Skocz do zawartości

Wujot

Members
  • Liczba zawartości

    2 858
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    24

Zawartość dodana przez Wujot

  1. Wujot

    Moje wybory 2020

      To tak nie działa, większość dobiera z możliwych interpretacji te co budują im spójny obraz. Rozumu, weryfikacji i próby codziennego dopasowania różnych sprzecznych okruchów jest w tym mało. Bo myślenie to kosztowny proces. A jeszcze przebadanie swojego stosunku do tych myśli i swoich motywacji...   Przechodząc na grunt religii smoleńskiej. Chcesz odebrać im ten dramat w którym zginęło tylu ludzi, ten dramat który pielęgnowali miesięcznicami czy rocznicami? Chcesz powiedzieć, że jakiś niedouczony pilot i błędny system szkolenia jest winny tej tragedii? Nie czujesz, że to kompletnie do siebie nie pasuje? Tylko spisek, dobrze ukartowany i ukryty przez Rosjan, złych Polaków, Żydów i Sorosa może wyjaśnić w sposób właściwy tę katastrofę. Bo przecież nie możemy uwierzyć w to, że zginęli przez zwykłą, tandetną, głupotę!   Nie jest istotne jak było naprawdę, istotne jest co pasuje. A jeśli masz naturę z gruntu podejrzliwą, naturę emocjonalną, nie zajmujesz się kontrolą swojego umysłu to będziesz święcie w to wierzył. I głosił z pełnym przekonaniem tę ewangelię. Wystarczy jeden cynik w stylu Antoniego M. abyś miał autorytet, którego będziesz cytował i któremu będziesz wierzył. I na pewno nie będziesz próbował weryfikować tej "misternej" konstrukcji dobrze ugruntowanej w głowie.   Tak to działa. Czyli piszesz (przykro mi) na Berdyczów.   Pozdro Wiesiek
  2. Wujot

    Kadencja na rowerze

      Kup/pożycz FAT-a - banan murowany!   W
  3. Wujot

    Moje wybory 2020

      Tak się kończy nadmiar wojskowej grochówki na pokładzie   W
  4. Wujot

    Kadencja na rowerze

      możesz dokupić adapter   W
  5. Wujot

    Moje wybory 2020

      Podziwiam Was (razem z Zibi28) , że ciągle dajecie odpór tym opłacanym kłamcom.  Ta "dyskusja" jednak nie skończy się bo oni na to nie pozwolą. Chyba już pora na gremialnego ignora dla naszego forumowego trola... Po prostu od teraz kolega Mariusz może zniknąć.    Pozdro Wiesiek
  6. Wujot

    Kadencja na rowerze

      Nie bardzo widzę konieczność wożenia CO2 przy dętkowym mtb. Miniaturowa pompką dość łatwo można osiągnąć 2 bary. Waży tyle co nabój, miejsca zajmuje niewiele (tyle co trzy naboje). A szacunek dla środowiska jest ważny. Przy systemach bezdętkowych na enduro pewnie prędkość napełniania ma duże znaczenie ale jeśli powietrze zeszło tylko częściowo, łata się koło albo zakłada dętkę to pompka znów jest nie gorsza. CO2 na pewno jest trudne do zastąpienia na szosie bo tych 5 barów pompką ręczną się nie osiągnie...   Nawiasem mówiąc są pompki hybrydowe, gdzie można tylko dobić końcówkę z zbiorniczka.   Pozdro Wiesiek
  7. Wujot

