszcza się konstrukcja, maleje waga - dajemy obrotową blaszkę zasłaniającą piny, przyspieszamy przepinki, waga maleje - rezygnujemy z regulacji przesuwu wózka, upraszczamy konstrukcje, zwiększa się niezawodność, maleje waga Jak widać mamy konstrukcję lżejszą i bardziej niezawodną. Zrezygnowaliśmy z stopni (co w jednym przypadku - długich trawersów) jest stratą, zyskaliśmy na zmianach. W zróżnicowanym terenie jesteśmy na plusie, idąc długo stromym brzegiem doliny jesteśmy do tyłu. Ogólnie jednak do przodu.  W bonusie mamy mniejszą wagę, wyższą niezawodność i szybciej działamy. Przypomnę też, że wszystkie wiązania spełniają tą samą normę.   Na żaden z podniesionych przez Spiocha i mnie argumentów nie dostałem sensownej odpowiedzi. Wnioskuję, że poza "fobią" do lekkich rozwiązań nie masz nic do powiedzenia w tym zakresie.   2. Analogii z napędem dwublatowym użyłem wyłącznie aby pokazać, że czasem uprasza się konstrukcję i sporo zyskuje. Bo ogólnie rowery mtb raczej się komplikują jak upraszczają. I wnioski z segmentu AT nie przenoszą się wprost na mtb.   Pozdro Wiesiek
  4.   O rowerach się nie wypowiadam, w wiązaniach problem jest w innym miejscu. Wiązania ciężkie i lekkie to nie ten sam sprzęt. Funkcjonalnie rzecz biorąc jedne i drugie mają inne cechy. Możesz woleć jedne bądź drugie w zależności od preferencji. Ja np skłaniam się bardziej do tych minimalistycznych nie tylko dlatego, że są lżejsze. Bardzo odpowiada mi uproszczenie zmian. A brak skistopa nie jest dla mnie straszny. Gdybyśmy weszli na grunt rowerów to jednoblatowy napęd (1x12) porównując np z 2 x11 oferuje nie tylko niższą wagę ale prostszy mechanizm (niezawodność) i więcej miejsca na kierownicy. Jeśli ktoś konsekwentnie jeździ tylko mtb to nie brakuje mu twardej góry. Ale np ja jeżdżąc sporo po wertepach po równym wolę dwie zębatki z przodu. Przynajmniej na razie.   Wniosek jest taki, że nie jest obojętne co wybierzesz bo waga jest tylko jednym z aktywów. Lżejsze oznacza często - inne.   Pozdro Wiesiek
  5.   Które różnice są pomijalne?   Pozdro Wiesiek
  6. Wujot

    Salzburg - Obertauern

      Fajnie po drodze masz 4Berge (Haus). A na miejscu jeszcze Flachau i Flachauwinkl. Jest co robić! Jak Jurek napisał szkoda czasu na Obertauern. Nie wiem skąd jedziecie ale możecie rozpatrzeć dojazd prze Muhlbach i zrobić Hochkonigs Winterreich - dla mnie najlepszy ośrodek SkiAmade. Jurek zaraz mnie poprawi, że najlepszy jest 4Berge...  Dlatego napisałem "dla mnie".   Pozdro Wiesiek
  7.   Myślę, że to już kwestia psychologiczna, chcesz mieć wszystko Atomica - bierz Atomica. Wpierw bym jednak obejrzał wiązanie na żywo. Miałem tak z tymi minimalistycznymi Salomonami MTN wziąłem do łapy, odłożyłem... i zapomniałem. W każdym razie ja mam mega zaufanie (i wdzięczność) do ATK bo po okresie dominacji Dynafita pokazali, że można robić świetne i lekkie wiązania.  Rzeczywiście zrobili rewolucyjną ewolucję i pozamiatali Dynafita a jednocześnie ślepe drogi typu TR 2, Kingpin no i oczywiście szynówki też idą do lamusa.    Aha z faktu, że będziesz miał Atomica tak naprawdę nic nie wynika!   Pozdro Wiesiek
  8.   To już się bardzo dużo wyjaśniło. Wszystkie wymienione wiązania są bardzo podobne (trab też ma wymienne sprężyny). Nie podejmę się wskazania, które z nich jest odpowiedniejsze bo to są niuanse (typu wygoda przekładania stopni) lub np czy harszle dynafita do tego pasują. Dodam do zestawu Crest i freeraider obydwa ATK. Te ostatnie są najmocniejsze i jak podaje wytwórca nadają się do dropów. Dropów nie robię ale parę razy zdarzało mi się w nich skoczyć z 1-2 m progów i nie było problemów.    Gdybym miał mieć jeden zestaw (mam dwa) do wszystkiego to miałbym ciężki orzech do zgryzienia bo z jednej strony skistopy czasem są przydatne ale z drugiej strony mój minimalistyczny zestaw spisuje się wprost znakomicie. Także trzy stopnie, w moim odczuciu, nie są niezbędne. A 80 g a 360 to jest duża różnica nawet jak doliczysz 40 g na płytkę regulacyjną (rozumiem, że masz różne buty do wpinania). Ale do takich rozwiązań trzeba samemu dojrzeć. Piszę o tym bo proporcja 2/3 plus szybkie tempo i lekki but sugerowałyby rozwiązania raczej z grupy speed tour.   Ale jeśli pozostajesz przy podanej koncepcji to ze względu na doświadczenia mogę zaproponować  ATK Freeraider. Cenowo zaś Crest gdzie jakość/cena wydaje się być optimum.   Pozdro Wiesiek 
  9.   1. Waga sztuki i pary 2. Warto 4. Pytanie bez sensu - wiązanie dobiera się do celu i sposobu uprawiania narciarstwa a nie narty. Napisz do czego potrzebujesz zestawu i jakie masz wymiary (wzrost, waga) oraz buty. W całym zestawie narta jest ostatnim, najmniej ważnym elementem.   Pozdro Wiesiek
  10. Wujot

