Jeśli juz ma być cieplej to nic nam z tego, że będzie snieg. Bedziemy wtedy mieli błoto, chlape i wogule szkoda gadać. Ja już chcę zeby ten śnieg stopniał, było tak ok. 4-6 stopni, pocieszymy się ostatnie dni ciepełkiem i tak od 8.XII zaczęła naprawdę się zima i na Boże Narodzenie śniegu po kolana :D. To jest moje ostatnie marze o prawdziwej zimie na święta. Z tego co pamiętam, ostatni śnieg świąteczny był u mnie 7 lat temu...
A więc: wyczekujemy jeszcze tak z tydzien półtora i potem zima po pachy aż do kwietnia ;)