    Kadencja na rowerze

      Teraz znów wsiadłem na fulla. Wnioski są takie, że przy w miarę równych warunkach (czyli zasadniczo 90% trasy mtb) HT daje radę lepiej bo jest lżejszy a twarde opony też łatwiej idą, nawet na podjazdach. No chyba, że są korzenie lub luźny kamień czy syf pozwałkowy. Do normalnego mtb HT to jednak lepszy wybór.   Jednak przyjemność jazdy na fullu plus komfort na tych zakamienionych zjazdach, pewność prowadzenia powodują, że nawet na mtb pewnie będę częściej wybierał fulla. Nie muszę nie wiadomo ile przejechać! Po prawdzie w HT nie mam myk-myka a jak człowiek się do tego przyzwyczai to bardzo docenia. Pewnie, po sezonie, sobie to założę (a dla żonki do HT sztycę amortyzowaną - przetestuję jeszcze taką opcję). Tak czy tak, jedna i druga opcja ma plusy i w zasadzie to mi dość obojętne na czym pojadę. To trochę jak porównanie narty freeridowej do skiturowej o średniej szerokości. Podejrzewam, że na tych spokojniejszych szutrach w ogóle to gravel będzie najlepszy (czyli "narta skiturowa 70 mm").    Inaczej jest na enduro czy nawet ścieżkach trailowych. Choć na HT w tym roku też Jagodną zaliczyłem i był OK.   Pozdro Wiesiek
  8.   1. Ucieczka szczura z tonącego okrętu  2. Afery finansowe, podejrzane zakupy i może coś o czym jeszcze nie wiadomo, a wyjdzie 3. Albo po prostu miał dość. Z jednego z podrzędnych ministrów  nagle stał się osobą numer jeden w Polsce. Z wszystkim konsekwencjami tego łącznie z zaglądaniem mu w d...   Pewnie coś z tego, a może nawet wszystkie trzy powody.   W
  9.   A tytułem uzupełnienia    https://wiadomosci.o...-marcin/zzh5wh7   i pytanie retoryczne   Czy minister Sz. przypadkiem nie ucieka z tonącego okrętu?   W
  10. Wujot

    strefy wolne od LGBT

      Incydentalne 200 lat i mniej intensywnie kolejne 200   W
  11. Wujot

    strefy wolne od LGBT

      Adamie!   Temat ten widzę kompletnie inaczej. 1. Otóż prawdą jest, że pewne prawa (te podstawowe) tej grupy nie są załatwione. I dla każdego, średnio ogarniętego, uczciwego człowieka jest to jasne.  2. Prawdą jest, że niektórzy, jak to nazywasz nieudacznicy, chcą na walce o równe prawa zbić kapitał polityczny.  3. Jednak to po stronie rządzących jest ruch - mogą spełnić przynajmniej niektóre prawa (nie postulaty tylko prawa) 4. PIS w swojej socjotechnice uznał, że lepiej jest jednak z LGBT zrobić wroga publicznego, podobnie jak wcześniej dezawuował elity, lekarzy, artystów etc. To rządzący sterują tym konfliktem. Jeśli tego nie widzisz to... jesteś ślepy!   W ramach solidarności społecznej jesteśmy wprost zobowiązani aby w tym wykreowanym konflikcie wziąć stronę słabszego, nawet jeśli czujemy do niego lekkie obrzydzenie. Przypomnę wiersz Niemollera   Kiedy przyszli po Żydów, nie protestowałem. Nie byłem przecież Żydem. Kiedy przyszli po komunistów, nie protestowałem. Nie byłem przecież komunistą. Kiedy przyszli po socjaldemokratów, nie protestowałem. Nie byłem przecież socjaldemokratą. Kiedy przyszli po związkowców, nie protestowałem. Nie byłem przecież związkowcem. Kiedy przyszli po mnie, nikt nie protestował. Nikogo już nie było.   PIS określił już różnych wrogów publicznych: lewaków, artystów, elity ale tak naprawdę każdego kto kwestionuje ich władzę. W wierszu powyżej wystarczy powymieniać rzeczowniki i będzie aktualny. Choć oczywiście nie mamy fizycznej eksterminacji.   To co Gajos ostatnio powiedział to jest najczystsza, uczciwa, prawda. Dlatego tak bardzo ich to zabolało. Prawda boli najbardziej.   Pozdro Wiesiek
  12.   40 000 zgonów to pewnie 10 x tyle leczonych na OIOM - ach, przyjmijmy czas leczenia na 14 dni. Wychodzi ca 5 mln osobodni. uwzględniając okresowe spiętrzenia choroby wychodzi minimum 30 000 łóżek na tych oddziałach. To już zdecydowanie więcej jak mamy teraz w Polsce (respiratorów w szpitalach zakaźnych 1400 szt).   Podejrzewam, że nie masz zielonego pojęcia jak wygląda opieka nad takimi chorymi (nakład pracy, ludzi i koszty sprzętu). Idąc  Twoim tropem rozumowania po prostu należy dać tym ludziom umrzeć, nie podłączając do respiratorów. Choć wtedy umrze te 10 x więcej. Nawet lepiej - bo nie trzeba będzie im płacić emerytury.   To rozumowanie, że mam w d... to co mnie nie dotyczy (na przykład prawa mniejszości seksualnych) jest dokładnie tym czego uczy obecna pisowska ekipa. Ogrodzić płotkami swoich a reszta niech "zdycha". Jesteś pojętnym uczniem. Brawo.   Jednak możesz zajrzeć do słownika pod pojęcia solidarność społeczna, empatia i spróbować przyswoić sobie te, trudne, idee.   pozdro Wiesiek
  13. Wujot

