Nie zgodzę się z faktem, że nartami z rockerem łatwiej się jedzie po trasie - no chyba, że trafimy na idealne warunki, co rzadko się zdarza. Ale już na twardym, zmrożonym, oblodzonym jest na pewno trudniej i byle kto dobrze na niej nie pojedzie. Natomiast podczas opadów śniegu, na muldach, w ciapie jest niesamowita zabawa, nie wspominając, już o wyskoczeniu okazyjnie poza trasę. Dlatego uważam, że wyjeżdżając na kilkudniowy wyjazd, nie wiedząc jakie będą warunki, mogąc zabrać tylko jedną parę nart i chcąc jeździć wszędzie długa narta z rockerem ma uzasadnienie i można ją nazwać nartą uniwersalną. dodam tylko, że jak się umie jeździć, to się pojedzie na wszystkim po wszystkim, a sama narta dodaje tylko satysfakcji z tej jazdy