    Rowerowe MTB - relacje

      Ty się Mariusz nie dziw, że wpierw odpowiadam Ci na SO (na którym nie pytałeś). To nie demencja (czyli kumam jeszcze co i gdzie) to pragmatyka.   Edytor na SF jest tak zajebiście niewygodny, że wziąłem się na sposób i... zamieszczam tekst wpierw na SO (gdzie można zrobić to jak tzw. biały człowiek). Następnie daję ctrl c i wklejam wszystko na SF. Jedyne co trzeba poprawić to odstępy (puste linie) bo te się nie przenoszą. Ale url-e z automatu idą pięknie. Dlatego nie dziwcie się, że co niektóre moje teksty są podwójne.      1. Pierwszy dość lajtowy "koński" kawałek. Jak widać było zdumiewająco mokro (w całkiem suchy dzień), za to w bonusie dwa spore prawdziwki. Centralnie na szlaku       Dojściówka na Strążyńskie Skały     Takie było podłoże w grupie Strużnickich Skał     A teraz trudny zjazd końskim do Strużnicy. na fotach to wygląda niepozornie...         Teraz ścieżka, hmmm czy to aby nie na wyrost, na Skalnicy     Zjazdu ze Skalnika nie mam bo nie myślałem wtedy o fotografowaniu, będzie trasa powrotna zboczem Skalnika i na dowód, że jest tam czerwony     Teraz z cyklu kocham leśników. Czyli jak nie wyglebić się do basenu z wodą i dlaczego ja muszę jeździć w siatkowych butach???       Dalej leśnicy, droga po sporej zrywce za Małym Wołkiem     i na zakończenie fota mojego dzielnego rumaka, na które to określenie w tym dniu wybitnie zasłużył (co prawda fota z innej sesji gdzie był punktem odniesienia)     Pozdro Wiesiek
  11. Wujot

    Rowerowe MTB - relacje

      Przeczytaj jeszcze to.   http://www.karolnien...ch-janowickich/   Muszę przejechać Sokoliki rowerowo. Dawniej bywałem tam nawet dość często pieszo i wtedy raczej bym powiedział, że nie ma co pchać się rowerem. Ale teraz optyka mi się mocno zmieniła. Na dzień dzisiejszy w RJ już niewiele zostało do sprawdzenia, to jednak małe górki.   Co ciekawe w okolicach Skalnika (ale wyraźnie poniżej) jest wyznaczony czerwony rowerowy. Znaki trochę starawe ale spoko. To chyba jest szlak z "zestawu kamiennogórskiego". Na pewno to najambitniejsza "oficjalna" trasa.  Będzie chwila czasu to się odszuka cały przebieg może coś podpowie.   Zrobiłem też pętlę dolomitową zaliczając te zdecydowanie mniej znane kawałki RJ w okolicach Kowarskiej Czuby.   Pozdro Wiesiek
  12. Wujot