    Kadencja na rowerze

      Jak to gdzie? Do Krakowa!   W
  14. Wujot

    Kadencja na rowerze

     Masz 100% racji. Ja też uważam, że jedna para majtek jest wystarczająca a cztery świadczą o zbytku.   Pozdro Wiesiek 
  15. Wujot

    Moje wybory 2020

      Wszystkie trzy lektury jakkolwiek warte dokładnego przeczytania wydają mi się mocno niewystarczające (a nawet są już anachronizmami) bo jak sądzę czynnikiem kluczowym będzie przecinanie krzywej zasobów i konflikty jakie nieuchronnie się na tym tle zrodzą. Drugim czynnikiem jest olbrzymie przyspieszenie w postępie naukowo-technicznym i tutaj też nie wiadomo co się narodzi (np "czysta energia" w dowolnej ilości i produkcja żywności o zdecydowanie większej wydajności, oderwana od zasobów powierzchniowych). W tle są zaś kolejne 2 mld ludzi w ciągu najbliższych 20 lat. Sytuacja wydaje się skrajnie skomplikowana.   Mamy więc dwa kompletnie przeciwstawne trendy a który wygra trudno prognozować. Ale np w pierwszym "pakiecie" mamy dosłowne smażenie Syberii  ( 3 tygodnie temu 38 stopni poza kołem polarnym) być może zgrilluje to nas dokumentnie. Ale jak sądzę najbystrzejsze umysły już kombinują czy coś z tym da się zrobić. W każdym razie przy wyzwaniach jakie nas czekają i rosnącej ilości ludzi już chyba nie będzie miejsca na "demokrację" i "dyskusje". Chiny pokazują jak skutecznie zarządzać masami ludzi, podejrzewam, że będzie to droga dla innych.   Na tym tle nasze problemy wydają mi się wprost śmieszne a rola marginalna. Takie Ludwiczkopodobne persony biegają w kółko i się cieszą jak to dokopali sąsiadom a nie widzą tsunami na horyzoncie. Powinniśmy być razem bo wyzwania naprawdę są tytaniczne.   Pozdro Wiesiek
  16. Wujot