    Kadencja na rowerze

      To norma przyjęta w projektowaniu dróg publicznych, z niej wynika np przyjęta szerokość drogi, odległość znaku od brzegu itd. Pojazd jest obrazowo mówiąc zastąpiony prostokątem (lub wielokątem). Wynikałoby z tego, że rower z kierownicą 78 cm znacznie przekracza skrajnie. Większe pojazdy są ponadnormatywne i są na to procedury poruszania się.   U mnie jest podobnie - nie mieszczę się w niektórych furtkach. W gęstszym lesie czasem jest ciasno. Z drugiej strony pozycja wydaje mi się wygodna, na kamulcach zdecydowanie mniej rzuca i jakoś nie widzę konieczności skracania. Mam zamiar spokojnie się temu przyjrzeć ale jak się obetnie to nie ma powrotu. Więc się przyglądam.   Wracając do skrajni - przyjmuje się, że rowerzysta porusza się wężykiem i ma na to 25 cm (w Holandii). U nas wychodziłoby, że 30 cm bo tor jednokierunkowy roweru to 1 m. Nie wiem czy 10% przekroczenie już wymagałoby stosowania przepisów o nadgabarytach (czyli nie normatywnych pojazdach) ale na logikę - tak! Jak się znajdzie nadgorliwy policjant co zmierzy kiedyś szerokość roweru to się dowiemy.   Pozdro Wiesiek 
  13. Wujot

    Rowerowe MTB - relacje

      To końcówka - widzę, że nie tylko ja miałem kłopoty w okolicach 2:40.   Zjazdy ze Skalnika są co najmniej równie emocjonujące a zjazd "koński" do Strużnicy jeszcze trudniejszy.    Pozdro Wiesiek
  14. Wujot

    Rowerowe MTB - relacje

      Uznałem, że skałki są ciekawsze od drogi ale skoro chcesz to jutro wrzucę. Z rowerem chyba będzie gorzej ale nie zmieniłem go.
  15. Wujot

    Kadencja na rowerze

      Najśmieszniejsze, że skrajnia w przypadku rowerów to... 70 cm. Wychodzi, że należałoby jeździć z pilotem jako pojazd nadgabarytowy!   Pozdro Wiesiek
  16. Wujot

    Rowerowe MTB - relacje

    Napisano  teraz   W dniu 22.10.2019 o 19:51, Wujot napisał: Ale doszedłem do wniosku, że najlepszą trasę to trzeba samemu zestawić i wytypowałem taką linię   Obejmuje wszystkie istotne, kultowe miejsca a w tym Starościńskie Skały,  Pieklisko, Diabelski Zbór, Ostrą Małą, Skalnik i Skalicę, Wołka i Bolczów. Most i Piec też oczywiście. Jak się popatrzy na profil to tragedii nie widać ale ponieważ to ścieżki piesze to pewnie parę razy trzeba będzie wpychać rower. razem około 32 km i 1030 m vertical Tak wytypowałem ale w praktyce wyszło tak     To pierwsza w tym roku trasa gdzie mogłem sobie pojechać swobodnie. Powiedzmy, że celem była inwentaryzacja skałek a także pojeżdżenie sobie. Najbardziej znane tematy to byłby już pokazywany Piec (bardzo ciekawa historia podczas wojen napoleońskich)     I jeszcze raz most        Tu opuściłem przyjazny (czytaj nudny) szlak rowerowy i zaczęły się ścieżki piesze oraz końskie. Czy ja kiedyś nie pisałem, że tylko wariaci jeżdżą (rowerami) po tych ostatnich? I rzeczywiście rozrywki było tak, że się spociłem (czasem z wrażenia). Koniostradą dotarłem na Starościńskie Skały gdzie     I jeszcze parę fot z tego miejsca bo jest bajeczne         Teraz kawałek ścieżką pieszą i Strużnickie Skały. Ciekawych formacji jest tam multum. Na początek Pieklisko i jeszcze dwie o bardzo antopocentrycznych (i robotocentrycznych) kształtach.         Późniejszy kawałek był już bardzo wymagający bo koniem do podnóża aby po ciężkiej ciężkiej walce pod Skalicą zaliczyć najwyższy w paśmie Skalnik. Z Małej Ostrej piękne widoki      To był punkt zwrotny - najbardziej na południu. Powrót był przez Wołka i Małego Wołka. Przed Bolczowem koniecznie chciałem zaliczyć znaną Małą Czaszkę     I w nagrodę dostałem tam czynnik ludzki na focie, w dodatku z lotem (którego niestety nie złapałem)     Na końcu na totalnym luzie zrobiłem sesję w Bolczowie, który wyglądał bajecznie. Zresztą to jest fantastyczny obiekt!               Na koniec musiałem zjechać ścieżką pieszą do Janowic gdzie miałem sporo widzów i po jakiś skokach z kamieni nawet zebrałem wyrazy uznania. Szkoda, że nie było ich na Skalniku! Na zakończenie ekg     Jak widać 20% góra, dół, góra dół. W sumie wyszło prawie 30 km i 1300 vertical. Daje to średnie nachylenie 9% - jedna z bardziej wymagających tras jaką jeździłem.   Pozdro Wiesiek
  17. Wujot

    Kadencja na rowerze

       Fajny temat!   Nie zwróciłem dotąd uwagi, że dworzec w Szczawienku tak pięknie wyremontowali. I, że to bardzo udana architektura. Cała ta linia zyskuje nową jakość bo chyba z 10 stacji jest po lub w trakcie (Kąty Wrocławskie) renowacji.    Sprawdziłem, że na Trójgarb jest droga po której da się spokojnie wjechać, nazywa się, hmmm zgadnijcie czemu, "tarcie chrzanu"! Sama wieża, jak doczytałem, ma 27,5 m. Czyli jedna z wyższych.   Zachęciłeś mnie - trzeba będzie się wybrać kiedyś.   Pozdro Wiesiek
  18. Wujot

    Rowerowe MTB - relacje

      Willa Greta to zupełnie inna półka, znam zresztą właścicieli i robiłem publikacje o ich kuchni. Uważam, że cena spokojnie odzwierciedla tu jakość. O każdym produkcie dowiesz się skąd pochodzi (oczywiście mali lokalni producenci) lub pochodzi z ogrodu warzywnego przy willi. Sam Dobków to zresztą niezwykła wioska (tytuł najładniejszej wioski DŚ). Miejsce do wypadów rowerowych jest co najmniej niezłe bo do Wojcieszowa przez góry blisko a tamte tereny są naprawdę super. Pisał o tym zresztą Mariusz. Z drugiej strony Pogórze Kaczawski i PK "Chełmy", do Bolkowa i Świn też jest świetna trasa. Do Okola (przez Świerzawę i Lubiechową też powinno dać się dojechać. Samo Okole jest bardzo fajne - podobno najlepszy singiel Kaczaw. Mi bardzo się podobało. Miejsce spokojnie na parę dni. Nie wiem ile kosztują noclegi bo Willa ma swoją renomę i ludzi którzy tu przyjeżdżają z Polski i Niemiec.   Pozdro Wiesiek
  19. Wujot

    Rowerowe MTB - relacje

      no bo się wyłączyły   Pozdro Wiesiek
  20. Wujot

    Rowerowe MTB - relacje

      Pogórze Izerskie jest OK ale zaproponuję chyba inne okolice. Proponuję koniec maja, początek czerwca cztery dni. Co do miejsca to:   - Przemków (nocleg w Ostaszowie): Stawy Przemkowskie, Wzgórza Dalkowskie, Pustynia Kozłowska, SD Wilkocin no i oczywiście lasy PK. Ogólnie płasko ale Wzgórza Dalkowskie to wynagrodzą. To był wielki poligon pod III wojnę światową - Rudawy Janowickie oraz inwentaryzacja wszystkich dziwnych skałek w okolicy, do tego coś z Doliny Pałaców i Ogrodów (Karpniki, Łomnica?), Kolorowe Jeziorka Wieściszowickie. To wariant dla Mitka - Stawy Milickie i jazda po miejscach nieznanych a fantastycznych (niebieski archeologiczny, Potasznia, może Drożdżęcin. Płasko i bardzo widokowo. Mitek i wkg mogą sobie spłynąć Baryczą   W sumie Góry Kaczawskie też by mogły być bo tam może jakieś single byśmy w to włączyli. Zakładam, że opracowuję trasy do 70 km i 1500 m vertical. Dla ambitniejszych też coś przygotuję. Zakładam, że nikt nic nie musi. Np ja nie muszę pić podczas integracji!   Aby to sprawnie poszło to: - wybieracie teren (mnie to wsio ryba) - wybieracie termin - deklarujecie obecność - ja szukam noclegu (zakładam, że agro za 50 zł/dzień plus żarcie pewnie 30-50 zł/dzień) - wpłacacie kasę  (ja za nią tydzień piję) i rezerwuję sztywny termin płacąc tym co mi zostanie.   Pozdro Wiesiek
  21. Wujot

    Rowerowe MTB - relacje

      mleko też możesz postawić...   W
  22. Wujot

    Rowerowe MTB - relacje

      Rozumiem, że stawiasz!   Pozdro Wiesiek
  23. Wujot

    Rowerowe MTB - relacje

      Ja wiem, nie ma brzydkich kobiet!   Pozdro Wiesiek
  24. Wujot

    Rowerowe MTB - relacje

          Zastanawiam się jakbym mógł zrobić te projekty bez gpx.   Wrzucę Ci dwie mapki. Na pierwszej są moje trasy z dwóch ostatnich lat.     a tutaj zrecenzowane i opracowane przeze mnie trasy (te oficjalne)     Bez problemu możesz dostać ode mnie co potrzebujesz - na razie nie udostępniaj tego dalej.   Pozdro Wiesiek
  25. Wujot

    Rowerowe MTB - relacje

      To ciekawe bo zaznaczone jest "ścieżkowo"       No wreszcie jakieś porządne foty! Te poranne mgły miodzio - teraz przez najbliższe dni też mają być.       Pozdro Wiesiek
×
×
  • Dodaj nową pozycję...