    Moje wybory 2020

      Jako osoba zawodowo zajmująca się promowaniem i opowiadaniem o Dolnym Śląsku mogę dodać, że barbarzyństwo naszej gospodarki na tzw Ziemiach Odzyskanych było nieprawdopodobne. Obrazowo rzecz biorąc wbijaliśmy mikroskopami gwoździe. Miejscowi palili wyszukanymi mozaikami drewnianymi i stolarką okienną, zrywali terakoty i kradli wyposażenie. Zniszczono tysiące fantastycznych obiektów (a nadal jest ich wielokroć więcej niż w Polsce centralnej i wschodniej). W wielu miejscach szacuje się, że straty wojenne to 5% a 95% dewastacji było za naszej "administracji". Oczywiście w takim Wrocławiu proporcje były inne (z racji Twierdzy) ale mówię o mniejszych miejscowościach. Zresztą we Wrocławiu rozebrano parę nienaruszonych pałaców w ramach odbudowy Warszawy W kwestii piętrzeń to zniszczyliśmy prawie wszystko co się tylko dało (ale dotyczy to też reszty Polski bo wpisywało się w plan kontroli energii elektrycznej). O tym jak bardzo Niemcy byli zapobiegliwymi gospodarzami daje pojęcie studiowanie Messtischblatt-ów - bardzo dokładnych map. Naprawdę niewiele ponad to co było zrobione dodaliśmy.   Jesteśmy dziećmi barbarzyńców i profanów. To zdanie należy oczywiście traktować jako przenośnię. I oczywiście dotyczy całej Polski.   Pozdro Wiesiek
  17.   Przede wszystkim to raczej należy się cieszyć. Cieszyć, że tę pandemię wywołał stosunkowo bardzo mało letalny wirus. Wyobraź sobie globalną ebolę. Dotychczas zagrożenie mikrobiologiczne było domeną hermetycznych kongresów mikrobiologów, którzy wieszczyli, między sobą, takie scenariusze. I ten 201 spełnił się.   Temat przeszedł do szerszej opinii publicznej i praktyki politycznej. Wbrew temu co mówisz widać, że trzeba będzie wiele instytucji i rozwiązań wzmocnić, zarówno prawnie jak organizacyjnie. W naszym polskim Sanepidzie nagle w ciągu paru miesięcy powstał program scalający laboratoria, policję, sanepid, który automatycznie rozsyła informację o wynikach dodatnich wszystkim zainteresowanym czy elektroniczny (komórkowy) dozór chorych i zagrożonych. W ciągu tych paru miesięcy w olbrzymim stresie i chaosie powstały procedury a instytucje nauczyły się lepiej reagować. Na poziomie społeczeństwa nastąpiły olbrzymie zmiany zachowań. Niektóre być może trwałe - jak choćby sposób wypoczynku, udział w masowych imprezach. Na tych zmianach jedni polegną, inni bardzo zyskają. Koszt tej bolesnej lekcji jest nikły w porównaniu do tego, jaki mógł się trafić.   Widać, już któryś raz z rzędu, jak niebezpieczne może być pożywienie i zbyt bliski kontakt ze zwierzętami. Być może dalekosiężnym skutkiem będzie masowa produkcja bezpiecznego pokarmu, a nie wcinanie wszystkiego co się uda złapać.   Pozdro Wiesiek
  18. Wujot

    Moje wybory 2020

    Olać Figo & Co! Panowie proponuję konstruktywnie, zamiast mówić o rzeczach dla nas oczywistych, zróbmy to co jeszcze można.   A jeszcze coś zrobić można. Namierzmy starszych "zagubionych" członków rodziny, pogadajmy o przyszłości, przekonajmy, że dla nas czy wnuków powinni tak a nie inaczej zagłosować. Albo nie pójść na wybory, przypomnijmy im jak władza kładzie służbę zdrowia (a to przecież najważniejsze). Starannie przemyślmy argumenty i przygotujmy do rozmowy. Z własnego doświadczenia napiszę, że to działa! Choć orka na ugorze.    Takie jałowe rozmowy na forum to strata czasu, walczmy i róbmy po cichu swoje. Każdy z nas ciągle może zabrać im jeden głos. To wystarczy.   Wiesiek
  19. Wujot

    Dramar w USA

      Czy pisząc o komunizmie z ludzką twarzą miałeś na myśli obecnie wyrychtowany porządek???   W
  20. Wujot

    Kadencja na rowerze

      Idź pomachaj biało-czerwoną flagą   Pozdro Wiesiek
  21. Wujot

    Kadencja na rowerze

      Dla równowagi powinieneś napisać, że Niemcy mają już blisko 50% udział OZE w ogólnej produkcji prądu i około 13% energetyki jądrowej. Ta węglówka zaczęła być budowana w 2007 roku a pewnie proces projektowy zaczął się wcześniej.    W
  22. Wujot

    Kadencja na rowerze

     Pytanie czy to ścieżka rowerowa czy rowerowo-piesza?   To rozwiązanie z Niemiec jest o tyle ciekawe, że niekolizyjne i przygotowane pod duży ruch. Wspomnieli, że ma mieć pasy do wyprzedzania czyli musi mieć minimum 3 m (a prawdopodobnie 4 m) - fota która to ilustruje jakby się nie zgadza. Istotnym aspektem jest, że przy 100 km mamy 10 miejscowości czyli bardzo dużo. Jeśli do tego rowerzyści wsiądą na elektryki to widać, że w zakresie 20-25 km może to być "naturalny" wybór dojazdu do pracy. I myślę, że to był główny cel - infrastruktura pod codzienny ruch. Zresztą stąd są te obliczenia dotyczące 50 000 aut. Dawałoby to szacunkowe obciążenie w godzinach szczytu na poziomie 200-400 rowerów na km w jednym kierunku! Czyli co 2,5 - 5 m. Porównując to z Wrocławiem, gdzie mamy 1200 km ścieżek rowerowych i sporo rowerzystów, wydaje się to bardzo, ale to bardzo ambitnym celem.    Z drugiej strony - bezkolizyjność, przepustowość plus rowery elektryczne (tak aby zwiększyć możliwy zasięg) będzie bardzo silnym impulsem do przesiadek z aut. Widać, że co niektórzy (Niemcy) naprawdę myślą do przodu.    OT. W toku różnych bzdetów jakie pojawiają się w naszych mediach prawie nikt nie odnotował, że w czerwcu Niemcy (co nam plują w twarz) przyjęli narodowy program uwodorowienia transportu i przeznaczyli na jego wsparcie miliardy euro. A to jedyne sensowne rozwiązanie dopełniające OZE (które też im zawdzięczamy). No nic, idę pomachać biało-czerwoną flagą.   Pozdro Wiesiek
  23. Wujot

    Dramar w USA

      Jeśli chodzi o różnice w IQ to nawet szkoda komentować te wyniki gdyż jest to od dawna wyjaśnione. Najtrafniejsza definicja IQ to taka, że to wynik testu na IQ. Przydatność wyników tych testów dla prognozowania sukcesu zawodowego czy życiowego jest statystyczna. Konstruowane są w oparciu o wzorce kulturowe i kształceniowe, nie mówiąc, że skupiają się na myśleniu analitycznym a nie syntetycznym czy innych istotniejszych czynnikach jak choćby inteligencja inter i intra personalna. Od 25 lat używa się znacznie skuteczniejszych narzędzi całościowo oceniających człowieka. Posługiwanie się pojęciem IQ jest wybacz to, delikatnie rzecz biorąc, passe. Polecę tu na początek lekturę klasyka - Goleman "Inteligencja emocjonalna".   Co do różnic genetycznych między rasami to konsekwentnie powtarza się to w wielu publikacjach. Powiedzmy, że z tej materii warto przeczytać "Gen ukryta historia" Mukherjee.   Pozdro Wiesiek
  24. Wujot

    Dramar w USA

      Jako lekarz powinieneś mieć elementarną znajomość genetyki więc przypomnę Ci, że różnice genotypowe wewnątrz rasy białej (a już czarnej szczególnie) są zdecydowanie większe jak te "międzyrasowe". Raczej nie udowodnisz, że na poziomie genetycznym rasa biała jest bardziej predysponowana do myślenia abstrakcyjnego. Pozostaje więc przyjąć, że różnice o których napisałeś są kulturowe czy jak wolisz behawioralne. I raczej potwierdza to dyskryminację.   W kwestii zaś rasy białej to przypomnę Ci, że 40% populacji ziemi to rasa żółta. Zasadniczo to jednak źle zadajesz pytanie. Powinno ono brzmieć: jak to się stało, że wśród tysięcy kultur jakie istniały na przestrzeni dziejów, tylko jedna  postawiła na rozwój techniczny? I to ona uzyskała dominującą pozycję - stając się wzorcem dla innych (i wszyscy ją przejęli). Przypomnę, że historia ludzi ma powiedzmy 200 000 lat a przynajmniej kilkanaście tysięcy liczą sobie różne potężne kultury. Najogólniej takie co potrafiły żyć w równowadze z otoczeniem. No i też przypomnę, że pierwsi ludzie rozumni byli AA a zmiana pigmentacji dokonała się w związku z migracjami na północ, podobnie jak np trawienie laktozy. Siłą rzeczy masz więc AA w swoim genotypie a różnica dotyczy tylko niewielkiej grupy genów.   I jeszcze wytłumacz mi jak lekarz z wyższym wykształceniem może nie mieć silnie ugruntowanej świadomości tych faktów???   Pozdro Wiesiek
×
×
  • Dodaj nową pozycję...